@Maveriq

Są pewnie gałęzie w których jest słabiej - tak się zdarza , ale potem może być lepiej

W pozostałej części wypowiedzi się zgadzam - typowy polski pracodawca to "złodziej" /oczywiście są wyjątki wiec proszę nie brać do siebie tego określenia/.

A najbardziej drażnią mnie jak pracodawcy płaczą na wysokie to koszty pracy w Polsce. Dziady chcą żebyśmy jak chinole pracowali za miskę ryżu. A sami będą sobie pałace stawiać???

[LINK]

Kolejny mit to, że mamy niższe ceny i trzeba je równać do unii europejskiej - ile to już lat słyszymy. Żyjemy w kraju szczęśliwości gdzie benzyna jest 4 razy niższa niż na zachodzie itd. Ale jakoś zapominają, że nasze zarobki są 4-5 razy niższe niż w rozwiniętych krajach unii do których musimy z cenami równać

[LINK]

@Maveriqoo trafiłeś. Cwaniaki jojczą że nie ma jak końca z końcem związać. Płacą ludziom głodowe stawki. I Skur... stwierdza że moze zaoferować tylko 1200zł a jak ci się nie podoba to sobie emeryta za 700 wezmę (taka praktyk to norma).
Emeryci na emeryturę albo do urn a nie do roboty bo potem ludziska pracują na śmieciowych umowach i głodowych stawkach.
A to jest takie proste, gdy ludzie więcej zarobia to więcej wydadzą. i sie wszystko fajnie nakręci.

Kim Ir Donek dał "sobie" 20 mln zł premii :

[LINK]

@1084
ależ sam tez o tym wiem. Od roku przygotowywałem siebie i firmę na przełom 2012-2013 jako szczyt dołka w gospodarce.

Na takie rzeczy jak cykle gospodarki zawsze trzeba wcześniej wykonać serię przygotowań albo zostaje się z ręką w nocniku.

@Maveriq"...jak ja to znam. Wszyscy kombinują jak mogą, ale to nie jest żaden kryzys, tylko Polska pazerność."

"Nawet znajomy był ścigany przez Allegro, bo wisiał im ponad 1000zł - olewał aż zapukał (dosłownie) komornik - to cała potrzebna kasa znalazła się w portfelu."

Tak bo pożyczył kasę. Ja wygrałem nawet w sądzie i co z tego, skoro wierzyciele nie mają z czego zapłacić, bo już nic nie mają ? Sumy groszowe, po kilka tysięcy zł. ale dla niewielkiej firmy czasami niewypłacalność partnera handlowego jest równoznaczna z bankructwem. A to pociąga za sobą fale bankructw. Bo tobie wiszą np. 10000zł, ty nie możesz oddać itd.


"Zwalnianie pracowników to kolejne chamstwo - nie robi się tego dlatego, że firmy na pracowników nie stać, a po to, żeby zwiększyć własny zysk"

Tak, zwalnia się ludzi bo pracodawca lubi jak mam mniej pracy wykonane ? A zastanawiałeś się kiedyś ile musi zarobić w naszym kraju pracownik, aby zarobił przynajmniej na siebie ? Przy pensji np. 2000zł ? Jak sprzedajesz np. graty do komputera to przy marży 8% trzeba upłynnić towaru za 60000zł, żeby było na pensje (połowę z zarobku zabiera rząd w podatkach), prawie drugie tyle trzeba zarobić na podatek zwany ubezpieczeniem pracownika. Jak doliczy się do tego inne koszty, to się okazuje, że jak pracownik nie generuje obrotu na poziomie 150000zł, to niema sensu go zatrudniać, bo się ponosi straty. W usługach jest o wiele łatwiej. Ale też nie lekko. A marże będą spadać. Przynajmniej na początku, bo potem jak znikną z rynku konkurenci, poleca do góry.


