@ANTYBIRD To on zna języki obce, a nie samochody :)
Forum > Tematy dowolne > Chwila zastanowienia nad nowszym samochodem.
Wysłane 2012-08-01 16:22
Wysłane 2012-08-01 17:54
@MarTnes książka powinna być tego samego roku. Nie może być nowsza niż samochód - o to mi chodziło
Ja mam Astrę II `99 i książkę z tego samego roku.
Zdarzają się samochody ze stycznia np 2000 roku czyli szyba "0", a szyby mają jeszcze 1999 "9". Z tym się spotkałem, ale z książką nigdy jeszcze.
Wysłane 2012-08-01 18:27
@krzyss
No to, że książka nie może być nowsza niż samochód to wiadomo A może raczej nie może być nowsza niż data sprzedaży z salonu
Wysłane 2012-08-01 21:36
Panowie Mam pytanie
Wspominałem ostatnio że kumpel sprzedawał Citroena C3. Miał z tym autem same problemy. Wszystko padało. Wymienił silnik nawet, gdzieś w warsztacie znajomego ojca ( miesiąc temu ). No ale do rzeczy.. sprzedał je ostatnio jakimś delikatnie mówiąc frajerom za 12tys zł. Młoda para. Przyjechali, otworzyli maskę i chyba liści tam szukali Zabrali gdzieś autko na jakąś stację przed kupnem ( "badanie" trwało ja wiem...5 min? Ten mechanik chyba też liści szukał w silniku tylko ). Zadowoleni spisali z moim kolegą umowę kupna/sprzedaży--> Standardowy druk z internetu. Był punkt że " Zapoznałem się ze stanem technicznym pojazdu, nie mam żadnych wątpliwości co do jego stanu" -> jakoś tak. Wczoraj facet dzwoni do kumpla i mówi że zapaliła się kontrolka silnika
I że jak będzie chciał to rzecznik mu powiedział że odzyska pieniądze
Jutro jadą podpiąć autko pod komputer. I co teraz? Mogą to jakoś odzyskać?
Umowa była, kumpel rżną głupa że w ogóle nic nie wie na temat tego autka ( dostał je po śmierci dziadka 2 lata temu i w zasadzie nie wiedział kiedy był tam olej wymieniany nawet--> i to jest prawda )
Wysłane 2012-08-01 21:53 , Edytowane 2012-08-01 21:56
Jak się uprą to chyba da radę auto oddać. Muszą chyba udowodnić, że sprzedawca zataił coś przed nimi a wcale nie musiała usterka wyjść na jaw w dniu zakupu. Do tego opinia rzecznika i mechanika samochodowego na papierze i wydaję mi się, że sprawa jest przegrana dla kolegi.
Ale mylić się mogę.
Edit: jakieś 3 dni temu mówiłeś, że poszedł za 13tyś
Wysłane 2012-08-01 21:55
@ANTYBIRD
Za Fiatem jak dla mnie przemawia tylko to ,że po wycięciu DPF'a będziesz miał 180KM. W mojej Vectrze z dokładnie takim samym silnikiem taka zabawa w V-techu (oddział w Krakowie) kosztowała 2800zł ale zdecydowanie było warto (spalanie w mieście zmniejszyło się o niemal litr).
Jeżeli chodzi o eksploatację to z droższych wymian przy 83000km wymiana rozrządu i w przyszłym tygodniu zmiana sprzęgła przy 167000km.
Wysłane 2012-08-01 21:59 , Edytowane 2012-08-01 22:02
@krzyss
Może za 13tys Nie wiem jak on mi to mówił. Nie ważne. Ale jak przegrana dla kolegi? Widziały gały co brały. Po przejrzeniu wielu tematów internetowych chyba to raczej oni są na straconej pozycji... Umowę podpisali, pkt odnośnie stanu technicznego był podpisany więc...
Na warsztacie nie byli, auto oglądali, jeździli, nie mają żadnych papierków z tych "badań technicznych" a umowę podpisali. Wyczytałem że jak takie cyrki są z handlarzem to można coś wskórać, ale jak z osobą prywatną to lipa na 99,9%
Wysłane 2012-08-01 22:05
@TonySoprano ale jak udowodnią sprzedającemu, że zataił przed nimi wady samochodu to może mieć problem. Lecz jak pisałem, mogę się mylić.
Wiem, że już trochę akcji było tego typu, lecz one tyczyły się zakupu samochodów w komisach. Do tego może być inne jakieś prawo, czy rękojmia. Musiałbym te artykuły znaleźć w necie czy na forum. być może, że na bezwypadkowe.net coś takiego czytałem.
Tak sobie czasem myślę, że w umowie kupna sprzedaży powinien być taki punkt, który sprzedawca podpisuje - tzn że żadna wada samochodu nie została przez niego zatajona. Ale to najlepiej jak się kupuje samochód, gorzej jak sprzedaje - nie ma samochodów idealnych, szczególnie używanych.
