Ok, GoT oglądałem tylko 4 sezony.
Teraz oglądam Dom z papieru... tak wiem szybki jestem i Młody papież
Oba genialne.
Forum > Tematy dowolne > Wątek serialowy vol. 12345
Wysłane 2020-01-19 17:41
@maq2
Dom z papieru - trzeci sezon jest (udaną) parodią dwóch pierwszych 😀
Mi osobiście Gra o Tron się podobała od początku do końca. Ale to niepopularna opinia, wiec tego...
The Morning Show fajny, ale Servant jest moim zdaniem lepszy. Jak na razie.
Wysłane 2020-01-20 08:43 , Edytowane 2020-01-20 08:49
@Panzer
żeby nie było że to tylko moja percepcja :D, ale w oczach widzów między 1 a 8 sezonem nastąpił zjazd jakości z 96 do 31%...
Wysłane 2020-01-20 09:06
Zaraz zaczną się zdjęcia do serialu Władca Pierścieni.
Jakby ktoś był zainteresowany wycieczką do NZ, to ciagle szukają niskich lub groźnie wyglądających aktorów i statystów. Budżet zapewne jest ogromny, bo studio zakupiło masę nowych pojazdów zamiast wykorzystywać swoje dotychczasowe, a dla nowego Avatara już na takie luksusy nie stykło. Raczej sa pewni siebie, bo kontrakt ze studiem Amazon podpisal na 5 lat.
Wysłane 2020-01-22 13:27 , Edytowane 2020-01-22 13:29
The Witcher najpopularniejszym serialem w historii Netflixa, właśnie firma ogłosiła info. Do tej pory obejrzało go ponad 76 mln rodzin (abonamentów) i licznik bije.
wow.
Wysłane 2020-01-22 15:14 , Edytowane 2020-01-22 16:29
@Panzer
Jesteś mniejszością, (ja też, też mi się Gra o Tron podoba). Według dzisiejszych standardów to Ty masz rację, bo mniejszości mają rację.
Według mnie (a takich jak ja już nie ma jak mawia Straszny), nie chodzi o rację, a o prawo do wolnego osądu.
Tak że spoko - zarówno według kryteriów dzisiejszych, jak i wymarłych, nie musisz się przejmować.
Natomiast ja mam w ogóle dobrze, bo podobają mi się zarówno Gra, jak i Wiedźmin.
Wysłane 2020-01-22 16:13 , Edytowane 2020-01-22 20:33
@Panzer
generalnie mi tak wszystko do 7 sezonu pasowało bardzo.. ale jak scenarzyści wyprzedzili Autora książek i napisali własne dwa sezony.. wszystko przestało się logicznie spinać.. .Daenerys teleportująca się z południa na północ w jeden dzień? Proszę bardzo jest. Z powrotem? Proszę bardzo jest. Bitwa z nieumarłymi rozwiązana jakby walczyli 5-latkowie? Proszę bardzo jest. Niepokonane smoki nagle ustrzeliwane z pojedyńczej manubalisty? (I to z okrętu, który daje radę zaskoczyć je na otwartym morzu... taki lol) Proszę bardzo jest. Chwilę potem znowu niepokonane mimo setek takowych? Jest. Królem 7 królestw gość który przez 5 sezonów mówi że ma świat doczesny w dupie? Proszę bardzo - ochoczo się zgadza. Nic mi nie pasuje w ostatnich parunastu odcinkach, są nielogiczne, niespójne, i strasznie widać że rządzili nimi goście na co dzień reżyserujący reklamy a nie R. R. Martin. Pojedyńczo te absurdalne sytuacje może by nie raziły, ale skumulowano ich tyle razem że ja pierdziele
Nie mam problemu z tym że komuś to pasuje, ale dla mnie mega-rozczarowanie po 9 latach oglądania serialu.
aha - scenarzyści/reżyserzy ostatnich dwóch sezonów GoT mieli kręcić serialowy prequel dziejący się 1000 lat wcześniej do tego co widzieliśmy do tej pory w Grze o Tron. HBO po tych dwóch ostatnich sezonach zrezygnowało i skasowało już częściowo nakręcone seriale. Bez RR Martina nie potrafią.
Podobny kryzys przeszedł Battlestar Galactica, kiedy w połowie serialu trwał przez rok strajk scenarzystów w Hollywood. Zgodnie z zasadą "scenariusz napisze byle hałturnik", wynajęto zastępców..... popularność serialu natychmiast zanurkowała - zrobiło się chaotycznie, niespójnie i zdecydowanie mniej atrakcyjnie. Potem profesjonaliści, zawodowi pisarze, wyciągali na końcówce ostatnie sezony, żeby dowieść wynik dobrego serialu.
