@1084

zgadza się, KGHM nie dostanie tylko dzisiaj od rana dostał strasznie. 

Chiny i rynku azjatyckie to zbyt duża część gospodarki, szczególnie produkcji, żeby nie było efektu na reszcie świata.

wykresy nie bardzo mogę pokazać bo stooq.pl, nasz najlepszy portal od takich szybkich info graficznych, leży po całości :P:P  

Normalnie dramat. -6% w Warszawie... a zaraz będzie 7

Panika pełną gębą... bo sie Chiny rozwijają wolniej niż wszyscy by chcieli...

@koradon

absolutnie nie ma co tego minimalizować

Chiny popełniły w tej chwili co najmniej parę błędów:
1. uparły się dalej na politykę eksportu - sztucznie od tygodni zaniżając wartość Yuana - myślisz że świat finansów da się tak łatwo oszukać?  Nie dał.

2. Wzrost gospodarczy Chin jest najniższy od 1990 roku, i wywiad z chińskimi menadżerami podaje że to początek dalszych spowolnień, bo zamówienia w fabrykach na 2016 spadają a nie rosną.

3. w weekend partia podjęła decyzję że chiński ZUS będzie inwestował na giełdzie 1/3 środków - inwestorzy odebrali to jako nie zachętę i nie jako objaw stabilizacji tylko jako dramatycznie niebezpieczny krok. Fundusze pracy nie powinny inwestować na giełdach. 

4. przed nami epoka taniej ropy - Iran właśnie został włączony przez USA w międzynarodowy rynek ropy i zezwolono mu na zakup dolarów. Przecież oznacza to katastrofalne spadki wydajności gospodarek dla wielu krajów - Rosja, Wenezuela, Brazylia, Norwegia itd itp... 

sentyment inwestorów skumulował się potężnie negatywnie i .... wszystko wskazuje że mamy bessę, a wiecie jak to jest w bessie?

Dobre spółki tracą 50%, słabe 90% ;) i NIC nie powstrzyma ich przed takimi przecenami.

Nasza giełdunia jest super słaba przez co czuła na każdy światowy wstrząs. Problem w tym, że jak poprzednim razem giełdy zachodnie walnęły, to nasza też, jak odrobiły straty to nasza nie.
Teraz będzie to samo. Dostaniemy znacznie mocniej niż giełdy zachodnie i będziemy odrabiać latami, a i tak pewnie nie odrobimy przed kolejnym kryzysem.

A przy okazji

odnośnie punktu 1 - o co chodzi z tą polityką eksportu? Otóż świat jest brutalny i generalnie dzieli się na 3 strefy. 
1. Strefa krajów o bardzo mocnej walucie, gdzie ludzie opływają w bogactwo a mocny pieniądz powoduje że kupują bardzo dużo a mało produkują - stan bogactwa osiągnęły kraje Ameryki Północnej, Europa Zachodnia, Japonia, Singapur, Tajwan ....

2. strefa krajów bedących zapleczem tamtych - kraje o słabej walucie, którym zależy na eksporcie i produkcji, żeby wzbogacić się i trafić do strefy 1. Do tej strefy należą Chiny, Indie, ale także np Polska (cała Europa Wschodnia), Malezja, Indonezja, Brazylia, Turcja czy Rosja. 
...
3. strefa biedy - zbyt słabo rozwiniętych infrastrukturalnie i społecznie krajów, żeby produkować w skali światowej coś z sensem.

Generalnie wszyscy uważali że nowe władze Chin zrobią wszystko w celu wzmocnienia Yuana i wzmocnienia chińśkiej klasy średniej -> pobudzenie importu i wewnętrznego popytu (awans do klasy 1). Tak się jednak nie stało i władze uparły się dalej pobudzać najpostszą produkcję skierowaną na zewnętrzny eksport i sztucznie osłabiać walutę. I to jeszcze tak topornie przez interwencje państwa na rynkach finansowych. Jest to spore negatywne zaskoczenie dla tychże rynków.

