To co się dzieje w splątanych stanach "jawi" się jako teleportacja co nie znaczy, że nią jest. Ten denialista - anonim z mojego linku ładnie i obrazowo to przedstawia. Wnioskowanie z tego fenomenu, że to się równa komunikacji "via galactica real time", kojarzy mi się z takim myśleniem : "Skoro mogę po drabinie wejśc na gruszę, to jak ustawię odpowiednio dużo drabin, wejdę na Księżyc".

@cichyTeoretycznie wejdziesz po drabinach na księżyc. Głównym problemem windy kosmicznej jest brak odpowiednich materiałów. Ale są wynajdywane coraz to nowe, setki razy mocniejsze od stali. Kto wie czy nie wynajdą tak materiałów kilka tysięcy razy mocniejszych. Wtedy taka winda była by realna. Może nie na księżyc, ale na orbitę czemu nie.

@cichy

Skoro mogę po drabinie wejśc na gruszę, to jak ustawię odpowiednio dużo drabin, wejdę na Księżyc".

przecież tak jest... jest oficjalny program NASA budowy windy kosmicznej o której pisze 1084. Program działa od 2011 roku i ma finansowanie rządu USA.

a ten denialisty w żywe oczy kłamie w swoim wywodzie powołując się na historyczne słowa mające zupełnie inne znaczenie, co jak dla mnie odbiera całemu rozumowaniu sens, bo gość który posuwa się do specjalnego fałszowania wypowiedzi, żeby mu pasowała pod jego teorię. Więc taka osoba nie ma dla mnie racji bytu. Kłamca i tyle.

Pewnie wie że wczesniej czy później ktoś to zauważy, dlatego nie odwazy podpisać się imieniem i nazwiskiej przy tym naukowym trollingu.

I tym można chyba podsumować nasze dysputy : Po drabinie można wejść na Księżyc. Co więcej : TAK JEST.

Straszny :Taką interpretację słów Schrodingera podziela więcej osób. Należałoby uściślić, że chodzi o probabilistyczną interpretację mechaniki kwantowej.

To nie jest żadne kłamstwo tylko interpretacja, pogląd - nie musisz jej podzielać, ale jest dość powszechna.

Oczywiście, łatwo się tego przyczepić i zbyć całą resztę bo mi się gość nie podoba. Na takiej samej zasadzie jak nie mówmy o Dmowskim bo to antysemita był. Co tam z tego że był wybitnym politykiem i postacią w historii, antysemita i do kosza z nim.

Zapewne kiedyś się okaże że to co teraz próbujemy zrozumieć będzie nauczane na fizyce w podstawówce jako zwyczajne przesunięcie w 11. wymiarze...zupełnie błahe i elementarne zjawiska codzienne

Zapewne nadal będą uczyć twierdzenia Pitagorasa :) Tzw wymiary są nieudolną próbą ogarnięcia rzeczywistości. Nie ma żadnych wymiarów ( dimensions ) w świecie poza naszym umysłem.


Zmiana tematu :

[LINK]

Dobre. Ciekawe czy ktoś jest odporny na tę sugestię ?

@djluke ...ale żeby tak było, potrzeba światłych umysłów, nie bojących się zadawać trudnych pytań - wypisz wymaluj dyskutanci na in4

@Agrest
eee my to gawędziarze jesteśmy, ludzie którze tworzą naukę siedzą cicho i w tym czasie robią eksperymenty

@strasznyDobra dobra, a kto tam w zeszłym tygodniu kupował kilkanaście ton szczebelków do drabiny?

@1084 no Ty może nie, ale Yoshi mnie przygniótł co nieco

@cichy nie wiem czy zauważyłeś, ale właśnie to jest metoda na sprawdzenie i dowiedzenie się jak działa Wszechświat i czym jest. nie umiemy badać Wszechświata inaczej, bo nie mamy ku temu narzędzi. jesteśmy jego częścią i nie widzimy go z innej perspektywy i co za tym idzie mamy bardzo związane... no może nie ręce, ale na pewno umysły. nie znaczy to jednak, że nie mamy badać niczego, bo to do niczego nie prowadzi wg Ciebie. na szczęście inni ludzie uważają inaczej.

Niczego takiego nie twierdzę pinio. Po prostu w podstawówce nie będą nauczać o 11 wymiarze jako o codziennym zjawisku. Będą nauczać o Pitagorasie jak dziś. O 11 wymiarze będą dalej sobie teoretyzować matematycy i fizycy - no chyba, że w końcu COŚ znajdą naprawdę

@cichyPewnie, że nie będą nauczać, w podstawówce włączają dziecku komputer i każą rysować kwadraciki i kółeczka itp. za pomocą programu Paint. Za X lat, splączą dzieciom umysły i będą "kwantować" o tym kto to był Pitagoras.

Puszczamy zwieracze fantazji aż miło !

A jak tam test na wklęsłą maskę ( test na schizofrenię ) Komuś wyszła wklęsła ?

@cichy
Istnienie splątania kwantowego to jest fakt, a nie teoria.
Nie zaprzeczaj czegoś, co jest zbadane doświadczalnie.
To tak samo jak ludziom pierwotnym wmawiałbyś, że ogniem nie nagrzeje się zupki, bo nie wiedzą jak on działa.

