Witajcie,

Jako, że od października planuję kontynuować edukację (II stopień), złożyłem już papierki na Politechnikę Wrocławską (Wydział Informatyki i Zarządzania, Informatyka), gdzie powinienem się dostać.

Uczelnia wydaje się być fajna, kierunek też OK, ale miasto... kompletnie mi ten Wrocław nie przypadł do gustu i jednak zdecydowanie wolałbym związać kolejne lata swojego życia ze Krakowem.

Tutaj pojawia się jednak problem - z tego, co "ludzie mówią", nie jest łatwo dostać się na II stopień informatyki na AGH. Ocenę na dyplomie inż mam 4,0, średnią ze studiów 3,71. Może ktoś z Was wie, jak w praktyce wygląda rekrutacja na II stopień na AGH? I czy ten test wstępny naprawdę taki straszny?

We Krakowie wyniki będą dopiero pod koniec września - jeśli miałbym niewielkie szanse dostać się tam, olewam sprawę (do tego czasu musiałbym już mieć załatwione mieszkanie we Wrocku, żeby nie szukać go potem pod koniec września, jeśli nie dostałbym się na AGH).

Pozdr.

@toxim test wstepny to pikuś, uderz do roczników z dziennych (bo rozumiem że zaoczne???) i weź od nich pytania (powinni mieć też odpowiedzi). Sam egzamin u nas na wydziele (EAIiE kierunek EiT) wyglądał jak test na prawo jazdy. Masz pulę kilkuset pytań testowych i musisz sie ich nauczyć. Raczej formalność i sporo osób ma maksa.

Czy cięzko sie dostać? To zależy od ilości chętnych. U nas było bez problemów bo więcej osób zrezygnowało z II stopnia. Podobno tak jest wszędzie.

Aha informatyk jest u nas sporo (szczęściaże macie nówki budynki od wrzesnia oddane) i nie każda jest "fajna" wiec musisz sobie wybadać na którym wydziale studiować.

Aha ważne, kazdy kierunek ma swoje pytania wiec szukaj ich jak już bedziesz wiedział gdzie chcesz startować.

@koradon Studia dzienne - plik z pytaniami już oglądałem - poziom trudności IMHO dość wysoki (różne pierdoły typu polecenia Assemblera, szczególiki techniczne itp itd - przejrzałem wyrywkowo i póki co rzadko na które znałem odpowiedź) - a ich ilość wręcz przeraża. Jeśli informatyka, to Wydział Informatyki, Elektroniki i Telekomunikacji.

Taki test to dla mnie dość spory problem - o ile praktyka szybko mi "wchodzi", o tyle teorii uczyć się nigdy nie potrafiłem i nawet jeśli się czegoś nauczę - chwila i zapominam.

I patrząc na te pytania zastanawiam się, czy jest sens w ogóle brać się za nie - czy większości miejsc nie zajmą Ci, którzy skończyli I stopień na AGH (choć z drugiej strony pewnie większość z Nich poszła na rekrutację z lutego).

Jeszcze niedawno byłem zdecydowany na Wrocław (kierunek naprawdę bardzo mi podpasował, rynek pracy itp itd) - po tym jednak, jak odwiedziłem to miasto, stwierdziłem, ze nie jest to miejsce, ze którym chciałbym łączyć kilka lat swojego życia - szczególnie mając porównanie do Krakowa.

Pozdr.

@toxim ale przeciez mówie Ci, popytaj o odpowiedzi. Myslisz że ja wszystko z Elektroniki (zwłaszcza analogówki) wiedziałem. Nie ma szans, jest tego tyle że spokojnie by wystarczyło na 8 lat studiowania.

Jak bedziesz miał odpowiedzi to nauczysz się i po problemie. Raczej nie zmieniają tresci pytań (no chyba że jakieś obliczeniowe z wartościami to mogą rzędy wielkości byc różne). To jest taka formalność którą wymusza ustawa i system Boloński. Nie ma co panikować.

Najlepiej to zadzwoń sobie do dziekanatu i spytaj się jak to tam jest z ilościa chętnych. Panie sa bardzo miłe (ten sam dziekanat mam) i raczej pomagają studentom.

BTW witam na wydziele (bo EAIiE własnie teraz się dzieli na dwa )

Znalazłem informację, że są jeszcze wolne miejsca na Uniwersytecie Jagiellońskim. Może ktoś coś powiedzieć na temat tamtejszej informatyki? Warto? Z tego, co znalazłem w internecie - nie jest źle.

No i jak wygląda sytuacja we Krakowie z pracą - mam zamiar podczas studiów zacząć jakiś staż, pracę i po studiach pracować już gdzieś. We Wrocławiu wiem, że ofert jest sporo i nie powinno być z tym problemów. Jak pod tym względem wypada Kraków?

Bo że Kraków ma klimat, jest bezpieczny, miły, przyjemny to ja wiem - nieraz się szlajałem po nocach i nigdy nie było żadnych problemów, klimat miasta uwielbiam ;) Czego nie mogę powiedzieć o Wrocławiu.

Pozdr.

