To nieludzkie barbarzyństwo. Tak jak GMO.
Forum > Tematy dowolne > Ciekawostki i nowości ze świata nauki vol.2
Wysłane 2015-08-31 22:43
Ale przecież generalnie jest chyba gigantyczna nadprodukcja żarła na świecie, czyż nie? Tyle że wyrzucamy jego ogromne ilości. Także zasłanianie się eliminacją głodu na świecie i jeszcze podawanie kosztu wdrożenia to jawne oszustwo i hipokryzja
Wysłane 2015-08-31 23:00
@djluke
Nadprodukcja jest w niektórych rejonach (są miejsca gdzie się ogrzewa domy przykładowo owsem) tyle że zapominamy o dziurze czasowo przestrzennej między miejscem nadmiaru i niedoboru żywności oraz kosztów i czasu niezbędnych do jej pokonania. Tym się zajmuje logistyka. I choćby farmer z Teksasu wytworzył nadmiar 100 ton ziarna to nie opłaca się go przetransportować do cierpiących głód w Afryce bo to drogie i nie tylko. Większy sens ma jak farmerowi dadzą kasę żeby nie zdestabilizował cen ziarna u siebie przez ograniczenie produkcji, a niezbędną żywność kupując z położonych bliżej rynków.
Pomijam tu fakt że np u nas jest kłopot z przekazywaniem żywności potrzebującym pod kątem podatkowym. Z tego co się orientuję któreś z państw miało wprowadzić nakaz przekazywania organizacjom charytatywnym produktów, którym zbliża upływ daty przydatności do spożycia.
Niestety tu cały czas ekonomia daje o sobie znać i różni gracze rynkowi.
Wysłane 2015-08-31 23:12
@pustelnik
Ale ja właśnie o tym piszę. Wprowadzenie omawianej produkcji nie wpłynie w żaden sposób na zniwelowanie dziury czasoprzestrzennej o której piszesz, bo wątpię by laboratoria te były zlokalizowane bezpośrednio w ośrodkach głodu jak środkowa Afryka. Dodatkowo mięsko takie, o ile będzie produkowane w sposób wypunktowany w artykule, będzie podlegać takim samym procesom biodegradacji jak mięso tradycyjnie hodowane. Wiadomo tu i tam się ograniczy ale nadal będzie to żywa tkanka.
Ale zobaczymy co z tego wyjdzie...
Wysłane 2015-09-01 00:02 , Edytowane 2015-09-01 12:15
@djluke
Ale przecież generalnie jest chyba gigantyczna nadprodukcja żarła na świecie, czyż nie? Tyle że wyrzucamy jego ogromne ilości. Także zasłanianie się eliminacją głodu na świecie i jeszcze podawanie kosztu wdrożenia to jawne oszustwo i hipokryzja
zaraz... mięsko syntetycznie robione może być napierdzielane w byle jakiej hali fabrycznej w Afryce. Ratunek dla milionów ludzi. Przecież krów czy swinek na tym stepie często nie da się hodować w 50 stopniowym upale.
Tak samo jedzenie dla kosmonautów, dla kolonizatorów Marsa, księżyców Jowisza..... - teraz papka syntetyków, a tak zawsze namiastka normalniejszego jedzenia
Pytanie czy da się osiągnąć tak niski koszt produkcji żeby mialo to sens.
Wysłane 2015-09-01 13:01 , Edytowane 2015-09-01 13:02
W sumie dobra opcja. Jak to zwykle bywa od sztucznego w dłuższej perspektywie czasu wymrze część ludzi i zawsze to mniejsza konkurencja.
Tylko zwierząt szkoda, które zostaną zgładzone z braku opłacalności hodowli.
I pomyśleć, że z jednej strony ludzkość się rozwija naukowo, nie wierzy w Boga, twierdzi, że czucie, ból itp. to jedynie reakcje chemiczne w mózgu. A z drugiej strony wymyśla zbędne technologie i truje się na całego GMO i innymi obleśnymi technologiami, w imię tych kilku reakcji chemicznych.
