Z serii "co polecacie" :)
Szukam kosiarki elektrycznej do ok. 400m2 trawnika w ogródku. Fajnie jakby miała stosunkowo duży kosz, tak aby nie trzeba było biegać do kompostownika co minutę.
Jest tego zatrzęsienie. Opinie w internecie to nie wiadomo kto pisze. Macie jakieś typy?
Jeśli chodzi o cenę to fajnie byłoby się zmieścić do ok. 500zł.
Uprzedzając pytania - nie chcę spalinówki, bo 1. hałas, 2. smród, 3. więcej zachodu z utrzymaniem.
Forum > Tematy dowolne > Jaka kosiarka elektryczna
Wysłane 2015-06-25 09:59 , Edytowane 2015-06-25 10:17
Wysłane 2015-06-25 10:35 , Edytowane 2015-06-25 10:39
od roku używam Sterwins 400 Li-2 z uwaga - dwoma akumulatorami. Mam 10 arów trudnego i zmiennego terenu do koszenia na działce 20 arów, akumulator styka na ok. połowę, wymiana, drugi się ładuje, w sposób ciągły moge skosić całą działkę.
Niestety nie jest to 500 zł. Kosiarka kosztuje z jednym akumulatorem 800-1000 zł (zależnie od promocji), drugi akumulator 400-500 zł (też zależy jak są promocje)
Jest bardzo cicha, lekka, nie ma z nią żadnych problemów, kultura pracy z nią jest doskonała. Nigdy nie wrócę do koszenia spalinówką.
Spalinowa została mi tylko kosa, ale też już ostatnia i czaje się na kosę elektryczną.
Wysłane 2015-06-25 10:50 , Edytowane 2015-06-25 11:24
Może doprecyzuję, że może być zasilane przewodem. Nie musi mieć akumulatora. Nawet nie wiedziałem, że takie są, biorąc pod uwagę, że kosiarki ciągną 1000-2000W :)
Działka jest na tyle mała i koszę na tyle rzadko, że nie potrzebuję żadnych bajerów. Po prostu chciałbym kupić coś co się nie rozpadnie/spali po jednym sezonie.
Wysłane 2015-06-25 12:06 , Edytowane 2015-06-25 12:10
@kowgli
jeśli mogę poradzić to nie kupuj ze sznurem... to jakaś masakra, miałem dawno temu, ciągłe uważanie na przewód to porażka. Łatwo o wypadek z porażeniem....
Generalnie dla mnie to właśnie jedyne rozwiązanie: akumulatorowe. Działa wyśmienicie jak kupisz dobry model.
Wysłane 2015-06-25 12:30 , Edytowane 2015-06-25 12:31
@straszny
Przekonujesz mnie z tym porażeniem... To nawet nie tyle kwestia ceny, jak na coś co kupuje się raz na kilka lat parę stów w tę, czy wewtę nie ma aż takiego znaczenia, co tego że nie chcę kupować na wyrost. Zastanowię się jeszcze chwilę i może w weekend podjadę do Leroy kupić.
Wysłane 2015-07-07 14:16
IMHO dla mnie każda jedna zasilana prądem a nie spalinowa to porażka. Miałem taką i wymieniłem na taką za 90zł z allegro ale spalinową. wlewam zbiorniczek 1,4L odpalam na kopa i wio! zadne kable akumulatory itp. wymiana oleju raz na sezon (zalewam sezonowy) kosiara 4,5 - 5 konia i kosi juz 4 rok jak szalona u mnie.
elektryczna dostawała zadyszki szczególnie jak "zapuściłem" trawnik bo mi się co tydzień kosić nie chciało.
IMHO elektryczna to dla kobiet co chcą wcisnąć guziczek żeby działało i się nie pobrudzić, ale żeby zrobić konkret robotę bierz spalinową.
Wysłane 2015-07-07 14:26 , Edytowane 2015-07-07 14:38
@KaliN
więc miałeś zły model. Ale jakie to proste z jednego urządzenia wyciągnąc od razu wnioski o wszystkich....
inna sprawa że nie mam jakiejś wielkiej działki przy domu, choć małej też nie, trawnika jest 15 arów, i nie wyobrażam sobie koszenia rzadziej niż raz na tydzień, tak samo częśto kosiłem jak miałem 15 lat spalniowe kosiarki. Po miesiącu to wygląda jak zaniedbana łąka.
Wysłane 2015-07-07 15:30 , Edytowane 2015-07-07 15:33
A ja koszę raz na kilka tygodni. Zapuszczam czasami różne chwasty na metry w górę. Czasami łodygi są, że hej. I spalinowa kosiarka, o dużej mocy załatwia wtedy sprawę raz dwa.
Ale elektryczna, do ładnego, prostego i zadbanego trawnika sprawdzi się pewnie idealnie. Przede wszystkim ciszej.
To jest kwestia tego, co komu potrzebne i do czego.
Swoją drogą zabawne są podkosiarki o mocy 1000W to niewiele więcej niż ma mój blender, a mocy mu czasami brakuje
Wysłane 2015-07-07 16:58
Teściu przesiadł się w tym sezonie trawnikowym z elektrycznej kosiareczki na kablu na porządną stalinówkę. Kosiłem nią prawie pół trawnika. Nie odczułem żadnego dyskomfortu z powodu hałasu który notabene nie wydawał mi się jakiś szczególnie wielki. Jasne głośniejsza niż elektryczna jest natomiast komfort ganiania bez kabla "bezcenny". Co do akumulatorowych wynalazków to A) większy koszt B) nie mam zaufania do tego typu rzeczy.
Ciekawe jak aku będą tracić pojemność w czasie i ile ich straszny będzie musiał dokupić za 5 lat żeby w jeden dzień skosić działkę, albo rozkładać koszenie na raty. No i jak masz jeden aku to musisz go ładować kilka godzin a do spalinówki dolewasz benzynkę w 15sekund. A 500PLN to można kosiarkę spalinową kupić a nie aku. No i koszenie za domem bez przedłużacza w chaszczach spalinówka szła jak żyleta a elekrtyczna się dusiła.
Wysłane 2015-07-07 17:06 , Edytowane 2015-07-08 08:19
@beton
No i jak masz jeden aku to musisz go ładować kilka godzin
no proszę, idealny przykład: nie znam się ale się wypowiem, a tak żeby sobie pospamować, co ?
Ładowanie do 80% to ok. godziny, mam dwa akumulatory i praca nad skoszeniem działki jest ciągła, jeden się ładuje, drugi pracuje. Komfort pracy jest gigantyczny. Ja cały czas mam markową spalinową kosiarkę za kasę jaką mało kto by na taką wyłożył. Nie ma mowy żebym ją włączył i użył, chyba żeby się akumulatorowa zepsuła.
pisanie w kontekście akumulatorowych urządzeń o jakichś tanich kablowych kosiarkach jest wyrazem podwójnej ignorancji.
Jeśli wyjątkowo choruję i działka zarośnie, to najpierw obskakuję działkę spalinową kosą, a potem wracam do koszenia sobie co tydzień-dwa kosiarką. Jest super.
Kto jest online: 0 użytkowników, 237 gości