@thor2k nie bardzo ogarniam twój sposób rozumowania przecież nie prowadzi się badań typu "za ile miliardów lat zderzy się z nami inna galaktyka" podczas badań spektroskopowych widma promieniowania otrzymujemy w bonusie różne informacje i jest nią między innymi informacja dotycząca kierunku poruszania się czy to gwiazdy, czy jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie galaktyki. gdyby ocenić koszt takiego badania to pomijając koszt sprzętu (ok: 30 zeta + koszt teleskopu - co w przypadku Andromedy nie wymaga jakiegoś super sprzętu - powiedzmy 350 zeta) to koszt roboczogodziny jednego człowieka z wiedzą. poza tym oburzenie na wydawanie kasy na naukę, na poznawanie Wszechświata jest IMHO albo niezrozumieniem idei, albo hipokryzją - jeszcze nie wiem w porównaniu do tego co wydajemy na zbrojenia i sport to są wartości pomijalne, ale pomarudzić trzeba, tak? ..kurcze, mamy zajmować się tylko kopulacją, edukacją i wojną między sobą? a gdzie wyższe ideały? a gdzie pęd do wiedzy? gdzie miejsce na ciekawość? płakać mi się chcę jak czytam takie rzeczy

pajonk kres teoretycznie nie nastąpi nigdy o ile przetrwamy ataki na naukę takich ludzi jak thor2k i wojny religijne

@pi_nio
Tylko czy obecnie obserwując tak odległe zakątki to badamy jaki jest Wszechświat czy jaki był ileś tam miliardów lat temu? Przecież teraz może tam być totalnie co innego! To tak jak ufoki przylatują do nas postrzelać sobie do dinozaurów a tu do nich strzelają jakieś takie małe cosie...

@spider_co

@pi_nio Ciekawym, kiedy nastąpi kres naszych możliwości poznawczych. I czy jest możliwe, by coś odkryć poza tą barierą (inny Wszechświat???) ||

z tego co rozumiem podstawy nowoczesnej astrofizyki to kres możliwości poznawczych własnie się zbliża... nic dalej nie da się dojrzeć bo żyjemy w ogromnej bańce rozpiętej przez Pole Higgsa, które jest bazą do jakiejkolwiek aktywności cząstek lub fal. Nawet jeśli obok naszego wszechświata przesuwałby się inny wszechświat, to obszar między nimi bez Pola Higgsa całkowicie wyklucza możliwość porozumienia jakimkolwiek kanałem włącznie z wszelkimi oddziaływaniami kwantowymi.



@djluke
i chyba obejrzenie tego co działo się ledwo setki milionów lat po Wielkim Wybuchu jest najbardziej fascynującą możliwością...

@pi_nio Trochę nieprecyzyjnie sformułowałem moją myśl.
Chodziło mi o możliwości poznawcze rozmiarów Wszechświata: jeżeli istnieje jakaś "granica", to czy po jej przekroczeniu przypadkiem nie trafimy na inny Wszechświat, czy jest to raczej niemożliwe?

@straszny Dokładnie o to mi się rozchodzi - czy nasza obecna wiedza, nie zakłada przypadkiem zbyt ograniczających warunków brzegowych. Mam nadzieję, że i tę barierę w jakiś sposób da się przekroczyć (np. dzięki teorii strun), chociaż na chwilę obecną wydaje się absolutnym krańcem Wszechświata.

@djluke generalnie patrząc nocą na niebo to widzimy wielkie kłamstwo, bo nic z tego co jest tam gdzie nam się wydaje, że jest to tego tam już dawno nie ma. nie ma to jednak żadnego, większego znaczenia dla całej idei. poza tym obliczenie gdzie znajduje się obecnie galaktyka Andromedy zajmuje uczniowi technikum jakieś 3 minuty maks. pod warunkiem, że wie co to jest i ile wynosi prędkość światła i jak długo światło wędruje do nas z tejże galaktyki. można to obliczyć nawet w pamięci. ale generalnie od dawna już wiadomo, że jak człowiek czegoś nie rozumie to się boi. poza tym jak ktoś ogląda mecze piłkarskie to chce, żeby wywalić miliardy złotych na stadion, ale wywalić kilkaset tysięcy na porządny sprzęt dla astronoma to już przestępstwo i kto za to płaci? przyziemność i parę innych rzeczy mi do głowy przychodzi jeszcze...