Wysłane 2020-01-22 16:50 , Edytowane 2020-01-22 16:50
@straszny
W sumie to nie podobał mi się odcinek w ostatnim sezonie, kiedy wszyscy spotkali się w Winterfell. Taki na siłę był moim zdaniem. Mogli też posadzić kogoś innego na Żelaznym Tronie (ale nie Snowa). Nieścisłości? Były. Ale podobało mi się, że nie zakończyli serii w przewidywalny sposób i nic nie było wiadomo do końca. Ponadto nie miałem jakichś wielkich oczekiwań - dla mnie to był serial jak każdy (nie czytałem książek) i po prostu dobrze się bawiłem od pierwszego do ostatniego odcinka, przymykając oko (a czasami nie zauważając) na błędy, które wymieniłeś. Ogólnie serial bardzo dobry, ale nie wybitny - jak np. Breaking Bad, czy (nie wszyscy się z tym zgodzą) Dark.
Wysłane 2020-01-22 22:43
A według mnie odcinek z bitwą z nieumarłymi w Winterfell był najlepszym z całego serialu.
Wysłane 2020-01-22 23:05 , Edytowane 2020-01-22 23:07
Ale mi się najbardziej podobała właśnie ta gra ciemnością i ciszą.
Tworzyli klimat po mistrzowsku. Zupełnie odwrotnie do metod,a do których nas Hollywood przyzwyczaja.
Widz miał odczuwać te same emocje, co bohaterowie w swojej beznadziejności i w oczekiwaniu na śmierć.
Genialny brak przeszkadzającej w tym muzyki przez cały odcinek i genialny utwór w scenie finałowej, który wszystkiego nie popsuł.
Wysłane 2020-01-23 08:19 , Edytowane 2020-01-23 08:23
@straszny
Niepokonane smoki nagle ustrzeliwane z pojedyńczej manubalisty? (I to z okrętu, który daje radę zaskoczyć je na otwartym morzu... taki lol) Proszę bardzo jest.
...i dzidą Innego, jak indyk.

Chwilę potem znowu niepokonane mimo setek takowych?
Ja tam naliczyłem góra trzydzieści, ale nie jestem matematykiem.

Weź traf smoka na pełnej prędkości, robiącego uniki, pociskiem niekierowanym, o prędkości niewiele większej od smoka.
Nawet za pomocą najlepszej na świecie centralki plot. polskie Boforsy w 1939 roku chybiały czasem, a prędkość ich pocisków w stosunku do celu (w tym wypadku niemieckiego samolotu) była o wiele lepsza, co znakomicie ułatwia celowanie. Wyrzutnie w Grze centralki nie miały, co daje dodatkowo kilkadziesiąt procent na minus, do skuteczności ognia.
Nic mi nie pasuje w ostatnich parunastu odcinkach, są nielogiczne, niespójne, i strasznie widać że rządzili nimi goście na co dzień reżyserujący reklamy a nie R. R. Martin. Pojedyńczo te absurdalne sytuacje może by nie raziły, ale skumulowano ich tyle razem że ja pierdziele
Jestem wielkim zwolennikiem książek, ale R.R. Martin nie zawsze pisze równo i z sensem. Jego opowieść o królach - przodkach Daenerys jest nudna jak flaki z olejem, a poza tym on przecież chyba nie reżyserował pierwszych sezonów? Moim zdaniem ewentualnie mógł mieć najwyżej, pewien wpływ na scenariusz.
Podsumowując - moje rozczarowanie końcowymi odcinkami było mniejsze, niż Twoje.
Wysłane 2020-01-23 08:37 , Edytowane 2020-01-23 09:46
@kotin
na miejskich murach jest tyle manubalist co wież, na wewnętrznych nie ma ani jednej, tak jak i przy najważniejszej, niezdobytej od tysiąca lat, fortyfikacji miasta - Czerwonej Twierdzy. Smok zawiesza się w powietrzu bez ruchu, i ją sobie pali powolutku, jakby to był popołudniowy wypad na miasto na grilla. Tam wystarczyłaby choćby jedna i podziurawiłoby delikwenta. Ale nie. Mury miejskie są napchane maksymalnie, ale nie najpotężniejsza fortyfikacja 7 Królestw, ona nie dostąpiła takiego zaszczytu i nie ma ani jednej ciężkiej kuszy wałowej czy manubalisty. Przy niezwykłym przejęciu sadystycznej królowej losem zwykłych ludzi przecież to logiczne. LOL. Bardzo fajna sprawa jest też że Czerwona Twierdza ma pootwierane wszystkie otwory - nikt niczego nie zamknął tam, nikt nie zabarykadował okien/drzwi, więc smok przedmuchuje ją ogniem na wylot, w te i na nazad. Znowu wiadomo - nikt nie zadbał o to, bo wszyscy myśleli o obronie proletariatu miejskiego z dolnego miasta, co tam Królowa i Red Keep.
