Witam, 
Posiadam dość stary zestaw muzyczny a mianowicie mikrolab solo 7c, jeszcze w pierwszej wersji gdzie kosztowały koło 250 złoty i były świetne jak na tak niską cene (potem zaczęły drożeć, ale to już mniejsza). Po kilku latach głośniki po dłuższym słuchaniu zaczęły piszczeć. Pomyślałem, że po prostu może się wzmacniacz przegrzał czy coś więc specjalnie się tym nie przejąłem. Potem głośniki stały prawie 2 lata nieużywane. Po tym czasie zostało tchnięte w nie życie. Zaczęły znowu mi służyć. Przez długi czas było wszystko okej, ale ostatnio problem z piszczeniem po dłuższym, głośnym słuchaniu wystąpił ponownie. Co może być powodem, czy mogą to być końcówki mocy lub przedwzmacniacz? 

Co do regulatora to chciałem kupić sobie taki sam albo o takich samych parametrach lecz próba odczytania z niego czegokolwiek zakończyła się niepowodzeniem bo nic na nim nie pisze. Wie może ktoś co to za regulator? 


Zapomniałem dodać, że po chwili tych pisków jest nagły spadek mocy i głośniki grają dużo ciszej niż powinny.

Może zwyczajnie są zabrudzone styki w potencjometrach z boku. Rozbierz i psiknij odpowiednim sprayem. 

Czy piszczy tylko aktywna ( ta z wyświetlaczem i włącznikiem ) kolumna czy obie ?

Czy piszczy tylko aktywna ( ta z wyświetlaczem i włącznikiem ) kolumna czy obie ?

Kondensatory w wzmacniaczu - bez lutowania się raczej nie obejdzie. 

Kondensatory wyglądają na całe. 

Jedyne jakie zauważyłem to spalone przy samym wejściu zasilania na pierwszą płytkę są doszczętnie spalone (zostały tylko nogi od nich). To mnie bardzo zdziwiło, ponieważ kondensatory ceramiczne rzadko się doszczętnie palą. Czy to mogło być spowodowane przepięciem? Hym, teraz też pozostaje pytanie jakie to były kondensatory :/

Elektronik powinien wiedzieć jakie. Ew mogę rozebrać swoje Solo6C i sprawdzić - chyba układ jest ten sam.

Cichy, jakie? Odpowiedź prosta - ceramiczne. 
Bardziej chodzi mi o samą wartość.

Dobra znalazłem schemat są to 100nF

W chwili wolnej podjadę do elektronicznego i kupie. Potestuje i napiszę o rezultacie.

Jak na razie działa dobrze. 
Po rozebraniu całości, odłączeniu wszystkiego i dokładnym oględzinom zauważyłem, że jeden z 4 mosfetów jest nadpalony na obudowie. Podejrzewam, że on też miał jakiś wpływ na te piski.
Niestety odczytanie z niego czegokolwiek jest niemożliwe. Czy ktoś jest dumnym posiadaczem tych głośników i mógłby sprawdzić te mosfeciki?

Głośniczki składają się z 4 tranzystorów GT1081 i przedwzmacniacza na NE5532P. 

Kondensatory wcale nie muszą być spuchnięte aby być niesprawne. Tam są elektrolity i mogą być zwarte. 

@1084
Dzięki kolego za te informacje!
Zwarć nie ma bo to było pierwsze co sprawdziłem.

To teraz pozostała tylko kwestia zepsutego regulatora.

Regulator naprawiłem.
Lecz teraz po miesiącu poprawnego działania jest coś nie tak. Wywala mi bezpieczniki na obu liniach napięciowych.

Mam teraz pytanie bo nie jestem pewny: Czy te 4 tranzystory na zdjęciu to te GT1081? Ostatnio jak sprawdzałem to odczytałem jakiś inny symbol z nich. 

Reff

A se poczytaj. link 

Hohoho :'D
Po rosyjsku będzie ciężko,  będę próbował ale wątpię, że zrozumiem a tłumacz google to mi nie pomoże

Poczytaj oznaczenia na elementach, masz tam śliczne zdjęcia. Opisy zastosowanych elementów też nie trudno znaleźć. 

Tłumacz google jest bardzo pomocny. Do tego stopnia, że mogę prowadzić dyskusje na Chińskich forach.