Nigdzie nie mogę znaleźć niczego na temat w ogóle obecności tego tabletu w Orange, a co dopiero promocje z nim związane. Ale siostra otrzymała taką propozycję, jest jednak kilka niejasności, więc pytanie do zorientowanych - warto?
Warunki promocji:
- 99zł na 24 miesiące
- Acer Aspire Switch 10 + router-modem Huawei
- nielimitowany transfer (?)
- max prędkość 42Mbps (nie LTE? czy ruter słaby?
- Zna ktoś jakieś dalsze szczegóły, może jest gdzieś jakiś tajny link do regulaminu tej promocji?
Nie interesuje mnie co oferują inne sieci - liczy sięto czy przyjąć czy odrzucić tę ofertę (kolejna, nowa aktywacja).

wg. komentarzy z [LINK]
wkrótce ma być dostępne w sklepie orange.

może trzeba trochę poczekać.

To znalazłem. Sęk w tym że ona rzekomo już jest dostępna.

Licząc, że ten tablet kosztuje lub będzie kosztował 1500 zł (tak pisali na antywebie) i doliczając koszt nielimitowanego internetu? 29 zł miesięcznie, czyli 720 zł oraz cenę routera np. 100 zł - to się nie opłaca. 

Jeśli siostra takiego zestawu nie potrzebuje i rozważa czy brać, bo to promocja specjalnie dla niej - to tym bardziej się nie opłaca.

tak wogóle ten Acer Switch 10 to bardzo ciekawy sprzęt! Kurcze tylko jaki matoł w taką fajną i elegancką konstrukcję wstawił tylko 32 SSD i bez HDD lub chociaż zatoki na drugi SSD (w klawiaturze)? 

dziwna sprawa bo żadnej dużej gry, żadnej poważnej aplikacji (pakiet Adobiego) nie zainstaluję na tym maleństwie.... ba.. nawet mój plik PST z pocztą nie ma jak się zmieścić na takim dysku... więc niby uniwersalny tablet ale tak jakoś nie do końca. Jedyny ratunek w nim to micro-SD ale przecież to jest zupełnie inna trwałość niż SSD i drastycznie słabsze transfery.

Jeśli pojawiłaby się wersja z SSD 256 (a najlepiej 512) GB to sam wezmę... 

(No i wciąż pozostaje problem samej fatalnej jakości Windows Store dla aplikacji pełnoekranowych, już najwyższa pora żeby Microsoft zaczął coś z tym robić, wywalać syf i dbać o jakość aplikacji)

Koleżanka ma tego Acera i jest całkiem zadowolona. 

@straszny
Ale tam jest właśnie 500GB dysku "w klawiaturze".

Właśnie też mi się wydaje że jest 64GB SSD i opcjonalnie 500GB w klawiaturze.

No ale sprzęt znam - chodzi mi bardziej o samą ofertę (i nie ukrywam wolałbym 64GB niż 32).

Skąd macie informacje o dysku w klawiaturze? Z jakiego akumulatora jest zasilany ten dysk?
Filmy:
[LINK]
[LINK]

@freebsd


eee właśnie sobie uświadomiłem że Switch 10 występuje w dwóch wersjach ekranu - FullHD i 1366x768 ... kurcze, oczywiście trzeba się do tego info dokopywać, ech.. jak znam życie w promocji pewnie będzie wersja z ekranem 1366x768 

Znalazłem informację o czasie pracy akumulatora:
[LINK]

