zawsze mnie zastanawia czy ludzie używający zwrotów typu "nie wiesz o czym piszesz" robią to dlatego, że są świetnymi telepatami czy po prostu dla zwykłej, ludzkiej pogardy, dając do zrozumienia, że oni wiedzą wszystko na dany temat? ...a może są jeszcze jakieś inne powody?
Forum > Tematy dowolne > Szkoła demokratyczna
Wysłane 2013-08-26 19:42
Wysłane 2013-08-26 20:10
@pi_nio
To proste. Jeśli twój kolega zacznie Ci opowiadać o gramatyce starochińskiego-narzecza-kantońskiego. To mówiąc mu, że nie wie o czym mówi/pisze od razu dorabiasz do tego ideologię (pogardę) czy po prostu stwierdzasz fakt ?
Ludzie skąd w Was taki ciąg dorabiania sobie ideologii kompletnie od czapy do co drugiego słowa/stwierdzenia ?
Naprawdę zdrowy rozsądek ma wolne już całkowicie?
Wysłane 2013-08-26 21:11
@thor2k Politechnika Dziecięca, to tylko mały przykład tego, jak można dzieci od małego zachęcać do nauki. Jeżeli będziesz miał kiedyś możliwość, to przyjedź na taki wykład - dorośli również mogą się bardzo dużo nauczyć poprzez zabawę.
Zajęcia odbywają się raz w miesiącu z tych samych powodów, co zawsze: $$$
Chętnych zawsze jest kilka razy więcej, niż miejsc (zaczynali parę lat temu od 250).
Za to mnie pusty śmiech to ogarnia, gdy dorosłym się wydaje, że wiedzę można wszystkim wtłoczyć do łbów na chama. Szczególnie, gdy cały system edukacji jest nastawiony na odtwarzanie, a nie samodzielne myślenie, które wręcz jest składnikiem najczęściej niepożądanym (zaniżona ocena za "niewstrzelenie się w klucz"). Gdy pojawia się pomysł, żeby dzieci zaczęły myśleć samodzielnie, to u tych osób można zauważyć natychmiastowy opór. Dokładnie, taki sam, jaki występuje u zindoktrynowanych osób, wychowanych w opresyjnym systemie, nieważne politycznie czy religijnie. Samodzielne myślenie = silna anomalia = zagrożenie funkcjonowania świata.
Wysłane 2013-08-26 22:11 , Edytowane 2013-08-26 22:13
@thor2k przecież to Ty dorabiasz sobie ideologię pisząc "nie wiesz o czym piszesz". nie masz absolutnie żadnej wiedzy na temat tego jaką ten ktoś ma widzę na ten temat. postępujesz czysto emocjonalnie i tylko po to, żeby kogoś zdeprecjonować. skąd wiesz, że twój kolega pisząc o gramatyce starochińskiego-narzecza-kantońskiego nie ma o niej wiedzy? właśnie z racjonalnego punktu widzenia: skąd wiesz? dlatego, że uważasz, że on o tym nie może wiedzieć, bo tak Ci się wydaje? a może chodzi o to, że ma opinie inną od twojej? no i oczywiście piszesz o zdrowym rozsądku zaprzeczając temu swoim własnym postępowaniem no, ale skoro dorabiam sobie ideologię to proszę napisz mi dlaczego użyłeś tego zwrotu i jaki jest jego sens według Ciebie?
@TonySoprano zgodzę się z Tobą całkowicie czego wspaniały przykład daje właśnie thor2k sposób w jaki odebrał słowa pajonka dają o tym niejakie pojęcie.
Wysłane 2013-08-26 22:36
@thor2k Żebyś my się dobrze zrozumieli. Mnie mało obchodzi co sądzisz o wychowaniu mojego dziecka - tylko o to jedno mi chodzi w tym przypadku. Broń Boże żebym kogoś zmuszał do takiej szkoły. Ja po prostu nie uważam, że wszyscy muszą tak samo.
Przecież przez całe lata zainteresowania się weryfikują, przychodzą nowe - dziecko poznaje świat i bawi się ucząc. W szkole poznaje kierat, konformizm i nudę. Często też wpada w złe towarzystwo. W szkole demokratycznej rodzice muszą aktywnie brać udział w edukacji dziecka bo inaczej nie ma ono szans zdać egzaminów. Dlatego z góry odpada patologia, bo tam wolą żeby Pani w szkole nauczyła, wychowała i jeszcze najlepiej nakarmiła.
Ja uważam, że powinien być wybór. Takie szkoły to właśnie taki wybór , dlaczego tylko dwie w Polsce ? Ja właśnie niestety nie załapałem się z synem na Montessori z braku miejsc i szlag mnie trafia, szczególnie, że jest tylu ludzi traktujących innych jak trzodę do równego strzyżenia, a jak ktoś się wyłamuje to zaraz plotą o szkodach społecznych i obniżonym poziomie nauczania.
