Mam pytanie jak w temacie a konkretnie w przypadku kiedy :
Gra działa nam w 60-100 FPS
Monitor ma 144Hz albo 240Hz
Teraz jeśli włączymy g-sync mamy stałe 60 FPS i stałe 60 HZ
A nie będzie lepiej działać/albo tak samo - jeśli zostawimy te rozbiegane 60-100 FPS i 144Hz albo nawet te 240 Hz ?
Testował ktoś takie zależności ??
Forum > Hardware > Czy G-sync zawsze ma sens ?
Wysłane 2018-11-26 14:27
Wysłane 2018-11-26 14:34 , Edytowane 2018-11-26 14:37
Nie do końca dobrze rozumujesz. Cała istota G-Sync polega na tym, że monitor ma zawsze dokładnie taką częstotliwość jak źródło. Czyli jeśli gra chwilowo ma 76 FPS, to tyle będzie miał monitor. Jeśli podskoczy do 93, to tyle będzie miał monitor. I tak dalej...
Dzięki temu nigdy nie dochodzi do rozsynchronizowania i tzw. screen tearingu. Maksymalna częstotliwość odświeżania ekranu, nie ma tu wiele do rzeczy.
W standardowym monitorze masz zawsze te ok. 60Hz. Jeśli gra będzie miała np. 40FPS, to łatwo sobie wyobrazić jak 1/3 minitora w każdej chwili będzie wyświetlała inną klatkę niż pozostałe 2/3. Dzięki G-Sync się tego unika.
[LINK]
Wysłane 2018-11-26 17:43
To o czym piszesz to V-sync. Zablokowany na 60, 75 czy 144Hz powoduje to, że karta nie wygeneruje więcej klatek, więc jeśli ustawisz go na równo z odświeżaniem monitora - ma to sens. Oczywiście problem pojawia się w chwili, gdy karta nie jest w stanie wygenerować tylu fps i wtedy dzieje się tak jak napisał kowgli.
G-sync służy właśnie do tego by uzyskać dynamiczną ilość fps na wyjściu, tzn na monitorze. Taki monitor z G-sync i np. 144Hz wyświetli prawidłowo obraz od bodaj 25 czy 30 do 144fps właśnie. Taki sam monitor 144Hz bez G-Sync wyświetli prawidłowo obraz o szybkości 144, 72, 48, 36, 24...fps.
Wysłane 2018-11-26 18:28
To w sumie odpowiadając na pytanie, V-Sync ja osobiście zawsze mam włączone - dopóki mnie nie zdenerwuje (sytuacja z za małą ilością klatek). Czasem mam wrażenie że z V-Sync, nawet jak jest mniej klatek niż 60 (bo w moim wypadku tak ma monitor ustawioną częstotliwość), to często nic złego się nie dzieje.
Wysłane 2018-11-27 00:09
@kotin
Bo V-sync działa jak klatek jest za dużo. Jak jest za mało to przecież i tak ich nie wyczaruje.
@mirand
Albo monitor nie miał jednak G-sync,
albo karta nie miała G-sync (AMD albo starsza nV),
albo gra miała locka na 60fps (porty z konsol tak mają),
albo V-sync...
Wysłane 2018-11-28 23:50 , Edytowane 2018-11-28 23:53
@djluke
Bo V-sync działa jak klatek jest za dużo. Jak jest za mało to przecież i tak ich nie wyczaruje.
Chyba nie do końca masz rację. V-sync dba o to, aby wysyłać do monitora ramki z taką prędkością, aby był on w stanie je całkowicie wyświetlić. Unikając sytuacji, kiedy kolejna ramka trafia do bufora, zanim poprzednia się całkowicie wyświetli. Jeśli masz monitor 60Hz, to np. 20 fps (każda klatka 3 cykle odświeżania) i 30 fps (każda klatka 2 cykle odświeżania) będzie się wyświetlało bez żadnych problemów. 37 fps już niekoniecznie.
Stąd kosztem obniżenia odświeżania, czy choćby mułowatego ruchu myszki, jest to sposób na uniknięcie screen-tearingu. Wadą jest, że ograniczasz się do całkowitych podzielników 60Hz, czyli 30, 20, 15, 12, 10 itd. Nawet jeśli gra działa 59 fps, to będzie obniżona do 30.
Kto jest online: 0 użytkowników, 223 gości