"Typowa gadka z polskim przedsiębiorcom to wysłuchiwanie biadoleń jak to kiepsko, że firma same straty przynosi, że trzeba do interesu dokładać, a jak zapytasz, czemu nie rzuci tego w cholerę skoro się nie opłaca, to odpowie "a z czego ja będę żył"..."

Skoro jest tak fajnie, to otwórz firmę i sam zatrudniaj ludzi i zarabiaj na nich. Będziesz wille sobie stawiał. Jedna z osób które u mnie pracuje, jeszcze do dzisiaj spłaca długi po swojej firmie. Utrzymać się na rynku jest dzisiaj bardzo trudno. Bez wiedzy i usług praktycznie niema szans. Ceny są wyśrubowane, zanim ktokolwiek coś kupi, to najpierw 15 razy sprawdzi allegro i masę innych miejsc.

@1084
miałem coś pisać do Maveriqa ale właśnie w sumie napisałbym to samo co Ty .

@1084 tak, tylko że to w dużej mierze zależy od samej firmy i branży w jakiej działa.

Dam przykład znanej mi, dużej hurtowni (a raczej dużej sieci).
Każdy z pracowników zatrudnionych przy sprzedaży robi obroty miesięczne na min. 300 tys. zł. Marża w tej branży wynosi powyżej 20%.
Tymczasem limit do wypracowania jest stale podnoszony, pensje pracowników z miesiąca na miesiąc ograniczane (najniższa krajowa + premia zależna od wielkości sprzedaży, oczywiście żeby było łatwo ją ograniczyć są to umowy od dwóch podmiotów), a firma notuje coraz większy zysk. Podejrzewam, że następnym krokiem będzie likwidacja regionalnych oddziałów obsługi klienta i prowadzenie sprzedaży z centrali.

Firma stosuje niezwykle prosty mechanizm działania: monopolizuje rynek przejmując firmy lub ich pracowników, po czym zwiększa jeszcze bardziej rentowność poprzez zmniejszanie płac (pracownicy pod przymusem się na to godzą, bo z pracą jest raczej niewesoło) lub ograniczanie zatrudnienia.

Typowa działalność korporacyjna. A później się dziwimy, że bezrobocie wzrasta.

@1084
"Tak bo pożyczył kasę."
Nie, miał ją od początku, po prostu stwierdził, że po co ma im płacić, póki nie musi...

"Ja wygrałem nawet w sądzie i co z tego, skoro wierzyciele nie mają z czego zapłacić, bo już nic nie mają?"
Nie mają do momentu, kiedy przyjdzie komornik zabrać im 55" telewizor albo zapuka do małżonki, na którą jest zapisany dom, samochód...

"Tak, zwalnia się ludzi bo pracodawca lubi jak mam mniej pracy wykonane ? A zastanawiałeś się kiedyś ile musi zarobić w naszym kraju pracownik, aby zarobił przynajmniej na siebie ? Przy pensji np. 2000zł ? Jak sprzedajesz np. graty do komputera to przy marży 8% trzeba upłynnić towaru za 60000zł, żeby było na pensje (połowę z zarobku zabiera rząd w podatkach), prawie drugie tyle trzeba zarobić na podatek zwany ubezpieczeniem pracownika. Jak doliczy się do tego inne koszty, to się okazuje, że jak pracownik nie generuje obrotu na poziomie 150000zł, to niema sensu go zatrudniać, bo się ponosi straty. W usługach jest o wiele łatwiej. Ale też nie lekko. A marże będą spadać. Przynajmniej na początku, bo potem jak znikną z rynku konkurenci, poleca do góry."
To przykład z życia. W danym sklepie firma zatrudniała 3 pracowników - łącznie wypracowywali sprzedaż rzędu około 250 tys miesięcznie przy marży około 12-14%.
Przyszedłem ja jako nowy pracownik. Po 2 miesiącach zwolnili jednego kolegę, po kolejnych kilku miesiącach następnego, a po roku byłem już sam. Sprzedaż nieco nawet się podniosła - ja pracowałem po 250 godz. miesięcznie, w takich miesiącach jak listopad i grudzień po ponad 300 godz.
Po 3 takich latach nadal zarabiałem dokładnie tyle samo, co w chwili przyjęcia do pracy, czyli bardzo mało. Kryzys? Po prostu zwykły wyzysk.

