@Dante teraz chyba opłaca się przerobić jakiegoś taniego Fiacika na elektryka. Tylko trzeba mieć znajomego mechanika magika
Forum > Tematy dowolne > Temacik motoryzacyjny vol 1 :)
Wysłane 2013-01-09 10:51
@Dante Nie jeździłem, nie mam dowodu, tylko zdroworozsądkowo myślę.
Jeśli maksymalny normatywny zasięg to 265 mil (ponad 400km), to jest on osiągany w idealnych warunkach pogodowych, na równej drodze, bez potrzeby zmiany prędkości w żadnym miejscu i z prędkością tak niską, że szybciej piechotą.
Wystarczy, że zwiększysz prędkość 2x (czyli zapewne z miejskich 50km/h do przelotowych 100km/h) i już ze względu na opór powietrza potrzebujesz w takim samochodzie 4x więcej energii do jego pokonania.
Samochód o napędzie spalinowym dzięki skrzyni biegów jest skonfigurowany do oszczędnej jazdy z prędkością około 90km/h. Rozpędzenie elektryczka do takiej prędkości powoduje znaczne przekroczenie zużycia energii zakładanego przez producenta. Nie bez powodu hybrydy na samym elektrycznym jeżdżą maksymalnie 50km/h.
"Miałeś dać konkretny przykład auta o lepszych osiągach i lepszej funkcjonalności. Napisać "że jest wiele takich aut" potrafi każdy. Podaj konkretny przykład takiego samochodu."
Trochę mam mało czasu na szukanie, ale niech będzie przykład, który podał Tony, jest bardzo dobry.
"masz dowód, że pierwotny zasięg to 200-300km?" - są nim prawa fizyki, które raczej są stałe, przynajmniej od dłuższego czasu się nie zmieniały.
"Niewątpliwym plusem Tesli są jej bardzo niskie koszty eksploatacji."
...co przy tej cenie auta nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla żadnego typu użytkownika.
"Zestaw nowych akumulatorów do wersji 85kwh kosztuje w tej chwili 12tys. dolarów."
To nie więcej, niż benzyna na podobny przebieg?
"Teslą S można wjechać na płytę rynku, dlatego właśnie, że jest samochodem elektrycznym"
Już nie długo.
"est za wcześnie na kupno samochodu elektrycznego"
Jak ktoś koniecznie chce mieś elektryczka (tylko po to, żeby mieć elektryczka), to teraz właśnie jest najlepszy moment. Może inaczej... nie najlepszy - najmniej zły. Potem będzie tylko gorzej.
Wysłane 2013-01-09 12:49
@Dante jeżeli chodzi o akcyzję prąd to raczej sie mylisz. Na podyplomówce miałem zajęcia z wykładowcą, który zajmuje się własnie tymi sprawami i powiedział nam, że jego znadniem na 100% w momencie upowszenichnienia aut elektrycznych będzie specjalna taryfa na prąd do nich (czyt. wyższa).
Jak to zrobić ? Bardzo prosto. Wystarczy wprowadzić niestandardowe metody ładowania w miejsce dotychczasowego typowego kabla pasujacego do gniazda 1 czy 3 fazowego.
Wystarczy, że ładowanie auta będzie innym napięciem. Wystaczy, że do ładowania będziesz potrzebował stacji ładujacej która nawet wpięta w normalną instalację domową, będzie miała swój własny licznik energii i co miesiąc inkasent sprawdzi ile prądu poszło na ładowanie samochodu. Sposobów można wymyślić bardzo dużo i zapewne tak się stanie. To jest tylko kwestią czasu i upowszechnienia się aut elektrycznych.
