Stało się, oczekuję dzidzi, prawdopodobnie w połowie marca.

Teraz z małżonką stoimy przed trudnym wyborem - gdzie rodzić?
Zależy nam szczególnie na tym, żeby małżonka była traktowana jak kobieta, a nie bezdusznie jak nośnik dla dziecka. Chcemy, żeby dziecko natychmiast po porodzie było oddawane matce (chociaż na chwilkę), a nie w pierwszej kolejności zabierane do zmywania z Niego jedynej bariery ochronnej.
Słyszałem, że w niektórych klinikach pozwalają matce samej wyjąc bobasa, kiedy Temu już wystaje główka i ramiona... i ta opcja byłaby bardzo fajna.
Ważne też, żeby pozwolili mi być przy porodzie od początku do samego końca.

Znacie jakieś miejsca godne polecenia? Najlepiej, żeby to było w Pomorskim, gdzie mieszkamy.

Słyszałem, że w niektórych klinikach pozwalają matce samej wyjąc bobasa, kiedy Temu już wystaje główka i ramiona... i ta opcja byłaby bardzo fajna.

Nie wierzę w to co czytam

No i bez przesady. Każdy chciałby w jak najlepszych warunkach, ale poród to tylko poród - dziecko nie pamięta, a kobieta i tak swoje wycierpi, jak chce rodzić siłami natury. Poza tym w szpitalach też z reguły pracują ludzie - nie gryzą i można się dogadać.

@MaveriqGratulacje? Pierwsze prawda :)

Gdzie rodzić? Najlepiej, żeby to było w Pomorskim.

Moim zdaniem trochę źle się do tego podchodzicie.
1 Gdzie na pomorzu?
Jeśli jesteście z Ustki to będziecie do Gdańska lecieć?
Jak żonie odejdą wody o 3 w nocy i będą np zielone i będzie strach i panika w oczach to w marcu (może być śnieg, zima, oblodzenie drogi itd...) będziecie na 4 godzinną wycieczkę jechać? Będziecie chcieli być w szpitalu w 15-20 min. Sprawdź najbliższe szpitale. Jakie mają opinie i wybierz najlepiej wam odpowiadający (nie ten który ma opinie wylęgarni). CO do wstępu ojca w 95% nie powinno być najmniejszego problemu chyba że poród jest na wspólnej sali gdzie na raz rodzi kilka kobiet.

Słyszałem, że w niektórych klinikach pozwalają matce samej wyjąc bobasa, kiedy Temu już wystaje główka i ramiona

Imaginary discovery Myślisz że twoja żonka to cyborg? Lepiej się martw żeby po 8 godzinach porodu( nie życzę) nie miała czegoś ciężkiego pod ręka żeby cię tym pierdolnąć.

Ta metoda porodu ponoć popularna we Francji i mojej małżowince się ten pomysł bardzo spodobał.

Co do miejsca, to wcale nie jest wszystko jedno.
Po pewnych przeżyciach znajomych i siostry nie ma mowy, żeby moja żona rodziła w szpitalu, który mam najbliżej... nacinają, chociaż nie trzeba, przetrzymują ledwo żywą słabą kobietę przez 30h zanim dadzą się namówić na cesarkę, zabierają od razu dziecko, wyrzucają ojca z pokoju przed ostatnim etapem porodu... w takich wypadkach wolimy rodzić w samochodzie.

Naczytałem się już samych dobrych opinii o szpitalu w Pucku, jeden z niewielu w okolicy, gdzie nie nacinają bez powodu.
Są jakieś lepsze opcje w okolicy?

Przed porodem możemy dowolnie zamieszkać w Trójmieście, pod Trójmiastem albo środku Kaszub.

PS: Tak, dziecko pierwsze. Jestem strasznie podekscytowany.