Trzeba to określić inaczej - zwalnia się ludzi nie dlatego, że pracodawca lubi, jak jest mniej wykonanej pracy, a raczej lubi, jak osoby, które zostaną zaharowują się jak woły i wtedy dla tego pracodawcy zostaje więcej kasy.


"Skoro jest tak fajnie, to otwórz firmę i sam zatrudniaj ludzi i zarabiaj na nich."
Nie napisałem, ze jest fajnie... napisałem, ze jak jest lipa, to się interes zwija, a nie wysysa ostatni grosz z malutkich.

@1084

Przykro mi słyszeć te same .... np.

"..Przy pensji np. 2000zł ? ..... prawie drugie tyle trzeba zarobić na podatek zwany ubezpieczeniem pracownika."

Dlaczego kłamiecie - ubezpieczenie pracownika płacone od pensji brutto przez pracodawce to 25%. I żadnych więcej kosztów /poza urlopem/ nie ponosicie. A resztę podatków z pensji brutto 2000zł to płaci pracownik i dostaje na rękę 1400zł. Te 600zł to jest nasz koszt od pensji a nie pracodawcy.

Zwalnianie pracowników
jedna z korporacji zwalnia wszystkich jak leci a na ich miejsce przyjmuje na okresówki i najniższą krajową z nastawieniem na pracujących studentów. A premie dla prezesa rosną.

Przykładów można mnożyć np. w jednej z firm sprzątających za byle jakie uchybienie tnie się wynagrodzenia, które i tak są na poziomie najniższej krajowej.

@Maveriq
podejdźmy do tematu poważnie, nie przez gdybanie i oskarżanie o wyzysk.

Pracujesz w komputroniku, 3 lata.
Marża Komputronika, po odliczeniu kosztów lokali, pracowników, ubezpieczeń, transportu, kosztów stałych, amortyzacji itd to ledwo ok. 1,5 procenta od roku, w 2009 Komputronik miał ujemną marżę (dokładał do biznesu!). Firma walczy na minimalnej marży, między 1 a 2 %. Na plus wyszła dopiero w drugim kwartale 2011.

A ty mi pisz o wyzysku...


obok marżowości popatrzmy na rentowność biznesu. Delikatnie mówiąć - SZAŁU NIE MA


firma zmaga się z typową dla dużych hurtowni komputerowych fatalnie niską marżą i rentownością biznesu, a Ty mi pisz o wyzysku...

Dzięki zmianom z rotacją i zwoleniami, o których MAveriq piszesz - Komputronik wyszedł na prostą i przestał dokładać do firmy. Przestał się zadłużać w bankach i zaczął w końcu choć trochę zarabiać! A nie wyzyskiwać dla widzimisię pracowników.

@Maveriq"Nie mają do momentu, kiedy przyjdzie komornik zabrać im 55" telewizor albo zapuka do małżonki, na którą jest zapisany dom, samochód..."


Nie mają samochodu, telewizora itd. Po prostu niema co już zabrać.



"Nie napisałem, ze jest fajnie... napisałem, ze jak jest lipa, to się interes zwija, a nie wysysa ostatni grosz z malutkich."

I wtedy wszyscy pójdą na bezrobocie i nie będzie komu zarabiać nawet na kuroniówki.
Ja tam wolałbym pracować nawet za jedzenie niż głodować. I było tak w życiu, że tak pracowałem. I znalem doskonale sytuacje pracodawcy i mimo, że z zewnątrz wyglądało to bardzo dobrze, to zdaje sobie sprawę, że nawet ta moja głodowa pensja była dla tej osoby sporym obciążeniem.

