@strasznyGrubość słojów nie pokazuje jaka była temperatura. Grubość słojów oznacza tylko tyle, że tyle a tyle drzewa przyrosło i nawet nie określa czasu w jakim to się stało. To po prostu naukowcy próbują określać wiek czy klimat na podstawie dawnych przyrostów. Jednak tak naprawdę niczego precyzyjnie nie da się w ten sposób ustalić. Bo trzeba by przyjąć sporo założeń opierających się o wzrost współczesnych roślin.
Odwierty głębinowe też nie są żadnym naukowym potwierdzeniem na nic innego poza tym, że wydobyto kawał lodu, gleby, skały itp. I to wszystko. Można potem oczywiście badać sobie i próbować określić wiek poszczególnych pokładów, ale sposoby badania takich próbek nie są wcale pewne. Są i tacy, którzy mierzą temperaturę poszczególnych pokładów na różnych głębokościach i tworzą teorię, że temperatura z powierzchni ziemi propaguje w głąb skorupy ziemskiej. Tyle, że ci sami ludzie zapominają, że istnieje coś takiego jak rozpad promieniotwórczy, który mocno ogrzewa naszą planetę i na dodatek nie jest on wartością stałą. Więc i ta metoda to tylko gdybanie.
Zapisy historyczne czego? Bo nawet w latach 40tych badania temperatury wody to było pobieranie jej wiadrem z morza, a czasami pomiar w maszynowni. Głownie przez Amerykańską i Brytyjską marynarkę. O wcześniejszych zapisach szkoda wspominać, bo to są teksty w rodzaju "mróz był taki, że drzewa pękały", zatem te jako takie zapisy prowadzone bez chaosu, to raptem ostatnie 50 lat.
po co ja to pisze, przecież i tak pogardzasz wszystkim co prezentuje nauka... i piszesz swoje własne niestworzone teorie
A mógłbym wiedzieć skąd takie przeświadczenie? Czy tylko dlatego, że żądam prawdziwych dowodów i nie zadowalają mnie mętne tłumaczenia i badania o skali błędu 95%? Gdzie ja piszę niestworzone teorie? Przecież to ty opierasz się, na jakichś wymysłach i przypuszczeniach a nie na faktach.
Fakty są takie, że Oceany stanowią 71% powierzchni ziemi. Z pozostałej powierzchni lądu odchodzą pustynie 23% powierzchni, jeziora i rzeki 2%, do tego są jeszcze wieczne zmarzliny, wulkany i mnóstwo innych miejsc gdzie roślinności niema, lub jest jej bardzo mało. To co generują lądowe rośliny, to jest tyle co nic w porównaniu z oceanami. To oceany są zielonymi płucami ziemi, one wchłaniają najwięcej CO2 i one najwięcej go produkują.
Tekst o tym, jakoby wypalanie lasów powodowało zmiany klimatu w zamierzchłej przeszłości, to jest po prostu śmieszne. To jest dopiero teoria taka, że szkoda gadać

.