Poszukuję dobrej metody oszczędzania pieniędzy dla dziecka/dzieci poprzez odkładanie co miesiąc niewielkich kwot. Poczytałem o polisolokatach, różnych kontach oszczędnościowych i sam nie wiem...

Być może jakiś fundusz inwestycyjny ? Ale jaki ?

Czy są może jakieś usługi że wpłacamy np. jakiejś firmie pieniądze a oni to inwestują za nas np. na forexie?

Czy macie jakieś doświadczenia? Zależy mi na tym aby wymagało to ode mnie co najwyżej zdefiniowania przelewu :)

Poczytałem o polisolokatach, różnych kontach oszczędnościowych i sam nie wiem...

Odpuść sobie. Dobry sposób na wyciąganie pieniędzy od naiwnych, którzy łapią się na podwójny zysk. Znajomi to przerabiali.

wymagało to ode mnie co najwyżej zdefiniowania przelewu :)

To tylko konto oszczędnościowe w banku z 1 czy 2% w skali roku niwelującymi inflację.
Wszystko inne to ryzyko straty i trzeba się choć trochę zagłębić w temat. Na Forexie najszybciej można zostać z niczym, tak samo korzystając z usług jakiegoś inwestora gdzie prowizja dla osoby zarządzającej będzie większa niż zysk funduszu (jeśli będzie na plus).

Ja zamierzam szybciej spłacić lokum i kupić drugie. Polisolokaty są równie dobre, co piramidy. Dzisiejsze lokaty nie równoważą inflacji.
Akcje to loteria. Ja się na tym nie znam. Pozostają obligacje.

A ja my tam małemu dajemy do skarbonki. 

@flick

Czy są może jakieś usługi że wpłacamy np. jakiejś firmie pieniądze a oni to inwestują za nas np. na forexie?

są
ALE jest to bardzo nierozsądne marnowanie pieniędzy

wg mnie z takich pasywnych form to tylko zakup obligacji 10-latek. Partiami jako forma regularnego oszczędzania. 

żyjemy w czasach niskich stóp procentowych, żadna pasywna forma "oszczędzania" nie zrobi nikogo majętnym.Stopy procentowe banku centralnego RP musilaby by być 2-3 punkty wyższe, a na pewno nie bedą przez wiele lat. 

@straszny a najgorsze jest to że złotówka ciągle traci na wartości i coś mi się wydaje ze za te kilkanaście lat te oszczędności mogą być warte tyle co 1 000 000 po denominacji...

@KaliN

co zrobisz jak nic nie zrobisz? :D Takie czasy. 

Jeśli komuś naprawdę zależy na pomnożeniu pieniędzy to:
- albo inwestycja w swój lub czyjś biznes
- albo giełda i mądry dobór akcji na wiele lat 

jeśli chcesz tylko zachować majątek i dbać o stabilny ale nieduży jego wzrost to zakup obligacji wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem, polskie 10-latki i problem z głowy. Można też rozważyć obligacje miejskie, np Warszawy.

natomiast co do straty to prawda jest taka że obecny rząd (i powstrzymuje się tutaj jak mogę od polityki) nie bardzo rozumie się i z polskimi i zagranicznymi inwestorami, tak jak i nie rozumie sie z bankami. Póki nie zmieni się opcja polityczna nie ma co liczyć na taniego dolara, tanie euro czy wogóle wzrost wartości PLN. DLa mnie rozwiązaniem byłoby bycie w strefie euro, co gwarantuje nam stabilność naszych finansow - oszczędności nie stracą nigdy gwałtownie na wartości a biznes ma przewidywalną walutę. 

A ja bym kupowal franki Szwajcarskie. Sa grubo niedowartosciowane.

Jesli ktos lubi ryzykowac (i nie boi sie wojny ewentualnej i spadku) to juana, ktory tez jest nkedowartosciowany i jesli wojny nie bedzie to wg mnie bedzie tylko wzrost.

@PlecyMnieBola
to nie są formy inwestycji dla dziecka tylko spekulacja na walutach. 

kurcze - temat nie dotyczy "jak się dorobic" tylko jak budować wartość majątku dla dziecka

Regularne oszczędzanie dla dziecka, rozumiem, że chodzi o małe kwoty i jak najmniejsze ryzyko. Straszny odpowiedział i można zamknąć temat: Obligacje Panstwowe

Aby "zarobić" i się nie napracować to lokata zwykła lub obligacje krajowe. Choć tutaj zysk praktycznie żaden. Osobiście mam założony portfel inwestycyjny oparty o różne obligacje korporacyjne. Ważne aby to wszystko było oparte na rozłożeniu kapitału. Przykład :

obligacje : Murapol S.A. (MUR0418) oprocentowanie 6.32 % ( zmienne WIBOR  3M + 4.6 % ) 5000 zł .