Wysłane 2013-08-26 22:47 , Edytowane 2013-08-26 22:54
cóż pi_nio podałem przykład starochińskiego-narzecza bo założyłem, że jest to wiedza na tyle rzadka że raczej nie ma szansy żeby ów znajomy akurat miał taką wiedzę - taki przykład. Ty wziąłeś to dosłownie. Cóż mogłem napisać, że to taki przykład, postaram się pamiętać w przyszłości.
Aha i nic mi się nie wydaje. Po prostu mam wiedzę na ten temat. Dlatego widzę kiedy ktoś pisze bardzo oderwane od realiów. A skąd mam taką wiedzę ? Cóż takie związki rodzinno/towarzysko/zawodowe. Ty widzę założyłeś że cichy ma większa wiedzę na ten temat. Ciekawe na jakiej podstawie ?
Fajnie jest jak to zrobiłeś napisać taki w prześmiewczo-akademicki nic nie wnoszący..,
Może teraz ja dopiszę skąd wiesz co ja założyłem? Dlatego że sam coś założyłeś ? gdzie tu racjonalizm ? Można tak bez końca tylko co to daje...mowa trawa....
@cichy
Bylem i jestem jak najdalej od próbowania uczenia Cię jak masz wychowywać czy uczyć swoje dzieci - to tak dla jasności.
Co do szkoły, pozostaje przy swoim zdaniu, że jest to zły pomysł. Od biedy mógłbym przyjąć do wiadomości, ze jest to coś na wzór mooocno specjalistycznej placówki np. właśnie dla dzieci bardzo uzdolnionych. Być może wtedy (nadal słabo w to wierzę) pomysł mógł by się sprawdzić. A dlaczego tak sadzę ? Bo młodych ludzi trzeba kształtować tyle że w odpowiedni sposób - ale to już temat na inną rozmowę. Jakoś elitarne szkoły angielskie, szwajcarskie, inne mające opinię kuźni osób w mniejszym czy większym stopniu rządzących później światem polityki czy biznesu nie opierają się na programie nauczania opartym na widzimisię uczniów i ich rodziców. Pewnie z jakiegoś powodu...
Ale to nam z pewnością pi_nio już racjonalnie wyjaśni.
Wysłane 2013-08-26 23:16
@thor2k Dlaczego zakładasz, że ja mam podejście oderwane od rzeczywistości?
Ja piszę z autopsji: szkoła mnie w większości wnerwiała, dlatego jej unikałem. Wtłoczenie w jakieś ścisłe, z góry określone ramy zawsze mnie uwierało, dlatego mój wychowawca pod koniec średniej szkoły miał niezły zgryz - jak napisać dobrą opinię osobie z nagannym zachowaniem - w końcu wymyślił: "uczeń ma luźne podejście do obowiązków szkolnych". Nie przeszkodziło mi to jednocześnie znacząco podnieść średniej klasowej, w maturalnej klasie.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: wcale nie twierdzę, że nie powinno być miejsca dla dzieci, które ciężką, systematyczną pracą, potrafią z czasem przebić wynikami osoby bardzo uzdolnione. Sęk w tym, że obecny system nauczania nie jest nastawiony na kreatywne, osobiste spojrzenie na świat, tylko chciałby wszystkich wtłoczyć w jeden wzór, zuniformizować, dokładnie tak, jak to się dzieje ze wszystkim, co nas otacza. Taki uczeń/obywatel/konsument jest po prostu najwygodniejszy.
Jeżeli innym to pasuje, to w porządku, ale ja chciałbym mieć wybór odejścia od schematu.
@1084 Jakoś mi umknęło:
"Ale jaka wolność? Jeśli ja z np. @cichym ustalimy wspólnie, demokratycznie, że my leżymy do góry zadkiem, żłopiemy browara i gramy w WOT,a ty zasuwasz na nas w kopalni, to poczujesz się bardziej wolny dzięki takiej demokracji?"
I tu pies pogrzebany: mylisz pojęcia (tylko nie wiem, czy przypadkiem nie umyślnie).
To, o czym piszesz, to żadna demokracja, tylko czysty socjalizm. Wolność jest wtedy, gdy ja pracuję (bo chcę), a ty leżysz i pijesz piwo, ale tylko pod warunkiem, że sam na nie zarobiłeś/dostałeś w spadku/wygrałeś na loterii... Gdy nie zdobyłeś funduszy, to co najwyżej leżysz i podziwiasz obłoki, dopóki nie zgłodniejesz do tego stopnia, aż postanowisz w jakiś sposób zarobić na miskę zupy i do tego jakąś bułkę...
