Ciekawe, kiedy i czy w ogóle się przebudzą i dopieprzą podobną karę za trujące szczepionki, którymi przez dziesięciolecia firmy farmaceutyczne faszerowały małe dzieci...
Forum > Tematy dowolne > Nowe pomysły rządu
Wysłane 2012-07-04 09:33 , Edytowane 2012-07-04 09:34
Wysłane 2012-07-04 09:44 , Edytowane 2012-07-04 10:20
@1084
E tam, tak tylko się burzycie. A zobaczycie, że będą szczepić na siłę i jeszcze ludzie będą się burzyć jak ktoś powie, że nie chce.
Cały czas cofamy się do tylu i popadamy w coraz większe niewolnictwo. Mamy przymusową szkołę, przymusową opiekę zdrowotną, przymusowe pasy w aucie, przymusowe ubezpieczenia, przymusowe recepty, przymusowe dotacje i już ludzie nie zwracają na to uwagi, już w zindoktrynowanych główkach uważamy, że tak powinno być. Minie kilka lat i jak ktoś się nie zaszczepi to go zlinczują.
i dlatego mamy coraz dłuższy czas życia ludzi, coraz wyższy poziom wykształcenia społeczeństwa, coraz niższa śmiertelność, coraz wyższy poziom zaawansowania technicznego i społecznego. Mamy na rozwiniętych cywilizacyjnie terenach coraz mniej wojen.
Jeszcze 100 lat temu epidemia grypy zabijała pare procent populacji, bedąc nieprawdopobną katastrofą, o wcześniejszych chorobach nie wspominając bo potrafiły wymordować 1/4 całej populacji kraju (to tak jakby teraz jakaś choroba w Polsce zabiła w parę lat 10 milionów ludzi).
200 lat temu ludzie pracowali jak niewolnicy, wykształcenie miało 1%, 5% żyło w niezłych warunkach a 95% żyło ze statusem głodującego bitego niewolnika w kopalniach, fabrykach czy na wsi, tyrając po 12 godzin dziennie. Zobacz sobie jak wyglądąły w XVIII czy jeszcze w XIX wieku angielskie miasta. Bez opieki medycznej, bez bieżącej wody, całe dzielnice głodujących brudnych ludzi.
Nie mam zindoktrynowanej głowy, studiowałem historię i politologię, znam doskonale przeszłość naszej cywilizacji i twierdzę że ten świat jest najlepszym z tych w jakich mogliśmy żyć, i o niebo lepszym niż żyli nasi przodkowie 50, 100 czy 200 lat temu.
i jak najbardziej uważam że na choroby oporne antybiotykowo powinno się szczepić dzieci, bo później może byc katastrofa (co innego choroby które dziecko spokojnie może przejść i żyć dalej w pełni zdrowo albo choroby łatwo uleczalne)
Wysłane 2012-07-04 10:40 , Edytowane 2012-07-04 10:41
@straszny pod warunkiem, że nie będą to skażone szczepionki, które powodują masę innych chorób o podłożu neurologicznym, co ma miejsce w tej chwili.
Zacytuję, z linkowanego już przeze mnie listu otwartego proj. Marii Majewskiej
"W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać do tego dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą większe. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach – DTP, Hib i Hep B – wynosiła 62,5 μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy przekraczało bezpieczne dawki."
"i jak najbardziej uważam że na choroby oporne powinno się szczepić dzieci, bo później może byc katastrofa (co innego choroby które dziecko spokojnie może przejść i żyć dalej w pełni zdrowo albo choroby łatwo uleczalne)"
Zadaj sobie pytanie: dlaczego te bakterie są oporne i dlaczego lekarze tak chętnie wypisują na wszystko antybiotyki, nie zadając sobie nawet trudu w celu sprawdzenia, jakim to szczepem bakterii jesteśmy zarażeni?
Przypomnij sobie, skąd się brały wszelkie epidemie...
Wysłane 2012-07-04 10:48 , Edytowane 2012-07-04 10:50
@spider_co
i to jest rzecz do naprawienia - mniej antybiotyków, więcej dbania o zdrową żywność i zdrowy styl życia. Oczywiście że to jest najważniejsze. Walka z przesadnym aplikowaniem antybiotyków nie zmienia w żaden sposób mojego nastawienia że np przed takimi pneumokokami dzieci powinny być koniecznie szczepione.
