@straszny

stop zmienianiu prawa po tragediach

Tak, bo nie powinniśmy działać pod wpływem impulsu ale nasze prawo wymaga zmiany bo jest śmiechu warte. Chyba jeszcze jesienią zeszłego roku słyszałem jadąc autem newsa odnośnie zabójstwa kiboli. Sytuacja była jakaś taka że grupka kibiców Cracovii zaatakowała i zabiła kibola Wisły (albo odwrotnie) zadali kolesiowi dwadzieścia kilka czy nawet czterdzieści kilka ran kutych. Kilku się przyznało, inni, 2 chyba, nie czy jakoś tak. Ci co się przyznali dostali 3 (czy nawet mieli dostać do max 3 lat) a ci co nie groziło im do max 7. A koleś założy stronę i napisze że Kaczyński to ciota czy jak to tam było i dostanie też 3 lata? No sorry. 3 lata za zasztyletowanie kogoś w biały dzień na ulicy z premedytacją? WTF!!!

koszty wykonywania kary śmierci są ogromne tak jak i koszty społeczne. Dużo większe niż koszty odseparowania kryminalisty!
Wiesz ile podatnika kosztuje pojedyńczy proces w USA konczący się karą śmierci ? Przecież trzeba przejść BARDZO dokładnie cała ścieżkę procesów i odwołań z mnóstwem pewnych niezaprzeczalnych dowodów (ekspertyzy, analizy itd, setki zaangażowanych ludzi w proces).

Ale nie rozumiem do końca Jakie testy analizy nie miały by zostać wykonane jeśli to byłby proces o 15lat paki a jak o dożywocie to już tak? Nie powinni mu pobrać krwi i sprawdzić ile ma promili bo to proces o 15 lat a nie dożywocie? Nie wydaje mi się proces powinien być taki sam rzetelny. A co do samej apelacji i ścieżki potem to tak jak piszesz jeśli wniesie apelacje a w międzyczasie zaatakuje współwięźnia to z automatu kasacja apelacji i wykonanie wyroku do tygodnia. Zresztą jak mu zasądzą 15 lat to też ma prawo wnieść apelacje i postępowanie jest takie samo.
@spider_co

Jaka kara śmierci? Na głowy poupadaliście podczas Sylwestra, czy co???
Sami sobie zadajcie pytanie, co tym dzieciom, które straciły rodziny, przyszło by po straceniu takiego delikwenta w otchłanie Tartaru?
Jedynie słuszną karą, jaką powinien dostać taki delikwent, to nakaz wypłacenia gigantycznego odszkodowania poszkodowanym, czyli kolonia karna z przymusem ciężkiej pracy, przynajmniej do czasu, aż odpracuje wyrok.

Masz trochę słuszność w sprawie tego odszkodowania tylko chyba upadłem na głowę w czasie Sylwestra i jak się ocknąłem to przegapiłem te moment kiedy średnie wynagrodzenie z 3,8k brutto wskoczyło na 38k miesięcznie chyba pora iść poprosić o podwyżkę . Jak utrzymanie gościa będzie kosztować ponad 40k rocznie to jakby zarabiał średnią to to odpracuje a skąd ta kasa na to odszkodowanie. No chyba że chcesz go zrobić za to prezesem NBP na przykład - w ramach kary oczywiście Może tak. Gościa na styczek a jego majątek (jeśli takowy ma) sąd w testamencie przepisuje na te dzieciaki? Gość ewidentnie popełnia recydywę. Wyjdzie za 15 lat albo co gorsza szybciej i zrobi to samo.

Przeciekawy artykuł. [LINK]

@straszny Mimo że bardzo często kibicujemy tym samym poglądom i często mam podobne zdanie do twojego to tym razem autorowi tematu przyznam rację. Uważam, że powyższa tragedia powinna stać się elementem, który przechyli czarę goryczy. Podobnych przypadków jest mnóstwo każdego dnia - to nie jest pojedynczy incydent. Nie ma tu miejsca "impulsowa" zmiana prawa bo wiemy, że jest one złe od "zawsze". Przecież nie możemy pochylać się nad tym z zadumą i powoływać komisje, która stwierdzi że trzeba coś zrobić... Ludzie giną a my rozważnie, powoli zastanawiamy się nad nowym prawem. Tak być nie może - to nie jest debata nad podniesieniem podatku VAT czy wydłużeniu wieku emerytalnego ... zresztą doczekaliśmy się czasów kiedy filar emerytalny jakim miało być OFE własnie się wali nam na głowy - a takie miało to być cudo.
Osobiście uważam, że owszem - prawo powinno być stabilne i sprawiedliwe ale także elastyczne. W Polsce za długo wprowadza się paragrafy w stosunku do zmian okoliczności.

Bardzo podobał mi się fragment z filmu K-Pax kiedy K.Spacey (Prot) tłumaczy "iż prawo na jego planecie nie jest potrzebne - przecież ludzkość także wie co jest złe, niedobre - więc dlaczego ludzie czynią zło ?"

