Pytam Was jako tych obeznanych w finansach itp., bo na pewno macie większe doświadczenie niż ja. ;)
Chcę za jakiś czas kupić mieszkanie, w marzeniach najlepiej nowe, ale co wyjdzie to wyjdzie. Czy pracując na umowie zleceniu mam szansę na kredyt? Nie wykluczam też założenia własnej firmy w przyszłym roku. Dodatkowo zastanawiam się, czy bank wziąłby pod uwagę posiadaną nieruchomość.
A może źle kombinuję i lepiej sprzedać działkę, a pieniądze z niej przeznaczyć na wkład własny? Przy czym to trochę problem, bo jest duża podaż, a mały popyt i brak chętnych.
Opcja wynajmu mnie nie interesuje, bo za wynajem zapłacę pewnie tyle samo co za ratę kredytu, a poza tym wolałabym mieć coś własnego.
Jak kombinować w tej sytuacji?
Forum > Tematy dowolne > Kupno mieszkania, kredyt itp
Wysłane 2014-11-13 16:45
Wysłane 2014-11-13 16:53
Dodatkowo zastanawiam się, czy bank wziąłby pod uwagę posiadaną nieruchomość.
Jeśli nic się nie zmieniło to tak, dawniej jak rozmawiałem w bankach to były opcje żeby wziąć kredyt pod hipotekę innej posiadanej nieruchomości (ale nie obciążonej innym kredytem).
A może źle kombinuję i lepiej sprzedać działkę, a pieniądze z niej przeznaczyć na wkład własny?
Jeśli to jest działka a nie nieruchomość to chyba taka opcja nie wchodzi w grę i lepiej i łatwiej ją sprzedać i pochwalić się większym wkładem własnym. Można wtedy wynegocjować lepsze warunki.
Wysłane 2014-11-13 17:29 , Edytowane 2014-11-13 17:32
Czy pracując na umowie zleceniu mam szansę na kredyt
Wydaje mi się, że może być ciężko, ale pewnie zależy od banku, i jak wspomniał poprzednik na pewno wpłynie to niekorzystnie na zdolność kredytową i dodatkowo marżę, wymagane dodatkowe ubezpieczenie itp. Czyli generalnie będzie drożej.. Zdecydowanie korzystniejsza jest działalność gospodarcza, ale trzeba ją trochę prowadzić (nie wiem dokładnie ile, pewnie z rok, dwa), żeby była uznana za wiarygodną.
A może źle kombinuję i lepiej sprzedać działkę, a pieniądze z niej przeznaczyć na wkład własny
Wkład własny i tak zawsze trzeba mieć. Im wyższy tym lepszy (znowu wpływa to na marżę). Zdecydowanie korzystniej (pod względem samego kredytu, z twojego - nie banku ;) - punktu widzenia) sprzedać działkę i wziąć mniejszy kredyt (nie lubię określenia "wkład własny", po prostu pożyczamy mniej pieniędzy od banku).
w marzeniach najlepiej nowe, ale co wyjdzie to wyjdzie
Nowe nawet często jest tańsze, ale musisz od razu doliczyć sobie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy (w przypadku mieszkania) na wykończenie. Jak kupisz używane w przyzwoitym stanie można to odłożyć na później. Różnie też z jakością nowego budownictwa. Kupując coś używanego przynajmniej wiesz jak wytrzymuje próbę czasu. Nie żebym polecał używane, sam też wolałbym nowe, ale trzeba też wspomnieć zalety tych drugich.
Jako posiadać dwóch kredytów hipotecznych mogę polecić, aby najpierw udać się do doradcy finansowego i uzyskać jako takie obeznanie w sytuacji - czy w ogóle są szanse na kredyt, jaką masz mniej więcej zdolność kredytową itp.
Jak już będziesz miał upatrzoną nieruchomość możesz znowu u doradcy otrzymać już bardziej konkretne oferty, ale też koniecznie sam poszukaj. Np. banki spółdzielcze w ogóle nie są uwzględniane u doradców, a nieraz mają bardzo korzystne warunku (np. BPS). Nastaw się, że proces uzyskiwania kredytu jest długotrwały. Tak realnie 1-2 miesiące po tym jak już będziesz miał wybrany konkretną nieruchomość.
Wysłane 2014-11-13 19:55
Najpierw dowiedz się czy i ile możesz dostać kredytu, żebyś się orientował w jakim przedziale możesz szukać mieszkania. Popytaj się jakich dokumentów będziesz potrzebował w przypadku wniosku o kredyt, a te, które mają ważność (np zaświadczenie o dochodach) zostaw sobie na koniec, tzn kiedy będziesz miał już nieruchomość.