@toxim
A kim chcesz być po tych studiach?
Z doświadczenia: więcej pracy we Wrocku i większe możliwości rozwoju. Nawet jeśli potencjalnie w Krakowie więcej korporacji, to Wrocław jednak przebija wszystko. Kultura korporacyjna we Wrocku też na wyższym poziomie.
O ile do studiowania z tych dwóch wybrałbym Kraków to praca już we Wrocku.

Chcę działać w IT - co prawda najlepiej ogarniam i lubię bawić się hardwarem, ale jako serwisant dobrze nie zarobię. Więc chcę kontynuować studia, by wziać się do roboty, nadrobić braki w umiejętnościach programistycznych (póki co w miarę ogarniam tylko C#) i odnaleźć się gdzieś w IT jako programista. Lub znaleźć sobie jakąś wąską specjalizację.

Generalnie chodzi o to, że nie ma opcji, żebym pisał programy "dla siebie" czy "dla hobby" - zwyczajnie nie lubią bezsensownej pracy. Muszę więc trafić na studia gdzieś, gdzie będą wymagali ode mnie nieco więcej niż na Politechnice Śląskiej i znaleźć jakiś staż jako programista, by wkręcić się w temat, nauczyć się programowania takiego, jakiego wymagają korporacje. I dlatego też muszę uciec z kochanego K-Koźla do większego miasta, gdzie staż w IT będę w stanie złapać.

Jak już pisałem - Kraków uwielbiam za klimat i poczucie bezpieczeństwa, Wrocław kompletnie mnie do siebie nie przekonał, znajomi studiujący tam narzekają na bezpieczeństwo, a nie chcę mieszkać w mieście, gdzie nie będę się czuł bezpiecznie wracając nocą z imprezy. Priorytetem jest jednak studiowanie na uczelni, która współpracuje z pracodawcami, znalezienie dobrego stażu i potem pracy. Pod tym względem Wrocław wypada świetnie - o Krakowie nie wiem kompletnie nic.

Pozdr.

@toxim pracy jest sporo, Motorola, Ericpol (kończę praktyki, super firma polecam ), Nokia, Cisco, Sabre, Comarch i wiele, wiele mniejszych. U mnie ludzie co pokończyli EiT wszyscy mają pracę. 90% programuje a trzeba Ci wiedzieć że na studiach to nas programowania nie nauczyli

Teraz wypowiem się na temat Ericpola, generalnie robimy rzeczy dla Ericssona, ale jest sporo innych działów. Praktyki letnie płatne (i to wręcz bdb płatne), jak chcesz w ciągu roku pracować, też nie ma problemów. Korporacja pełną gembą ze swoimi plusami i minusami. Świetny socjal i klimat w pracy. Biorą praktycznie każdego ogarniętego bo się mocno rozwijają. Generalnie polecam

A jak patrzą w Krakowskich firmach na informatyków z uniwerku? Bo raczej spodziewam się, że nie będą tak cenieni jak Ci z AGHu czy PK. A jak pisałem - dla mnie najważniejsze jest załapanie dobrego stażu i "wkręcenie się" w IT. Wykształcenie już jakieś tam mam (inż informatyk), nie muszę studiów mgr skończyć koniecznie, bardziej traktowałbym uczelnię jako pomost do wkręcenia się gdzieś/poznania ludzi/wkręcenia się w życie danego miasta ;)

Sorry, że tak pytanie jedno za dryugim, ale czas goni i trzeba w końcu podjać decyzję, czy szukać mieszkania we Wrocku (na PWR już się dostałem), czy jednak rekrutować się na UJ ;)

Pozdr.

@toxim w Ericpolu np jest to obojętne. Nikt na to nie patrzy tak naprawdę. Wiadomo po prostu że jak ktoś z AGHu np po EiT to szybciej przyswoi sobie wiedzę techniczną a jak informatyk to zaraz będzie kodził. System pracy jest tak zrobiony że nie ma to żadnego znaczenia.

Z ciekawostek to był jeden gość po medycynie i też programował Po prostu był/jest (nie znam go) dobry w tym i tyle.

Jak jest w innych firmach? Bardzo podobnie z tego co słyszę, te duże korporacje i tak dają Ci na start szkolenia (np u mnie w dziale 5 tygodni zanim coś zaczniesz robić, ale to jest ichni język no i dziedzina dość zamknięta) także ja bym się nie przejmował

A jak z wymaganiami na stażu/praktyce? Jest szansa coś załapać, znając tylko C# i naprawdę totalne podstawy SQL? Pytam, bo chciałbym rozwijać wiedzę, będąc gdzieś na stażu - siedząc w domu i pisząc programy "dla siebie" w życiu się do tego nie zmuszę.

Pozdr.

