@emitar
tak, przestało to dla mnie być ważne, jak zaczałem używac iOSa. Okazało się że skupiałem się na czymś co wcale nie ma wpływu na produktywność ani nawet na przyjemność używania urządzenia, choć wydawało mi się kiedyś że koniecznie muszę mieć taką możliwość. 

minimalizm i produktywność > nadpobudliwość w dbaniu o szczegóły bez znaczenia.

@spider_co

ale żeby dowalić aż takie bawoły

@straszny
Nie wiem jak Ty ale ja nie mam wcale zasmieconego pulpitów na androidzie. Mam ustawiona dużą siatkę, owszem, ale nie poto żeby ładowac tam milion ikon, tylko żebym mógł lepiej dopasowywać wielkość widgetów. I tylko na ekranie głównym mam pare aplikacji, ale to tez w 3 folderach. Tylko te najczęściej używane.

Natomiast to co tu mamy jest dla mnie wręcz zaprzeczeniem produktywnosci. Nie masz widgetów == musisz rozwijac powiadomienia lub otwierac aplikacje. Sprawdzenie co to za mail do mnie przyszedł do mnie to przejscie jeden pulpit w lewo. Agenda na dzisiaj jeden pulpit w prawo. O widgecie Google Now nawet mi sie nie chce wspominać. A na apple musisz albo sprawdzić powiadomienia, albo otworzyc aplikację.
Produktywne w ch...

@koradon

Sprawdzenie co to za mail do mnie przyszedł do mnie to przejscie jeden pulpit w lewo

@straszny
Nooo róznica jest taka że musisz odpalić całą aplikację żeby zobaczyc co to za mail. Ja moge pozostac na pulpicie na którym mam widżet i od razu wszystko mam. Kto, temat, poczatek maila. etc.

Forcetouch spoko, pewnie to sie stanie standardem bo czegos takiego brakuje. Ale to ciągle jest wymagany ruch z mojej strony. Musze kliknąć żeby zobaczyc co przyszło. A na widżecie nie muszę

Email to mi się pokazuje po prostu na ekranie z info od kogo i prostym opisem. Nic nie klikam. Jeszcze brakowało by, żebym klikać musiał, żeby sprawdzić od kogo email. 

Ja też mam małe ikonki (na Andku siatka bodaj 5x6, na desktopie to wiadomo FHD 23") i bynajmniej nie po to by mieć cały pulpit zawalony a po to by móc sobie te ikonki wygodnie rozmieszczać, np. po rogach to, środkowy rząd to a na dole jeszcze co innego. Widżet pogody też zajmuje mi prawie pół pulpitu i nie narzekam z tego powodu, ale pod nim zawsze kilka ikonek wejdzie.

Czy jeśli na desktopie będę miał na pulpicie 20 ikon 5x5cm to zwiększy się moja produktywność?

@koradon
what? a po co?
przeciez mam nowe maile, od kogo i początek tresci, na ekranie blokady wyświetlone, z nich przechodzę sobie do maila.
Jeśli z kolei mam aktywne urządzenie to po co mi widget? To co roztrząsacie to jest przecież idealny przykład zalania zbędną informacją, to z czym próbuje walczyć nasza cywilizacja - z "mind distractions", chorobowa nazwa tego to "Attention Deficit Trait".

miałem tak 4 lata, nie czuje żadnego dyskomfortu że nie mam tak jak w Androidzie aktywnych widgetów na pulpicie, tylko widgety ściągane z belki i ikonki z powiadomieniami. Ba, czuję się doskonale jak to jest zorganizowane w ekosystemie Apple i jak łatwo przychodzi mi tu skupienie.

Widżet pogody też zajmuje mi prawie pół pulpitu  i nie narzekam z tego powodu, ale pod nim zawsze kilka ikonek wejdzie

też tak miałem, aż doszedłem do wniosku że jestem jednak jeszcze na tyle sprawny a alzhaimer na tyle mało zaawansowany że patrzac sobie na prognoze pogody raz-dwa dziennie - pamiętam ją generalnie a róznica stopnia dwóch nie ma znaczenia.... naprawdę podziwiam zawody w których zerkanie na pogodę na smartfonie co 20 minut jest niezbędne....  

@straszny
Ale przeciez na Androidzie jest dokładnie tak samo. Ba było na nim wczesniej.
Ale jak masz telefon/tablet np w stacji dokującej always on to sie widżet przydaje.

Nie nie przekonasz mnie że siatka, w której odstep między ikonami ma wiecej pikseli niż ilośc pikseli w ogóle na szerokość w pierwszym iPhonie, wpływa na moja produktywność. To jest jak zaklinanie rzeczywistości.

Będę tak produktywny jak jestem uzalezniony od urzadzenia i co na nim robię, a nie od siatki ikon na pulpicie która smieszy dosłownie wszystkich...