Era taniej jazdy samochodem elektrycznym jest teraz, gdy jest to absolutna nowość i niszowa sprawa ;) . A i tak ta jazda po uwzględnieniu kosztów wymiany akumulatorów nie jest tania bo nawet nie wychodzi na 0 w stosunku do benzyny/diesla a drożej. Nawet jakbyś prąd miał za darmo to wiele nie zaoszczędzisz na elektryku. Czas życia akumulatorów i ich koszt na razie dyskwalifikuje to jako rzecz praktyczną.
Drugą istotną sprawą, która gasi hurraooptymizm, jest pewne ograniczenie nakładane na napęd elektryczny a dokładniej zasilanie tego napędu z akumulatorów. To kwestia ich ładowania.
Nażekamy na niski zasięg, ok a co gdyby jutro sie okazało, że mamy przełom w akumulatorach i jest możliwe zrobienie auta o zasięgu np 1200km. Super, wypas, benzyna do lamusa ! Hola hola, tylko jak naładować taki akulumator ?
Wyzej padły liczby, 85kWh / 400km , czyli dla 1200km trzeba władować w ten akumulator 255kWh . Typowe przyłącze 3 fazowe do domku jednorodzinnego to ok 25kW , czyli przy pełnej mocy przyłącza auto ładowałoby sie 10h . A ladowanie godzinne czy minutowe jest mżonką bo prądy ladowania będą miały absurdalna wartość, nie mówiac o kablach ładujacych które miałyby absurdalna grubość żeby przepuścić setki amperów aby naładować auto w np godzine ;).
Jak rozwiązać ten problem? Przecież energetyka nie poradzi sobie z zapenieniem takiej ilości prądu który byłby w stanie zaspokoić potrzeby aut elektrycznych. Wziązałoby sie to z gigantycznymi nakładami na rozbudowę infrastruktury energetycznej. A to są astronomiczne koszty, które przeniesione zostałyby na użytkowników. Jednym z rozwiazań, które stosuje sieobecnie jest dzierżawa akumulatora i wymiana go na specjalnychs tacjach. Takie rozwiazanie ma bodajże renault, czyli podjeżdżasz na "tankowanie" a automat wyciaga twój pusty akumulator i wsadza pełny.
Tylko przy takiej metodzie jasne jest, że będziemy uzależnieni w jednakowym stopniu od stacji ładujacych jak teraz od stacji benzynowych. Możliwośc manipulacji ceną "prądu do auta" będzie dowolna
Wysłane 2013-01-09 13:25
@Dante "Zasięg dla Tesli jest podawany dla prędkości 88km/h (55mph)"
Udokumentuj, że tyle przejedzie w Polsce, to będzie czym się podniecać.
"Przypomnę raz jeszcze 7-osób, 4.4s do 100km/h i cena taka, żeby zostało na benzynę w całym okresie użytkowania samochodu?"
Cena jest odpowiednia w tym, co podał Tony, a Tesla nie nadaje się ani od przewozu 7 osób, ani do nie przyspiesza przy normalnych prędkościach jak to BMW.
"Doczepiłeś się do ceny tego auta, każdy kupuje takie na jakie go stać, możesz kupić rower a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na wysoko wydajne białko, albo kupić sobie skuter i tysiące litrów benzyny. Tesla jest samochodem marki premium, ale to, że ktoś wydał tyle pieniędzy na auto nie znaczy, że nie zależy mu na tym, żeby jeździło tanio i ekologicznie. "
Mogę też za taką kasę przeznaczyć na auto, które te 5 osób przewiezie wygodniej, pojedzie szybciej, sprawniej wyprzedza, lepiej trzyma się drogi, jest bardziej ekologiczne, ładniejsze, lepiej wyposażone i jeszcze mi zostanie. Nie ma ŻADNEGO racjonalnego powodu, żeby kupić Teslę S.
"Masz jakieś konkretne dane, czy znów to stwierdzenie wyssane z palca?"
Stwierdzenie, na które wpadnie każdy, kto obserwuje, jak ta cała maszynka polityczno-ekonomiczna działa.