@pajonk na chwilę obecną to kwestia wiary teorie mamy taką, że twarda granica nie istnieje, a jest od groma innych wszechświatów. staramy się chyba ostatnio nawet sprawdzić mniej więcej gdzie są te najbliższe

@pi_nio
Jako, ze topic jest o nauce to marudzimy o nauce czy raczej "nauce" i marnowanych przez nią środkach. Jak będzie topic o zbrojeniach będziemy marudzić o środkach marnowanych na zbrojenia i nie ma wątpliwości, że znacznie większych. Choć..tu jest haczyk bo jednak technika wojskowa przekłada się na rozwój techniki i technologii a co za tym idzie na realny rozwój świata. O ile rzecz jasna duże grzybki nam tego świata nie przesłonią
Co do tego co widzimy patrząc na niebo to masz absolutnie rację. Dlatego dopóki nie opracujemy napędów czy innych stargate'ów (co już było wałkowane) nie ma sensu tracić czasu i środków na zgadywanie co też tam widzimy te 14 miliardów lat świetlnych stąd bo tego dawno już nie ma.

@straszny
"i chyba obejrzenie tego co działo się ledwo setki milionów lat po Wielkim Wybuchu jest najbardziej fascynującą możliwością... "
A cóż takiego fascynującego w tym jest ? Poza próbami dopasowania jakichś teorii lub stworzenia nowych. Guzik nas tak naprawdę obchodzi co wtedy było skoro cały Wielki Wybuch jest jedynie nasz teorią do której próbujemy sobie coś tam dopasować.
To nie ten etap rozwoju cywilizacji. Żebyśmy się takimi rzeczami próbowali zajmować.
Polecam poczytać [LINK]
To co my robimy przypomina w dużym uproszczeniu jaskiniowca gapiącego się na pole i mruczącego pod nosem "tu zbudujemy sobie zajeb**ste miasto, będzie metro, poduszkowce, i roboty - cokolwiek to znaczy.
Jeden wielki śmiech.

Ja jedynie o czym marzę to aby wreszcie pozbyć się tych cholernych kabli. Od laptopa, przez telefon, a kończąc na tablecie. Leżę, a dookoła 6 kabli.

@thor2k
no nie - dzięki temu możemy stworzyć wzory zachowania materii, jak materia przekształca się, jak zmienia się cały układ. Dla astrofizyków to ogromna wiedza, konieczna do dokładniejszego opisu naszej rzeczywistości.

Wszystko jest teorią tak długo jak nie potwierdzi się tego eksperymentalnie, a do etapu samodzielnego symulowania powstania i rozpadu galaktyki to jeszcze trochę :). Latanie sprzętem cięższym od powietrza też było teorią przez kilkaset lat, ale nie przeszkadzało to szukać rozwiązań fascynatom nauki, zakończonych praktycznym potwierdzeniem teorii.

Tak to działa - obserwujemy świat (wszechświat), tworzymy teorie jak on działa z tego co obserwujemy, z nich możemy budować praktyczne urządzenia.

@straszny Twój ulubiony przykład z teorią latania jest troszkę nietrafiony. Latanie jest zwyczajnym zjawiskiem obserwowanym przez ludzi odkąd pierwszy raz zobaczyli ptaki. Nie chodziło o potwierdzenie teorii, bo żadna nie była potrzebna, tylko zdobycie umiejętności.

@cichy
no tak ale trzeba było zrozumiec jak stworzyć konstrukcję która wytworzy siłę nośną. Do tego potrzebne były odpowiednie wzory fizyczne. Wyprowadzono je przez obserwacje natury i dzięki temu zbudowano pojazdy mogące być czymś więcej niż tylko lotnią.

Jeśli mamy zajmować się ogromnymi technologiami przyszłości to skala planety już nic nam nie da -musimy obserwować zjawiska kosmiczne, dzięki którym naukowcy tworzą coraz lepsze opisy przekształceń materii i energii.

Tyle że badamy tę naszą świetlaną i fascynującą przeszłość...w końcu przykładowo stwierdzamy wszelkie przesłanki do istnienia planet w układzie X...po dalszych badaniach stwierdzamy obecność przesłanek do istnienia życia na planecie Y w układzie X...kolejnym krokiem jest potwierdzenie mniej lub bardziej zaawansowanych form tegoż życia - świat obiega news o odkryciu obcej cywilizacji, jest wielki boom na to, zaczynają się zbrojenia, hipotetyczne przypuszczenia...a niewielka grupka zainteresowanych śmieje się z tego wszystkiego, bo przecież nie wiadomo czy życie to nadal tam istnieje, ba, czy istnieje sama planeta jak i cały układ, czy są nadal w tym samym miejscu (dopóki nie przyjmiemy że pojęcie miejsca jest względne) itp itd, bo póki co gdybamy sobie obserwując widmo promieniowania czy co tam jeszcze.
Kiedyś wierzyliśmy że ziemia jest płaska, że dokoła lądu jest bezkres wód...ot mieliśmy takie a nie inne możliwości poznawcze i tyle.