Wytłumaczenie tego co się w tej chwili dzieje na rynkach https://www.youtube.com/watch?v=mzJmTCYmo9g

@NetCop


absolutnie genialny sketch, jeden z najlepszych jakie w życiu widziałem, była kiedyś na YT wersja z polskimi napisami, poszukam dla tych którzy nie łapią angielskiego ;p

straszny   Jest jeszcze jedna możliwość. Otóż może władze Chin specjalnie doprowadziły do takiej sytuacji. Musieli by być głupi i nie mieć żadnych doradców aby nie zdawać sobie sprawy jakie będą konsekwencje ich działań. 

@1084
ano owszem, mogą być tak głupi, popatrz na historię - Amerykanie, naród wychowany 300 lat w kapitalizmie, w wolności jednostki i handlu potrafił zrobić takie głupoty jak:
- zakaz sprzedaży i picia wszelakiego alkoholu
- ściganie obywateli za handel i posiadanie złota
- nawet niedawny kryzys roku 2008, który mógł przewrócić świat finansów, przecież teoretycznie tam są najtęższe głowy w ekonomii a mimo to kryzys zaskoczył wszystkich

nawet niedawny kryzys roku 2008, który mógł przewrócić świat finansów, przecież teoretycznie tam są najtęższe głowy w ekonomii a mimo to kryzys zaskoczył wszystkich

tego to przyznam szczerze nie rozumiem - i nie wiem dlaczego tak mówisz, bo filmów o tej tematyce w youtubie na kopy

Kryzys 2008 zaskoczył tego kogo miał zaskoczyć. Napewno nie tych, którzy go zaplanowali i z konsekwencją przeprowadzili - a zrobili to by zarobić a nie stracić. Nie sądzisz chyba że starannie zapakowane w błyszczący papierek (rating AAA) guano o nazwie CDO było coś warte? To znaczy my to wiemy po fakcie, że było nic nie warte. Niemniej jednak ktoś produkt stworzył (pakując kredyty spłacalne i niespłacalne w jeden szajs) i ktoś utrzymywał rating AAA do momentu wybuchu kryzysu. Ktoś też zezwolił na handel pochodnymi na amerykańskiej giełdzie (bodajże Henry Poulsen - konik ze stajni Goldmana). Światowe finanse to bynajmniej nie jest "niewidzialna ręka rynku", dawno się z takiego myślenia wyleczyłem.

@jakitaki
ok, co najmniej trochę racji masz ;) jeśli chodzi o świat finansów to jest to taka dziwna mieszanina interwencjonizmu wielkich państw i kapitalizmu z naciskiem na kapitał paru najpotężniejszych banków/firm/ludzi. Do tego monopol paru walut.

A Goldman Sachs kiedyś beknie za wszystkie swoje grzechy, mam nadzieję że beknie strasznie. 

@straszny
Źle odebrałeś mój komentarz :)
Zdaję sobie sprawę że to jest bardziej skomplikowane, serio.

A co do Chin to rozmawiałem ze znajomym i się zaczęliśmy zastanawiać czy to nie może być "broń" w przepychankach z Ameryką, Rosją i Japonią. Chińczycy (obywatele) przecież nie mają dużo do powiedzenia, a przecież z ich punktu widzenia dużo gorzej i tak nie będzie.

W końcu Chiny mają ogromne zmagazynowane ilości złota, dolarów i innych kruszców i walut. Nooo jakby to powiedzieć jest czym walczyć. Władzy pewnie to i tak nie sięga za bardzo.

Ale to nasze takie luźne rozważania.

No właśnie, złoto tak jakby się podnosi ospale ostatnimi czasy. 

@koradon

A co do Chin to rozmawiałem ze znajomym i się zaczęliśmy zastanawiać czy to nie może być "broń" w przepychankach z Ameryką, Rosją i Japonią. Chińczycy (obywatele) przecież nie mają dużo do powiedzenia, a przecież z ich punktu widzenia dużo gorzej i tak nie będzie.

wydaje mi się że przeceniasz rolę Chin jako kreatorów czegokolwiek na rynku. Oni się dopiero uczą. Serio. Giełdę mają niedawno, dopiero zamierzają pozwolić na działanie prywatnym bankom (tylko 1% sektora bankowego, i to odpowiedniki naszych banków spółdzielczych na razie jest prywatny). Uczą się zależności w gospodarce światowej dla kraju dużo bogatszego niż kiedyś i mającego powiązania z innymi.