Każdy chyba zauważy analogie.

Uwielbiam takie dyskusje.

@Lukxxx

A spłaszczenie kar jest wynikiem podejścia totalitarnego. Podejścia PREWENCJI. Podejścia, że państwo ma karać za możność popełnienia krzywdy innym. Za to, że się jedzie za szybko, gada przez komórkę, nie zapnie pasów itp. Nieważne czy w międzyczasie stanowi się zagrożenie na drodze, czy nie. Dalej mamy to samo wszędzie, ubezpieczenia emerytalne, obowiązki szkolne itd. A skoro ludzi się już traktuje jak dzieci, to jak już zrobią coś złego, to dalej tak się ich traktuje. Czyli nie kara za wysoko.

Ot taka nasza antyciwilizacja prewencji.

Ja wolę cywilizację represji, która traktuje ludzi jak odpowiedzialne osobniki, a następnie dotkliwie każe za błędy.

Z tego co piszesz wynika, że jeżdżących po pijaku nie należy karać, bo karze się ich za (statystycznie) większe prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa (prewencja), a nie za samo popełnienie przestępstwa (represja).

Ciekawą rzeczą jest fakt jazdy pod wpływem narkotyków. Marihuana pogarsza percepcję, ale amfetamina przeciwnie. Jeśli karzemy za jazdę po alkoholu czy marihuanie bo prawdopodobieństwo popełnienia jest większe (niż w przypadku człowieka, który nic nie brał) to czemu karać za jazdę po amfetaminie, skoro jest ono mniejsze (niż w przypadku człowieka, który nic nie brał)? Czemu nie karzemy kogoś, kto przed jazdą nie wziął amfetaminy?

@Panzer

A widziałeś kiedyś kogoś po amfetaminie ? No mi się zdarzyło i to kilka różnych osób Gdyby chodziło tylko o koncentrację to tak, ale jak dołożymy do tego pobudzenie i dużą nerwowość to nie wiem. Dlatego najlepiej przyjmować człowieka zdrowego/trzeźwego (na umyśle też) jako jakiś wyznacznik. Ludzie jak chcą to potrafią myśleć. Z roku na rok liczba pijaków i samych wypadków spada, ale nadal jest przerażająca.

Nie ma znaczenia jaki jest system kar.Prewencja, represja - wszystko jedno. Najważniejsza jest jej nieuchronność. 0.8% pijanych kierowców recydywistów trafiło do odsiadki - masakra . Dlaczego nie odbieramy drogowym bandytom ich narzędzi zbrodni ?

Podam przykład:
Siemianowice Śląskie - ulica Krupanka. Zainstalowano kamery wyłapujące kierowców przejeżdżających na tzw. późnym żółtym czy wczesnym czerwonym. Najniższa kara 300zł i 6pkt. Dziesiątki a nie wiem nawet czy nie powyżej 100 tysięcy nałożonych kar w ciągu pierwszego roku użytkowania ........ i co ?
System idzie do zamknięcia bo okazało się, że już mało kierowców daje się złapać - jest nieopłacalny. System wychował kierowców lokalnych - nauczył ludzi kultury. Kamery pozostaną jako straszaki. Nieuchronność kary

@szmalik
z tą nieuchronnością kary to świete słowa, zgadzam się z tym w 100%.

Wg mnie nawet mordercę bardziej zatrzyma kara 10 lat więzienia jeśli będzie 90% że ją dostanie, niż 21 lat więzienia, jeśli jest np 5% że ją dostanie czy czapa jeśli będzie 1% że ją dostanie.

@Szmalik&straszny

Zgadzam się z tym w 100%.

Zabicie kogoś nie wróci życia członkom rodzin ofiar. Chodzi o to by kara skutecznie odstraszała kandydatów na przestępców. By sprawiała że ilość podobnych przestępstw została w przyszłości ograniczona.

Ogromne znaczenie mają również kampanie społeczne. Jeżeli jeżdżenie po alkoholu będzie passe to ilość pijanych kierowców znacznie spadnie. Oczywiście nigdy w 100 procentach nie wyliminujemy zagrożenia ale wieczni malkontenci powinni wiedzieć, że ilość nietrzeźwych kierowców i wypadków z ich udziałem w ostatnich latach gwałtownie spada więc obecna polityka w tej sprawie przynosi efekty.

@piotreklol1 niestety w tym jest winne same społeczeństwo.
Zawsze w pracy zamiast załatwić problem z ochlaptusem to słyszę że trzeba być człowiekiem, bo mu się zdarzyło (w sumie to regularnie), w sumie nic strasznego nie zrobił i bo facet ma rodzinę oraz inne takie tak sranie w banie. Jedynie co mi się udało to gościa oddelegowałem na 3 miesiące na inny rejon (ma 40 km zamiast 5 do pracy). I od razu jest jaka to świnia ze mnie. Ot taka nasza parszywa natura.
A powinno się gościa wywalić od ręki z roboty.