Poza tym wszelkie przejawy bytów pozaziemskich na naszej planecie są natychmiast konfiskowane i utajniane przez wojsko głównie USA i opinia publiczna nigdy się o nich nie dowiaduje (lub gdyba radośnie jak nad Strefą 51 czy mgłą ze Smoleńska).

@thor2k nie doprecyzowałeś, że w tym przypadku to na pewno Ciebie to nie interesuje. dla mnie to jest bardzo fascynujące i mnie to interesuje - jak i większości ludzi, dla których życie nie kończy się na zwierzęcym zaspokajaniu swoich potrzeb. postaraj się zrozumieć, że różni są ludzie i różne rzeczy ich interesują, bo piszesz tak jakbyś miał w poważaniu wszystko poza własnym, pełnym tyłkiem. serio jesteś aż tak przeciwny badaniom Wszechświata? jakby nie astronomia to wojskowi by satelitów nie posyłali w kosmos, nie byłoby GPS'a i telewizji satelitarnej więc o czym Ty chłopie piszesz?


@djluke wcale się nie dziwię, że utajnia. jeszcze długo będzie. nasza cywilizacja jest jeszcze w powijakach i to ciężkich. co by się stało gdyby oficjalnie potwierdzono istnienie inteligentnego życia już teraz?

@pi_nio A Ty naprawdę nie widzisz granicy między badaniem a bajaniem ? Zawsze występujesz w obronie nauki i badań, tyle że nikt nigdy przeciw nim tu nie występował. Badać można to co MOŻNA zbadać. A o tym czego zbadać nie można się baja. Różnica jest zasadnicza, taka mniej wiecej jak między fizyką i filozofią.

@cichy wyjaśnij mi proszę na czym polega różnica między badaniem, a bajaniem. jako człowiek mało inteligentny nie czaję tego i proszę o wytłumaczenie. czyli badać możemy tylko to co nam w łapy wpadnie? to co widać z daleka nie podlega badaniom, bo nie możemy tego ugryźć? wyjaśnij proszę jest jakaś sztywna granica ustalona na stałe?

zaczynasz trochę przesadzać, proszę zmienić sposób pisania albo bede kasował posty S.

Wcale nie jesteś mało inteligentny Tylko już chyba 4ej osobie w tym wątku zarzucasz bycie przeciw nauce ! Zupełnie niesłusznie.

Można krytykować różne teorie, czepiać się przeinaczeń i nieścisłości itd i być jak najbardziej ZA nauką i badaniami. Przecież djluke jedynie nabija się z dysproporcji między tym co WIEMY a co sobie WYMYŚLAMY na temat np innych planet.

@djluke
przez tzw tranzyt bada się wielkość planety (jak jej wielkość wpływa na zmniejszenie blasku słońca, z tego robi się wykres krzywej blasku i można określić wielkość ograniczającą jasność słońca), przez mierzenie prędkości radialnej można zmierzyć masę planety. Widmo to wtórna sprawa. Np jak przewidzieć prawdopobny skład atmosfery? Blask słońca zostanie zaburzony zależnie od tego jakie gazy składają się na atmosferę planety.

Ogólnie można określić sporo parametrów w całkiem tak naprawdę prosty (wręcz banalny) i równie logiczny sposób, bardzo pomaga przy tym teleskop Hubble-a i teleskop Keplera. Nie ma w tym żadnej magii, ani nawet fizyki kwantowej Wymagane są tylko bardzo precyzyjne urządzenia obserwacyjne i trochę uporządkowanej logiki w rozumowaniu co się widzi.

To nie jest gdybanie że jak plamka czerwona to coś tam coś tam...

@straszny
Oczywiście. Tylko nadal nie oglądamy stanu z obecnej chwili.

@djluke
nigdy nie będziemy. W kosmosie nigdy nie będzie to możliwe (chyba że komunikacja kwantowa jednak zaskoczy!). Ale przecież nie przeszkadza to w obserwacji i wyciąganiu z nich wniosków.

Tak naprawdę oglądając nawet nasze Słońce, też nie widzimy stanu z obecnej chwili tylko stan sprzed 8,5 minuty, a nie obecny faktyczny.

btw - świetne zestawienie... jedno z nielicznych dające jakieś pojęcie o skali wszechświata...
[LINK]