Stworzenie swojego portfela w oparciu o trochę lektury ( polecam stronę obligacje.pl ) nie jest trudne. No ale tutaj trzeba trochę poczytać. Jeżeli się nie chce to proponuję po prostu odkładać co miesiąc na konto i tyle. No ale mając np zainwestowane 10000 zł można śmiało liczyć na ~ 45-50 zł / miesiąc zysku. Zakładając że nic się nie zmieni po 20 latach dziecko z tej kwoty ma drugie tyle - no ale to bardzo naciągana prognoza :) 

@TonySoprano
Przykład obligacji korporacyjnych jest dobry, są w ryzyku pomiędzy obligacjami państwa a akcjami. 

A będzie troszkę więcej niż 20 000, bo będzie tu jednak procent składany, jeśli za 10 000 PLN kupisz i trzymasz 20 lat obligacje z oprocentowaniem 6% to po 20 latach masz 32 000 zł.

kalkulator procentów składanych: http://www.czytosieoplaca.pl/procent-skladany.html?kwota=10000&okres=2...

@straszny @TonySoprano
Zwróćcie uwagę, że są też niewykupione obligacje korporacyjne.
Ja na przykład podanego przez Tony'ego Murapolu bym się nie dotknął, jak i całej budowlanki.

@mysiauek

ja też, generalnie obligacji korporacyjnych nigdy nie polecałem. Jeśli już to miejskie, dużo większa szansa na szczęśliwe zakończenie ;). Generalnie wszystko powyżej  obligacji Skarbu Państwa - ryzyko rośnie zauważalnie.

@Straszny, nie zachęcaj, bo prawdopodobieństwo utrzymania zwrotu Murapolu na poziomie ~6% rocznie prze taki okres czasu jest jak trafienie 5 w lotka, większe szanse od trafienia 6 ale prawdopodobieństwo też marne :)

@gofer87
ja? chyba piszesz do kogoś innego

nigdy do niczego konkretnego nie zachęcam, nawet do akcji do których jestem bardzo przekonany. 

No tak, TonySoprano zaczął chwalić obligacje z dużym ryzykiem, chodziło mi o twoja kalkulację, bo jak by wszystko poszło ok to perspektywa (choć nierealna) zwrotu 300% wkładu (250 po podatkach) w ciągu 20 lat jest całkiem całkiem.

@gofer87
jedyna rzecz jaką proponuję w spokojnym oszczędzaniu to są obligacje Skarby Państwa, reszta jest opcjonalna, jest kwestią chęci podejmowania ryzyka itd. Gdybym ja miał prywatnie wybierać troszkę lepszą formę zarabiania, a dalej relatywnie wydaje mi się bezpieczną, to rozważyłbym Obligacje Miejskie - emitują takie Warszawa, Wrocław i wiele miast. Ale miasto nie państwo, zbankrutować mu dużo prościej.... więc znowu obligacje państwowe są pewniejsze.

Oczywiscie są też światowe fundusze inwestycyjne, które przez dziesiątki lat przynoszą stały stabilny dochód, nawet rzędu 5-10% rocznie, ale nie jestem maklerem żeby jakiś konkretny polecać publicznie. 

prywatnie preferuje akcje polskich firm, tych, do których po wielu analizach i obserwacji, jestem przekonany do wiarygodności i perspektyw biznesowych. Ale to ja dla siebie, a nie dla dzieci. 

link do strony Skarbu Państwa z ofertą obligacji - http://www.obligacjeskarbowe.pl/

w tej chwili  10-latki są sprzedawane z oprocentowaniem rocznym 2.7%. Gdyby takie się utrzymało (albo wzrosło) to po 20 latach nasze 10 000 PLN da nam 17 037,61 zł. (minus podatek)

EDIT;
Jeszcze jedno, bo mi się przypomniało - jeśli chcemy uniknąć wszelkich podatków od tego zarobku, to jedyny legalny sposób to konto IKE - http://www.obligacjeskarbowe.pl/ike/, ale to dziecku odkładamy na jego emeryturę, a nie na życie....  wycofanie kasy z IKE równa się uiszczeniu zaległych 19%-owych podatków od zysku z kumulowanych na koncie obligacji

@straszny
Właśnie - pewnie będziesz lepiej zorientowany. Jak to wygląda z zakupem obligacji na 10 lat. Teraz podają, że w pierwszym roku jest 2,7%, indeksowane inflacją. Jeśli inflacja wzrośnie o 1%, to oprocentowanie także?