Zresztą z twojego toku rozumowania wynika, że pracodawcy to same kutwy, a pracownicy to sami biedni wyzyskiwani ludzie. To dlaczego nie otwierają sami firm i nie zarabiają skoro pracodawcy są tacy źli.

jeszcze Maveriq żebyś miał świadomość jak CIEŻKO jest Komputronikowi i jak blisko katastrofy juz był, popatrz sobie na rentowność firmy też z branży IT, ale czysto usługowej a nie sprzedaży hardware, opartej o innowacyjne różne usługi softwarowe.



jest różnica, prawda?

@1084 "To dlaczego nie otwierają sami firm i nie zarabiają skoro pracodawcy są tacy źli. "
A jak myślisz?

1) Brak jakiegokolwiek kapitału na założenie choćby małej działalności.
2) "Najnowszy raport Banku Światowego Doing Business 2012 wskazuje, że pomimo starań przedsiębiorców oraz obietnic polityków, sytuacja w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce nie uległa istotnej poprawie przez ostatnie kilka lat. W przypadku zakładania biznesu, wprawdzie zmniejszono jego koszty oraz liczbę procedur, ale wydłużył się czas potrzebny na otwarcie firmy. Kwestie podatkowe, które są jednym z istotniejszych
czynników dla przedsiębiorców, również nie wpływają korzystnie na rozwój przedsiębiorczości [...] Powyższe wnioski potwierdza najnowszy raport wolności gospodarczej Heritage Foundation. Jego autorzy również zwracają uwagę m.in. na wysoki poziom biurokracji, skomplikowane przepisy prawne oraz podatkowe utrudniające prowadzenie biznesu w Polsce..."

I tak jest od lat, a politycy zajmują się tematami zastępczymi, nie tym co trzeba (z całą pewnością przerasta to ich możliwości intelektualne).

@spider_co
ja zacząłem biznes 15 lat temu od starego jednego komputera (K6 300Mhz) + stary 10 letni polonez. Wtedy to nie było kapitału na założenie biznesu, teraz jest dużo łatwiej nowym firmom.

na start bez problemu jest do wzięcia ok 20 000 z Urzędu Pracy i do tego zwolnienia z opłat ZUS. Ja mogłem tylko pomarzyć o takich udogodnieniach.

Inna sprawa to potworna biurokracja, wszędzie w Polsce, gdzie nie próbuje czegoś załatwić Tutaj nic się nie poprawia.

@Pio69Za dużo propagandy się naczytałeś. [LINK].


"W rezultacie otrzymujemy wynagrodzenie netto w wysokości 1111,86 zł, czyli to co pracownik dostaje na rękę, a konkretnie na swoje konto bankowe.

Podsumujmy teraz wszystko po kolei:

+ wynagrodzenie netto: 1111,86 zł
+ zaliczka na podatek dochodowy: 66 zł
+ ubezpieczenie zdrowotne: 116,49 zł
+ Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych: 1,50 zł
+ Fundusz Pracy: 36,75 zł
+ ubezpieczenie wypadkowe: 28,95 zł
+ ubezpieczenie chorobowe: 36,75 zł
+ ubezpieczenie rentowe: 120 zł
+ ubezpieczenie emerytalne: 292,80 zł

RAZEM: 1811,10 zł."


Do tego dochodzi urlop, koszty szkoleń np. BHP.




@dr_DEATHŚmieciowe umowy powiadasz ? Przeanalizuj to.

"Dla przykładu, jeśli pracodawca zatrudni pracownika na umowę o dzieło za 1811,10 zł (relane brutto przy minimalnym wynagrodzeniu na umowę o pracę) to pracownik otrzyma na rękę:

- koszty uzyskania przychodu (20%): 1811,10 zł x 20% = 362,22 zł
- podstawa opodatkowania: 1811,10 zł - 362,22 zł = 1448,88 zł (po zaokrągleniu: 1449 zł)
- podatek dochodowy (18%): 1449 zł x 18% = 260,82 zł (po zaokrągleniu: 261 zł)

Wynagrodzenie netto (na rękę):
1811,10 zł - 261 zł (podatek) = 1550,10 zł

A więc zatrudniony na umowę o pracę za 1811,10 zł (realne brutto przy umowie o pracę) dostanie na rękę 1111,86 zł, natomiast zatrudniony na umowę o dzieło dostanie na rękę 1550,10 zł. Różnica to 438,24 zł - tyle dodatkowo zostanie w kieszeni pracownika."


