kupiłem dziada na allegro, niestety śmierdzi papierosami niemiłosiernie... nie daję rady na nim pracować, jest jakiś bezpieczny sposób na usunięcie tego smrodu?
będzie potrzebny jeśli nie dogadam się ze sprzedającym.
licytacja, więc zwrot może być problematyczny :(.
pomóżcie :)

Zaglądałeś do zasilacza ? Nie wygrzewa tam się może gruba warstwa kurzu ?

uuuuuu miałem takich sporo. jedyne wyjście to dobrze go umyć w środku. najlepiej alkoholem na pędzlu. oczywiście wcześniej dobrze przedmuchać. wentylatory to najlepiej od razu wymienić. miałem takie komputery kilkuletnie, które nawet po tym zabiegu waliły petami, że hej.

Nie zrobisz. Jak komp stał na biurku a właściciel zionął wprost na niego przez kilka miesięcy czy lat to z plastiku zwyczajnie tego nie wywietrzysz. Przesiąkł na wylot i zawsze będzie coś, gdzieś czuć. Zminimalizujesz ale nie pozbędziesz się zjawiska (jak ktoś jest przewrażliwiony na punkcie fajek to sprowadza się do jednego).
Może po kilku miesiącach działania bez fajek albo po jakichś dłuższych kąpielach coś zejdzie...

FIrmy palaczom odmawiają gwarancji laptopom... widzieliście wnętrze laptopa palacza? gęsta maź, która przypomina mix kisielu z smarkami z nosa z klejem... A jak to się zmiesza z kurzem to kompletna tragedia.  Koszmar do wyczyszczenia.

Jest prosty sposób. Wystarczy wsadzić w niego generator ozonu. Ale czy to się opłaca. 

słabo :(
czytam sobie, że kawa i ocet winny pomagają.
czym można "umyć: elektronikę? chyba moczyć za bardzo nie można ;)
z zasilaczem będzie pewnie najgorzej.

Umyć izopropanolem. 'Czeska wódka' (metanol) też się nada. W ostateczności wymienić budę, jeśli to blaszak. Sprzedającemu wystawić odpowiedni komentarz. Myślę, że zasługuje.
Smród z plastiku ciężko usunąć. Plastik jest jak gąbka, ale pory są dużo mniejsze.

Po około tygodniu zapach sam zniknie. Wszystko zależy od wentylowanej budy.

zapach od samochodu w buteleczce do srodka

Elektronikę wykąpać możesz i wodzie z mydłem, byle tylko potem porządnie wysuszyć.
Niejednokrotnie traktowałem takim czyszczeniem i nigdy nie było problemów.

A ja polecam takie coś -> [LINK]

Budę porządnie wymyć pod prysznicem, a podzespoły najpierw przedmuchać, a potem konkretnie spryskać tego typu preparatem. Bardzo szybko wysycha, ale ja polecam wykorzystać dmuchanie suszarki do tego :) 

Ale ja nie rozumiem po co się męczyć z tym wszystkim, przecież napisałem wsadzić ozonizator na godzinkę i śladu po zapachu nie będzie. 

@1084
Podejrzewam że nie było go w przesyłce z kompem

djluke Ale mydeł, płynów, wody i innych środków też nie było. Trzeba iść do sklepu/ Allegro/na bazar i kupić jakiś mały za 30-40zł, potem wsadzić do kompa i uruchomić na tak długo jak będzie trzeba (taki do czyszczenia klimy załatwi sprawę pewnie w 30 minut, a taki zabawkowy za 30zł w kilka dni). 


Urządzenie nadaje się do usuwania pleśni z kabin, wanien, łazienek, klimy, wentylacji itd. ale polecam raczej takie za 200-300zł jeśli myśli się poważnie o wykorzystaniu na dłuższą metę.  

sytuacja się poprawiła, nie miałem pod ręką ozonizatora, miałem tylko sprężarkę, przedmuchałem, oczyściłem i wietrzyłem.
jeszcze nie kąpałem bo brak czasu, ale teraz nie śmierdzi tak bardzo. leżał cały dzień w małym pokoju i nie czuję smrodu, może jednak nie leżał długi czas u palacza, a tylko z wierzchu nasiąkł.
jeszcze nie odważyłem się go powąchać z bliska, ale myślę, że będzie ok.
dzięki za wsparcie.

smrodu nie ma, ale są bad sectory... k**** :) , dysk większość parametrów ma jako przedzawałowe, a koleś twierdzi, że był ok...
setki miliardów błedów odczytu na liczniki, a chodzi od 2 dni - raczej przez kilka godzin bym tyle nie nabił?
czy takie coś można reklamować/żądać zwrotu kasy/wymiany? sprzęt nie miał w aukcji informacji o błędach.

ciężka sprawa... ja bym na ten przykład poprosił o częściowy zwrot kasy za dysk, ale oczywiście możesz wszystko o ile Ci się chce

mogę wszystko?
człek wydaje się ok, odpisał w końcu, że wyśle inny dysk, oby dobrze go sprawdził :)

ciąg dalszy :)
dysk wymieniony na inny, niestety smart dalej nieciekawy :) 1 bad, ale z adnotacją, że były jakieś awarie w przeszłości - co to może oznaczać? mogły to być jakieś hdd regeneratory?
teraz nawet nie mogę przeprowadzić testów pod ubuntu - nie mogą się zakończyć (smartmontools).