@szmalik a z tą kamera to faktycznie wychowali tam kierowców. A dasz wiarę że znam gości co załapali się na mandat na tym zjeździe do Czeladzi jeżdżąc tam codziennie do/z pracy (Zawsze smerfy tam się czają).
Taka po prostu Jest Polska natura.

Jak zwykle w takich przypadkach odzywa się instynkt linczu.
Najgorsze oprócz tego, że znowu w TV trwa zrównywanie ludzi z 0,25 promila we krwi z tymi co nie potrafią wysiaść z auta bo są nawaleni. Zatrzymano ileś tam PIJANYCH kierowców.... milicja się chwali. W tym kraju nigdy nie będzie normalnie.

@cichy

Oczywiście, że tak. Ty myślisz że ktoś będzie sprawdzał stopień nawalenia się ? Znam osoby, które po 1 piwie nie wiedzą co robią. To że ja chlapnę sobie pół litra i jest spoko, nie znaczy że ktoś po 1/2 piwkach będzie zdolny do jazdy. To jest oczywiście złudne myślenie pt: " Jedno piwko ? Przestań...". Piłeś? Nie jedź.

Ja znam osoby które nie wiedzą co robią jak dostaną smsa w czasie jazdy. Od razu automatycznie czytają i odpisują. I są to osoby jeżdzące w Polsce ponad 250 km/h - na trzeżwo. Na obwodnicy Garwolina chwalą się przekroczoną 300.
Dlaczego w Austrii można sobie wypić piwo do obiadu czy lampkę wina w ogródku i wsiąść do auta i pojechać normalnie dalej a u nas jak nawalony i naćpany wariat kogoś zabił robi się nagonka i pokazuje jak dzielna milicja łapie babkę która ma 0,2 promila bo wczoraj była na imieninach. To jest chore. Jak zwykle motamy się w skrajnościach. Prawo musi być życiowe a nie skrajne. 0,5 promila powinno byc dopuszczalne, a jazda po pijaku surowo karana - proste i tak to działa w normalnych krajach.

@cichy Z tym zrównywaniem to zawszę będzie jedna wielka manipulacja. Dla jednego i 0,4 będzie wartością kiedy jedzie Ok, a inny przy 0,15 to tykająca bomba zegarowa. Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie limitu na 0,0 promila ale pijący przecież nie zrobią tego innym pijącym, taki to kraj przecież...

@cichy

Nie zrozumiałeś co napisałem ? Nikt nie będzie się bawił w to i sprawdzał czy jak ja wypiję lampkę wina to jadę ok, a czy jak tą samą lampkę wypije moja kobita, która jest 45 kg lżejsza i ma słabą głowę już będzie jej się mieniło przed oczkami. To że, gdzieś jest 0,5 promila to nie znaczy, że to "życiowe" rozwiązanie. Powinno być 0,0 i kropka. Nie rozumiesz, że dla niektórych 0,5 promila to dawka zgonowa?

Zrozumiałem i się nie zgadzam. To co proponuję to nie jest jakieś widzimisię tylko tak to działa w wielu krajach. Dzieki temu Policja i sądy nie zawracają sobie głowy ludżmi którzy są po obiedzie z piwkiem, albo po wczorajszych imieninach. Zamiast 5000 "pijanych" kierowców dziennie mają 50 naprawdę nietrzeźwych i mogą skutecznie i konsekwentnie się nimi zająć.

[LINK]

@cichy Tu nie chodzi o to , że łapanie kogoś to strata czasu i oderwanie od ważniejszych zadań czy koncentrację Policji i sądów na jedenj grupie, ale o to że nie jesteś w stanie wskazać żadnej uniwersalnej wartości zawartości alkoholu we krwi, która nie wpłynie negatywnie na jazdę samochodem... poza wartością 0,00 promila.

Skoro nie jesteśmy w stanie pilnować siebie samych, ani najbliższych przed wsiadaniem za kółko pod wpływem alkoholu (bez przymusu), to niech nieuchronne kary będą na takim poziomie, że albo to nas do tego zmusi albo syn, córka, kolega, kuzyn czy ojciec nie wrócą przez długie lata na obiad. Albo wogóle nie wrócą.

imho ilość rozjechanych przechodniów na raz aż tak się nie liczy jak sam fakt jeżdżenia będąc naj...

kary powinni zaostrzyć. Aczkolwiek mimo to cała ta sytuacja z zaostrzaniem kar teraz to jedna wielka żenua i gra pod publikę, aż niedobrze się robi

A że tak spytam...a palić w trakcie prowadzenia wolno?

@djluke A ma to wpływ na zwiększenie liczby wypadków?

@-ADSO-
A badał to ktoś czy ma?
A rozmowa przez telefon ma?
A badał ktoś % wzrostu wypadków między 0.1 a 0.2‰?
...

Głupia wymówka...