Wysłane 2012-08-01 22:10 , Edytowane 2012-08-01 22:11
@krzyss
Ale on zataił tylko ( mówiąc w 100% szczerze jak było ) tylko wymianę silnika. Wielokrotnie podczas rozmowy z nimi ( byłem przy tym ) mówił im że nie wie nic na temat tego auta. Kiedy olej wymieniany był itp. Powiedział im tylko szczerze co wymienił. Klocki, jakieś duperele itp. To raczej w ich gestii leży fakt sprawdzenia auta przed zakupem. A oni nie dość że tego nie zrobili to podpisali umowę sformułowaną przez kolegę I był tam ten magiczny punkt pt: Zaznajomiłem się ze stanem .....
Mama mi na szybko powiedziała, że zostali nabici w butelkę i praktycznie nie mają żadnych szans na odzyskanie.
Wysłane 2012-08-01 22:12
@TonySoprano może ktoś się wypowie w tej kwestii co będzie bardziej ogarnięty w takich tematach.
Nie pozostaje nic, tylko czekać co przyniosą kolejne dni. Informuj co się tam będzie działo
Wysłane 2012-08-01 22:14
@TonySoprano
Też mi się tak wydaje. Umowę podpisali czyli się zapoznali. Taka różnica między nimi a Antyptakiem że on się pierniczy po serwisach i wysyła maile z linkami do ASO a oni nie...
Wysłane 2012-08-01 22:16 , Edytowane 2012-08-01 22:22
@krzyss
Jutro jadą na PC więc dam znać
@djluke
Oni nic nie sprawdzili. Facet stwierdził wprost że się nie zna na autach. Mówię Ci..otworzył maskę i szukał sam nie wiem czego. Przyjechał jego brat i to samo
BĘDĘ WDZIĘCZNY ZA OPINIĘ W TEJ KWESTII I PRZEPRASZAM ANTYPTAKA ZA MAŁY OFF
Wysłane 2012-08-01 22:25 , Edytowane 2012-08-01 22:26
@TonySopranospoko offtop, ale mysle, ze sprzedajacy ma jakies zobowiazania zgodnie z umowa cywilno prawna.
Zwie sie to rekojmia/niezgodnoscia towaru z umowa.
Niech mi ktos lopatologicznie wytlumacz:
Koles ma auto sprowadzone, powiedzial, ze zalatwi formalnosci i bedzie gotowe do rejestracji.
Wystawi mi tez fakture VAT marza...
Jak bedzie u mnie wygladac rejestracja (robilem to ale dawno temu)
Jesli chce miec tez tate jako wspolwlasciciela, to czy musi on byc przy zawarciu umowy/widniec na fakturze?
Tak sobie pomyslalem odnosnie Tonego, ze magiczny pkt zaznajomilem sie ze stanem mze oznaczac ze uslyszalem od sprzedawcy.
Jak w urzedzie dodaje sie wspolwlasciciela?
Wysłane 2012-08-01 22:28
A nie wpadliście cwaniaki na to, że książka serwisowa może być założona później, niż przy zakupie? Tak się zdarza - jak ktoś np. zgubi, czy drugi właściciel nie dostanie książki od pierwszego.
Wysłane 2012-08-01 22:31
@Maveriq może tak być, ale raczej nie tyczy się to samochodów sprowadzonych. Jakoś nie uwierzyłbym handlarzowi, że ktoś książkę zgubił i jest nowa. Albo że drugi właściciel kupił sobie aby ją dalej prowadzić.
Wysłane 2012-08-01 22:31 , Edytowane 2012-08-01 22:34
@ANTYBIRD
Może i tak, tyle tylko że oni najpierw muszą udowodnić że silnik był wymieniany ( a podejrzewam że wyjdzie jakaś usterka pierdołki z silnika ), muszą udowodnić że on to przed nimi zataił, a najważniejsze jest to że on jest właścicielem autka od 2 lat, czyli po śmierci dziadka stał się prawnie II właścicielem, a wielokrotnie zaznaczał ( i ja jestem tego świadkiem, ojciec mojego kolegi też ) że on nie wie co było robione z autem, gdy właścicielem był jego dziadek. Oni pojazd sprawdzili tak jak sprawdzili-ich sprawa, umowę podpisali i cóż...
Jeżeli taka sprawa była by z handlarzem z komisu to prawo działa zupełnie inaczej..tak mi się wydaje. To tak jak byś kupił używany odkurzacz bez gwarancji i padł by po 2 tyg..cóż poczniesz..
Wysłane 2012-08-01 22:35
@polo43
jakie 2800zl za wyciecie?
W Niepolomicach pod krakowem:
[LINK]
Wysłane 2012-08-01 22:45
@TonySoprano jest coś takiego jak numer silnika, przynajmniej kiedyś było i w Lanosie, Felici, Astrze takie numerki mamy. Wszystko jest do sprawdzenia dla chcącego, a jeśli oni się uprą... Tylko musi im jeszcze przyjść na myśl aby sprawdzić czy numerki się zgadzają. Nie wiem czy w VIN`ie jest zakodowany taki numerek?
Kto jest online: 0 użytkowników, 149 gości