To jest kraj który nauczył się przez 30 lat produkować dużo, tanio i wydajnie. Zagonił ludzi do bardzo wydajnej pracy w fabrykach zamiast niewydajnej ręcznej produkcji rolniczej. Teraz próbuje z tego skorzystać ale jak widać równocześnie dalej chce produkować. Tego nie da się pogodzić. Albo ludzie są bogaci i produkcja dość droga, albo biedni a produkcja tania. 


Był moment, przez ostatnie lata że Chiny zbliżając sie do zamożności bogatszych krajów zachowają ten swój wysoki poziom dynamiki rozwoju. Jednak ekonomii nie da się oszukać. W tej chwili wszyscy przewidują że Chiny ad. 2020 bedą miały tempo rozwoju między 2 a 4 % max.

Póki co najwięksi kooperanci Chin - Australia, Chile i Brazylia, przeżywają ogromne problemy bo Chiny zamawiają coraz mniej surowców. 

W końcu Chiny mają ogromne zmagazynowane ilości złota, dolarów i innych kruszców i walut.

jest to powszechny mit. Nie wiem doprawdy z czego on wynika i dlaczego tyle czasu jest propagowany... przecież sami Chińczycy podają ile złota mają w oficjalnej rezerwie (jest to rynek regulowany), do tego Chiny maja za duże długi na trzymanie dużych zasobów złota. Mają go relatywnie mało. 

dane bieżące:
Niemcy 3383,4 t
Włochy 2451,8 t
Francja 2435,4 t
Chiny 1658 t
Rosja 1250,9 t
Szwajcaria 1040 t
Japonia 765,2 t
Holandia 612,5 t

(nad tym jest jeszcze USA z blisko 9000 ton, ale ze względu na amerykańską praktykę wypożyczania złota prywatnym bankom tonaż realny do natychmiastowej dyspozycji jest bardzo trudny do oszacowania i raczej sporo mniejszy)

zresztą takie mity właśnie dały nam chińską bessę - ludzie żyli w błędnym przekonaniu o wielu sprawach związanych z tą ogromną gospodarką.

praktycznie cała oficjalna rezerwa złota jest potrzebna Chinom do zachowania wiarygodności kursu Yuana, jak mogą 10-20% jej naruszyć do spekulacji na walutach to max, a jest to po prostu mało. 

przypadek?
[LINK]

EDIT
przy okazji niezłe jaja, SHC powtórka z wczoraj a WIG20 na plusie ponad 1% narazie

USA to ma to złoto raczej tylko wirtualnie. Zresztą kilka innych państw pewnie podobnie. 

@1084

Nie do końca wirtualnie, ale faktycznie nie leży w jednym miejscu. Dlatego o tym napisałem. Amerykanie stosują taką dziwną praktykę że złoto z rezerwy federalnej pożyczają amerykańskim prywatnym bankom pod zabezpieczenia. W związku z tym ich złoto "państwowe" krąży po Goldmanie, Morgan Stanley i reszcie gigantów finansowych.

To złoto fizycznie jest w USA, ale żeby zgromadzić je w jednym miejscu trzeba paru lat pewnie - jak nie więcej (procedury zwalniania zastawów bankowych).

Ile złota w chwili obecnej jest wypożyczone a ile w magazynach? Ile można szybko odebrać a ile trzeba czekać parę lat na zakończenia procedur kredytowych? Nikt nie wie a FED publicznie informacji nie udziela. 

ta procedura wypożyczania złota federalnego bankom, stworzyła dosłownie miliony teorii spiskowych, gdzie ludzie pozwalają sobie na niestworzone historie. 

O i jest reakcja Chin - Chiński bank centralny tnie stopy procentowe do powstrzymania bessy.
http://wiadomosci.stockwatch.pl/chinski-bank-centralny-rzucil-rekawice...