@Yoshi_80 I o to właśnie chodzi, dlatego elektryczki będą się opłacały coraz mniej.
Ciekawym rozwiązaniem mają być wydzielone pasy na drogach szybkiego ruchu, na których auta będą się ładowały dzięki indukcji... jednak w ten sposób bardziej opłaca się trolejbus.
Wysłane 2013-01-09 13:38
@Maveriq@Yoshi_80 ale się uparliście na ta Teslę... elektryczne auta to przyszłość, co do tego ja osobiście nie mam wątpliwości. Czy Tesla jest autem dla każdego? Oczywiście że nie. Jest to nowinka, do tego ekskluzywna porównując do aut na paliwa tradycyjne. Więc o czym wy tu tak zawzięcie dyskutujecie?
Co do przyspieszania. Elektryki te najnowsze są niesamowite i ładnie się zbierają z każdej prędkości.
Co do zasięgu. Nie wiem czy jest o czym dyskutować jak się je zasila bateriami sprzed 10 lat bo nikomu się nie chce póki co inwestować w rozwój znanych już lepszych magazynów energii.
Ekonomia. No jak według niektórych 100km kosztuje 3zł to nie ma dyskusji. Do tego jak w końcu ktoś normalny zacznie wsadzać na maski i dachy ogniwa fotowoltaiczne (co oczywiście nie będzie w ogóle opłacalne dla nafciarzy i elektrowni, więc szybko to nie nastąpi) to będzie nas czekała mała rewolucja.
Wysłane 2013-01-09 14:02 , Edytowane 2013-01-09 14:05
Co prawda "Mitasubisi" Imiev to nie Tesla, niemniej co nieco można zobaczyć i wywnioskować nt. samochodów elektrycznych. [LINK]
Wysłane 2013-01-09 14:37
@koradon "Elektryki te najnowsze są niesamowite i ładnie się zbierają z każdej prędkości"
Właśnie nie... zbierają się tylko z niskich prędkości, bo później brakuje im mocy.
"Nie wiem czy jest o czym dyskutować jak się je zasila bateriami sprzed 10 lat bo nikomu się nie chce póki co inwestować w rozwój znanych już lepszych magazynów energii."
To tak samo, jak są znane skuteczniejsze metody spalania benzyny, a nie stosuje się ich, bo... za kilka lat przecież trzeba mieć na sprzedaż szybsze i oszczędniejsze, niż teraz.
Wysłane 2013-01-09 15:37 , Edytowane 2013-01-09 15:44
@Dante
Ale to że ma 7 miejsc i ma 4,4 s do 100 to w ogóle nie jest ważne..Nic, a nic. Jest wiele fajnych samochodów do których można wsadzić fotele do bagażnika. Np Audi Q7 4,2. I nie ważne że będzie miało gorszy sprint do setki w podstawie, bo nadrobi to innymi rzeczami ( jestem ciekaw jak przyspiesza Tesla z prędkości rzędu 80km/h w górę, albo 130km/h w górę ). Dodatkowo można bez żadnych problemów podrasować taki sprzęt i wynik będzie znacząco lepszy.
Jeżeli wynik uzyskany przez jedną z najbardziej prestiżowych agencji rządowych w USA uznajesz za nieprawdziwy, to po prostu nie ma o czym z Tobą dyskutować.
Ależ wynik pewnie będzie prawdziwy. Problem jest to że jak załadujemy tam 7 osób + bagaż to dystans nam się drastycznie skróci.Pytanie jest jedno...O ILE? Jeżeli do tego dołożymy sprinty 4,4 s ( i to przecież nie z 7 osobami na pokładzie ) to nie trzeba być uczonym aby wiedzieć że droga nam się drastycznie skróci. Do tego jeżeli po przejechaniu 100k km spada nam efektywność ogniw do poziomu 65%.....Wszystkie badania są robione w super idealnych warunkach. Zarówno elektryczne samochody, jak i spalanie podawanie przez producenta. Na tym w ogóle nie należy bazować tylko brać korektę.