@straszny nie śledzę całej dyskusji, ale:

też tak miałem, aż doszedłem do wniosku że jestem jednak jeszcze na tyle sprawny a alzhaimer na tyle mało zaawansowany że patrzac sobie na prognoze pogody raz-dwa dziennie - pamiętam ją generalnie a róznica stopnia dwóch nie ma znaczenia.... naprawdę podziwiam zawody w których zerkanie na pogodę na smartfonie co 20 minut jest niezbędne...

@straszny
Z widżetami to chodzi po prostu o wybór. Możesz mieć, ale jak Cię rozpraszają to nie musisz. Ja mam np widżet do Google Calendar, żeby widzieć co będzie potem  i taki do Google Music. Mam też taki do Keepa, a po lewej Google Now (mam now launcher). Ktoś inny będzie miał inaczej. Chodzi o wybór. Na iOS masz jak wszyscy i już.

Z jednej strony mówisz, że te rozstrzelone ikony w ipadzie pro są ok. To czemu w takim razie dużo mniej rozstrzelone w iPhonie tez są ok? Idąc tym tokiem rozumowania to w takim 4s powinna być jedna ikona 

Ja też lubię sprzęty apple, bo mają swoje zalety, ale nie jest też tak, że to jest sprzęt (i soft) idealny. Pewne rzeczy są lepiej rozwiązane niż u konkurencji, a inne gorzej.

@kotin

 Jest wygodny. Jedyne co jest złego w idei widżetów, to fakt że ich w Apple nie uświadczysz, uwierz

@straszny
Ale ja nie mam tam prognozy pogody! Mam duży zegar, ikonkę aktualnej pogody, opis tejże, temperaturę, datę i lokalizację. Prognozę mam jak sobie kliknę. I nie, nie jest mi ona potrzebna co  20 minut, chyba że co 20 minut ktoś mnie pyta czy jutro będzie padać. I bynajmniej duży zegar i księżyc pośrodku mnie nie rozpraszają, zwłaszcza że jestem raczej minimalistą i tak teżmam stonowany widżet (prawie białe litery, wszystkie tła przezroczyste, maksymalna przystępność przekazu).

Poza tym od zawsze jeździłeś po mobilnym Windowsie że tam nie ma widżetów a teraz wychwalasz za to samo Apple...heloł?

Czytam i nie wierzę jak szybko można porzucić swobodę konfigurowania urządzenia wręcz uznać ją za przeszkadzającą w pracy i wpasować się w jedynie słuszne ramy nakreślone przez jedynie słuszną korporację. Normalnie tam w Apple muszą zatrudniać Jedi i używać mind tricków - "nie potrzebujesz więcej ikonek" , "nie potrzebujesz skalować interfejsu" itd. 

@NetCop
kup to sam zobaczysz dlaczego tak mocno zmieniłem zdanie ;)

nie potrzebuje skalować interfejsu bo nie interfejs jest teraz dla mnie ważny a aplikacje, a te wyglądają i dają się dotykiem sterować "way better" niż windowsowe w tabletach/hybrydach.

to jest magia Apple - dostajesz ultra płynny interfejs, który ma Cie skierować szybko i wygodnie do dedykowanych aplikacji.


@dj
hm... no nie bardzo przypominam sobie akurat widgetów.. ja zawsze jechałem po braku softu na Windows Phone.... przecież kafelki de facto są niejako widgetami

@straszny
Nie kupię, bo dla mnie to zbędny gadżet i nie tylko dla tego, że jest dla mnie za drogi ale też, że nie mam dla niego żadnego sensownego zastosowania. Nie pomoże mi w pracy a do rozrywki nie potrzebuję. Wolę za to kupić 10 fajnych planszówek

Xiaomi pokazało rąbek tabletu  

Będzie cienkie. I tanie pewnie. Jak będzie wbudowany modem to może zrobi karierę. 

@NetCop

planszówki - o właśnie! Stary - wszystko co planszowe praktycznie jest na iOS.. zatrzęsienie.. do grania single, hot-seat (tu iPad Pro, jako interaktywna planszówka będzie fantastyczny!) czy multiplayer, turowy przez maila lub online, także zrobiony na zasadzie iOS - PC.

@1084

Będzie cienkie. I tanie pewnie. Jak będzie wbudowany modem to może zrobi karierę.

@straszny
Zaprzeczasz całej idei planszówek - trzeba wyjść spotkać się z żywym człowiekiem, a nie klikanie po ekranie

@NetCop
Dokładnie! Dodałbym jeszcze: pomacać.
Na próbę kupiłem kilka "planszówek", których jeszcze nie miałem. Bezsensownie wydane pieniądze.

.

@NetCop
ale przecież ja o tym mówie, spider piszesz o Androidowych planszówkach single. 

Mi chodzi o hot seat. Na iOSa jest zatrzęsienie planszówek hot-seat.

Wtedy tablet (tu własnie wymiar iPada Pro jest genialny) robi za interaktywną planszówkę nad którą gra od 2 do 6 osób. Żywych, póki nie wypiją za dużo....