Ostatnio zajrzałem do wynajmowanego przez mojego brata mieszkania w starym budownictwie (lata chyba 70) i zauważyłem iż w każdym pokoju, gniazdka mają przewód N po prostu podpięty do kaloryfera - ktoś może mi przybliżyć genezę takich instalacji i dlaczego to stosowano, poza naprawdę maksymalną redukcją kosztów? Nie spotkałem się z tym chyba do tej pory nigdzie i jak się to ma do aktualnych przepisów? Czy to jest coś podobnego do IT? Nie zajmowałem się nigdy elektryką, a ciekawi mnie to

Natychmiast dzwonić po elektryka z uprawnieniami i ściągać to cholerstwo! Przecież to kogoś zaraz zabije i/lub wyjara mieszkanie/blok. Ktoś sobie pseudo-uziemienie z zerowaniem zrobił, które nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem użytkowania instalacji elektrycznych...

W mieszkaniach w których brak jest obwodu uziemiającego można zastosować zerowanie, ale w żadnym wypadku elementów instalacji elektrycznej nie należy łączyć z instalacjami wod.-kan., c.o. czy innych celem próby ich uziemienia!

Dwa piętra niżej ktoś może wymienić fragment instalacji na tworzywową i szlag trafia takie 'uziemienie'. Brak ciągłości obwodu (tego pseudouziemienia) spowoduje, że potencjał popłynie przez delikwenta, który dotknie się takiego kaloryfera... Dżizas!

we wszystkich gniazdkach połączyć przewód uziemienia z masą. Odłączyć od grzejnika czy instalacji wodnej bo jeszcze kogoś zabije @murdoc 100% ma racji.

Każde z połączeń do kaloryfera ma być natychmiast rozłączone a gniazda, które mają kołek uziemiający powinny być połączone w sposób prawidłowy dla sieci TN-C. Na poniższym obrazku to wariant c) (pierwszy z lewej). Łączy się przewód N do zacisku styku ochronnego (kołka), a następnie tworzy się mostek do właściwego zacisku w gnieździe:

Takie modyfikacje może wykonać tylko elektryk z uprawnieniami min. SEP E do naprawy instalacji elektrycznych. Następnie elektryk z wyższymi uprawnieniami (SEP D; przeważnie to pracownik Spółdzielni) musi dokonać pomiarów i odbioru tej instalacji. Wtedy dopiero będzie można spać spokojnie...

Jak najszybciej zgłosić ten problem właścicielowi mieszkania, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze. Możesz zlecić prace elektrykowi z uprawnieniami, ale koszt powinnien ponieść tylko właściciel mieszkania, a nie wynajmujący, bo nie ma prawa grzebać w instalacji elektrycznej o ile ma się zgodę właściciela. Pytanie jak długo tak jest połączone? Bo o ile pamiętam to Wspólnota Mieszkaniowa lub Spółdzielnia może raz na kilka lat skontrolować wszystkie gniazda (wykonanie pomiarów) zasilające we wszystkich mieszkaniach w budynku. 

Dawniej uziemienie w gniazdkach było tylko w kuchni i łazience. Oszczędności były, ale nie było aż tyle urządzeń do dyspozycji co jest teraz. Nie zdziwiłbym się jeszcze jak by się znalazła instalacja elektryczna z aluminium.

Dziś obwód ochronny (potoczne uziemienie, które dla większości z nas znane są przez kołki uziemiające w gniazdkach) to nie tylko ochrona nas, ale także bardzo często droga ucieczki zakłóceń, które są generowane przez współczesną elektronikę. Obecnie wymagamy prowadzenie obwodu ochronnego także do lamp mocowanych na suficie/ścianach/gdziekolwiek, co kiedyś było nie do pomyślenia, bo w końcu klasyczna żarówka czy halogen żadnych zakłóceń nie generowały.

