@xoot było tak w rzeczywistości, nie miałem przy sobie telefonu, facet jechał bardzo szybko więc nie zdążyłem nawet odczytać numerów, byłem sam w okolicy, teren poza miastem. jakbym go wcześniej nie zauważył to byś teraz ze mną nie polemizował. daj mi jakieś inne rozwiązanie tej sytuacji jeśli potrafisz.

@pi_nio

Nie ma rozwiązania tej sytuacji. Działam w branży i po prostu się nie da. Można jedynie ograniczać, ale nawet w Holandii, czy Niemczech gdzie systemy są super rozwinięte jest pełno "tirów"

1 )Transport multimodalny to przewóz ładunków z użyciem co najmniej dwóch różnych gałęzi transportu, przy czym towar może zmieniać jednostki ładunkowe, tzn. towar może by przeładowywany do innej jednostki po zmianie środka przewozu.

2) W transporcie intermodalnym ładunki przewozi się z użyciem środków przewozu różnych gałęzi transportu, jednakże w tej samej jednostce ładunkowej na całej trasie od nadawcy do odbiorcy

3)Transport kombinowany zaliczany jest do transportu intermodalnego, w którym jednostka ładunkowa na zasadniczej części trasy przewożona jest (bez przeładunku towaru) między terminalami przez kolej, żeglugę śródlądową lub morska, a jej dowóz i dowóz odbywa się w transportem drogowym.


Bardzo interesująco wygląda system Modalohr [LINK] Mam co jakiś czas z nim styczność i naprawdę jest ok. Potrzeba jednak sporych nakładów pieniężnych na budowę odpowiednich terminali. To ma iść szybko i sprawnie. Natomiast tego typu systemy działają na głównych arteriach transportowych. Transportujemy naczepy np do Gliwic z wybrzeża, ale potem tak czy siak ciągniki muszą rozwieść towar do miejsca docelowego. Problemów z tym związanych jest cała masa. Nie wystarczy tylko zbudować sobie system i go wdrożyć.

Najfajniejsze jest w tym temacie to że na temat jakie to TIRY są złe a ich kierowcy to mordercy i bandyci wypowiadają się ludzie co prawdopodobnie nie mieli nigdy do czynienia z samochodem ciężarowym i pracą kierowcy.

Macie tu również wytłumaczenie dlaczego kierowca jadący 90 km/h wyprzedza "tira" który jedzie 87 km/h

[LINK] (film akurat nagrał kierowca jeżdżący po Kanadzie i USA ale to nie ma znaczenia bo w Europie wygląda to tak samo )

Z doświadczenia wiem że kierowcy ciężarówek to nie są bandyci i mordercy a kultura ich jazdy jest na wysokim poziomie. Kierowcy idioci są wszędzie i w samochodach ciężarowych i osobowych jak i na motorach więc rozumowanie że wszyscy kierowcy ciężarówek są źli po zobaczeniu kilku sytuacji na drodze czy w internecie to potwierdzających (no bo kierowcy idioci są wszędzie) od razu jest mowa że wszyscy kierowcy tirów tacy są.
Równie dobrze można powiedzieć że wszyscy Żydzi to złodzieje a Arabowie to terroryści - stereotyp i tyle. Tak samo jest w przypadku kierowców ciężarówek.
Pomijając już fakt że gdyby nie TIR to nie było by świeżych produktów w sklepach itp. (bo jak wszyscy wiemy to właśnie te samochody takie towary dostarczają)

@xootHmm, jak już tak opowiadamy, to niech będzie choćby ten ostatni tydzień:
Dziś popołudniu ledwo wyhamowałem jadąc pod słońce, jak kierowca osobówki postanowił zatrzymać się na drodze na skraju cieniu nie pozostawiając włączonego żadnego oświetlenia. Rano kierowca osobówki przytarł mi delikatnie (tylko dzięki temu, że w porę zahamowałem) róg zderzaka ścinając skrzyżowanie przy skręcie w lewo. W środę kierowca osobówki zmusił mnie do wyhamowania prawie do zera wyprzedzając z przeciwnego kierunku na trzeciego. We wtorek kierowca osobówki na naszym zakładowym parkingu cofając przygwoździł idącą ode mnie klientkę do drugiego samochodu (złamana noga). W zeszły weekend w mojej okolicy kierowca osobówki wyprzedzając zmusił kierowcę ciężarówki jadącego z przeciwnego kierunku do zjazdu z jezdni - ciężarówka przewróciła się, jej kierowca w szpitalu, a kretyn nawet się nie zatrzymał.