Powiedz mi..gdzie Ty chcesz korzystać i jak z tych 7 miejsc? Przecież to jest tylko zwykły bajer bo praktyczności w tym nie ma żadnej. Jak ktoś chce sobie kupić auto rodzinne na 7 miejsc to kupi całkowicie inny segment, a nie Teslę, czy spalinowy bo do bagażnika wejdą jedynie dzieciaczki.
Wysłane 2013-01-09 15:46 , Edytowane 2013-01-09 16:48
@Dante
Ja znam.
Ma 4.4 sekundy do setki, jest 100% "spalinowcem" i jest jedynym tego typu samochodem na świecie, ale ma 1 minus. Jest czteroosobowy.
Lansujesz się na takiego znawcę, a nawet nie wiesz, że pomiary prędkości maksymalnych, spalania itd. wykonuje się przy konkretnym obciążeniu np.: 2 osoby + 50 kg bagażu itd. Nie licz, że ktoś sprawdza V-max przy maksymalnym obciążeniu.
Wysłane 2013-01-09 15:50
@Dante Wierzysz a agencje rządowe? One realizują plany polityczne.
Ciągle nie kumasz... przez takie szczegółowe wyznaczanie parametrów, które bierzemy pod uwagę można równie dobrze stwierdzić, że 125-konna 20-letnia Honda mojej żony przyspiesza od tej Tesli szybciej... kwestia wyboru przedziału prędkości.
"Jeżeli do tego dołożymy sprinty 4,4 s ( i to przecież nie z 7 osobami na pokładzie ) to nie trzeba być uczonym aby wiedzieć że droga nam się drastycznie skróci."
...pewnie do kilkunastu takich przyspieszeń i koniec prądu
Wysłane 2013-01-09 16:02 , Edytowane 2013-01-09 16:10
Aby zakończyć spór i uświadomić pewne osoby.
Przy założeniu warunków:
płaska droga, bezwietrzne warunki,
wyłączone ogrzewanie/klimatyzacja,
masa pasażera i bagażu 136 kg,
zamknięte okna i dach,
zalecane ciśnienie w oponach,
nowy pakiet akumulatorów (poniżej 1 roku i 40 tys. km),
Model S możne z jednostajną prędkością przejechać od około 725 km (40 km/h) do 320 km (130 km/h). Przy prędkości około 90 km/h zasięg wynosi około 480 km.
[LINK]
Do tego dodatkowe informacje:
Moc maksymalna: około 354 KM (260 kW) (wersja 85 kWh) [42]; około 435 KM (320 kW) (wersja sport, 85 kWh) [39]
Maks. prędkość obrotowa silnika: około 16 tys. obr./min [33]
Maks. moment obrotowy: około 415 Nm (dostępny od 0 do 7000 obr./min) [33]
Czas szybkiego ładowania: około 45 minut zewnętrzną ładowarka o mocy 90 kW (niedostępne w wersji z pakietem 40 kWh); 30 minut ładowania pozwala przejechać około 240 km
Możliwość szybkiej wymiany pakietu akumulatorów w serwisie: tak
Gwarancja na akumulatory: 8 lat (wszystkie wersje) oraz 160 tys. km (40 kWh), 200 tys. km (60 kWh) i bez limitu przebiegu w wersji 85 kWh
Przyspieszenie: 0-96,5 km/h w zależności od wersji 6,5 s (40 kWh), 5,9 s (60 kWh), 5,6 s (85 kWh) i 4,4 s (wersja sport, 85 kWh)
Prędkość maksymalna: w zależności od wersji 177 km/h (40 kWh), 193 km/h (60 kWh), 201 km/h (85 kWh) i 209 km/h (wersja sport, 85 kWh)
Ale i tak niektórzy już jeździli Teslą i wiedzą lepiej jak się zachowuje na drodze.