Może ktoś sobie taką samowolkę poczynił bo mu coś wywalało...żaden elektryk raczej mu tego nie poodpinał. W sumie niewiele widziałem ale takich kwiatków to jeszcze nie ktoś się widać naczytał onegdaj że przy pracach z elektroniką należy się łańcuchem krowiakiem pod grzejnik podpiąć no i profilaktycznie podpiął całą instalację
Przewody odłączyć i zmostkować w gniazdkach jak wcześniej napisane. Jak nie ma fachowca to faktycznie elektrycy, uprawnienia i takie tam, ale jak ktoś się zna i prądu nie boi (a w mieszkaniu jest tablica i można obwód wyłączyć) to bez przesady...
Przerwania takiego "obwodu" bym się nie obawiał bo nie tak łatwo wymienić samemu piony w bloku, bardziej bałbym się o to że w którymś mieszkaniu małe dziecko złapie za rurkę bo wtedy nie pomoże tłumaczenie że dopiero tydzień mieszka...

Prawdę powiedziawszy nie uważam aby podłączenie do masy w gniazdku było lepsze od uziemienia w kaloryfer. 
Wystarczy, że ktoś zamieni w skrzynce przewody i mamy dom pod prądem. Druga sprawa, z którą się osobiście zetknąłem, to brak masy. Kuchenki gazowe są uziemione i jednocześnie i tak stykają się z instalacją gazową. Więc uziemienie jest i tak elektrycznie spięte z rurami. W mieszkaniu teściowej coś robili na klatce i nie było masy. Odkryłem to jednak dopiero w czasie remontu. Uziemiona kuchenka gazowa dawała masę z rury na takie właśnie uziemienie w gniazdku do masy. Efekt był taki, że całe zasilanie domu szło przez jeden kabelek do piekarnika i zapalarki. Jak się odłączyło kuchenkę od gniazdka prąd w domu znikał. Pogrzebałem w instalacji i co, świetny elektryk mistrz świata podłączył miedziany i aluminiowy przewód do jednego zacisku. I to tak, że się stykały. Problem rozwiązałem kupując specjalny zacisk do łączenia takich przewodów, zwykle stal niklowa. 

Zatem czasami lepiej, w ogóle odłączyć uziemienie. Z innej strony może instalacja ogrzewania jest np. miedziana, uziemiona solidnie i nikt nie planuje wymiany przez następne 40 lat. Wtedy do świetne uziemienie. 

Warto elektryka zapytać co i jak. 

@djluke Pracuję w branży i powiem szczerze, z całym szacunkiem, ale 'bohaterów w swoim domu' to mam serdecznie dosyć.
Elektryków też widziałem różnych, różnistych... takich którzy wycinali numery nie z tej ziemi też. To dokładnie ten sam temat co z mechanikami samochodowymi... Więc kto, co, kiedy... To chyba na ten moment nieostotne. Jest jak jest. Trzeba coś z tym zrobić...
Wracając do tematu. Nie wyobrażam sobie żeby tej przeróbki dokonał ktoś inny niż elektryk z uprawnieniami, ponieważ:
1. Wynajmujący nie wykona sam takich przeróbek, bo z tego co wnioskuję nie ma kompletnie o tym pojęcia, a poza tym teren jest 'obcy'. To byłoby czyste samobójstwo, z lekką dawką lekkomyślności. Właściciel mieszkania w takim przypadku miałby idealne podstawy do pociągnięcia go do pełnej odpowiedzialności w razie wystąpienia jakiejkolwiek draki...
2. Właściciel mieszkania też nie wykona takich przeróbek, jeśli nie jest uprawnionym elektrykiem. Na miejscu wynajmującego nie miałbym najmniejszej ochoty przebywać w takim mieszkaniu więcej niż 1 min. po takiej samowolnej przeróbce.

Podsumowując: Elektryk ma przyjść i zrobić swoje, bo to co obecnie znajduje się w tym mieszkaniu zagraża zdrowiu i życiu ludzi. Koniec, kropka. 