Czyli tańsze kredyty, mniej opłacalne depozyty >  ludzie mają więcej pożyczać i inwestować, mniej oszczędzać. 

@koradon
policzyłem sobie ile jest warte całe chińskie złoto, przyjmując cenę rynkową SPOT, gdyby chcieli sprzedać je całe dzisiaj (calutkie) - to 61 miliardów USD (ale oczywiśćie wyprzedaż uruchomiłaby ogromne spadki), jakby 30 miliardów wyciągnęli to max.

Natomiast bez porównania więcej warte są amerykańskie obligacje, które trzymają Chiny - wszystkie obecnie są warte ok 1 100 miliardów USD i dużo chętniej kupowane na rynku niż złoto.

A TERAZ NAJLEPSZE :)

gdyby Chiny chciały powstrzymać spadki swojej giełdy.... to tylko w ostatnim tygodniu musiałyby mieć 3 000 miliardów USD, bo o tyle spadła giełda przez ostatni tydzień (a spada 2 miesiące)

Siła finansowa takich ruchów jest tak ogromna że poza FEDem kontrolującym dolara nie ma na świecie instytucji mogącej powstrzymać łatwo ruch w złą stronę.

w Chinach od poniedziałku potwierdzenie spowolnienia, dzisiaj oficjalnie rząd potwierdził że maksymalny możliwy wzrost na następny rok wyniesie 7.3% bez szans na zwiększenie go w kolejnym roku. To nadal wydaje się dużo, ale do ambitnych inwestycji centralnych rządu trzeba ok. 9-10% wzrostu PKB, przy powyżej +10% zamykają budżet, bez tego rząd zacznie ciąć inwestycje infrastrukturalne albo zacznie się szybko zadłużać.

u nas na szczęście KGHM zdaje się mieć dołek już za sobą.... 

a tutaj taka ciekawostka, Toshiba tłumaczy się ze strat i przedstawia plany inwestycji http://www.bbc.com/news/business-34171261. Wg giganta największe perspektywy sprzedaży stoją teraz przed wracającą do rozwoju Eurozoną z wskazaniem na lidera w postaci UK jako dynamicznie rozwijającą się gospodarkę, poza tym wskazywana jest Azja Południowo-Wschodnia. Z kolei firma twierdzi że USA traci momentum w rozwoju gospodarki i nie będzie przyszłościowym rynkiem dla jej produktów. 

mega ciekawy artykuł znalazłem na Forbsie - chińskiej polityce energetycznej i dlaczego największy producent paneli słonecznych i największy ich użytkownik nie potrafi z nich efektywnie korzystać....
http://csr.forbes.pl/chinska-polityka-energetyczna,artykuly,186027,1,1...

.... Chińczycy budowali swoje fabryki tanio i szybko. Instalacje, technologie, maszyny, urządzenia to licencje lub kopie rozwiązań wycofanych lub wycofywanych z Europy i Stanów Zjednoczonych, a tworzonych w czasach, kiedy o oszczędzaniu energii nie myślał prawie nikt. Chińczycy wprowadzali usprawnienia w przejmowanych technologiach: zamiast skomplikowanego i drogiego systemu oczyszczania spalin – prosty komin w niebo, zamiast zamkniętego obiegu wody, lub oczyszczania ścieków – duża rura odprowadzająca ścieki wprost do rzeki.

jest za późno, smog ogranicza wydajność paneli dramatycznie a same farmy paneli trzeba w Chinach co dwa dni myć inaczej pył cząsteczek z powietrza też zaniża ich wydajność. Dużo ciekawych przemyśleń o przemyśle chińskim, i tym jak ogromne wyzwanie teraz przed nim stoi.

Leszek Ślazyk (szef portalu Chiny24.com): Chiny w energetycznym pacie.

swoją drogą bezcenna kopalnia wiedzy o gospodarce i przemyśle chińskim... 

jest też artykuł o chińskiej giełdzie - Chińska giełda iluzji...  - równie ciekawy jak art o energetyce