Wysłane 2013-01-09 16:18 , Edytowane 2013-01-09 16:29
@Netman
Nie no..to że oni badają tak zasięg to ja wiem. Czyli jak kupię sobie autko za 450k zł to nie mogę otwierać okien, dachu, muszę jechać ze stałą prędkością, mieć nowe akumulatory ( bo po przejechaniu 100k km wartość ich spada do 65% ), liczyć na zerowy wiatr i idealną nawierzchnię ? Do tego najlepiej abym na drodze był tylko sam?
Spójrzmy na to krytycznie, a nie futurystycznie i idealnie. Trzeba coś wreszcie sprecyzować. Kupujemy auto sportowe, czy 7 osobowe? Chcemy aby przyspieszało 4,4 s czy miało sensowny zasięg? Jedna rzecz wyklucza drugą.
Mnie nie interesuje wynik badań pojazdów w "laboratorium". Mnie interesuje jak one sprawują się w rzeczywistości. A sprawa jest taka. Mieszkam na Śląsku. Za oknem mam -3,-4 C, pada śnieg i wieje wiatr. Wsiadam do autka i włączam podgrzewanie szyb i ogrzewanie. Do tego oczywiście nie jadę ze stałą prędkością. Mieszkam w mieście. Są korki. Czasem trzeba zwalniać, czasem przyspieszać. I to przy założeniu że jadę sam.
Sprawę ładowania opisał kolega Yoshi wyżej
Wysłane 2013-01-09 16:31 , Edytowane 2013-01-09 16:34
@TonySoprano
No tak, ale to można samemu wywnioskować. Co za różnica czy benzyna czy prąd? Sam doskonale wiesz jak spalania się zmienia w benzyniaku od sposobu jazdy, obciążenia itd., tak samo przecież prąd się zachowa.
Przecież przez bagaż albo nierówności na drodze spalanie, a tutaj zasięg, aż tak zbytnio się nie zmienią. Liczy się tylko potrzebna energia.
Dokładnie, najbardziej interesującą sprawą jest zachowanie się samochodu w Polskim klimacie.
Wysłane 2013-01-09 16:35
@Netman Nic z tego wykresu nie wynika.
A to dlatego, że nie zakłada on ciągłego przyspieszania i zwalniania, jak to ma miejsce w prawdziwym ruchu drogowym. Do utrzymania stałej prędkości potrzeba nieporównywalnie mniej energii, niż do tego, żeby na nowo przyspieszyć do danej prędkości po np. postoju na czerwonym świetle albo zwolnieniu w zakręcie. Dodatkowo zawsze jedzie się to w górę, to w dół i jazda w dół na takim samym odcinku nie zrekompensuje wzrostu zużycia energii na podjeździe od górę na takim samym odcinku.
Jadąc takim samochodem czułbym się podle myśląc o tym, ze jadę w ubraniu, które jednak waży...
Wysłane 2013-01-09 16:44 , Edytowane 2013-01-09 16:45
@Maveriq
Przecież to tak samo jak porównywać jazdę zwykłym samochodem w mieście i poza.
Serio zwracasz uwagę, że przez wagę ubrania spala Ci samochód 0.0001l więcej paliwa?
Wysłane 2013-01-09 16:55 , Edytowane 2013-01-09 16:55
@TonySoprano
Myślę, że dla większości osób zakres 400km byłby wystarczający. Nie każdy ma takie wymogi.
[LINK]
Tutaj jest fajny filmik.
Jak widać w USA już się pojawiają stacje ładujące 90kW pod centrami handlowymi.
Teraz sobie wyobraź że jedziesz na narty i po drodze robisz przerwę na zjedzenie, czy rozprostowanie nóg - po godzince masz już pełny akumulator na zajeździe.
Niestety to jeszcze odległe czasy.
Kto jest online: 0 użytkowników, 171 gości