Wysłane 2013-08-26 23:26 , Edytowane 2013-08-26 23:28
@spider_co
No ale przecież masz wybór. Całą masę wyborów. Ja tam szkołę lubiłem, ale rozumiem ludzi którzy mają/mieli z tym problem. Natomiast dla mnie szkoła była miejscem, gdzie uczyłem się PODSTAW z każdego zagadnienia. No nikt mi nie wmówi, że w szkole uczą czegoś "więcej". Ja rozwijałem się po zajęciach w szkole. Rozwijałem swoje zainteresowania, spędzałem czas tam gdzie chciałem. Miałem masę wolnego czasu. Wakacje, ferie, święta...no kurde... Warto się zastanowić, kto jak ten czas wykorzystał. Bo jeżeli rozwijał się tylko w szkole no to cóż... Człowiek kreatywny ZAWSZE sobie znajdzie zajęcie, i czas na własne hobby. Nikt też w szkole nie wymagał, aby mieć same 5. Na "dopa" ile trzeba było mieć ? 40-50% ? Nawet nie trzeba było się zbytnio przykładać.
Wysłane 2013-08-26 23:37
@TonySoprano O jakim wyborze mówisz?
Czy moja córka może zrezygnować z chemii, której nienawidzi, na rzecz zajęć plastycznych, będąc osobą bardzo uzdolnioną w tym kierunku?
Dlaczego musi czytać dawno już nieaktualne lektury, tylko dlatego, że jakieś dziadki uznały, że ktoś kiedyś "wielkim poetą był"?
Długo by jeszcze można na ten temat.
"Ja rozwijałem się po zajęciach w szkole." I słusznie, tylko życie jest zbyt krótkie, by mnóstwo czasu tracić na rzeczy, które nas zupełnie nie interesują, a od tych w szkole nie dało się uciec.
Wysłane 2013-08-26 23:47
Tony - ale tych podstaw uczą 12 lat :) 12 lat to kawał życia jak na podstawy. W dodatku wszystkie poza WFem przyjmowane na siedzaka w ławkach. Ja przez kupę lat szkoły męczyłem się z tym, że trzeba siedzieć tyle czasu, nie mogłem tego wytrzymać, przyjmowałm rózne pozy chodziłem na kucaka między ławkami, za co mnie wyrzucano z lekcji co traktowałem jako bonus. A jak patrzę na mojego syna, który nie może ustać w miejscu tylko nawet jak mówi to biega to już czuję jaka to będzie dla niego masakra. Po prostu taka tradycyjna szkoła nie dla każdego jest optymalna - dlatego powinny być różne. A do odpowiedzialności rodzica powinno należeć aby dziecku nie zamrnował życia złym wyborem.
Wysłane 2013-08-26 23:53 , Edytowane 2013-08-26 23:55
@spider_co
No ale tak już jest skonstruowany ten świat, jak i edukacja, że młody człowiek musi "liznąć" po trochu każdej wiedzy. Mnie nie interesowała też chemia i inne pierdoły. Przecież z tej wiedzy teraz w ogóle nie korzystam i pewnie guzik pamiętam. Wolałbym ten czas przeznaczyć na naukę kolejnego języka obcego np. Natomiast muszę przyznać, że w dzisiejszych czasach w cenie jest elastyczność posiadanej wiedzy. Szczególnie od osób młodych oczekuje się wszechstronności. Ja muszę dobrze gadać w obcych językach, sprawnie poruszać się samochodem, mieć w małym palcu pakiet office, a ostatnio znalazłem wspólny język z moim przełożonym ( sporty siłowe i historia ). Utwierdza mnie to po prostu w przekonaniu, że nigdy nie wiadomo, do czego co się w życiu przyda
@cichy
Ale ja to rozumiem. Też nie jestem zwolennikiem wpajania wielu rzeczy do głowy. Naprawdę...staram się tylko znaleźć drugą stronę medalu
Wysłane 2013-08-27 01:39
@spider_coDemokracja zakłada, że większość rządzi. Socjalizm to tylko ustrój, który jest zwykle konsekwencją rządów demokracji. Wyobrażasz sobie demokratyczne kierowanie samolotem, albo demokratyczne prowadzenie wojny? Demokracja sprawdza się tylko wtedy, gdy w grupie niema wybitnych jednostek, lub takich które zostały odpowiednio wyszkolone.
Wysłane 2013-08-27 04:12 , Edytowane 2013-08-27 04:48
@thor2k
1. nie odpowiedziałeś na moje pytanie dlaczego?
2. nie zrozumiałeś chyba, że twój przykład o narzeczu niczego nie tłumaczy i to właśnie tłumaczę w moim poście: choćbyś nie wiem jak chciał zaklinać rzeczywistość to nigdy nie będziesz wiedział czy ktoś w ramach hobby się go nie uczy w taki sam sposób jak inni użytkownicy forum mogą posiadać wiedzę na dowolny temat, której ty nawet nie podejrzewasz, że mają.
