Ja podchodziłem do sprawy bez emocji, czysty racjonalizm. Udało mi się perfekcyjnie(no prawie) przewidzieć wynik spotkania. Obstawiałem wygraną Grecji na 2:1, niestety sędzia zrobił mi psikusa i nie uznał tej drugiej bramki.
A tak poza samym wynikiem, gra naszego zespołu można śmiało powiedzieć, była wyjątkowo słaba. Nie można chwalić za jakieś 20min pierwszej połowy skoro całokształt i wynik końcowy wyszedł żenujący. Jak można objąć prowadzenie, potem grać w przewadze liczebnej i dać sobie wcisnąć emerytowi taką bramkę?

@szczur3k
"i tak będziemy im kibicować pod warunkiem że owiną się flagą, czyż nie?"
TAK

"Na prawdę na tym polega kibicowanie?"
NAPRAWDĘ

Nie rozumiesz idei. Smutne ale nic mi do tego. Twoja sprawa przecież. Każdy kibicuje komu chce. Nikogo zabijać za to nie będę. Ograniczam się do darcia ryja za swoich, to wszystko. Racjonalizm i kibicowanie to jak musztarda do sałatki owocowej.

BTW. Gdybym się urodził na Papui Nowej Gwinei pewnie darłbym ryja za Papuasów. To tak g'woli nakierowania na ideę ale nie wiem czy załapiesz (bez obrazy).

@grizli nie no nie przesadzaj. Pierwsze 45 minut było bardzo dobre, drugie natomiast spartoczyła obrona z Wasylem na czele.

To jest chyba nasz główny problem, żeby atakować trzeba umieć się bronić.

No nic trzeba trzymać kciuki za następne mecze bo rywale są w formie niestety

@agnus, mi nie chodzi o to komu tylko dlaczego. Dla mnie kibicowanie to docenianie sportowca za umiejętności, jak dla mnie gość może być marsjaninem, jeśli jest dobry w tym co robi, i robi to w stylu który mi się podoba, będę mu kibicował. Więc masz rację, nie rozumiem idei kibicowania partaczom tylko dlatego że urodzili się w takim czy innym kraju. Idąc Twoim tokiem rozumowania, naszym politykom też powinieneś żarliwie kibicować. W końcu też Polacy i partacze.

@szczur3k
Ale to sport, nie mieszajmy polityki do niego (choć czuję że i na tym polu (politycznym) się nie zgodzimy).
Dla mnie chłopaki mogą być ostatnimi ćwokami ale jeśli są w reprezentacji to znaczy że są najlepszymi ćwokami w całej Polsce więc kibicować, dodać otuchy i wspierać trzeba właśnie ich.
Reprezentujesz zachowanie pragmatyczne i czysto racjonalne: Ale jak to, mam kibicować słabym? I tu się rozmijamy wlasnie. Bardzo łatwo jest mówić "Kibicuję Hiszpanii bo są najlepsi", trudniej powiedzieć "Wierzę w zwycięstwo Polaków". Wszyscy wiemy jakie szanse mają Nasi reprezentaci ale w idei kibicowania nie o to chodzi, chodzi o samą ideę a nie o piłkarzy czy szanse na zwycięstwo. Jak napisałem - chłodna kalkulacja potrzebna jest przy zakładach bukmacherskich ale ma się nijak do emocjonalnego przeżywania gry piłkarzy.

W jednym z Tobą się zgodzić muszę - mamy lepsze drużyny w innych dyscyplinach sportowych, które faktycznie od lat rozdają karty na Świecie i zasługują na uznanie. Dlaczego im wlasnie nie kibicuję? Bo emocjonuje się piłką nożną, sam lubię czasami grać i to mnie kręci. Cieszę się jak wygrywają siatkarze czy szczypiorniści ale nie czuję z tego powodu emocji, to nie "moja" dyscyplina sportowa. Z pewnością są ludzie, którzy mają odwrotnie niż ja.. lub w ogóle sportem czy występami reprezentacji się nie interesują.