Wysłane 2014-11-13 22:02
Najpierw doradcy i to przynajmniej kilku open finance, home broker, itd. Potem sam ogarnij banki zacznij od swojego. Posiadasz działke to dobrze bo może być to traktowane jak zabezpieczenie kredytu lub możesz ją sprzedać i mieć kasę aby się mniej pożyczyć. Jak będziesz wiedział ile możesz uzyskać pieniędzy to szukasz nieruchomości i teraz co lepsze nowe czy z rynku wtórnego. Przy zakupie nowego odpada Ci podatek, pozostałe opłaty są mniej więcej stałe. Należy pamiętać że od doradcy na wstępnej rozmowie nie dowiesz się wszystkich informacji o kosztach jak np. opłata za udzielenie kredytu która często wynosi ok 2%wartości kredytu. Innymi słowy zanim dostaniesz kase od banku musisz wiedzieć że przynajmniej 10-15k zł zapłacisz za wszystkie formalności., związane z zakupem. Pytanie rynek wtórny/pierwotny?
Wtorny:
Widać jak wygląda po kilku latach (to co kolega wyżej napisał)
W tym wypadku polecam rozważyć kupno mieszkania do remontu można wynegocjować niższa cenę i to nawet dużo a kwestia remontu generalnego nie koniecznie musi być bardzo kosztowna. Przykład na generalny remont 52m wydałem niecałe 20k stan pod klucz.
Pierwotny:
Brak podatku
Jeśli mieszkanie się dopiero buduje masz szansę na wprowadzenie drobnych poprawek do projektu
I tak musisz je wykończyć ale jeśli to osiedle domków i budowa nadal trwa to możesz korzystać np z prądu, wody budowlanej to też minimalnie obniża koszty
Gwarancja na niektóre elementy
Możliwość negocjacji ceny tu możesz naprawdę coś zarobić np miejsce parkingowe w cenie albo komurke lokatorska itd. Przykład na dzień dobry u developera urwałem 27k zł a na następny dzień na koniec cena za m2 z kwoty 5899 spadła na 4999 plus miejsce gratis i pomieszczenie gospodarcze za 1/2 ceny. Oni dale wychodzili na swoje a ja mogłem zaoszczedzic ponad 50k zł.
Pamiętaj że w kwocie kredytu porucz kwoty na zakup możesz prosić o gotówkę na wykonczenie mieszkania, z której należy się potem rozliczyć w praktyce oznacza to wizytę przedstawiciela banku i sprawdzenie faktur i czy te przedmioty faktycznie są w domu, ale bez stresu jest to formalności.
Najważniejsze musisz mieć dużo cierpliwości i samo zaparcia żeby za tym pochodzić i targu się o wszystko wyrywaj złotówki gdzie tylko się da bo nikt na piękne oczy ci nic nie da.
Wysłane 2014-11-13 23:39 , Edytowane 2014-11-13 23:54
Jak wspominał emitar i ja, nie ma chyba co na początku tracić czasu na chodzenie po wielu doradcach. Wystarczy, że mniej więcej zorientujesz się w swoich możliwościach (czyt. budżecie). Dopiero jak już wybierzesz nieruchomość (co przecież zajmuje zazwyczaj co najmniej kilka miesięcy) zrób dokładniejszą kwestę. Dodatkowo nie wiem, czy ma aż taki sens chodzenie po kilku, wszyscy mają praktycznie tą samą ofertę. Od jakości doradcy zależy jednak co się uda z bankiem wynegocjować - obniżenie marży, prowizji, ubezpieczenia, opcję wcześniejszej spłaty bez dodatkowych kosztów itp. Zawsze coś się da.
W przeciwieństwie do tego co pisał alii, absolutnie nie brałbym kredytu na wykończenie. Wręcz przeciwnie. Im mniej pożyczysz tym lepiej. Pamiętaj, że przy kredytach o czasie trwania rzędu 30 lat, zwraca się mniej więc dwa razy tyle ile się pożyczyło. Na twoim miejscu sprzedałbym działkę, pożyczył pieniądze od kogo tylko się da w rodzinie, pracował na 2 etaty ... cokolwiek, aby obniżyć kwotę pożyczki. Nie brałbym kredytu powyżej 70% wartości nieruchomości. Warto sprawdzić tabele marż w bankach. Jak ostatnio kupowaliśmy dom z wkładem własnym rzędu 40%, marża od bazowej (przy kredycie blisko 100% wartości nieruchomości), była niższa o 0,5pp (po negocjacjach). To ogromna różnica. Zobacz np. tu Marże BPS i tu tak informacyjnie Prowizje BPS.