3. gdzie napisałem, że cichy ma większą wiedzę? napisałem, że ty nie masz wiedzy o tym jaką wiedzę posiada on lub ktokolwiek inny - kto z nas fantazjuje?
wszystko zmierza do tego, żebyś przestał deprecjonować swoich rozmówców - nic więcej, a ty dorabiasz do tego teorię i próbujesz mi wmówić, że to ja robię weź się chłopie przez chwilę zastanów czy to ma sens?
Wysłane 2013-08-27 08:38 , Edytowane 2013-08-27 08:39
Czyli wynikałoby z tego, że kilkuletnie dziecko, które przecież jest niepełnoletnie i opiekują oraz decydują za niego rodzice, w tym jednym przypadku może całkowicie decydować o swojej edukacji i przyszłym życiu . No niezłe kuriozum.
Ja mam takie spostrzeżenia, że dotychczasowy system edukacji, ten stary wywodzący sie jeszcze z komuny w którym ja zaczynałem był najlepszy. Z podziałem na szkołę podstawową oraz liceum/technikum/zawodówke. Porównajmy sobie poziom wykształcenia obecnych i dawnych np inżynierów, maturzystów (porównajmy poziom matur). Przecież to jest dramat !
Mi też się niepodobały pewne przedmiony np historia którą interesowąłem sie bardzo wybiórczo (głownie 2 wojna światowa) ale jakoś żyję, jak trzeba było to czegoś się tam z tej historii nauczyłem. Kto tak naprawde w wieku kilku-kilkunastu lat wiedział co będzie w życiu robić? Kiedy tak na prawde wybieraliście ostateczną ścieżkę edukacji, przyszły zawód? Mając 8, 10, 15 lat? Nie mając 18-19 lat, kończac szkołę średnią. Każdy zaczynał wtedy myśleć na jakie studia by tu pójść. I jest to dobry okres na podejmowanie takich decyzji bo człowiek juz jest dorosły, dojżały i ma już jakiś olej w głowie a nie jest dzieckiem który zobaczył taaaaaki wóz strażacki i juz chce być strażakiem a jutro zobaczy statek i będzie chciało być marynarzem.
W takim układzie ogólne wykształcenie było dla mnie jak znalazł. Ja poszedłem na elektrotechnikę ale byłem przygotowany żeby studiować pokrewne kierunki jak informatyka, mechanika, budownictwo a przy odrobinie zaparcia mysle że bez problemu dostałbym sie na medycyne bo miałem przygotowanie z fizyki, matematyki, biologii i chemii.
Wysłane 2013-08-27 08:50
@1084 Ależ niechaj sobie rządzi większość, tylko swoim czasem i własnymi pieniędzmi.
@TonySoprano W pewnym zakresie powinien, ale wcale nie musi. Obecnie dostęp do wiedzy jest tak łatwy i szeroki, że każdy w dowolnej chwili, we własnym zakresie, może zdobyć wiedzę na dowolny temat.
Problemem naszej szkoły jest to, że nie bierze pod uwagę praktycznie w żadnym stopniu indywidualnych cech młodego człowieka. Założenie jest takie, żeby we wszystkich wtłoczyć ten sam zakres wiedzy w równym stopniu. No i później efekt jest taki, że mamy całą masę wykształconych przeciętniaków, mających szeroką wiedzę ogólną, natomiast jednostki wybitne, specjaliści są nielicznymi rodzynkami, bo miały to szczęście, że ktoś ich wcześniej zauważył i odpowiednio pokierował edukacją (w praktyce zamożni rodzice). Gdyby edukację traktowano bardziej indywidualnie, to osoba uzdolniona w jakimś konkretnym kierunku, nie uczyłaby się niepotrzebnie rzeczy, całkowicie oderwanych od jej zainteresowań. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nadal większość miała by tradycyjny tok nauczania, ale dużo więcej osób, niż obecnie, skorzystałoby na takiej zmianie (a w efekcie całe społeczeństwo).
Wysłane 2013-08-27 08:58
@spider_co nie zgodzę się z Tobą. Szkoła bierze pod uwagę indywidualne cechy każdego ucznia bo czyni to system oceniania. Jesteś uzdolniony z mat/fiz to masz ocene celującą. Jesteś noga z polskiego to masz dostateczny. Nikt Cię nie zmusza do posiadania z polskiego celujacego i opanowania materiału w taki też stopniu, nawet gdybyś chciał tylko dostateczny. Chcesz mieć "tróje" bo Ci sie nie podoba ten przedmiot to sie naucz na tróje i po problemie !
Kto jest online: 0 użytkowników, 190 gości