@toxim ja C pamiętałem jak przez mgłę

Jak znasz Symfonię C++ to dobrze, chociaż im bardziej praca nastawiona na programowanie w konkretnym języku tym mocniej na niego patrzą. Generalnie do rekrutacji zazwyczaj znajomość C++ wystarcza ale tak jak piszę ja nie jestem programistą i takiej pracy nie szukam, ale znajomi wszyscy praktycznie dostali się gdzie chcieli

@koradon
Dodajmy, że te niektóre korporacje mają sensowne testy na start a potem szkolenia. ALe ogólnie zawsze jest za mało ludzi z wiedzą na dzień dobry

Studiuje zaocznie EiT i nie polecam, podejście na zaocznych względem dziennych zajęć jest przerażające. Zdarzało mi się odrabiać to czy tamto na dziennych i nagle zaocznie na przyrządach elektronicznych masz jednego dziadka na 30 osób w grupie a na dziennych masz trzech i to takich którzy cokolwiek objaśniają.

Problem w tym że napisałeś że nie lubisz bezsensownej pracy (brak logiki - sens sam w sobie) ale takie studia mają właśnie rozwijać i skłaniać do twórczości własnej, rozszerzeniu perspektyw do własnego działania. Jeśli chcesz się zamknąć w jakimś klimatyzowanych więzieniu typu Comarch to szkoda czasu i męki na EiT. Możesz zapewne nauczyć się tego samego na łatwiejszych uczelniach.

No i Kraków...bezpieczeństwo..hehe...poważnie ? Od urodzenia tu mieszkam i chyba mam pecha widzieć dziwne rzeczy.

Patrząc tak dalej niż na czyste kodowanie i może ciut dalej niż nasza Polska wizja (chociaż to też różnie bywa), dobrze wiedzieć co to UML i BPMN. Przynajmniej w zarysach bo samą metodykę najlepiej poznaje się i tak -jak zawsze- na własnym konkretnym przykładzie.

Ponownie pytanie: w jakim kierunku tej informatki chcesz iść? Nie można "zjeść" wszystkiego na raz na jednych studiach. Dużo zapału i chęci do dalszej nauki i rozwoju.

A z ciekawostek w testach, z którymi się ostatnio spotkałem: What is the main difference between white box and black box testing?

@mysiauek

UML i BPMN to nie metodyki tylko notacje. metodyka może być modelowania (systemu, procesu, itd), którego wynik zapiszesz przy pomocy takiej lub innej notacji.

a czemu to taka ciekawostka? elementarna sprawa

@szarlih
Jakoś nie dla wszystkich to podstawa... szczególnie dla nowinek jeszcze studiujących.
Niestety spotykam przypadki: Panie 3,5k pln bo ja już na czwartym roku jestem i zaczynam w javie tu programować, a mieszkanie muszę kupić i samochód to kredyt będzie.
Pierwsze hasło po zobaczeniu testu zwykle brzmi: TEGO NIE BYŁO NA STUDIACH!

@mysiauek

ha! miałem lepsze studia
a serio: studia informatyczne gdzie jedynymi uczonymi rzeczami są języki programowania i algorytmy są do niczego. zarządzanie projektem, procesami, infrastrukturą, wdrożeniem, modelowanie, testowanie i inne takie "kompetencje miękkie" dają potem dużą przewagę w pracy.

@szarlih
Całkowita racja, ale praktyka pokazuje, że ludzie analizy, modelowania, zarządzania procesami, zarządzania zmianą, zarządzania projektami itp itd uczą się dopiero w praktyce i zwykle na swoich błędach. Część wiem po sobie i po ludziach wokół

Mapisałem koledze: "Dużo zapału i chęci do dalszej nauki i rozwoju."
Nie ma się co zamykać na nauce "języków programowania", chyba że ktoś lubi siedzieć i tylko pisać czysty kod... informatyka w dzisiejszych czasach to coś duuużo większego.

Ostatecznie padło jednak na Wrocław i tamtejszą Politechnikę - za późno już na kombinowanie, jutro nawet jadę mieszkanie oglądać (Curie Skłodowskiej - przy samej polibudzie) ;) I zobaczymy, co to z tego wyjdzie - może się do stolicy Dolnego Śląska jeszcze przekonam.

A co do tego bezpieczeństwa we Krakowie - może za mało razy tam byłem (choć były takie czasy, ze i co weekend przyjeżdżałem i szlajałem się po mieście nocami z siostrą), ale naprawdę nigdy nic złego mnie nie spotkało, ba nawet nie byłem świadkiem niczego dziwnego ;)

A w jakim kierunku chcę iśc? Nie mam zielonego pojęcia. Polubiłem C# - ale raczej przez to, ze miałem z tego warunek i polubić zwyczajnie musiałem. W algorytmach marny jestem. Kreci mnie hardware, ale to wiadomo - żyć z tego nie będę. Liczę, że w czasie studiów mgr trafię na coś, w co się wkręcę, polubię i w co pójdę dalej - raczej nie na studiach, ale może na jakimś stażu, może koło naukowe (w Gliwicach zawsze się z tego śmiałem, ze strata czasu - po czasie jednak żałuję, że w totalnie nic się nie zaangażowałem). W trakcie studiów inż przy projektach z reguły zajmowałem się koordynacją wszystkiego, kontaktem ze prowadzącymi, prezentacjami, testami, podpowiadaniem rozwiązań itp itd. No ale wątpię, zebym znalazł prace, gdzie robi się takie rzeczy ;)

Pozdr.