@djluke
dokładnie tak jak napisałeś - cały kłopot że muszą być dwa "teleporty" - trzeba od nas tam gdzieś dostarczyć raz aparaturę i dopiero impreza zadziała.

Na razie ludzkość opanowała podstawy teleportacji cząstek bez materii, teleportację cząstek materii dopiero dokonano na 21 metrów, w tym roku ma być test na setki metrów.

Ale nie trzeba nam materii do rozmowy - do wymiany informacji teleportacja stanów kwantowych nadaje się idealnie.

@straszny i żadnej S-F, mówimy o realnych rzeczach w realnej perspektywie czasu.

"Należy być krytycznym w stosunku do teorii, którymi zachwycamy się najbardziej"

@cichy
ale jakiej teorii? Teoria to była w latach 80tych, teraz mówimy o praktyce używania już działającej technologii. Przecież po to robią teleportacje na coraz większe odległości żeby opanować proces coraz lepiej.

Widze że teleportacja bez medium transportującego zburzyła Ci wizję świata... i pomysłu brzmiącego mniej więcej "naukowcy żyją w pseudo metafizycznych rozważaniach z których nic nie wynika"

Ja jednak poczekam na tego robaczka o którym pisał djluke. Albo chociażby ciąg cyfr.

@djlukeAle po co teleportować materie? Wystarczy dane. Materie można stworzyć na miejscu i zaprogramować tymi danymi.

@1084
no tak, ale to już naprawdę granica między S-F a nauką, do tego jeszcze bardzo dużo czasu.

W tym momencie to już mieszamy to co już działa z tym co może kiedyś zadziała.

Człowiek nie potrafi póki co wykonać działającej kopii jednej jedynej żywej komórki (tylko elementy potrafimy). Potrafimy klonować, obrabiać, modyfikować już dostarczoną nam żywą materię, wykreować jej nie umiemy, i myślę że do tego jeszcze bardzo długa droga...

@straszny mówisz o spątaniu kwantowym ? Bo chyba jedynie taka technologia umożliwia przesył informacji na dowolną odległość w czasie =0 . Oczywiscie jest to możliwe ale chyba naprawdę wiele czasu upłynie nim w ten sposób wyślemy "hello world" nie mówiąc o obrazach wysokiej rozdzielczości z drugiego końca galaktyki.

Pamietać należy, że sondy musza być jak najmniejsze i jak najlżejsze inaczej rozpędzenie jej do sensowej prędkości będzie graniczyć z cudem bo jak wiadomo z mechnaiki Einsteinowskiej wraz z prędkością rośmie masa obiektu więc ilość energii potrzebna do dalszego rozpedzania rośnie wykładniczo. Dlatego aparatura komunikacyjna będzie musiała być bradzo mała i lekka.

Naszła mnie też taka refleksja, że przy obecnym postępie techniki może zdażyć się paradoksalna sytuacja iż wyslemy sondę np z obecnie szacowana prędkością maksymalna = 0.1C i nim doleci ona do celu to przegoni ją następna sonda zdudowana 30-40 lat później która dzięki nowym odkryciom będzie dużo szybsza i wóczas puszczanie tej peirwszej w zasadzie traci sens..

No i kółko się zamyka. Skoro muszą być dwa "teleporty" to trzeba je tam dostarczyć. A żeby to zrobić trzeba wysłać nie tylko sondę ale i statek jakiś niech będzie nawet w pełni zautomatyzowany. Niech przewiezie taki "super-kontener" zawierający "Stargate made in Earth" Umieszczamy taki na póbe na tej Europie czy innym Tytanie, Ceres, itd i jazda. Przerzucamy buldożery i co tam trzeba i wiercimy, kopiemy, robimy co trzeba.
Ale...najpierw te statki muszą tam dolecieć więc...perspektywa lat albo dziesiątek lat albo setek...a na to jak już wiemy nikt nie pójdzie bo nie ma zysku.
Ok. Gasimy światło. Zostajemy na Ziemi.