Kibicowanie to nie docenianie sportowca za wyniki. Kibicuje się dla samej idei. Trochę jak Ars gratia artis z tym że proporcje u różnych ludzi są inne, ktoś będzie szedł na mecz "bo Polacy muszą wygrać" a ktoś inny (jak ja) pojdzie po to by się powydzierać i wypełnić swój obywatelski obowiązek (traktuję mecze reprezentacji podobnie jak wybory krajowe).
To chyba tyle z mojej strony bo już wypstrykałem z argumentacji, wiem że się nie zrozumiemy ale nie liczę na to. Każdy ma prawo do własnego punktu widzenia, wolny kraj, wolni ludzie (choć czuję że i z tym się ze mną nie zgodzisz ale nie prowokujmy dyskusji).

Ja kibicuje Polakom i mam nadzieje że we wtorek pokażemy dobrą piłkę w meczu z kacapami

[LINK] Marek jak zawsze super motywator

@TonySoprano

...we wtorek pokażemy dobrą piłkę w meczu z kacapami .

co to za różnica w trakcie czy tez po

@jarosz120

Co w trakcie ? Bo jeszcze zamułkę mam i mi szumi w głowie

@agnus, tutaj nie do końca chodzi o to czy drużyna jest mocniejsza czy słabsza. Chodzi o zwykłe partactwo. Inaczej jest kiedy drużyna jest słabsza ale się stara, a inaczej jest kiedy są to lebiegi które mają wszystko gdzieś "bo i tak nam płacą i kibicują". A taki poziom ogólnie przedstawia nasza reprezentacja. Znów powtórzę to co wcześniej: to normalne, że drużyna czasem wygrywa a czasem przegrywa i nieuczciwie by było kibicować jej tylko w tym pierwszym wypadku. Ale drużyna która ciągle przegrywa IMO nie zasługuje na szacunek ani na wsparcie. Bo wychodzi na to, że mecz powinni wygrywać kibice a drużyna może mieć wszystko głęboko gdzieś. Jak dla mnie jest to brak szacunku głownie dla kibiców właśnie, tym bardziej owych kibiców nie rozumiem.

chłopaki mogą być ostatnimi ćwokami ale jeśli są w reprezentacji to znaczy że są najlepszymi ćwokami w całej Polsce

Czyli faktycznie jak w polityce: "wybierzcie nas, bo tamci są gorsi, że my też jesteśmy do d... to już nie ważne". Tutaj hasło powinno brzmieć: "kibicujcie nam, bo póki co są jeszcze gorsi od nas". A w momencie gdy już nie będzie gorszego, hasło się zmieni. Nie wiem jak Tobie, mnie taka bylejakość nie odpowiada, czy to w sporcie, czy w polityce, czy w każdej innej dziedzinie życia. Dlaczego zawsze musimy wybierać najmniejszą z miernot zamiast najlepszego w swoim fachu, czy to polityka czy piłkarza? Może i najmniejszy partacz na tle innych wygląda nieźle, jednak nie zmienia to faktu że wciąż pozostaje partaczem.

Każdy ma prawo do własnego punktu widzenia, wolny kraj, wolni ludzie (choć czuję że i z tym się ze mną nie zgodzisz ale nie prowokujmy dyskusji).

Dlaczego sądzisz że jestem za ograniczeniem takich czy innych wolności? Jak dla mnie każdy może kibicować komu chce i z dowolnej przyczyny. Ja zapytałem tylko o irracjonalność tego zrywu narodowego na który nasi potykacze nie zasługują. To, że nie idę za tłumem "bo taka jest idea" nie znaczy że zabraniam tego wszystkim którzy to robią. Ale nie będę robił z siebie kretyna, i malował pyska na białoczerwono, bo zapanowała chwilowo taka moda. Powiedz mi, ilu z tych którzy dzisiaj tak kochają Polskę, malują się w barwy narodowe i wywieszają flagi gdzie popadnie po euro będzie wieszać ostatnie psy na tym kraju? Dla mnie to hipokryzja.

