To się w pale nie mieści,... wszystko kurczę jeden wielki botnet i spyware-world... autorzy CCleanera poinformowali o włamie, który zainfekował ich aplikacje i zainfekował komputery wszystkich używających (tych wskazanych) wersji http://m.bankier.pl/wiadomosc/Hakerzy-dobrali-sie-do-CCleanera-2-mln-u...

Lol, grubo...ciekawe czy to na serio u nich czy gdzieś po drodze były jakieś infekcje.

Tutaj jak zwykle trochę więcej rzeczowej wiedzy na temat:
[LINK]

@djluke
no nie wiem czy aż tak rzeczowy, autor nazywa CCleaner programem antymalware.... hmm.... 

No dobra, faktycznie cały drugi akapit jest z d*py wyjęty i autorowi delikatnie mówiąc nie wyszedł. Ale cele miał szczytne

Na szczęście:
a) zainfekowana została tylko jedna wersja (plus jedna chmurowa) i tylko 32-bitowa
b) musiała zostać uruchomiona (ale kto instaluje CC i go nie odpala? ja przynajmniej nie)
c) malware nie robi i raczej już nie zrobi nic (autor albo pokpił sprawę albo nie zdążył (na co liczył czekając tyle czasu?)).
Także w zasadzie nawet jak nie zaktualizujemy to i tak albo się toto połączy z niczym i zrobi nic albo jakiś prawdziwy antimalware go wytnie (i tu rodzi się uzasadniona wątpliwość: na ile skutecznie użytkownik zostanie przekonany że CCleaner jest szkodliwym programem).

Mam zainstalowany cclenaer od dłuższego czasu, jak jest potrzebny to przy okazji się aktualizuje. Ale tak właściwie to teraz  się zastanawiam czy zasadne jest używanie takiego programu obecnie, czy to tylko taki efekt placebo i tylko się wydaje, że robi dobrze systemowi.

@djluke
to mógł być test rozprowadzania malware, możliwe że realny botnet czeka na rozprowadzenie i odpalenie z innym programem w większej skali.

@straszny
To jest identyczna sytuacja jak z głośnym Petya  
Ja raz też się nadziałem na taki atak. Używałem od długiego czasu jakiegoś znanego odtwarzacza wideo (oczywiście pobranego z oficjalnego źródła), już nie pamiętam nazwy. Ciągle instalowałem automatyczne updaty jak przystało, a tu nagle z jednym coś było podczepione. Po zainstalowaniu odpalił się od razu jakiś syf  

@BartekW

Ale tak właściwie to teraz  się zastanawiam czy zasadne jest używanie takiego programu obecnie, czy to tylko taki efekt placebo i tylko się wydaje, że robi dobrze systemowi.

@Netman
bardzo jest mi przykro, troche znajomych trafiło na takie problemy, dla niektórych wręcz dramatyczne (strata pracy doktorskiej - praca była na dysku, backup na pendrivie, na stałe podpiętym do tego samego komputera... stracone wszystkie wersje na raz)

Inna bajka że te "oficjalne wersje" przychodzą często z jakimś spyware w instalatorach, nie zawsze się da wszystko odznaczyć, a właściciel programu ma (lub nawet nie) wgląd tylko w "pierwszą falę" instalowanego syfu. Ja tak sobie niedawno załatwiłem system przez ten multikonwerter SUPER.

@djluke
patrz - a jednak wychodzi na to że ludzie oberwali przypadkiem, i jest drugie dno, szpiegostwo przemyslowe przez tego zawirusowanego CCleanera, na ogromną skalę....[LINK]

Wychodzi na to że właściciel CCleanera, firma AVAST jest firmą niezdarną, a nie nieuczciwą.
Sam nie wiem co lepsze.
Zupełnie przez przypadek (jeżeli tak można nazwać lenistwo), nie aktualizowałem "co rusz" tego cleanera i na szczęście tym razem, infekcja mnie ominęła.

Nie tylko Piriform Avast robi takie kfiatki...i nie wiem co gorsze

[LINK]

A ja nie rozumiem po grzyba ludzie CC używają. Ani to przydatne, ani nawet poprawnie napisane. Zwłaszcza moduły odpowiedzialne za czyszczenie rejestru. Czasami taki syf robią, że potem to wszytko do kupy poskładać to się scyzoryk otwiera w kieszeni. 

Nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że jak sobie jakiś programy zainstalują, to im będzie lepiej działał komputer. 

Systemowe czyszczenie jest wystarczające. W zasadzie robi to samo. A jak nam miejsce gdzieś znika na dysku, to się odpala WinDirStat i widać jak na dłoni co zajmuje. 

A Avast jest tak partacko napisany, że czasami roznosi wirusy po dysku zamiast chronić. Ma tak opóźnione bazy, że czasami miesiąc po wyjściu wirusa w świat dostaje jego sygnaturę. 

@1084
Ten programik CC był o tyle kiedyś dobry, że za jednym zamachem nie zaglądało się do wielu programów w celu oczyszczenia z tymczasowych plików. To było dobre w czasach kiedy HDD był wciąż wolny zwłaszcza jak jego bufor był dość mały. To wtedy miało jeszcze te znaczenie jak się oczyszczało rejestr systemu.

Dużo się zmieniło jak się pojawiły SSD. Takie programy jak CC i wiele różnych do optymalizacji systemu straciły dla mnie sens. A teraz pchają "śmieci" w instalkach do programów nawet tych wartościowych np. do diagnostyki HDD/SSD. Przykład aktualizacji ze starszych wersji programu CrystalDiskInfo lub CrystalDiskMark. 

Dzisiaj wolę i tak ręcznie pousuwać tymczasowe pliki. Łatwo zapamiętać, gdzie to wszystko idzie i się ukrywa. Zwykle wystarczy przejrzeć foldery z plikami użytkownika z kont systemu logowania. I w ten sposób mogę długo system w dobrej kondycji utrzymać. 

Krzyś81 

Ten programik CC był o tyle kiedyś dobry, że za jednym zamachem

Ten programik CC był o tyle kiedyś dobry, że za jednym zamachem potrafił wywalić część plików ze sterownika wirtualnego urządzenia, sprzętowego klucza, wpisy o aktywacji programu itp. co pozwalało na pobranie kasy od klienta za naprawę systemu, To w tym sensie to on był naprawdę fajny. 

Google dalej w formie (kontynuję w wątku gdzie hakerzy zarazili popularny CCleaner) - teraz udało się wsadzić do sklepu Googla fałszywą wtyczkę do Chrome... tak to jest jak kontrolę Google zostawia swojej "sztucznej inteligencji" a nie ludziom. 

[LINK]

@straszny
Tu jest phishing na iOS [LINK]

@Panzer
sprytne :D ale to trochę na zasadzie - przeglądarka pyta "hej a jakie masz hasło?"  ... myslisz ze duzo ludzi by się nabrało?