EDIT:
@Yoshi_80
Dokładnie na ten temat oglądałem ostatnio na Discovery świetny materiał. Tylko tam była wersja hard tego co piszesz. Nie żadne sondy. Wysyłamy statek załogowy na planetę X z prędkością powiedzmy 0.5C a za kilkaset albo kilka tysięcy lat nasi pra, pra, pra wnukowie robią to samo tylko z prędkością 0,95C i....
nasze pra, pra, pra wnuki witają swoich pra, pra, pra dziadków dolatujących sprzętem z epoki kamiennej na ich planetkę gdzie oni sobie już od dawna żyję. SCI-FI HARD
Dlatego jeszcze raz powtórzę Póki nie ma sensownego napędu w rodzaju - Star Wars, Star Trek, StarGate.
Nie ma mowy o żadnej zabawie w latanie i zwiedzanie kosmosu. Koniec. Kropka.

@Yoshi_80 "Hello World" na razie nie udało się przeteleportować nawet do sąsiedniego pokoju. Co więcej - aby odebrać "teleportowaną wiadomość" trzeba wiedzieć co zostało wysłane - absurd do kwadratu. Ale my oczywiście już praktykujemy teleportację a ja bredzę.

@thor2k w perspektywie kosmosu czas i odległości dzielące gwiady sa śmieszne. Galaktyki no w sumie też sa całkiem blisko. Tylko dla nas , ludzi to wszystko wykracza poza ramy pojmowania. Odległości nie mieszczą sie na kalkulatorze a czas potrzebny do jej pokonania jest absurdalny.

Załogowe loty w tak odległe miejsca są w zasadzie SF teraz jak i w najblizszych kilkuset latach. Oczywiscie moze nastąpić przełom w nauce ale musi to być przełom przełomów bo mechanika Einsteina wydaje się byc nieugięta i przy jej stosowaniu jakbyśmy silników nie budowali to nie damy rady za życia człowieka gdziekolwiek dolecieć.

Loty załogowe do najblizszych układów gwiezdnych byłby lotami pokoleniowymi, ty startujesz ale dolatuja twoje prawnuki. Ale czy psychika człowieka wytrzyma coś takiego? Nie mówiąc o zapewnieniu samowystarcalnosci statkowi kosmicznemu na tak długi czas bo konserw to sie tyle nie da nabrać, nawet te ze szwedzkim mięsem nie dadzą rady ;).

Alternatywą jest napęd WARP który jest możliwy ale w prkatyce jest wieszym SF niz cała reszta razem wzięta bo do otwarcia bąbla w czasoprzestrzeni wymaganabyła by energia dużo większa niż posiada nasze słońce. Skąd pozyskac taką energię bedąc na ziemi ?

@Yoshi_80

Naszła mnie też taka refleksja, że przy obecnym postępie techniki może zdażyć się paradoksalna sytuacja iż wyslemy sondę np z obecnie szacowana prędkością maksymalna = 0.1C i nim doleci ona do celu to przegoni ją następna sonda zdudowana 30-40 lat później która dzięki nowym odkryciom będzie dużo szybsza i wóczas puszczanie tej peirwszej w zasadzie traci sens.

zgadza się, ten paradoks ma nawet fachową nazwę.. tyle że ją zapomniałem

@cichy
nikt nie napisał że bredzisz tylko że nie potrafisz się pogodzić z postępem techniki, przeteleportowanie napisu oznacza całe bajty... to jeszcze daleko, parę lat przynajmniej, raczej parenaście. Na razie są to pojedyńcze bity.

a tak przy okazji - robot-krowa do transportu był?
Film jak to działa w praktyce: [LINK].... robi MEGA wrażenie, prototyp, ulepszona wersja dla US-Army w 2015.. jest kuloodporny i naprawdę dobrze radzi sobie z terenem z ciężkim ładunkiem na sobie.

@Yoshi_80 co do konserw to wystarczy stworzyć wewnętrzną biosferę w układzie zamkniętym - taką miniziemię. przecież na Ziemi też żarcie tworzy się z odchodów i zwłok - każde.

poza tym Panowie bądźmy szczerzy - nasze dywagacja na ten temat przypominają rozmowy o samochodach w roku 1775

@strasznyKto wie co będzie za kilka lat. [LINK].