A najgorsze jest to, że takie zabawy z genetyką, to prosty sposób na przypadkową zagładę gatunku. Wystarczy, że pojawi się coś, co wywołuje efekty w np. 5 pokoleniu i baj, baj. Już przy chemicznych lekach, bywało, że zabijaliśmy i okaleczaliśmy płody.
Takie zabawy to zwykłe bestialstwo.
Wysłane 2015-09-01 14:24 , Edytowane 2015-09-01 16:11
@1084
robie bardzo dużo druków i materiałów dla firm dostarczających żywność i materiały rolnikom.... gośćie twierdzą że z wyjątkiem jakichś zadupiaszczych ostatnich wsi gdzieś w Bieszczadach czy whatever, nie ma w Polsce zwierząt hodowlanych de facto nie wyrośniętych na GMO.
Co z tego że krówka na wolnym wybiegu... a pasze to niby skąd bierze rolnik? Z roku na rok ilość etykiet dla firm rolniczych jakie drukuję rośnie dramatycznie szybko, a tam więcej antybiotyków, środków stymulujących i podobnych niż samego jedzenia. Ile rocznie dostaje zastrzyków - też antybiotyków czy szczepionek?
To co piszesz to w moim odczuciu takie samooszukiwanie się, że jak żywe to zdrowsze niż syntetyczne. Sprowadzanie do myślenia typu Mormoni. Dla Twojego dobrego samopoczucia ma głodować Afryka bo nie dasz im jeść łatwo produkowalnego jedzenia w trudnych warunkach klimatycznych?
Żal zwierząt hodowlanych? Takie procesu to pewnie będzie powolne wieloletnie wygaszanie produkcji zwierząt. Lepiej żeby zmniejszać ilość stworzeń którym zadajemy ból niż zwiększać.
Wysłane 2015-09-01 14:53
@1084
Yyyy jaka to róznica jest dla zwierząt, które i tak sa chodowane na mięso... przeciez i tak zginą. Raczej po prostu nie będą powiększać ich ilości a nie zbaijac od razu. A nawet jak to drugie to przeciez i tak je to czeka.
Nie czaje argumentu po prostu
Wysłane 2015-09-01 18:28
Hehehe Ludzie to ciekawy gatunek. Z jednej strony kierują się logiką z drugiej ulegają najprostszym instynktom. Jak wiele zrobią, aby tylko zaspokoić swoje żądze i komfort psychiczny.
Koradon
jaka to róznica jest dla zwierząt, które i tak sa chodowane na mięso... przeciez i tak zginą.
A po co żyją ludzie? W jakim celu? I tak każdy umiera. Jedyny ich cel to wydanie potomstwa i kontynuacja gatunku. Tak samo robią mrówki, ptaki, bakterie, wirusy itd. Egzystencja, jest celem sama w sobie. Selekcja genów, życie, odwrotność entropii.
Straszny
robie bardzo dużo druków i materiałów dla firm dostarczających żywność i materiały rolnikom.... gośćie twierdzą że z wyjątkiem jakichś zadupiaszczych ostatnich wsi gdzieś w Bieszczadach czy whatever, nie ma w Polsce zwierząt hodowlanych de facto nie wyrośniętych na GMO
Wszystko dla siebie i rodziny hoduje się na swojej paszy. Tylko do przemiału idzie na fabrycznej. Na dodatek coraz większą popularnością cieszy się produkcja mięsa z wykorzystaniem jedynie produktów z własnego gospodarstwa. Taka ekologiczna produkcja jest nieco droższa, ale jest coraz więcej konsumentów skłonnych zapłacić nieco więcej za dobrą jakość i zdrowe jedzenie.