...ach ci "potencjalni morderdy".

Takim tokiem rozumowania przyjmowanym przez głośno powtarzających powszechne bzdury TIRofobów najpierw powinien nastąpić całkowity zakaz poruszania się samochodów ciężarowych, później dostawczych (które właściwie są bardziej niebezpieczne), potem samochodów osobowych, a na końcu wszyscy będziemy chodzić tylko z buta lub konno, jak 1000 lat temu.

@lukii bo problemem tu jest strach - tiry są duże i jak fandzolną to raz, a dobrze. każdy boi się takiej okrutnej śmierci przez zgniecenie stąd ten cały wątek. procentowa ilość wypadków powodowana przez poszczególne grupy kierowców nie ma tu nic do rzeczy. nikt nie boi się miliona mrówek, ale jeden duży pies i gacie mokre...

@pi_nio
ale równie dobrze można bać się samochodu osobowego, bo przy znacznie większej prędkości zderzenie czołowe prawdopodobnie również skończy się tragicznie. Fakt ciężarówka waży znacznie więcej od osobówki i tu nie ma co gadać. To jest 40 ton i żadna osobówka nie ma z tym szans. Ale kierowcy ciężarówek jeżdżą tak (nie licząc idiotów którzy są wszędzie i w TIRACH i w osobówkach, zresztą już o tym pisałem)aby " nie wykorzystać tej masy ". Nie wieżę w to że jakiś kierowca specjalnie uderzył w jakiś samochód osobowy wiedząc że nic mu nie będzie. Zawsze ucieka się na pobocze,czasami do rowu czy w pole.
Maveriq dobrze napisał " W zeszły weekend w mojej okolicy kierowca osobówki wyprzedzając zmusił kierowcę ciężarówki jadącego z przeciwnego kierunku do zjazdu z jezdni - ciężarówka przewróciła się, jej kierowca w szpitalu, a kretyn nawet się nie zatrzymał. "

@pi_nio To jest problem. Realny problem i bardzo poważny, na kursach też powinna być mowa o tym, jak zachowywać się przy większym samochodzie. Np. moja żona, jak na wielopasmowej drodze wyprzedza osobówkę, to jedzie normalnie, środkiem swojego pasa. Jak wyprzedza sporą ciężarówkę, to ze strachu zjeżdża maksymalnie do lewej, często zahaczając o kolejny pas. Wiele osób tak robi, a jak ktoś z lewego pasa się w nich wbije, to wepchnie gdzie? Pod ciężarówkę.
Większość wypadków z udziałem ciężarówek jest powodowanych przez kierowców samochodów osobowych.

Jest na YT taki filmik - kompilacja różnych sytuacji drogowych uchwyconych rejestratorem z firmowego busa tylko z jednego tygodnia. Warto obejrzeć, bo bardzo pasuje do tego, co widzi codziennie również kierowca ciężarówki spędzający wiele godzin w trasie. Wniosek z tej kompilacji jest taki, że po drogach jeździ sporo samobójców. Skoro ktoś chce się targać na własne życie, a nie chce zginąć przygnieciony TIRem, to nie lepiej rzucić się z mostu?

@lukii no właśnie o tym piszę. Maveriq też zresztą. chodzi o zwykły strach przed większą masą. to taka mała, ludzka fobia jak jestem pieszym to boję się motocyklistów, motocykliści psioczą na kierowców osobówek, ci ostatni boją się tirów, a tirowcy na pociągi pewno narzekają najgorsze jest to, że kierowcy zbyt często ignorują przepisy, bo "jakoś to będzie", "może się uda". czasem się nie udaje niestety...

Odkopując - ciekawy pomysł :) Przeładowane tiry nie wyjadą z portów

@krymtON brawo, sto lat za murzynami

no ale leiej późno niż wcale

@koradon Dokładnie. W wielu krajach to funkcjonuje od lat. Powinny być specjalne bramki na autostradach dla "TIR"ów i obowiązkowe ważenia.