OK, czas na podsumowanie tej historii.
Siostra podpisała umowę mając świadomość i możliwość odesłania sprzętu w okresie 10 dni. Ale po kolei...
Już w momencie podpisywania (telefonicznego) pojawiły się zgrzyty. Tablet w wersji 32GB "ale może Pani rozbudować o kolejne 32" (w sumie nawet o 128 można), do tego router Huawei E5251s-2 OR (pewnie simlock). Oczywiście no limit i nic nie zwalnia, ale że trzeba klientowi przeczytać to i owo na końcu to nagle znikąd pojawiło się 10GB* ("ale proszę Pani, taki limit to nie limit! może Pani otworzyć nawet ponad 1000 stron!...") i że potem spada prędkość do 64kb/s! ("ale strony nadal otwierają się tak samo szybko!"). No żal.pl i tyle - bo oczywiście uwagi te były odpowiedziami na pytania siostry że jednak coś jest, gdy wychwyciła kruczki. Do tego jakieś szmery-bajery o częstotliwościach wojskowych (że to taki premium content tak? i inni nie mają?). Oczywiście rezygnacja z umowy i odesłanie sprzętu też miało być bezpłatne - a jak się okazało odesłać należy na własny koszt (co jest w sumie logiczne, pewnie można im to odnieść ale tego nie wiem no i to też jakiś tam koszt).
Jak się okazało oferta to nic nowego - opiera się o regulamiy z 20 maja [LINK] i z 14 lipca [LINK] - nie wiem czym się różnią, nie wczytywałem się, oba zasadniczo omawiają to samo. Opisywana promocja jest ofertą za 49.90zł/mc - pozostałe 50zł to rata za sprzęt.

Tak więc chciałbym tutaj wszystkich uczulić na takie "promocje" oferowane nam głównie telefonicznie przez różne sieci. Natomiast czy winna jest Orange? Może wydać się to dziwne ale...niekoniecznie muszą o wszystkim wiedzieć, gdyż całą brudną robotę odwaliła za nich w tym przypadku firma outsourcingowa Contact Center Sp. z o.o. z Torunia, przed którą chciałbym wszystkich przestrzec jako świadomie wprowadzającą klientów w błąd celem osiągnięcia korzyści majątkowej. Zamierzam również skonsultować sprawę w samym Orange (pewnie dopiszę się pod wyżej linkowanym wpisem na blogu).

* co ciekawe z obu regulaminów wynika że w cenie 49.99 dostaje się nie 10 a 20GB - kompletnie zatem nie wiemy czego jeszcze miała dotyczyć ta "promocja".

Bo to się robi tak, jak dzwonią i namawiają:


Sprzedawca:
- dzwonię do Pana z super promocją skierowaną dla Pana,
Ja (jak mogę live sprawdzić ofertę to rozmawiam, a jak nie to proszę o telefon później):
- rewelacja!!! o co chodzi?
Sprzedawca:
- laptop + internet no limit LTE za 100 zł
Ja:
- mam już laptopa, i internet z dużym limitem
Sprzedawca:
- ale to taniej i LTE i szybko i specjalnie dla Pana
Ja:
- człowieku, u mnie nie ma LTE
Sprzedawca (pierwsza konsternacja)
- ahaaaaa
Ja:
- przepraszam bardzo ale chciałbym dopytać, w czym ta oferta jest specjalnie dla mnie?
Sprzedawca:
- no bo teraz taka oferta jest wybrana dla Pana, ważna dzisiaj do końca dnia itd itp
Ja:
- jestem na Waszej stronie i widzę, że przedstawiona oferta niczym się nie różni od ofert dla nowych klientów Waszej sieci
Sprzedawca:
- ale to taka specjalnie dla Pana wybrana przez system......
Ja:
- niestety czuję się przez Pana oszukany, bo ta specjalna oferta to pic na wodę, gdyż każdy może ją mieć, proszę o wytłumaczenie mi jej specjalności
Sprzedawca (konsternacja nr 2):
- yyyyyyyyyyyyyyyyyy

Jak była akcja, że dzwonili z propozycją karty kredytowej z mbanku, to pytałem czy sami z niej korzystali. Dokładnie wszyscy odpowiedzieli, że nie. Wtedy od razu odpowiadałem, że widocznie sami wiedzą, że ta karta to straszne badziewie a mnie chcą naciągnąć. Skutecznie kończyło to ich zapędy.

Zawsze gdy rozmowy z telefonicznymi sprzedawcami przeprowadzam w pracy, cały pokój ma 15-30 minut zabawy.
Dlaczego to robię? Bo ta branża się w ogóle nie zmienia i poprawia. Myślą, że jak zapłacą komuś 5 zł za godzinę nawijania komuś z kartki makaronu na uszy, to będą skuteczni. Z drugiej strony rozumiem dzwoniących, bo to ich praca itp itd. Ale na takich stanowiskach powinni albo zatrudniać ludzi bardzo "rzutkich" albo super wyszkolonych.

