Szukam jakiegoś sympatycznego aparatu kompaktowego który da się zasilać paluszkami AA lub AAA zamiennie z akumulatorkami w ich rozmiarze. Wyszukiwarki w sklepach internetowych takiego kryterium nie uwzględniają więc zwracam się z zapytaniem do was. Mam w domu Lumixa fz 18, którego lubię ale jest nieco duży i z racji tego że zdarza mi się wyjechać na parę dni z dala od innych źródeł zasilania potrzebuję czegoś co może chodzić na zwykłych bateriach, jest małe, lekkie, robi niezłe zdjęcia. Warunki brzegowe:
- cena do 500 zł - chętnie mniej, jak więcej to chciałbym wiedzieć czemu warto dołożyć do biznesu
- matryca 8 megapiskeli - może być więcej, poniżej poziomu lumixa za bardzo schodzić nie chcę 
- karta pamięci SD/micro SD itd
- tryb auto czyli maksymalna małpa - mam dość uczenia kolejnych domowników jak się obsługuje nowe urządzenie
- robić przyzwoite zdjęcia - na matrycach i producentach się nie znam za mocno ale jak przy iso 200 wchodzą straszne szumy to mnie to nie kręci.

Wiem że w obecnej chwili niejeden smartfon ma już takie osiągi ale jak wspominałem wyrywam czasami w krzaki gdzie nie ma możliwości ładowania czegokolwiek. Cudów nie oczekuję.

Bez obrazy, ale paluszki to kiepski pomysł. Dedykowany akumulator wytrzymuje dłużej niż nawet trzy komplety paluszków. Akumulatorki wytrzymaja nieco dłużej, ale to wciąż wątpliwy pomysł, jeśli taki aparat (nowy) znajdziesz.
Zazwyczaj można znaleźć dodatkowy akumulator na portalach aukcyjnych i mieć jeden w zapasie. Do aparatu ładowanego przez USB można dokupić jakiś powerbank (był nawet ostatnio test na psimlabie). Nie są drogie.
Na paluszki najprędzej znajdziesz ultrazooma. Jest ich trochę. Co wybierzesz, nie ma większego znaczenia, bo jakościa żaden nie powala.
Jeśli szukasz na skąpcu to można podejrzeć rodzaj zasilania po kliknięciu rozwiń. Po drugie - cienki aparat nie może być na AA, więc nie ma sensu go sprawdzać..

@P_M_

Dedykowany akumulator wytrzymuje dłużej niż nawet trzy komplety paluszków. Akumulatorki wytrzymaja nieco dłużej

Pytał o paluszki zamiennie z akumulatorami, więc podejrzewam, że chce jechać też na paluszkach. To jest zły pomysł, bo paluszki z aparatem mają kłopoty. Bywa, że zrobią 10 zdjęć i zgon.

Bzdura i to kompletna.

Mam starego Canona na baterie 4xAA i można na paluszkach zrobić kilkaset zdjęć, chociaż dawno przesiadłem się na akumulatorki i jedne akumulatorki starczyły mi na kilka lat na zrobienie kilka-może kilkanaście tysięcy zdjęć, więc akumulatorki/paluszki to bardzo dobre rozwiązanie.

Zobacz np Canon A1300, A1400, Power Shoot A810 wszyskie są na baterie 2xAA.

@mircoch
Również nie mogę się z Tobą zgodzić, oba aparaty działają mi wzorowo na enelopkach (sony h2 i s730). Mały aparat, a zasilany na akumulatorki aa.

@pustelnik
Wspomniany sony dsc s730 był dla mnie najlepszym zakupem na podobne wycieczki gdzie nie można brać za dużo ciężkich i wielkogabarytowych rzeczy.
Szkoda, że nie można go już nigdzie dostać nowego, aż za dobrze spełnia swoje zadanie ;)

Ja mam wciąż canona a530 na 2xAA. Na paluszkach to zbyt długo nie pracuje. Na eneloopach już sensownie, ale i tak nie ma startu do fuji f40fd, które ma dedykowany akumulator Li-ion. Fotek nie liczę, bo to nie ma sensu, kiedy używa się go również jako kamerki i te filmiki wyświetla się dziecku na ekranie aparatu. Działa jednak bardzo długo. Więcej niż 300 zdjęć, a do tego filmiki.
Ale każdy ma, co lubi. Jednakże nie ma już dobrych kompaktów na AA. Ostały się tylko hybrydy. Zasadniczo jednak - w tej cenie cudów nie ma. Lepiej używać smartfona albo złowić jakiś dobry używany aparat, bo obecne strasznie szumią (rezultat wojny na megapiksele).