Mimo wszystko jak czytam że świat kiedyś był taki fajny a teraz bee i wogóle kaszanka to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Wysłane 2012-07-04 11:01
@straszny
Jeszcze jedno (: lista chorób opornych na antybiotyki stale się wydłuża (szczepy stale mutują) - jak myślisz, do jakiej ilości szczepień będzie musiało dojść, by się uodpornić na wszelkie możliwe zagrożenia???
A co z nabywaniem naturalnej odporności, w coraz bardziej wysterylizowanym świecie? Może to dla niektórych zabrzmieć szokująco czy śmiesznie, ale nasz nakaz kulturowy zabraniający dzieciom dłubania w nosie i wchłaniania pozostałości powoduje to, że tracą one jedną z najlepszych szans na regularne dostarczanie w małych dawkach bakterii i wirusów, innymi słowy zabiera im możliwość naturalnej autoszczepionki.
PS,
Świat był, jest i będzie do (|), tylko pozostaje otwarte pytanie, w którą stronę będzie w przyszłości dryfował...
Ja jestem orędownikiem możliwie jak największej wolności osobistej, ale widzę, że w obecnym jakże konsumpcyjnym społeczeństwie coraz bardziej przeważa całkiem przeciwna postawa. Podejrzewam, że osoby o podejściu podobnym do mojego, by pozostać w zgodzie ze sobą, będą zmuszone do emigracji wewnętrznej (czyli podobnie jak za głębokiej komuny). Ech co za Świat.
I tym optymistycznym akcentem zakończę moją wypowiedź.
Wysłane 2012-07-04 12:23
@spider_co ale nie ma możliwości, ażeby bakterie nie ewoluowały! to o czym Ty piszesz to tylko normalne ich zachowanie. nawet gdyby badać każdy szczep, każdego zainfekowanego pacjenta to i tak doszło by do takiej sytuacji jak mamy teraz. po prostu byłoby to trochę bardziej czasochłonne, ale nieuniknione. to zwykła ewolucja. jak dostaniemy od chorób w kość to wymyślimy coś innego i znowu my będziemy góra... po czym wirusy i bakterie się znowu uodpornią i znowu będziemy musieli wymyślić coś innego lub wrócić do starszych rozwiązań. tak to działa od milionów lat.
to jest zupełnie naturalne - my to po prostu lekko przyspieszyliśmy. jeszcze jedno - są jakieś badania, które mówią o tym czy skutki uboczne są bardziej dotkliwe dla naszej populacji niż nie stosowanie leków, które takie skutki generują? nie wgłębiałem się w temat, ale wygląda na to, że chciałbyś szczepionek i leków idealnych - niemożliwe do wykonania według naszej obecnej wiedzy.
Wysłane 2012-07-04 12:43
Taaaa ciekawe jak mój nowo nabyty kotek "Filipek" dałby sobie radę bez sterydów/antybiotyków/kropli i innych ŚWIŃSTW! A tak to przed uwaga..JEDNĄ noc wygląd oczka i opuchlizna zminimalizowały się ja wiem ..w 70%? Dziś byłem w Chorzowie w klinice i szanse dla oczka wzrosły z 10% na około 40%! Dostanie też niedługo serię strzałów na uodpornienie właśnie
Wysłane 2012-07-04 12:54 , Edytowane 2012-07-04 12:56
@straszny
"200 lat temu ludzie pracowali jak niewolnicy, wykształcenie miało 1%, 5% żyło w niezłych warunkach a 95% żyło ze statusem głodującego bitego niewolnika w kopalniach, fabrykach czy na wsi, tyrając po 12 godzin dziennie."
trochę wyrwane z kontekstu ale tylko trochę....
Straszny, te % o których piszesz są teraz inne to fakt. Choć w oddzielnym temacie można by podyskutować co to znaczy "wykształcenie" skoro wielu magistrów nie ma pracy i/lub pracuje "na zmywaku" - tak wiem uogólniam.
A z drugiej strony poszukiwani pracownicy to operatorzy wózków widłowych, spawacze, tokarze. Nie rzadko zarabiający niezłą kasę. To jak to jest z tym wykształceniem? Z tym czy warto tracić a może "tracić" XX lat na studia po to żeby zarabiać powiedzmy o 50% więcej niż pan Ziutek jako spawacz, nierzadko mając pracę związaną z o 500% większą odpowiedzialnością... Ale to takie dywagacje, może na nowy temat...
