Spędziłem 2 dni z topowymi telefonami....
miałem w reku przez wiele godzin do zabawy wczoraj i dzisiaj: Sony Z Ultra, Note 3 i Lumia 1020.
Lumia 1020: Windows Phone dla mnie jest nadal kompletnym nieporozumieniem. Jednak telefon wziąłem nie po to, bo system znam - chciałem wypróbować telefon i video, pomyślałem ze jak zerwą mi czachę to spróbuję
. Cóż... zdjęcia faktycznie ładne ale brak zoomu (niby mamy ten digital... ale on ma mały zasięg) jednak sporo psuje jak już to ma być sprzęt trochę bardziej ambitny niż typowa smartfon-camera. Natomiast kolosalnym problemem jest ich robienie - łapanie ostrości - co najmniej parę sekund (rekord miałem ponad 5), potem zapis zdjęć w max jakości znowu trwa przynajmniej parę sekund! Do tego start interfejsu i jego zamykanie również! Cała praca jest mega mega zmulona... jak ktoś narzeka na Androida to polecam popracować ze zdjęciami na Lumii 1020.. normalnie mój stareńki Note 1 z jego interfejsem foto wydał się gepardem prędkości!
w żaden sposób Lumi 1020 nie wykorzystacie do zrobienia szybkiego zdjęcia rodzinnego czy zaskakującej sytuacji - nim wystartuje interfejs aparatu i wyostrzy obraz minie nawet i 10 sekund. Reklamy Nokii są tutaj całkowicie nieprawdziwe, nie da się łapać dynamicznych rzeczy na szybko.
Całkowicie straciłem i tak słabe zainteresowanie.
Note 3: Ekran chodzi bardzo dobrze. Dotyk - faktycznie jakby wręcz wyprzedzał ruch ręki, cuuuudowne. Pierwszy Note w który lag rysowania rysikiem został tak zminimalizowany że mogłem bawić się nim do woli jak dziecko!. Niestety - mimo mega hardwaru i 3 GB ram zdarzyło się parę przycinek interfejsu. Jednak gry, nawet nowe, i duże programy użytkowe chodzą piorunująco szybko.
teraz wykończenie w pseudo-skórkę i cała budowa - coż... żałosne. Nie mam innego słowa. Tandetny plastik udający skórę z tandetnym udawaniem obszycia. Jeśli miał trafić w gusta biznesu to nie wiem czyje... dla mnie tandeta kompletna. Nie czuje się tego jak eko-skórę, ten plastik dalej w dotyku odczujecie jak... plastik. Aha - boczny plastik udający odpowiednik metalowego wykończenia od Sony jest równie nie na miejscu jak plastik udający skórę.
Sony Z Ultra: wszystko cudowne, poza tym że jest o 1 cal za duży. W marynarkę mieści mi się idealnie do wewnętrznej i zewnętrznej kieszeni, bez śladu na zewnątrz. W spodnie luźne też, w dżinsy absolutnie nie. Ekran doskonały, wykończenie, jakość - rewelka. Najmniejszego nawet feelingu tandety. Nosić w jednej ręce da się.. ale cóż.. kurcze jest ewidentny dyskomfort zbyt dużej powierzchni. Nie miałem tej wypasionej słuchawki bluetooth.
Po obejrzeniu wszystkich trzech mam mega zagwozdkę... ideałem byłby dla mnie Sony Z Ultra-mini w wymiarze 5,5-6.0 cala.
aha - Obiektyw Sony miałem też - ten słabszy QX10 z większym zoomem, bardzo fajna zabawka! Wszystko działa ok, ale.. na Note 3 wchodzi na styk trochę na siłę a na topowy model Sony - Z Ultra, nie wchodzi. Ktoś to bardzo głupio zrobił.
gdybym musiał dzisiaj kupować mimo wszystko wziąłbym Sony Z Ultra albo Z1. Jednak poczekam do zimy co się wydarzy.
Asus GL752VW (i7-6700HQ 2.6GHz, 32GB RAM, SSD: SanDisk Ultra 960GB, GPU: GTX960M). Apple iPad Pro 12.9 128GB Wifi+LTE. Apple iPhone X 256GB.