Generalnie, uwierz mi na słowo, że stek przyrządzony z wołowiny karmionej ekologicznie z dodatkiem siemienia lnianego i przy zachowaniu odpowiedniego procesu produkcji jest zupełnie innym produktem niż wyrób mięsopodobny z zombie stojącego w boksie zakładu produkującego na masową skalę. To taka różnica jak między watą cukrową a watą bawełnianą.
Dla Twojego dobrego samopoczucia ma głodować Afryka bo nie dasz im jeść łatwo produkowalnego jedzenia w trudnych warunkach klimatycznych?
Afryka nie głoduje z powodu braku technologii produkcji mięsa. Afryka głoduje z powodu wtrącenia się białych w ich struktury społeczne, a potem co gorsze daniu im wolności. To kłębowisko mordujących się wzajemnie ludzi o światopoglądzie z przed tysięcy lat. Problem głodu od strony technologicznej tak naprawdę nie istnieje. Gdyby ludzie naprawdę chcieli nakarmić Afrykę, to niema żadnych przeszkód aby to zrobić.
Lepiej żeby zmniejszać ilość stworzeń którym zadajemy ból niż zwiększać.
A niby dlaczego? Ból to reakcja chemiczna i zewnętrzny efekt działania struktur białkowych. Nic szczególnego z logicznego punktu widzenia. Jedyny problem to naturalne, prymitywne instynkty ludzkie reagujące w zaprogramowany sposób na widok bólu. W zamian chcesz tworzyć te same reakcje, w sposób sztuczny, o wiele mniej doskonały niż robiła to natura. Tylko po to, aby nie mieć świadomości, że mięso kwiknie czy zachowa się w inny sposób.
spider_co
Żal ci teraz kilku gatunków hodowlanych, a wielokrotnie pisałeś, że próba ratowania ginących gatunków to głupota.
No a dlaczego miało by mi nie być żal smacznych gatunków? Tobie nie było by żal gatunków orzechów czy owoców, gdyby ktoś je zlikwidował?
Wysłane 2015-09-05 00:19
A moja małżonka dziś odkryła, że pewne nanorurki mogą być wykorzystane do wiązania pewnych kancerogenów.
Jestem ze żony bardzo dumny :)
Wysłane 2015-09-05 01:43
To ja wam sprzedam pewien patent. Patent wywodzi się z czasów cara Mikołaja i jest raczej mało znany w naszym kraju.
Jest to patent na zagrychę. A ponieważ siedzę nad butlą brandy z 1997r, co mi się często nie zdarza, bo raz koniaki zajeżdżają mi zwykle denaturatem, dwa niezbyt często znajduje w piwnicy 18 letni koniak. To pomyślałem sobie, patent trzeba sprzedać, bo w naszym kraju to mało rozpowszechnione, o ile w ogóle.
Przepis na zagrychę wynalazłem przypadkowo, podczas lektury jednej z książek Łukjanienki (często czerpie inspiracje kulinarne z literatury), którego zresztą gorąco polecam sympatykom SF (taki Rosyjski Weber, tylko lepszy powaga, i płodny całkiem).
Co do samego patentu, to prosta sprawa. Potrzebujemy cytrynę, kawę, cukier puder (można zmielić zwykły w młynku).
Cytrynę obieramy i kroimy na plasterki, ćwiartki, a jak mała to plasterki połówki. Mieszamy zmieloną kawę z cukrem 1 do 1. Po czym obtaczamy cytrynkę. Układamy na talerzyku i mamy zagrychę. Rewelacja.
Do koniaku, brandy itp. fantastyczna sprawa. Do wódeczki też nie najgorzej. Zdmuchuje z języka smak alkoholu wspaniale a przy tym harmonizuje z bukietem koniaków.
Polecam. Proste, nietypowe i naprawdę super.
Wysłane 2015-09-08 18:56 , Edytowane 2015-09-08 18:56
Faceshift!
Czyli nasze awatary tudzież matrix nadchodzą :)
[LINK]
Kto jest online: 0 użytkowników, 256 gości