A co do tyrania jak piszesz "po 12 godzin dziennie" to teraz jest jak ? Ilu znasz ludzi którzy pracują tak 8 godzin dziennie i gaszą światło ? A ilu takich którzy te 12 a może i więcej muszą wyrobić ?? Masz ten luksus czy może coś o co "dziadkowie walczyli" i masz 8 godzinny dzień pracy ?
Daleki jestem od stwierdzenia, że wolałbym żyć i pracować w czasach choćby rewolucji przemysłowej. Ale jestem znacznie bliższy opinii że prostą drogą i chyba z klapkami na oczach podążamy do takich warunków w wersji v2.0.
@TOnySporano.
Tylko zauważ, ze Twój kotek nie był szczepiony X razy różnym badziewiem, nie jadł do tej pory iluś tam rodzajów antybiotyków etc. Być może dlatego ma szanse na to że teraz antybiotyki mu pomogą bo jego bakterie/virusy/etc nie miały okazji się do tych wszystkich medykamentów przyzwyczaić i nauczyć jak je obejść...
Wysłane 2012-07-04 12:58 , Edytowane 2012-07-04 13:03
@pi_nio ewolucja jest "oczywistą oczywistością", ale nie w tym rzecz.
Problemem jest nie samo szczepienie, czy podawanie leków, ale nadmierne ich stosowanie we współczesnym świecie. Przecież na wirusy antybiotyki nie powinny być w ogóle podawane, a są stosowane nagminnie, gdyż lekarze nie kierują na podstawowe badanie, jakim jest wymaz.
Trochę o nadużywaniu antybiotyków: [LINK], [LINK] , trochę stare, ale nie chce mi się szukać.
@TonySoprano twój post jest zupełnie bez związku. Nikt nie neguje zasadności leczenia farmaceutycznego, jako jednej z dróg (chociaż zdaniem wielu lekarzy wcale nie najlepszej), tylko chodzi o jego całkowicie zaburzone proporcje.
Wysłane 2012-07-04 13:00 , Edytowane 2012-07-04 13:01
@thor2k
współczesna praca jest kompletnie inna, nawet jeśli pracujesz po 12 godzin, to tamta praca przypominała bardziej gułagi niż firmy. Kopalnie w Anglii to był koszmar dla ludzi, do pracy zaganiano dzieci powyżej 7 lat, 40latek był czymś rzadkim (z przemęczenia umierali wcześniej). Bez norm bezpieczeństwa, bez opieki medycznej, bez ograniczenia w przenoszonym ciężarze.
Praca i życie nigdy nie było i nie będzie idealne, przecież to niemożliwe, jednak wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku (póki co). Tak samo jak nigdy nie będzie idealnych szczepionek i leków.
Wysłane 2012-07-04 13:09 , Edytowane 2012-07-04 13:21
@thor2k
Kot był znaleziony na ulicy przecież z wirusem "kociego kataru". Był w fatalnym stanie. Sierść wypadała,oczek w ogóle nie miał bo zaropiałe były z pęcherzami, pchły skakały, leżał i kwiczał. W ciągu 6 dni poprawił swój stan ja wiem..10x? Dostał szczepienia na na oczy ( 10 zastrzyków w sumie ), teraz ma antybiotyk w tabletkach, jakąś maź do buzi na wirusa również, krople na rozszerzanie źrenic i jakieś inne antybakteryjne i by można było tak wymieniać i wymieniać. Bez tego zdechłby ze 2 razy już. I chce czy nie chce będzie musiał brać różne zastrzyki na wściekliznę, raz do roku na tego wirusa bo po prostu powróci mu to. Dzięki temu żyje i będzie żył. Zachorował na to bo miał styczność z innymi kotami które nie były szczepione. A teraz weź pod uwagę sytuację kiedy małe dziecko ma styczność z drugim dzieckiem które jest nosicielem pneumokoków i smarknie na to zdrowe dziecko czy kaszlnie. Szczepionka niweluje moment zachorowania do jakiś 95%, a nie słyszałem aby coś złego działo się dzieciaczkom które zostały na to zaszczepione ( a w mojej rodzinie z 4 to przyjęły ). Natomiast jak pisałem wcześniej. Sąsiad to zbagatelizował i zostawiał dziecko w placówce opiekuńczej. Ledwo uszło z życiem. Oczywiście, jak dbamy o higienę swoją, dziecka to szanse również maleją.. Może być wiele sytuacji bo wiele jest dzieci i różne przebiegi chorób.