Przy dzisiejszej technologii naczepa i ciągnik same powinny się ważyć i nie pozwolić na jazdę, jak jest za dużo, albo nieprawidłowo rozłożony towar.

@Maveriq Tylko kto by kupił taką ciężarówkę. Żadna cwaniacka firma transportowa w naszym kraju czyli po prostu żadna. Stąd producenci nie montują takich systemów żeby nie zmniejszać sprzedaży. Tu UE mogła by zrobić coś pożytecznego i nakazać montaż takich systemów a nie bzdecić o DPFach.

@beton To tak jakbyś napisał "kto kupi ciężarówkę z tachografem". Wystarczy odpowiedni przepis.
Z drugiej strony żaden producent nie ma w tym interesu. Ważenia na bramkach to bardzo dobry pomysł - tyle,że też nie załatwia do końca problemu.

A co do samego newsa - martwy przepis. Co z tego, że wyjedzie z portu nieprzeładowana ?.

W miejscowości moich rodziców odkryli żwirownię - eksploatacja trwała rok. Po tym czasie drogi lokalne nadawały się do gruntownego remontu - zakaz 10 ton oczywiście wprowadzili ale za późno - po wszystkim. Zresztą i tak nikt go nie przestrzega. Nikt za to nie beknął, nikt nie poniósł konsekwencji. Za to ja musiałem wymienić tuleje na wahaczach.
Nieuchronność kary to podstawa - a nie martwe przepisy, zakazy itp.

Widzę ostatnio na in4 moda na archeologię się zrobiła. Jest jakiś konkurs o którym nie wiem? Kto się dokopie najgłębiej czy coś?

@szczur3k Konkurs na największego statsiarza ...

@szczur3k - pamiętałem tę dyskusję, a pomysł znaleziony w artykule wydaje się sensowny - przynajmniej "wybrzeże" odetchnie z ulgą :).

@Maveriq - ważenie wbudowane w osie działało by tak samo, jak tacho - czyli pewnie cały tir miałby wg. tych mierników masę własną 0 ton :D

Było o idiotach TIRowcach, to teraz filmik o idiotach osobowcach :

[LINK]

@krymtONZ Tacho już nie jest tak kolorowo - obecny sposób kontroli jest nie do obejścia, a wszystkie sposoby oszukiwania urządzenia już wykrywalne podczas kontroli drogowej. W mojej okolicy już kilka firm się nauczyło po solidnych karach, że czas pracy kierowcy to świętość. Zakładając oczywiście inspektora, który nie weźmie łapówki.

Edit: Same przepisy dotyczące czasu pracy kierowcy są za to bzdurne. Kolega wyjechał w zeszły piątek rano z Gdańska do domu (odległość 65km). Bardzo wolno się jechało, bo wtedy właśnie Ksawery nieźle dymał śniegiem na ulicę. Oczywiście nie zdołał dojechać w ciągu 4,5h, przed wyruszeniem z firmy wykorzystał już 4,5h na wcześniejszy dojazd tam. Musiał więc odebrać odpoczynek dzienny, więc w domu był dopiero w sobotę popołudniu.
W bardziej ruchliwe dni kierowca ciężarówki nie jest w stanie w ciągu tych 4,5h dojechać z portu w Gdyni do Wejherowa (nieco ponad 30km) i musi po drodze zapchać jakiś parking albo zatrzymać się przy drodze na 45-minutowy odpoczynek.
Przepisy są po prostu nieprzystosowane do warunków drogowych w Polsce, świetnie sprawdzają się na zachodzie.

Edit2: Z tego samego też powodu często widujemy ciężarówki wyprzedzające na autostradzie kolegę jadącego 3-5km/h wolniej - czasami to, że zakończy np. 200km odcinek 5 minut za późno powoduje, że kierowca zamiast być w domu z rodziną przez cały weekend, spędza go tu: i wraca dopiero w poniedziałek.

@szmalik no i co się djluka czepiasz?

co do ważenia - gdzie te wagi były jak u nas A1 budowali?