Aha, czyli to naukowcy z całego świata mylą się a anonim z sieci, pewnie niespelniony magister fizyki, ma rację? Dlaczego potężne ośrodki badawcze nie wykluczają takiej możliwości tylko prowadzą nią badania?
@straszny wielu wizjonerów, geniuszy, wynalazców nie miało w zasadzie żadnego wykształcenia

. Niespełniony (hmm tylko skąd ta pewność?) magister fizyki może mieć rację a rzesze naukowców i ośrodków naukowych się mylić. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Jest nawet taka książka o największych błędach uczonych jak to ich konserwatywne podejście i zadufanie powodowało, że dawali się wprowadzić w maliny albo sami głosili idiotyczne teorie.
Einstein też był zwykłym urzędnikiem patentowym a jego praca naukowa była przez długi czas niezauważana z czystej niechęci zauważenia i próby zrozumienia. Naprawdę trwało to dość długo nim udało się Einsteinowi przekonać pierwszych fizyków do swojej teorii.
Myślenie, że obecne czasy są inne od tych minionych i teraz takie rzeczy sie nie dzieją jest bezpodstawne bo natura ludzka się nie zmienia. Naukowcy, wielcy profesorowie, to są tylko ludzie tacy jak wcześniej. Oni przecież zawsze wiedzą najlepiej, siedzą i bronią swoich ciepłych posadek. Często boja się też kompromitacji, więc nie stać ich na śmiałe teorie, wolą wybrać "bezpieczna opcję". I na byle kmiotka z z tytułem magisterskim z fizyki będą zawsze patrzeć z góry, nawet jakby się okazał największych z fizyków wszechczasów to i tak na początku będzie miał rzucane kłody pod nogi.
Wracając do teleportacji. Ona jest możliwa na gruncie teoretycznym. A wiec należy to sprawdzić, no i to naukowcy robią. Trudno powiedzieć czy sie uda, bo w teorii równie możliwe są światy równoległe, podróże w czasie, tworzenie bąbli czasoprzestrzennych oraz wiele innych niestworzonych rzeczy a jakoś nikt się za to nie bierze.
Teoria oczywiście może być błędna lub niepełna, mieć luki, które jak się je znajdzie to ją zdyskwalifikują. Ale na pewno nikt nie robi obecnie badań które byłby z góry skazane na porażkę bo już w fazie teorii nie miałby szansy istnienia. Po prostu nikt na to nie da pieniędzy.