To pierwszy poród? Byłem przy pierwszym porodzie i nie zauważyłem takich zachowań jak opisujesz, że ojca wywalają, dziecko zabierają a kobietę maltretują.Ogólnie PO miałem bardzo mieszane uczucia co do słuszności decyzji porodu we dwoje. Dużo zależy od tego, na kogo traficie i jaki w aktualnym dniu humorek, będą mieli położna i lekarz. O drugim porodzie żona nawet nie chce myśleć ani go pamiętać. Był taki ciężki, że miała serdecznie gdzieś moje ewentualne towarzystwo. Powiedziała, że jeśli trafiłby się taki 3ci, z pewnością zabiłaby mnie i lepiej, że mnie nie było przy tym drugim. Kobieta ma takie zachowania przy porodzie czasem, że facet wymięka gdy słyszy jakim to jest s....pipi pi pi (tu najtwardsze określenia niecenzuralne a nawet takie, jakie facetowi przez gardło nie przejdą). Ciekawe co zrobisz(w sumie to nic) jak będzie się darła na cały szpital a nawet dalej, w chwilach łapania oddechu wyzywała Cię od rożnych a Ty będziesz stał jak słup. Może nie wiesz ale możesz mieć po takiej akcji niezłą traumę.

@grizli Tego jestem świadomy. Nasłuchałem się jednak od kobiet opinii o tym, że mimo tego całego krzyku, stresu, wyzywania itd. wolą mieć faceta przy porodzie właśnie po to, żeby się na nim wyładowywać i na taką rolę się godzę.

Jakieś straszne problemy macie . Mnie tam się poród podobał. Żaden problem, w zasadzie natura sama sobie daje radę. A dogadać to można się wszędzie. Wszędzie są ludzie i tak naprawdę wystarczy podejść do szpitala i zagadać samemu jak i co, zamiast wypytywać ludzi.

w wodzie :P polecam :P byle by nie ognistej :P

@MaveriqNie no wybór placówki ma znaczenia. Tzn możecie zapewnić sobie lepsze warunki. W niektórych z reguły starszych dawno niewyremontowanych szpitalach rodzi się na sali i jednocześnie mogą rodzić 3, 4 kobiety i wtedy faceci nie mają wstępu na salę. W szpitalu Uniwersyteckim będzie gapiło się 10 studentów. Po porodzie żona może być położona na sali z 4 - 5cioma innymi wtedy raczej słabo "wypocznie". Jeśli chcielibyście rodzić w wodzie/wannie to też nie w każdym szpitalu jest taka możliwość i tu należy się rozejrzeć jakie są opcje. Kolejna sprawa to to żebyście nie mieli jak już mówiłem za daleko bo jak trzeba będzie dojechać to czas dojazdu w niektórych przypadkach może być krytyczny. Natomiast nie twierdzę że jeśli masz 10km od domu kiepski szpital a 20 fajny to że musisz jechać do tego bliżej ale szukanie po całym województwie i wybór jakiegoś 150km od domu bo ma dobre opinie to kiepski pomysł. CO do przeprowadzki to musisz się liczyć z tym że termin terminem a może się urodzić wcześniej i nie wiesz czy 2, 3 czy 5 tygodni wcześniej.
Cała reszta to tak zwany pakiet położna. Będzie kosztował Cię około tysiaka ale masz wtedy pewność spokojnego porodu. Polecam zapytaj którą położną w danym szpitalu polecają i umów się z nią wcześniej. Wedy żona ma wszystko. Chce rodzić ze znieczuleniem, tak rodzi. Chce gaz ma gaz. Odpowiedni lekarz przychodzi kiedy trzeba i robi co trzeba i nic na siłę i nic się nie odwleka. A po porodzie położna też zajmie się żoną a druga pacjentka na sali poporodowej będzie się jej pytać dlaczego nie dostała tego czy owego i dlaczego ktoś tam raz się jej tylko od niechcenia o coś spytał a do twojej żony ktoś wpada regularnie i przynosi co trzeba.

@Maveriq

"Słyszałem, że w niektórych klinikach pozwalają matce samej wyjąc bobasa, kiedy Temu już wystaje główka i ramiona... i ta opcja byłaby bardzo fajna."

Stary..proszę się Bardzo chcę, ale nie mogę sobie tego wyobrazić... Kobieta będzie padnięta po porodzie, a gdzie tam jeszcze wychylanie się po dziecko...pytanie...PO CO?