Edit
Ja nie mówię że każda szczepionka jest ok. Natomiast nie popadajmy w skrajność i nie róbmy z rzeczy naprawdę ważnych bez których może dojść do tragedii jakiejś patologi Są choroby na które trzeba się szczepić i tyle. A jak ktoś ma gdzieś jakiś wykaz tych obowiązkowych szczepionek to czekam.
Wysłane 2012-07-04 13:29
@TonySoprano
"A teraz weź pod uwagę sytuację kiedy małe dziecko ma styczność z drugim dzieckiem które jest nosicielem pneumokoków i smarknie na to zdrowe dziecko czy kaszlnie."
No patrz, a jakoś nasze i starsze pokolenia wyrosły bez szczepionek na pneumokoki i żyją, mają się zupełnie dobrze. Jak to możliwe, toż to istny cud...
Ludzie od tysiącleci wiedzieli jak i czym się leczyć, tylko niezwykle silne lobby farmaceutyczne chce tą wiedzę zastąpić swoimi produktami. Powodu przecież nietrudno się domyślić.
Wystarczy chwilę pogrzebać, by znaleźć badania znanych od pokoleń sposobów, jednak wrzeszcząca zewsząd reklama robi swoje.
Dla przykładu artykuły: Miód zamiast antybiotyku - przedstawia badania grupy lekarzy w Ottawie, natomiast Miód lepszy niż probiotyki - o badaniach prowadzonych przez naukowców szwedzkich.
Podobnych artykułów są tysiące, tylko komu we współczesnym, goniącym za forsą świecie chce się stosować naturalne metody, skoro w aptekach jest dostępne ekspresowe i łatwe w aplikacji "panaceum na wszystko"
Wysłane 2012-07-04 13:38 , Edytowane 2012-07-04 13:49
@spider_co
nieprawda, cały Twój wywód tutaj jest nieprawdziwy. Śmiertelność noworodków była wielokrotnie wyższa niż obecnie. Jeszcze 100 lat temu wynosiła parenaście procent, potem z postępem medycny spadła do paru procentów. Obecnie jest to 6 promili kiedy jeszcze 10 lat temu było to 10 promili a 20 lat temu 20-30 promili na każde 100% rodzonych dzieci.
Na pneumokoki ginęło mnóstwo dzieci, tylko w masowości śmierci i niemożności leczenia w okresie przedantybiotykowym i tak przyczyna nie miała znaczenia. Nie było sposobu na uratowanie. Potem weszły antybiotyki i dramatycznie poprawiły przeżywalność ludzi.
Podobnie jest ze statystykami dowolnego wieku, od 100 lat nastepuje drastyczna poprawa przeżywalności chorób przez naszą cywilizację.
Wysłane 2012-07-04 13:42 , Edytowane 2012-07-04 13:47
@spider_co
Ale nie piszę, kto zmarł czy nie zmarł tylko gdyby doszło do kontaktu. A to zasadnicza różnica. Może i żyją,a zagłębiałeś się w szczegóły statystyczne dotyczące zachorowań dzieci po wzięciu szczepionki, i nie zażywaniu jej? Albo jak sytuacja wygląda teraz, a jak wyglądała xxx lat temu ( % zgonów na różne choroby dzieci szczepionych, a dzieci które nie brały szczepionek? ) To, że Ty chorujesz po kontakcie ze szczepionką na grypę, nie znaczy że kolejne 1000 osób będą miały takie objawy i nie wyjdzie to całej reszcie na plus. Tak więc pytam..jak ktoś ma statystyki i jakoś chce poprzeć swoją tezę o " niesłuszności" brania szczepionek to słucham ( ile osób zmarło, ile zostało zainfekowanych itp ). Prosta statystyka Bo sytuacja na przestrzeni 100 czy więcej lat zmieniła się diametralnie na plus. Poczytaj ile noworodków umierało xx lat wstecz, a ile umiera teraz, a przecież mamy takie paskudne jedzenie ( to jak te matki rodzą te dzieci ), przecież opieka zdrowotna zła, przecież szczepionki chodzą i mordują
Ja nie byłem chory od xxx lat bo nie dość że dbam o aspekt fizyczny ciała, to staram się jeść "zdrowo", dużo miodu jem, biegam, czasem sauna itp. Podejrzewam że więcej osób umiera przez stres, a nie przez szczepienia.