@Yoshi_80Ale po grzyba latać gdziekolwiek, skoro za pomocą splątania możesz wysłać dane ze swojego umysłu w ułamku sekundy w dowolne miejsce wszechświata? Wystarczy, że ktoś na miejscu stworzy odbiornik i replikator. Nie musisz łamać praw fizyki, nie trzeba inwestować w jakieś statki, napędy i co tam jeszcze, a do tego podróż jest bezpieczna i można wysłać daną osobę jednocześnie w wiele miejsc. Myślę, że właśnie tą drogą to pójdzie.

[LINK]

A robociki fajne, tylko jakiż to lot na ziemię i zwyczajność w porównaniu z Kosmosem poprzedniego tematu. Samochodzik na nogach - no w sumie to Polacy to przepowiedzieli kwantowo - wstecznie, tworząc słowo "samochód"

Nos na czole? Czemu nie [LINK]. To jest tak proste i oczywiste, że aż dziwne, że wcześniej nikt na to nie wpadł.

@cichy
typowy link denialisty, po prostu można być pewnym że w marudzeniu jak zawsze Polacy bedą na szczycie listy . Zastanów się że nie udało się wykonać żadnego eksperymentu obalającego istotę splątania kwantowego, natomiast to splątanie jest podstawa mnóstwa projektów i już działających eksperymentalnych urządzeń: procesorów kwantowych, logicznych bramek kwantowych, teleportacji informacji czy nawet materii.

Gość z linka jest typem filozofa (bo nie fizyka) w stylu tych co udowadniali że niemożliwe zeby człowiek wzniósł się w powietrze. Rodzaj niewiernych Tomaszów, którzy pogodzą się ze światem w momencie gdy będzie działać stała łączność między planetami. Na ogół są konserwatystami przywiązanymi ponad miarę do swojej wizji świata. Wiem, zawsze tacy byli i będą ;)


@1084
ale to tylko tymczasowe miejsce dla nosa...

Na podstawie bzdurnego modelu Ptolemeusza z powodzeniem nawigowano po oceanch. Kwantowe komputery póki co nie liczą niczego konkretnego, a "teleportuje" się nie materię tylko jej stany. Czekam na dowód że COŚ przeteleportowano.

@strasznyNo tak, ale zawsze próbowali łatać z czego popadnie, a tutaj po prostu zrobili nowy w innym miejscu i przeniosą na miejsce bez łatania. IMHO fajny i wyglądający na bardzo prosty i tani sposób.

@cichy

Nie podoba mi się to i przykro mi, że kiedykolwiek miałem z tym coś wspólnego.
Erwin Schrödinger o
probabilistycznej teorii kwantowej

a to z historii tekst - z 1927 roku - był uzyty w zupełnie innym kontekście .. lol , Schrodinger nie chciał mieć nic wspólnego z twz kopenhaską interpretacją teorii kwantowej promowaną przez Nielsa Bohra, z którym BARDZO się nie lubili jako ludzie, a nie z teorią kwantową... dżizus jak łatwo ludzie manipulują historią Ten Polak to niezły manipulant tak btw.. oczywiście anonim, a jakże, nawet się podpisać boi.

@1084
zasadniczo pomysł... genialny. I prawdopodobnie uratuje normalne życie

@cichy

Kwantowe komputery póki co nie liczą niczego konkretnego

Liczą. Poszperaj sobie w sieci to się dowiesz, że jest kilka zastosowań w których są stosowane.

"teleportuje" się nie materię tylko jej stany

Ale to wystarczy. Po co teleportować materię? Wystarczy, że wyśle się informacje. Wysyłanie materii wkrótce stanie się zbędne. Zobacz co się w koło dzieje. Rozwój drukowania 3D, nanotechnologie, badania nad kopiowaniem umysłu i cybernetyką. Tylko kwestią czasu jest gdy zamiast w fabrykach, będzie się część asortymentu drukować na miejscu w sklepach a z czasem w domach.