Moze od poczatku, czyli jaki jest uklad zasilania, TT czy TN-C? JESLI jest TT to takie zerowanie jest ZABRONIONE KATEGORYCZNIE. Aby dowiedziec sie jaki w bloku jest system, wystarczy zagladnoc do umowy z dostawca energii. Oczywiscie takue partyzanckie metody tworzenia TNCS byly stosowane od zawsze , jednak ja osobiscie ich nie pochwalam. Jesli wynajmujesz mieszkanie, popros wlasciciela o zrobienie porzadku z tym balaganem i po wszystkim o protokol przegladu instalacji wykonany przez elektryka z uprawnieniami pomiarowymi. 
Jesli chodzi o wykonanie zerowania poprzez polaczenie przewodu neutralnego z bolcem ochronnym, to jest delikatnie mowiac samoboj i glupota. Nie na darmo dawno juz zakazano budowania instalacji w takim systemie. Prosty przyklad, stara instalacja,,jakuch wiele, aluminiowe przewody,,,jakich wiele, pelno puszek ze slabym polaczeniem,,,jakich takze wiele, instalacje bez przegladu i konserwacji,,,,cale mnostwo. Mosteczek w gniazdku, podlaczona praleczka, lodowka, kuchnia z piekarnikiem i roznem, wirowka,,,jakiekolwiek urzadzenie z silniczkiem. Przepala sie przewod zerowy w puszce, skrzynce bezpiecznikowej, tablicy licznikowej, gdziekolwiek...wiecie co mamy? PELNE 230 v na kazdej takiej pseudo uziemionej obudowie urzadzenia. Pracuje w tym od 1989roku jakos i widzialem ,,,niezliczone takie przypadki. Lepiej miec nieuziemione gniazdko niz w taki sposob. 
Jeszcze wracajac to ukladu TN-C 2 przewodowego, przewod PEN , czyli dla wiekszosci ludzi ten zerowy, czy masa 😂😂😂 jak wielu to nazywa najpierw podlaczamy w gniazdku do bolca a nastepnie do zacisku N.

Powoli :D Po pierwsze - z elektryki wiem tyle co od przypadku poczytałem sobie o instalacjach kiedyś w liceum i liznąłem na fizyce i to co zobaczyłem wydało mi się absolutnie... no nie do pomyślenia!

Co dokładniej gdyż niektórzy piszą tutaj o zerowaniu - nie, to nie przewód uziemiający jest podłączony do kaloryfera(!) - to zero, neutralny. Od puszki tylko faza - neutralny do kaloryfera. Jak go odłączę od kaloryfera to "żarówka zgaśnie".
Mieszkanie jest świeżo po remoncie gdyż wprowadził się tam dopiero miesiac temu i jest ono zrobione "pod studentów". Od razu zapytałem czy nie zgłaszali tego czy coś (tak - zarówno zamówiony przez nich lokalny "elektryk" z ogłoszenia stwierdził, że tak ma być i tak "się robiło" jak i ten który remontował mieszkanie co mnie po prostu rozbroiło, a młodziaki nie mają zielonego pojęcia poza tym jak odróżnić wtyczkę schuko-podobną od ładowarki USB). Ja tyle co miałem parę minut przeprowadziłem jedynie "śledztwo" skąd ktoś mógł wpaść na taki pomysł i uzbrojony w probówkę, gdyż nie wszystkie gniazdka były jeszcze pozakładane - zauważyłem, że w żadnym nie ma przewodu N, ani w żadnej puszce - jedyne neutralne to te pociągnięte do kaloryfera, i to lipnym kabelkiem pociągniętym za łóżkiem (nawet nie schowanym w ścianie aż do kaloryfera) - wygląda to bardziej "groteskowo" aniżeli niektóre zdjęcia z Rosji. Problem też mieli z żyrandolem w jednym pokoju, gdzie jeden przewód w zależności od układu przełączników raz był neutralnym, raz 3 z czterech przewodów na którym była faza. Nie wiem jak - logicznie mi się za cholerę to w głowie nie układało zakładając wszelkie możliwości skopania tego. Ale nie miałem wiele czasu, musiałem wyjść. Dodam tylko, że miasto to Kielce, budownictwo nieopodal politechniki. Póki co nie bardzo miałem czas mieć kontakt - ale dziś zadzwonię i zapytam jak sytuacja wygląda. Jedyne co się jeszcze dowiedziałem to, że "sąsiedzi też tak mają" i wszystko odebrał elektryk (serio - da się jeszcze tak w łapę dawać czy coś?).

