@Cursed
a co ma Unia do tego? Nie jesteśmy jeszcze w strefie euro.

Ale jak Ty sobie wyobrażasz ten ciąg zdarzeń?

Tusk dodrukował 50 mld zł > ??? > inflacja 50%

W Polsce jest taki deficyt pieniądza, że nawet gdyby Słońce Peru dodrukował nie 50 a 5000 mld zł. to i tak nie było by nawet 10% inflacji.

@Cursed
Tusk praktycznie nic nie dodrukował, mylisz pożyczanie z generowaniem pieniądza.

@straszny
Nie no, mówimy hipotetycznie ;p

Gdyby Tusk dodrukował 50mld zł > co by się w skutek tego stało > co bt się w skutek tego stało > a to spowodowałoby ogromną inflację

@thor2k
Dodrukować 5000 mld przy pkb rzędu 1600 mld ? Tego też jakoś sobie wyobrazić nie mogę.
No i Tusk by tyle nie dodrukował bo by się wcześniej zmęczył

@Cursed
W sensie jak to wygląda technicznie?

sposób prymitywny:
rząd drukuje papierowe pieniądze i zmusza banki do ich pożyczenia od siebie. Banki za te pieniądze kupują różne papiery (akcje, certyfikaty, obligacje, kontrakty na surowce) i dodatkowo oferują tańsze i prościej dostępne kredyty ludziom. Wszystko fajnie do momentu przekroczenia masy krytycznej kiedy kolejna transza pieniędzy rzucona na rynek nie przyniesie impulsu a banki zamiast coś kupować za te pieniądze pozbędą się ich panicznie szybko kupując pewniejsze waluty. Następuje spadek wartości pieniądza, rząd ratuje się jeszcze większym dodrukiem.... i rusza spirala inflacji.

sposób bardziej zaowalowany (coś jak amerykańskie programy quantitative easing):
rząd drukuje pieniądze za które kupuje od banków akcje, kontrakty, i własne obligacje skarbowe (tak, takie zapętlenie). Banki zachęcone pewnymi zakupami na które mają murowanego kupca kupują jeszcze więcej obligacji skarbowych, akcji i kontraktów. Taki program luzowania ilościowego jest wg amerykańskiego FED sposobem na spokojne przetrwanie kryzysu przez zaawansowane gospodarki kapitalistyczne.

sposób chiński:
99% banków jest po prostu państwowych i robi to co każe partia wszystkie wartości inflacji, procentów, depozytów, są planowane raz na parę lat i z góry ustalone i dla banków i dla rządu jako sztywne wytyczne.

polski bank centralny jest niezależnym organem konstytucyjnym, nie podlegającym premierowi.

podejścia do tego jak powinien reagować rząd centralny państwa w trakcie kryzysu ekonomicznego są zasadniczo dwa:
- John Maynard Keynes: rząd ma zapewnić maksymalnie dużą bazę monetarną żeby kryzys był możliwie miękki, tym kierują się Amerykanie przy tworzeniu ideologii Quantitative Easing (czy też jak się popularnie mówi: keynesism).
- Friedrich August von Hayek (guru libertarian): rząd nie powinien w żaden sposób wtrącać się w kryzys gospodarki, który dzięki temu że jest naturalny szybciej przejdzie.

@straszny
Eeee czyżbym coś przespał? Gdziej jest jakieś prawo które mówi że dodrukowane banknoty muszą trafiać w ręce banków?


"Wszystko fajnie do momentu przekroczenia masy krytycznej"

Aaaa, czyli Ty nie twierdzisz że dodruk pieniądza to idiotyczny pomysł, tylko że dodruk zbyt dużej ilości pieniądza to idiotyzm
Nie no, to w porządku ;]

@Cursed
A co, mają je porozkładać w walizkach po miastach jak znajdźki w grach?
Chyba że od razu dać je ZUSowi czy NFZ

@Cursed
oczywiście że tak - państwo musi dodrukowywać pieniądze żeby utrzymywać tzw. bazę monetarną. Pytanie jak duża powinna być.

A do kogo miałyby trafiać? Od tego są właśnie banki jako etap pośredni rząd-banki-przedsiębiorstwa-obywatele

Nie rozumiem o co Ci teraz chodzi...

Setka lepszych rozwiązań niż banki, nawet te walizki to już lepszy pomysł ;p
Chociaż Zus/NFZ niekoniecznie

"Od tego są właśnie banki jako etap pośredni rząd-banki-przedsiębiorstwa-obywatele"

Eeee piszesz to jakby banki były zobligowane do inwestowania kasy z NBP w polskie przedsiębiorstwa/przedsiębiorstwa działające w Polsce, jakby te pieniądze musiały trafiać do polskich obywateli

"Nie rozumiem o co Ci teraz chodzi..."