-------------
Co do obrony Winterfell to Snow i reszta doskonale wie już jak działają i jak potężną siłę ofensywną mają nieumarli (widział szturm na osadę). Zostawić Winterfell z przodu jako umocniony fort i zasilać go ludźmi rozstawionymi z tyłu za miastem (troszkę jak pod Borodino), bo mury Winterfell były jedyną sensowną obroną a tam zabrakło już ludzi po masakrze przed miastem. Winterfell izolowałoby główną masę nieumarłych, wtedy armie ludzi mogłyby skupić się i pozabijać w krzyżowym ogniu tych co przeszli bokami. I to by miało sens. Tak samo wykorzystanie smoków - przecież długość frontu nieumarłych to nie są kilometry - to jest kilkaset metrów, choć głębokość formacji jest duża. W scenach ostatniego odcinka pod stolicą siła palenia smoków jest kolosalna - palą całe ogromne budynki z setkami ludzi jednym dmuchnięciem. Więc wystarczyłoby przelecieć parenąście razy przed WInterfell, dwoma smokami na zmianę, i wypalić armię umarlaków do zera. Ale nie! Smoki nagle palą ledwo parenaście metrów a nie setki jednym zionięciem, a nasi bohaterowie sprytnie jeszcze wymyślają że je z pola bitwy zabiorą w jedyne miejsce gdzie smoki mogą przestać być skuteczne i wracają nimi idealnie w momencie jak już jest za późno. Naprawdę sprytne zagranie, żeby odebrać scenie choć odrobinę sensu.
jak wszystkie bitwy w GoT, trzeba pozbawić ją nawet minimum logiki na start. W sumie trudno się dziwić że przez tyle sezonów reżyserzy unikali scen batalistycznych, są generalnie bez sensu wszystkie jak leci, włącznie z Bitwą Bękartów (choć ta odrobinę mniej przynajmniej niż te bitwy ostatniego sezonu)
Wysłane 2020-01-23 09:03
@straszny
Po pierwsze, chodziło o budżet, a po drugie może w Westeros po prostu na to nie wpadli. Trudno oczekiwać stuprocentowej logiki i realizmu w świecie, w którym pani zamienia się w duszka, pan zmienia twarze, a nad tym wszystkim latają smoki. Poza tym można ożywiać ludzi za pomocą koni, jak ktoś sobie życzy.
Wysłane 2020-01-23 10:04 , Edytowane 2020-01-23 10:05
@straszny
Zgoda, smokami pokierował byś lepiej, ale inne sprawy wojskowe?
na miejskich murach jest tyle manubalist co wież, na wewnętrznych nie ma ani jednej, tak jak i przy najważniejszej, niezdobytej od tysiąca lat, fortyfikacji miasta - Czerwonej Twierdzy....Bardzo fajna sprawa jest też że Czerwona Twierdza ma pootwierane wszystkie otwory - ... - nikt nie zadbał o to, bo wszyscy myśleli o obronie proletariatu miejskiego z dolnego miasta, co tam Królowa i Red Keep.
Generałowie zawsze toczą poprzednią wojnę, czyli zawsze, jak drogowców zima, zaskakuje ich jedyna stała rzecz na wojnie - postęp. To generałowie, a co dopiero nadambitna, ale niezbyt wykształcona wojskowo królowa. Wcześniej zawsze tatuś, albo brat. Nie rozumiem więc Twojego zdziwienia jej "genialnym" planem obrony, w którym nie przemyślano sprawy smoków.
Winterfell z przodu jako umocniony fort i zasilać go ludźmi rozstawionymi z tyłu za miastem (troszkę jak pod Borodino), bo mury Winterfell były jedyną sensowną obroną a tam zabrakło już ludzi po masakrze przed miastem. Winterfell izolowałoby główną masę nieumarłych, wtedy armie ludzi mogłyby skupić się i pozabijać w krzyżowym ogniu tych co przeszli bokami. I to by miało sens.