Oczywiście samo istnienie splątania nie potwierdza możliwości przesyłania informacji, ale zarazem nie obala tezy. Wchodząc w szczegóły, to są przesłanki, że faktycznie może to działać (ale nie musi).
Coś na pewno jest na rzeczy, bo nie tylko sztab naukowców bada zjawisko, ale również NASA przyłączyła się ze swoim zespołem.

Gdzie zaprzeczałem ?

To jest fakt tylko nie tak czarodziejski jak niektórzy by chcieli. Wygląda to tak, że dajmy na to atomy wykazują zgodność zachowań po rozdzieleniu na dowolną odległosć. Problem w tym, że możemy to stwierdzić WYŁĄCZNIE mając wgląd do obu. Pojedynczy nic nam nie mówi. Więc znaczenie komunikacyjne tego jest żadne. Natomiast można to wykorzystać lokalnie w np procesorze pod warunkiem, że jest jakiś układ, który oba "splątane" człony porównuje. W tej chwili zdaje się działa to jedynie tak, że ten qantum proc sobie coś tam mieli dopóki mu nie przeszkodzimy sprawdzeniem co - jak tylko to zrobimy - przestaje ( dekoherencja )
Możemy odebrać zakodowaną wiadomość pod warunkiem, że nadawca powie nam co wysłał ( np przez telefon ). Natomiast faktem pozostaje zgodność odczytów, pomiarów czy jak to ująć i skąd ta zgodność się bierze - nie wiadomo.

Mnie to kojarzy się z dzikim, który przypadkiem znalazł lustro i myśli, że to czary że ten tam drugi robi to samo co on. Ale to tylko skojarzenie - intuicja mi mówi, że to się odsłoni z czasem. W każdym razie o żadnej komunikacji nie ma mowy jak na razie.

@cichy
nie masz racji - owszem można wysłać wiadomość i to w sposoby jakie jeszcze nam sie nie śnią - akurat z tego półrocza 2013 świeży eksperyment Izrealczyków
[LINK]

Mnie zaskakuje że osoba, która w strzale karabinowym doszukiwała się magicznej energii spoza zasady zachowania energii kinetycznej i potencjalnej i nie widziała w tych dywagacjach, naprawdę odjechanych, nic egzotycznego, tutaj tak bardzo jesteś na nie do całego świata.

Chodzi o to żeby nie wysnuwać wniosków sprzecznych z racjonalną naturą świata ze zjawisk których nie umiemy jeszcze w pełni opisać i zrozumieć.

rozumiem... czyli (bo tak mi się przypomniała tamta dyskusja) magiczna dodatkowa energia znikąd w pocisku mieści się w racjonalnej naturze świata? Czegoś nie ogarniam...

choćby całe zjawisko nadprzewodnictwa jest niezgodne z naturą świata jaki widzimy wokół siebie. A przecież działa.

Ten eksperyment nic nie dowodzi poza tym, ze ciągle nie wiemy o co chodzi. Zobacz że oni wiedzieli co powinni odkryć - przeciwną polaryzację ! A więc bez wiedzy jaka była poprzednia nic by się nie dowiedzieli. Zasada cały czas jest ta sama - dlaczego tak się dzieje nie wiem. Ale oni też nie wiedzą.

A co do energii pocisku chodziło mi o coś innego - nie o magiczną energię z niewiadomo skąd, tylko o hipotetyczne sumowanie energii pocisku i celu. Energia kinetyczna pocisku + energia kinetyczna celu ( ruchomego względem pocisku, tak samo jak wzgledem celu ruchomy jest pocisk ) Wydaje mi się to dość ciekawa koncepcja choć raczej na zasadzie absurdu - rozpatrując ruch celu i pocisku niezależnie od obserwatora. Żadnej magii.

Nadprzewodnictwo to po prostu dokłądanie energii do przekazywanej. Na takiej samej zasadzie działa Repeater wi-fi. A dlaczego pewne materiały mają taką cechę ? A dlaczego magnesy sie przyciągają ? Taka ich natura. Cuda Panie - cuda dookoła, ale w pewnych ramach jednak. Nadprzewodnictwo to dowód, ze tzw Układ Zamknięty to tylko model. Ludzki schemat myślenia.

A jak naprawdę nastąpi teleportacja wiadomości taka, że ktoś w ten sposób odczyta COŚ czego nie spodziewał się odczytać to daję słowo : ogolę brodę, zostanę mecenasem IN4 i wstąpię do scjentologów

@cichy
Jak z jednej strony kabelka wchodzi jedynka lub zero, to z drugiej co wyjdzie?
Tak samo z przesyłaniem danych przez splątanie kwantowe. Jeżeli faktycznie jest to możliwe, to przecież będą przesyłane stany kwantowe.

Jako kolejna ciekawostka w temacie. Naukowcy uważają, że być może mózg wykorzystuje splątanie kwantowe. Przeprowadzono liczne eksperymenty, które na to wskazują.

Ale stan kwantowy można odczytać tylko po Układzie, a nie po Elemencie. Rozdzielony układ to wciąż układ - trzeba porównać A z B. Na tym polega róznica że tam dopiero się dowiesz, że wyszła 1 jak sprawdzisz, że weszło 0. Dopóki nie sprawdzisz wejścia na wyjściu masz X.

@cichy
Tego nie wiesz.