@ alii
Jakim cudem wydałeś 20tyś na generalny remont? Przecież tyle to mniej więcej kosztuje zrobienie, na bardzo średnim standardzie, samej łazienki i kuchni (z wyposażeniem). Gdzie wymiana instalacji, podłogi, drzwi, zakup mebli itd? Chyba, że inaczej rozumiemy generalny remont. Dla mnie to zrycie wszystkiego do tynków i betonu, po czym zrobienie od nowa.
Wysłane 2014-11-14 06:14 , Edytowane 2014-11-14 06:46
Wyraziłem się nie precyzyjnie 20k kosztowało mnie zrobienie instalacji elektrycznej, wody, ściany regips, podłogi wylewki, natomiast 15k płytki, farby, drzwi, sprzęt agd do kuchni, meble miałem w kuchni,dopiero w tym roku zmieniłem koszt 6,7k a wyglądają tak samo jak takie za 20 w renomowanych firmach.
A tu jak mi wyszłałazieka
http://waszewnetrza.leroymerlin.pl/niedroga-lazienka,1,26,263106.html
Koszty
Umywalka 150zl
Wanna 500 zl
Płytki na ścianie 690 na promocji po 28.9
Dekor 600
Na podłogę kupiłem ostatnie 10szt za 180zl wszystkie przecena z 280 za m2
Pralka 1100zl
Ledy 60
Lustro 90
Wylewki krany 1000zl
Robocizna ok 2000 nie potrafie podać precyzyjnie bo płaciłem za całość mieszkania
Wszystkie płytki kupowane w sklepie maxfliz
Co do definicji to przenisiłem kuchnie z jednej strony mieszkania na drugą pomiędzy jest przedpokój, wpinałem się w innym miejscu w piwnicy w pion, nowe przyłącze wod, z starej kuchni zrobiłem sypialnie wyburzylem ścianę i przestawiłem ja o jakieś 60cm robiłem cała nowa elektryka wg mnie definicje mamy taką samą. A co do kosztów to uwierz mi da się zrobić tanio tylko trzeba szukać. Przykład kupiłem do kuchni blaty takie narazie żeby były docelowo będzie kwarcyt , w castoramie zwykły kosztuje ok 50 zł za mb ale mają tylko typowe szerokie na 60 cm a ja potrzebowałem na wyspę 90cm pojechałem 300km w jedną stronę do Kępna po 3 blaty za nie plus oklejanie plus benzyna zapłaciłem 430zl jeden blat o wymiarach 90x270x4 kosztował 60zl za sztukę nie za metr jak mi znajdziesz taniej to będę w dużym szoku jeszcze mi docieli na miejscu tak jak mi pasowało
Wysłane 2014-11-14 09:27 , Edytowane 2014-11-14 09:30
@alii
Czyli łącznie wydałeś ok. 40k? W to już jak najbardziej mogę uwierzyć :) Sami z żoną, 5 lat temu, na wstępne wykończenie 75m mieszkania ze stanu developerskiego wydaliśmy mniej więcej właśnie tyle.
Łazienka + kuchnia ~20k
Podłogi (parkiet dębowy) ~ 8k
Drzwi (x3) ~ 5k
Podstawowe meble na start (łóżko, kanapa, szafy)~10k (później doszło oczywiście więcej, ale tak żeby móc zamieszkać "jak ludzie" :) )
Wysłane 2014-11-14 15:31 , Edytowane 2014-11-14 15:31
My już ponad rok robimy mieszkanko 49m.
Jest ukończona kuchnia, wszystkie ściany i podłogi, w łazience poza tym na razie tylko wanna i już doszliśmy do prawie 30 tys.
Wysłane 2014-11-14 18:29
kowgli - to wszystko zależy już od tego jaką kto ma wyobraźnie i jakim budżetem dysponuje, w kwestii wykończenia nie ma chyba górnej granicy związanej z wykończeniem mieszkania.
przykład można kupić rolety na okna za 20 zł za 60zł a ja kupiłem po 265zł na okno a są i rolety po 700zł za mb lub m2 nie pamiętam materiału
Maveriq- jak dla mnie trochę drogi ale nie widziałem tego więc nie wiem najważniejsze że by wam się podobało i dobrze mieszkało
Wysłane 2014-11-14 21:53 , Edytowane 2014-11-14 21:56
TonySoprano - no dobra trochę nas poniosło ,
Fajny zlew podwieszany, "wypiekany" w piecu to koszt 2000 zł.
mnie wystarczy podwieszany za 150zł jak mówisz kwestia indywidualna.
Istotne że pozostałe informacje które podaliśmy powinny na początek wystarczyć.
Kto jest online: 0 użytkowników, 207 gości