Skąd w ogóle takie wynalzki się najwyraźniej kiedyś w budownictwie brały?

/EDIT

Młody się wyprowadził po sprzeczce z właścicielem na owy temat, więc więcej raczej nie będzie. Powiedział tylko, że właściciel przysłał elektryka, a ten stwierdził, że "wymyślają, a jest dobrze". Właściciel natomiast: "Tak robiono i niby jak ktoś ma ucierpieć jak tyle lat nic i elektryk stwierdził, że ok? Przecież nikt nie przerwie pionu, a nawet jeżeli to on nie rozumie jakby to miało cokolwiek wyrządzić. Tak było jak kupił i tak jest dobrze, nie podoba się to nara". Więc dla mnie temat pozostaje w ramach ciekawostki skąd w ogromnym, 12 piętrowym bloku taka instalacja.

Lekko przerabiając klasyka: "Tego nie zrozumiesz. To Polska."

No to to już ciężko ogarnąć...
Chłopskie myślenie o redukcji kosztów? Przecież płaci się za faktycznie zużyty prąd (energię czynną)...tak to nawet nie wiem czy rachunki nie będą większe (a może o to chodzi pod wynajem? tylko tutaj właściciel nie ma zysku, chyba że potem "zbiera" to z pionu do licznika ).

Na rachunki to wplywu nie ma. Mozesz podpowiedziec gosciowi, ze gdy ktos w wezle CO w piwnicy zdemontuje zawor na pionie i przerwie ciagloac obwodu, to na wszystkich kaloryferach i rurach po drodze pojawi sie napiecie i byc moze bedzie odpowiadal za smierc kilku osob bo jakos nie wierze aby tak byl zrobiony caly blok. Jesli wynajmujesz na umowe to wlasciciel odpowiada za bezpieczenstwo lokalu. Szczerze jak żyje ,takiej partzantki nie widzialem. Podlaczenie przewodu ochronnego z bolca w gnuazdku przy instalacji 2 przewodowej w starych budynkach, to i.owszem. ludzie szukaja poprawy bezpieczenstwa jak sie da i choc to.nie jest dozwolone to czesto zdaje to egzamin. Ja Tobie radze, zmien lokal jesli on tego nie poprawi....hesli Tobie zycie mile. W obecnej sytuacji., elementy ogrzewania sa czesciami przewodzacymi obwodu, sa odsloniete i niezabezpieczone przed dotykiem bezposrednim. Surowo zabronione, karygodne, niedopuszczalne...idiotyczne. 
 I powiedz mu , ze jest debil, kretyn i kawal h.... ja sie pod tym podpisuje...ten ,,elektryk,, co mowi, ze tak jest okey, tez jest niezle pierdol.....ty w sam czubek czola.
Co do ciekawostki, robiony byl remont a instalacje pewnie wymienual jakis malarz albo stolarz bo wiadomo, ze w Polsce kazdy kto potrafi trzymac pedzel lub pile motorowa , jest takze swietnym elektrykiem. Kto odwazy sie podwazac jego kompetencje w zakresie fachowego spierdolenia instalacji?  Ciekawe, czy po suficie tez ida przewody od zyrandoli do kaloryfera?- jesli nie, to chyba jednak to zero w puszkach jest?  Aha, jakby co, to od oswietlenia i gniazd ma ten sam potencjal. Moga byc rozne przekroje tylko zyl. Z ciekawosci, jakie tak sa przewody?

Tak jak pisałem - ja tam byłem okazjonalnie, coś tam się orientuję w tym jak się z prądem obchodzić i mnie to uderzyło w czapę z pełnym impetem "no bo jak?!"... ale nie chciałem się mądrzyć, gdyż właśnie - nie mam nawet uprawnień sepowskich, więc elektryk ze mnie żaden. Temat z ciekawości będę kontynuował jak się da na tygodniu, brat się wyprowadził przez sprzeczkę właśnie na owy temat. Tłumaczenie, że ktoś zdemontuje zawór - poważnie, trzeba komuś wymyślać konkretny scenariusz w takiej sytuacji, żeby zrozumiał? Prawo Murphy'ego nie działa z prądem, czy jak? 