No ja też nie rozumiem o co Tobie teraz chodzi... musisz bardziej doprecyzować

'Pytanie jak duża powinna być.'
No widzisz, najpierw napisałeś że dodruk pieniądza w Polsce to beznadziejnie głupi pomysł. Następnie że to dodruk zbyt dużej jego ilości jest szkodliwy.

Więc może odpowiedz: Czy gdyby NBP wyemitował o 10mld zł więcej w roku 2014 to konsekwencje Twoim zdaniem byłyby negatywne czy pozytywne?

@Cursed
Pewnie chodzi o to że taki dodruk dałby chwilowy zastrzyk gotówki "dla mas" którego masy te i tak by nie odczuły w żaden sposób, a zaszkodziłby dalekosiężnym planom, polityce, zaufaniu inwestorów, postrzeganiu przez inne kraje itp dalekosiężne blah blah blah które i tak wypadają blado skutkiem czego byłoby więcej tłumaczenia z tego jak korzyści.

@djluke
Pewnie racja, zwłaszcza że nasze kochane media zaraz zrobiłyby burzę w szklance wody. Cóż, jak pies szczeka to ja mu się nie tłumaczę z tego że przechodzę obok.

Chociaż to czy zastrzyk byłby odczuwalny to już kwestia miejsca tego zastrzyku.

@djluke

Pewnie chodzi o to że taki dodruk dałby chwilowy zastrzyk gotówki "dla mas" którego masy te i tak by nie odczuły w żaden sposób, a zaszkodziłby dalekosiężnym planom, polityce, zaufaniu inwestorów, postrzeganiu przez inne kraje itp dalekosiężne blah blah blah które i tak wypadają blado skutkiem czego byłoby więcej tłumaczenia z tego jak korzyści.

Czy gdyby NBP wyemitował o 10mld zł więcej w roku 2014 to konsekwencje Twoim zdaniem byłyby negatywne czy pozytywne?

@straszny
Hmm, ale negatywne dlatego że to już jest DUŻA ilość pieniądza?

@straszny
To może inne pytanie: Czemu zestawiasz dodruk pieniądza z działaniem przeciwnym jakim jest emisja obligacji?

napięcie wzrasta cholera... [LINK] w ciekawych czasach żyjemy. oby się to wojną światową nie skończyło, bo nie wierzę w ludzką racjonalność szczególnie u rządzących

@Cursed
1. Rząd emituje obligacje
2. bank kupuje te obligacje
3. posiadane obligacje pozwalają bankowi na lewar w pożyczkach bankowych- czyli generowanie elektronicznego pustego pieniądza
siłą rzeczy emisja obligacji dla banków generuje pieniądze na rynku
(papiery wartościowe są podstawą do lewarowania, czyli jeśli bank posiada obligacji za 10 000 zł, to może udzielić pożyczek na poziomie 100 000 zł, choć tej kasy nie ma)

@pi_nio
spokojnie, skończy się tym że Amerykanie pokażą im miejsce w szeregu i tyle. Różnica technologii i jakości uzbrojenia to co najmniej 2-3 generacje.

Co ciekawe ten międzynarodowy teren, który teraz sobie próbują przywłaszczyć był miejscem podobnego konfliktu 10 lat temu, i zakończył się porozumieniem japońsko-chińskim o wspólnym wydobyciu surowców. Jednak po 10 latach Chiny uznały że tamto porozumienie jest niesatysfakcjonujące i wyciągną więcej straszeniem.

w sumie nawet nie jest to zagrożenie dla świata, co najwyżej USA będą musiały znaleźć sobie nowe centra taniej produkcji - Afryka i Indie tylko czekają na takie błędy Chin.

A propos: coś mi się ostatnio obiło o uszy że Japonia ma zapłacić 3mld dolców aby jankescy faszyści się wynieśli z Okinawy

@straszny
Ciekawa teoria, żeby jeszcze znalazła potwierdzenie w rzeczywistości

Tymczasem:
- gdy bankom brakuje hajsu [LINK]

- gdy banki 'mają za dużo' [LINK]

@Cursed
znaczy że niby to sobie wymyślam?

poczytaj sobie o mnożniku kreacji pieniądza, levaraging-u i kreowaniu pieniądza z długu [LINK] [LINK]

btw: ciągle nie podpisałeś cytatu, wyjątkowo nieładną rzeczą jest rzucanie czyichś cytatów jako swoich słów. [edit: przepraszam, pomyliłem osobę]

Nigdzie nie napisałem że kłamiesz, nie nadinterpretuj ;p

Napisałeś, cytuję: "Rząd polski nie generuje pieniędzy w ten sposób, raczej pośrednio przez emisję papierów dłużnych (obligacji)."

Mimo starań nie byłem w stanie znaleźć niczego co by potwierdziło teorię że rząd RP działa w ten sposób

I jakiego to ja cytatu nie podpisałem?