@maq
Rzutcy i super wyszkoleni nie będą zasuwać po 5zł za godzinę. 
Ja też nie lubię jak do mnie wydawaniają. Faceta z t-mobile zapytałem skąd ma mój numer, bo nie wierzę, że dzwoni z t-mobile  a jeśli t-mobile tak rozdaje mój numer na prawo i lewo to przestanę korzystać z ich usług. Poza tym dobrze działa mówienie,  że nie jesteś tym, do którego dzwonią, że to pomyłka. Teraz po prostu mówię/zaznaczam , że nie zgadzam się na żadne kontakty w celach marketingowych.

To co pisze djluke to jest zwykłe oszustwo. Dziwię się tylko, że taka niby duża, międzynarodowa firma bierze w tym udział. 

TElemarketing to temat rzeka. 
Offtopowo całkowicie: wczoraj dzwoni do mnie jakieś młode babsko, próbując mi wcisnąć że muszą mi wysłać korektę faktury na reklamę w internecie. Na moje pytanie GDZIE jest ta reklama, dziecko szczęścia poinformowało mnie iż na Google+. Po uzyskaniu ode mnie odpowiedzi, że taka wizytówka jest za darmo, bez zobowiązań i nie ma nic wspólnego z ichnią firmą, nastąpiła pierwsza fala wątpliwości po drugiej stronie. Następnie poprosiłem o dokładną nazwę firmy, imię i nazwisko osoby z którą rozmawiam, oraz datę i najchętniej kopię faktury i umowy na podstawie której ta faktura powstała. Oczywiście dziewczę zakończyło rozmowę w popłochu, jednocześnie nie podając żadnej z tych danych. Witaj, Polsko!

W telerozmowach Orange jest rekordzistą. Nie było miesiąca gdy nie dostawałem telefonu (jak jeszcze bylem w orange) z pytaniem czy chciałbym poznać nową ofertę na abonament. Wszystko fajnie tylko ja mialem i nadal mam kartę. I nie chcę zmieniać swojej oferty. 

Choć dwa razy też miałem telefon z Playa. Oferowali mi pakiet 100 minut miesięcznie za 39 pln. Tyle, że mi 50 zł wystarcza na 4-5 miesięcy to raz, a dwa ja bardziej smsuje niz dzwonie :P Taki tam szczegół. 

@maq
Ty tak zrobisz, ja tak zrobię, garstka innych też. Ale większość społeczeństwa łyknie no bo super oferta bez limitów itp, a poza tym ludzie nie muszą się znać. Bez sensu też mówić że nie jest się tym kim się jest bo to nie rozwiązuje sytuacji. A chodzi tutaj o celowe wprowadzenie klienta w błąd i wmawianie mu do końca nieprawdziwych informacji dot. sprzedawanego produktu. Siostra akurat kombinuje coś (ja nie wiem po co ale OK) z internetem w nowym miejscu zamieszkania + jakiś mini notebook czy inny tablet też byłby pewną opcją. Ale sprzęt naturalnie będzie odesłany, spokojnie.

@Panzer
Jak napisałem robi to zewnętrzna firma, nastawiona całkowicie na zysk (liczbę podpisanych umów na pracownika), wynajęta jedynie przez Orange (i innych pewnie też) do świadczenia im usług w postaci infolinii. Oni mają sprzedać jak najwięcej, tyle. Klient (operator GSM) ma być zadowolony z rezultatów i ma być tanio (więc pracownik nie dostanie zbyt wiele). A co złego to nie oni przecież. Zresztą całą sprawę z tego typu firmami zaczął chyba Play czy Plus, nie jest też tajemnicą że od kiedy sieci same nie zajmują się swoimi klientami to standard obsługi klienta znacznie spadł.

@nickey
Jeśli masz u nich abonament to dzwonią. Jakbyś miał abo w Plusie to męczyłby Cię Plus. Taka ich rola.
Ja będąc w Orange (firmowym) dostawałem często SMSy od doradców (?) Play i T-Mobile - pytania o kontakt, o zgodę na przedstawienie oferty itp...
A w nju z rachunkiem masz 9zł za SMSy, inni operatorzy też pewnie mają podobne oferty.

Może coś się zmieni.