@Maveriq
Zdana kobiet są podzielone ale ja tu Tobie radze jak facet facetowi, możesz mieć naprawdę niemiłe wspomnienia. Nie zawsze warto robić wszystko dla kobiety dlatego, że ona tego chce. One całe życie czegoś chcą i nie wiedzą, kiedy przestać

Ja nie wiem czy będę na porodówce. Lepiej nie być, niż zemdleć na podłogę

@Maveriq

Jakbyś byście chcieli mieć na prawdę fajne warunki to trzeba obrać kierunek na UK. Bratowa tam rodziła, 2-gi chłopak w drodze (termin około grudnia) i to co jest tam a to co mamy to dwie zupełnie inne bajki. Może kiedyś i u nas tak będzie.

PS

Dopiero teraz się pochwaliłeś na forum?

@NuCore Dwie koleżanki rodziły w UK, a dwie siostry jednej z nich u nas, i jakoś nie piały aż tak z zachwytu(mówię o koleżankach z UK) aczkolwiek też nie narzekały.

@TonySoprano
"Stary..proszę się Bardzo chcę, ale nie mogę sobie tego wyobrazić... Kobieta będzie padnięta po porodzie, a gdzie tam jeszcze wychylanie się po dziecko...pytanie...PO CO?"
Siła natury kolego. Przykładem takiego porodu był np. poród synka jednej z sióstr Kardashian.
Po co...? A kto zrozumie kobiety?

Za granicę nie chcemy wyjeżdżać. Słuszna uwaga co do położnej, o tym już zdecydowaliśmy zanim zaszliśmy - na pewno będzie.

"Dopiero teraz się pochwaliłeś na forum?"
Jak już się chwalę, to dołączę fotkę:


Trochę nieaktualna, ale dopiero wczoraj robiliśmy nowe (22gi tydzień) i jeszcze nie skanowałem. To jak dobrze pamiętam było z około 7 albo 8 tygodnia.

Z Waszą namową szukam bliżej... w samym Gdańsku głównie poleca się szpital na Zaspie, tam popytam.

Warto rodzić w wodzie? Jakie za i przeciw?

@grizli mimo wszystko lepiej, gdy jest ta druga osoba obok.
Ja niestety nie mogłem być ani przy pierwszym porodzie (pielęgniarki stanowczo mnie wyprosiły), ani przy drugim (zgłoszony poród rodzinny, jednak miałem zapalenie płuc). O ile przy pierwszym wszystko było OK, to przy drugim były komplikacje - lekarz dyżurny zlał kompletnie temat i trzymał żonę całą noc, aż do rannej zmiany mimo, że ona czuła, że coś idzie nie tak (przedłużająca się ponad miarę druga faza - znacznie ponad dwie godziny, co jest niebezpieczne). Tylko obok nie było nikogo, kto mógłby wyperswadować lekarzowi, by lepiej zajął się rodzącą. Nowy lekarz nakazał natychmiastową cesarkę - gdyby poród się przedłużał, córka udusiła by się zaplątaną wokół szyi pępowiną.
W państwowej placówce, samotnie leżącą kobietę, lekarze częstokroć traktują, jak kolejny przypadek do odfajkowania w statystykach.

@NuCore trzeba szukać placówki biorącej udział w akcji "Rodzić po ludzku".

@MaveriqZnajoma naczytała się sporo o rodzeniu w wodzie jakie to fajne, lepsze, łatwiejsze itd wytrzymała w niej 2h później kazała się z niej wyjąc i rodziła standardowo na fotelu do porodów. Drugie dziecko ter rodziła normalnie o wodzie nawet nie chciała słyszeć. Ale z pewnością są kobiety którym w wodzie jest lepiej.

@spider_co
"W państwowej placówce, samotnie leżącą kobietę, lekarze częstokroć traktują, jak kolejny przypadek do odfajkowania w statystykach."
I o to też chodzi, kobieta leży bezbronna jak niemowlę.

@Maveriq Ale jeśli załatwisz sobie położną to tak nie będzie. Ona się wszystkim zajmie nawet jeśli Ciebie by tam nie było. Płatność po wykonaniu usługi.

@Maveriq może takie zestawienie w czymś pomoże: [LINK]?