Miało by sens. Może. O ile byś kierował również nieumarłymi. Bo jeżeli zachowali by swobodę działania, to zdobycie najpierw nędznych fortyfikacji Winterfell, a dopiero potem zniszczenie armii ulokowanej za twierdzą, było by dziecinnie proste.
Jedynym rozwiązaniem było wygrać bitwę w polu, lub chociaż mocno osłabić nieumarłych i aby ewentualny odwrót nie zamienił się w klęskę, mieć na wszelki wypadek za sobą jakiś umocniony punkt zborny.
Wysłane 2020-01-23 10:15
Lata gry w strategie u strategie robią swoje, ja byłem zawsze słaby w tego typu grach i nawet na najniższych poziomach "dostawałem w czape". Może dlatego nie wszystkie rzeczy te pejoratywne rzeczy zauważyłem. Dla mnie w "Grze o tron" liczył się klimat, scenografia, dobrze dobrani aktorzy, zaskakująca fabuła, ciekawi bohaterowie itd. Chciałbym chyba, że serial kończył się inaczej (wszyscy żyli długo i szczęśliwie ) bo przez tyle lat oglądania to się przywiązałem do postaci i aktorów. Nie twierdzę, że ostatnie sezony nie obniżyły trochę lotów, ale bez przesady z tymi ocenami. Po prostu dużo oceniających osób obiera taktykę, "love or hate". Widać to nawet na filmwebie w komentarzach gdzie przy jakimś kultowym filmie ktoś ocenę 1/10, pierwsza część "Obcego" bynajmniej nie zasługuje na taką ocenę.
W każdym razie dla mnie "Gra o tron" oprócz "Friends" i "Breaking bad" to i tak póki co pierwsza trójka, chociaż dopiero po tylu latach obejrzałem w końcu "Rodzinę Soprano" i też wypadałoby wcisnąć ten serial na podium.
Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, że mało jest seriali z: - tak to jest dobre zakończenie, ciężko byłoby to lepiej zakończyć. Dlatego też "Przyjaciele" i "Breaking bad" trochę wolnej przestrzeni pomiędzy trzecim miejscem. Jest wiele seriali, którym się to nie udało.
Obecnie jest w trakcie oglądania "Młodego Papieża", zajęło mi jakieś dwa odcinki żeby się wciągnąć ale się skutecznie udało. Jest to dość specyficzny serial, tak jak filmy "Wielkie Piękno" i "Młodość" Paolo Sorrentino od których się odbiłem a pewnie do nich powrócę.
Może też w końcu przekonam się do Expanse, bo pierwsze podejście było nieudane.
Są tu jacyś fani, Twin Peaks, bo tylu latach w końcu trzeba by obejrzeć. Swoją drogą pamiętam te czasy jak leciał na tvp, ciekawe jaki czas po premierze to było. Byłem wtedy jeszcze za mały żeby oglądać .
Wysłane 2020-01-23 11:32 , Edytowane 2020-01-23 11:36
Budowa balist wymaga czasu, wiec nie było ich ponprostu wystarczająco dużo, a taktyka zakładała zmaksymalizowanie szans na obronę przed smokiem murów w założeniu, że ich sforsowanie będzie jego zadaniem. Stratedzy raczej nie zakładali, że Danny dokona rzezi wśród cywilów.
Teraz nie pamiętam dobrze, ale czy statek z balistą niebzaskoczył zupełnie pierwszego smoka?
W obrone Wimterfell oczywiście głupotą było wysłanie na rzeź Dotraków z pochodniami, ale oni nie byli zdolni do walkiwespół z innymi formacjami. Zrobili to, co umieli. Smoki zostały oddelegowane do głównego zadania, które miało być jedyną szansą, czyli ubicia bossa. Okazały sie nieskuteczne, a po powrocie może były ponprostu zamęczone?
Pamietajmy, że były po walce z nieumarłym smokiem, której też nie były w stanie wygrać.
Poza tym myślę, że w tym odcinku nie pokazanie samej walki było najważniejsze, a właśnie wprowadzenie widza do świata na takiej zasadzie, że widzi i słyszy to samo, co bohaterowie.
Sama bitwa była głównym punktem pierwszej batalii o Winterfell (Bękarciej).
I też bardziej od strony wojujących, niż strategii.
Co jest dziwnego w tym, że królowa smoków podróżowała błyskawicznie? Leciała przeciez na smoku!
Kto jest online: 1 użytkowników, 170 gości
mrrowek ,