Zero znalazłem jedno w puszce od oświetlenia w pokoju obok, u młodego - nie (poważnie!).

Jeżeli czegoś się dowiem to dam znać.

@djluke Też widziałem wiele osobliwych rozwiązań, no ale tutaj... no albo jestem głupi totalnie i się nie znam (więc się zapytam jak laik całkowity na forum :D), albo... to jest tak głupie jak tylko mi się wydawało. Ja nie wiem co autor miał na myśli. Jak młodemu uda się jeszcze podskoczyć kiedyś do kolegów to zrobi zdjęcie.

Jest jeszcze jedna kwestia. Czy mieszkanie jest opomiarowane czy wlasciciel placi ryczaltem. Bo jesli jest opomiarowane i w ukladzie jest jeszcze stary licznik z ukladem elektromagnetycznym, to bez przewodu zerowego z tego licznika mamy tu do czynienia z bardzo efektywna kradzieza pradu, gdyz pominiety jest uklad pomiarowy. Wystarczy, ze bedzue podlaczone prawidlowo kilka odbiornikow aby jakies tam zuzycie bylo na liczniku a cala reszta idzie na lewo. Jesli jest nowy licznik elektroniczny to tak czy inaczej bedzie zliczal energie. Jezeli jednak wisi licznik starego typu, smialo mozna zglosic to do zakladu energetycznego...i gostek ma kilkanascie do kilkudziesieciu tysiecy mniej na koncie plus sprawe karna za kradzież😀😀😀

Panowie robicie tragedie pół polski pewnie w latach 70 tak było zbudowanych.
Rury w piwnicach są zerowane wszystkie razem samo odpięcie zaworu nic nie da każdy pion ma podłączenie do przewodu N bo innych kiedyś nie było i tyle. Także ogrzewanie woda ciepła zimna wszystko jest spięte.
W naszej okolicy pewnie kilkanaście bloków by znalazł gdzie tak było.
Niektóre spółdzielnie zrobiły z tym porządek niektóre do dziś nie .
Nikogo to nie zabije bo nie ma jak samo w sobie jedynie może poszczypać jak ktoś nie ma uziemionych gniazdek a dotknie się kaloryfera i obudowy urządzenia i zadziała jako wyrównanie potencjału.

Panowie robicie tragedie

Nikogo to nie zabije bo nie ma jak samo w sobie jedynie może poszczypać

&wrobli
Z calą sympatią i szacunkiem, gdy nie masz do powiedzenia nic wartosciowego i mądrego, nie jestes w stanie wskazać czyjś błąd, proszę nie siej defetyzmu i nie pisz takich durnot. Proszę, choc minimum powagi. Piszesz bzdury jak malo który, mylisz pojecia i nie masz wiedzy opierajac sie na przypuszczeniach i domyslach. Zerowanie a uziemienie to 2 rozne terminy. Nawet w latach 50, nie bylo stosowane wykorzystywanie elementow przewodzacych typu grzejniki, rury wodne lub gazowe jako nośnik przewodu neutralnego-element obwodu .A tak to wlasnie jest zrobione tutaj. Wspolne polaczenie elementow metalowych konstrukcji jest uziemiane a nie zerowane tak ogolnie rzecz ujmujac. Dodatkowo, z ciekawosci przegladalem instalacje w kilkunastu blokach z przelomu lat 60-70 i NIGDZIE nie spotkalem sie z takimi wynalazkami. Generalnie nawet brak wlasnie jest nawet polaczen wyrownawczych.

@grizli
Jak bym nie przerabiał takich instalacji to bym nie pisał.
Sam osobiście w kilku blokach takie instalacje przerabiałem przy remontach lokali.
U nas takie praktyki były nagminne i nie mylę pojęć wiem o czym pisze.
To że to się nie powinno wydarzyć to jedno a to że działa bezpiecznie w niektórych miejscach od 40 lat to inny temat.