Wysłane 2012-07-04 13:53 , Edytowane 2012-07-04 13:54
@straszny200 lat temu nie było antybiotyków, nawozów, środków owadobójczych, detergentów.
200 lat temu lekarz ciął nogę brudną piłą i nawet nie odkażał. 200 lat temu jak zabito świnię, to trzeba było zjeść bo inaczej się zaraz zepsuła (nie było lodówek), a jak komu było szkoda to nie raz zatruł się starym mięsem. 200 lat temu wyprodukowanie ubrania, jedzenia czy przedmiotu było w przeliczeniu na pracę kilkadziesiąt razy droższe.
Gdyby ludzkość ze swoim dzisiejszym myśleniem cofnęła się do tamtego świata, to wyginęli byśmy momentalnie.
Piszesz, że mamy dłuższy czas życia. Średnio może i tak, bo mniej ludzi ginie zżartych przez niedźwiedzia, mniej zatruje się starym mięsem, mniej zabije. Jednak jak to się dzieje, że rodziny np. Amiszów pomimo braku szczepień jakoś krócej nie żyją a ich potomstwo jest zdrowsze ?
Piszesz, że dawniej więcej ludzi miało wykształcenie. A na grzyba to wykształcenie jest potrzebne skoro dawniej stolarz potrafił zrobić mebel który był na lata a dzisiaj nie potrafi wbić gwoździa ? Mamy pełno wykształconych idiotów którzy nic nie potrafią.
@TonySopranoJeden z moich kotów po walce z innym (wiosna to była wiadomo) dostał gigantycznego ropnia na szyi. Weterynarz dał antybiotyk, naciął ropień. Kosztowało to parę ładnych zł. paprało się ze dwa tygodnie i po dwóch tygodniach dowiedziałem się, że trzeba podać inny antybiotyk i znowu oczyścić. Zabrałem kota, przyrządziłem standardową cebulę (kilka krążków lekko zarumienionych na patelni) i przyłożyłem do ropnia. Już po kilku godzinach wywaliło większość ropy na zewnątrz, a po kilku dniach (przemywałem jeszcze ryanolem) ropień praktycznie zniknął. Od tego czasu zdarzyła mi się taka sytuacja jeszcze raz z innym kotem i tym razem już do weterynarza się nawet nie wybrałem, tylko wyleczyłem ropnia w kilka dni.
Inny przypadek to kot u którego rozpoznano plazmocytarne zapalenie opuszek. Standardowe leczenie polega na podawaniu sterydów, co zmniejsza chwilowo objawy a na dłuższą metę często kończy się uśpieniem zwierzaka. Po dwóch tygodniach wcierania w opuszki oleju lnianego, zimno tłoczonego objawy ustąpiły i kot jest zdrowy jak ryba.
Wysłane 2012-07-04 14:01 , Edytowane 2012-07-04 14:24
@straszny tylko, że zapomniałeś chyba o różnicy w higienie teraz a 100 lat temu.
Ja nie pisze o 100 latach do tyłu, ja porównuję do sytuacji sprzed 20, 30 czy nawet 40 lat, gdy o pomyśle szczepienia na pneumokoki nikt nawet nie słyszał.
Wysłane 2012-07-04 14:05 , Edytowane 2012-07-04 14:06
@1084
No ale tak jak piszesz to jest bardzo często. Mamy spory problem z psem. Urosło mu "coś" w nosie. Wciąga smarki, charczy etc. Leczymy go od kilku miesięcy. Zjeździliśmy ja wiem...6 gabinetów weterynaryjnych. Na początku dał antybiotyk. Nic. Potem krople. Nic. Potem zaś coś. Nic. W końcu jeden normalny ceniony Profesor wysłał go na endoskopie, potem na rezonans do Wrocławia i wyszło mu że ma albo stan nowotworowy, albo jest to zwykły polip. Teraz czeka go znów endoskopia i próba pobrania próbki do dokładnego badania. Na 90% jest to gronkowiec złocisty i to w takim stadium że raczej antybiotyki nic nie dadzą. Pies cały czas je zażywa bo trochę ma lepiej jednak, ale i tak jest stosunkowo źle. Noce nie przespane bo ma ataki " wciągania glutów z nosa " itp. No ale nie....aby zrobić rezonans czaszki, endoskopie to musiałem po 12 tygodniach jeżdżenia się dowiedzieć. A teraz? Teraz zobaczymy jak mu pobiorą próbkę z tego nosa. Sprawa nie jest łatwa bo może zacząć krwawić, a potem to cóż...modlę się o to aby był to naprawdę zwykły polip/gronkowiec a nie nowotwór ( bo po tylu sprzecznych wynikach jakie mamy to stawiam 90% na gronkowca, 10% na nowotwór ). No i próba usunięcia chirurgicznego...