Wybacz, ale do kibicowania dorobiłeś jakąś pseudo-religijną otoczkę, nie ważne po co, nie ważne dlaczego, nie myśl tylko kibicuj. Mam wrażenie że podobne myślenie, tylko w większym stężeniu przejawiają walący się po ryjach kibole. Nie ważne po co, nie ważne dlaczego, ważne że tamten ma inny szalik. Osobiście nie przepadam za bezmyślnym działaniem, może dlatego nie jestem w stanie tego ogarnąć?

@TonySoprano, trafiłeś w dziesiątkę

@szczur3k

Jak byś widział minę sąsiadów mojej dziewczyny w bloku...1 piętro...w oknie siedzę i się drę Po golu Lewego to pomyśleli że jakiś po****y chyba jestem No ale co zrobić...ja potrzebuję czasem rozładować testosteron i nerwy sesyjne Dziś taki spokojniutki jestem..

@TonySoprano
Piękne. Kwintesencja! Dodam jeszcze "Naprzód Husaria!" To taki lajcik ale w moim lokalu wczoraj często padało :)

@szczur3K
"Osobiście nie przepadam za bezmyślnym działaniem, może dlatego nie jestem w stanie tego ogarnąć?"
W przeciwieństwie do Ciebie kocham oddawać się tej bezmyślnej idei, amen. I tym optymistycznym akcentem zakończmy wymianę poglądów na ten temat :)

[LINK] Trochę danych

No i Hymn+ stadion [LINK] Można poczuć dumę narodową bez samolotu, mgły, wojny, krzyża ? Można.

[LINK]

@TonySoprano
No ba! Najlepsze były flagi narodowe na trybunach. Rewelacja pomysł!

@agnus, masz prawo. Ja tylko zapytałem o podłoże tego dziwacznego dla mnie zachowania naszych rodaków :)

Ale przyznajcie sami - doping naszym w Wawie nie dorastał do pięt dopingowi Ruskich we Wrocku...

@szczur3k

Temat piłkarski, więc zapytam, bo od dłuższego czasu nęka mnie to pytanie: jest tyle dyscyplin sportowych w których jesteśmy potęgą, są i takie w których jesteśmy w ścisłej czołówce. Dlaczego sportem narodowym jest oglądanie bandy patałachów potykających się o własne nogi? Czy Polacy faktycznie tak bardzo lubią narzekać i płakać nad sobą że oglądają przewracających się o piłkę gamoni tylko po to żeby mieć na co narzekać? Czy aż tak bardzo potrzebujemy tematów do kolejnych martyrologii? A może po prostu jesteśmy narodem z zapędami masochistycznymi? Przecież od jakiegoś czasu te nasze reprezentacje to jeden wielki śmiech, a Polacy się puszą co my to nie zrobimy jakbyśmy mieli reprezentację na poziomie Brazylii co najmniej. Oczywiście przed meczami, potem uchodzi z nich powietrze i się zaczyna: trawa była za zielona, powietrze za gęste/za rzadkie, piłka za okrągła, na stadionie było za dużo ludzi i nasi biedni się stremowali i tede i tepe. Przecież to nie dość że żałosne to jeszcze niejednokrotnie zahacza o nacjonalizm przy którym cała NSDAP zaczerwieniłaby się ze wstydu (obarczanie winą za papraninę naszych potykaczy drużyny przeciwnej to najlżejszy kaliber tego typu zachowań). Więc wyjaśnijcie mi proszę ten ewenement, bo dla mnie to wbrew logice: mając do wyboru oglądanie prawdziwych sportowców Wy wybieracie taką żałosną szopkę. Dlaczego? Czyżby dowód na prawdziwość "panem et circenses"?

Sam sobie zaprzeczasz

@magnum, gdzie?

No i sprawa z bandziorami ruskimi załatwiona Chłopaki z WKS i Miedzi Tak patrzę...DJ to Ty?