@spider_co"1) Brak jakiegokolwiek kapitału na założenie choćby małej działalności."


Zacząłem praktycznie bez kapitału. Dwie ręce i głowa.


" W przypadku zakładania biznesu, wprawdzie zmniejszono jego koszty oraz liczbę procedur, ale wydłużył się czas potrzebny na otwarcie firmy."


Niedawno otworzyłem na żonę, zajęło mi to raptem tydzień.

Teraz to jest pikuś w porównaniu z tym co było. Ulgi ZUS, wbrew pozorom bardzo sympatyczni i pomocni urzędnicy.

@straszny [LINK]

"Na start bez problemu jest do wzięcia ok 20 000 z Urzędu Pracy i do tego zwolnienia z opłat ZUS."
Wcale nie jest to takie proste, przeczytaj sobie, jakie trzeba spełnić warunki: [LINK], a i to nie jest pewne przyznanie dotacji.

@straszny Nie pracowałem w Komputroniku, a w firmie współpracującej z KT na zasadzie Franczyzy.
Wiem, jakie koszty firma ponosiła, jeśli chodzi o wynajem lokalu, opłaty za media, prąd, reklamy, utrzymanie samochodu itd... to był wyzysk.
Sami pracownicy Komputronika (Ci, których znam) nie narzekają, zarabiają przyzwoicie i adekwatnie do włożonego w pracę wysiłku.

@1084
"wtedy wszyscy pójdą na bezrobocie i nie będzie komu zarabiać nawet na kuroniówki."
Zarabiać, czy tracić? Mówimy przecież o nierentownych firmach.

"Zresztą z twojego toku rozumowania wynika, że pracodawcy to same kutwy, a pracownicy to sami biedni wyzyskiwani ludzie. To dlaczego nie otwierają sami firm i nie zarabiają skoro pracodawcy są tacy źli."
Nie, ja tak nie generalizuję. Daję tylko do zrozumienia, że tak bardzo często bywa.

Kolejny przykład to właściciel ubojni w miejscowości, w której mieszkam od roku.
Pracownicy w Jego firmie albo nie mają umów w ogóle, albo mają na pól etatu i zarabiają po 800zł miesięcznie, okolicznym rolnikom za zwierzynę płaci grosze. Sam ma dwa samochody:
Porsche Panemera S i Mercedes S AMG, a jego 15-letni synek wozi się E Coupe.
Ode mnie kupił w ciągu jednego roku 5 laptopów - same nowinki techniczne, najtańszy kosztował około 6 tys - oczywiście przy zakupie każdego z nich próbował walczyć o wielki rabat, a kiedy moja szwagierka kilka lat temu poprosiła o chociaż małą podwyżkę, bo była w trudnej sytuacji, to zwolnił ją od razu mówiąc, że go na to nie stać.

@Maveriq"Ode mnie kupił w ciągu jednego roku 5 laptopów "

Czyli jednak zarobiłeś na nim ?


A skoro ma taką ubojnie i tyle zarabia, to dlaczego niema konkurencji ?

@1084 Nie ja, mój szef zarobił.
A konkurencję ma, tutaj jest zagłębie ubojni. On jest najbardziej napakowany kasą, bo najbardziej wyciska kasę z pracowników.
Edit: A kupując te laptopy też zawsze prosił, żeby mu je dać na przelew, najlepiej ze 21 dni, bo nie ma kasy... ni hu hu, zawsze dostawał odmowę i zawsze płacił za nie gotówką z portfela.

@MaveriqPopatrz, a ci pracownicy takie bidaki. Pracują na czarno za głodowe stawki, żaden nie pójdzie do sądu pracy ? Żaden nie jest łasy na odszkodowanie ?