Wysłane 2012-07-04 14:26 , Edytowane 2012-07-04 14:38
@TonySoprano "W marcu tego roku (2011), ze względu na cztery zgony dzieci, japońskie władze nakazały lekarzom zaprzestać podawania szczepionek na Pneumokoki. Skala śmiertelności po szczepionce jest tak wielka, że według doniesień z USA mogło tam umrzeć po podaniu tej samej szczepionki nawet ponad 2000 dzieci.
źródło: Ponad 2000 zaszczepionych dzieci zmarło (na pneumokoki), a żeby nie być posądzonym o podawanie informacji ze stronniczych mediów: [LINK].
PS,
A w nawiązaniu do propagandy farmaceutycznej, przytoczę znamienne słowa dwukrotnego laureata Nagrody Nobla, dr Linusa Paulinga: "Każdy powinien wiedzieć, że większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa". To samo się tyczy ogromnego obszaru, kontrolowanego przez wielkie koncerny, farmaceutyczne (GSK), chemiczne (Monsanto), i wiele wiele innych.
Wysłane 2012-07-04 14:39 , Edytowane 2012-07-04 15:35
@spider_co
Pauling sam w sobie okazał się mocno stuknięty, ubzdurał sobie że branie witaminy C kilogramami jest lekiem idealnym. Żadne badania nie potwierdziły tego, ale gość do śmierci wyzywał od najgorszych każdego kto podważał jego przemyślenia.
Kazał swoim pacjentom przyjmować 1000 (TYSIĄC) krotnie większe dawki od normalnych, syntetycznej witaminy C, podawanej w tabletkach i zastrzykach.
Także słabo wybrałeś sobie osobę którą warto cytować
A Nobla dostał z chemii (wiązania chemiczne) i za działalność pokojową, nie jako lekarz
Nie mogę Ci również przyznać racji w temacie pneumokoków. Nie szczepiono ich ponieważ od lat 50tych do 70tych pneumokoki wykazywały bardzo dobrą podatność na leczenie pencyliną, której leczenie osiągnęło apogeum w latach 60tych. Więc nie szczepiono, bo bardzo łatwo było dzieci leczyć (parę dni podawania prostego antybiotyku i zdrowe). Dopiero w latach 80tych pojawiły się pierwsze szczepy niewrażliwe na pencylinę. Te leczy się wankomycyną lub cefalosporynami. Odporność pneumokoków rośnie i szczepionka jest jedynym pewnym ratunkiem. Bakterie od milionów lat ewoluowały, tak to jest i będzie.
Kiedyś (przed pencyliną) jak dziecko zachorowało na zapalenie opon mózgowych (to jest najczęstsza choroba, obok uszu, wywoływana przez pneumokoki) to częściowo sparaliżowane wegetowało z boku społeczeństwa. Takich ludzi nie było widać bo albo szybko umierali albo żyli w cierpieniu, częsciowo zidioceni chorobą i sparaliżowani. Ot kolejny koślawy wariat i nikt nie wnikał w przyczynę...
Wysłane 2012-07-04 15:47 , Edytowane 2012-07-04 16:29
@TonySoprano"po tylu sprzecznych wynikach jakie mamy to stawiam 90% na gronkowca"
Olejek cytrynowy i grapefruitowy bardzo silnie działają na gronkowca złocistego. Pytanie tylko czy takie miejsce jak nos psa, nie będzie zbyt wrażliwe na taki środek. Ale już same opary mają działanie silnie bakteriobójcze.
@strasznyCo do afer. Cena zakupu szczepionek przez MZ. [LINK]. A sprzedawano to potem po 300zł.
A to czy ktoś che się szczepić, ubezpieczać, zapinać pasy, jeść proszek do prania czy odebrać sobie życie, to powinna być w tym temacie całkowita dowolność. Każdy powinien sam dbać o swoje szczęście.
A oto kolejny pomysł naszego rządu [LINK]. Oj zobaczycie, będzie niedługo chlebek po 10zł w sklepach.
Kto jest online: 0 użytkowników, 286 gości