Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) orzekł co następuje
[LINK]

Sądzicie że to przełom w pozytywnym tego słowa znaczeniu ?
Który rzeczywiście zmniejszy absurdalne pozwy czy jednak nic to nie zmieni i za chwile prawnicy wszelkiej maści "koncernów" znajdą obejście ?
No i pytanie czy w ogóle nasze sądy/nasi sędziowie będą wiedzieli o tym przeczeniu i uwzględniali je przy rozpatrywaniu potencjalnych pozwów ?

o! ciekawe...

Pewnie będzie tak do czasu gdy znowu potajemnie nie zaczną knuć jak z ACTA, i wtedy nagle się okaże że to złodziejstwo godne karania poza sądami.

Albo, jak czytamy w artykule, że udostępnianie przez nas plików zagraża demokracji...

Żadnego "przełomu". Inny artykuł na ten temat [LINK]

Podsumowując: orzeczenie Trybunału faktycznie pozwala sądzić, że w przyszłych sprawach podobnej natury, które dotyczyłyby jednak przedmiotu ważkiego z punktu widzenia debaty publicznej, wyrok mógłby być inny. Ale oznacza także wprost, iż same sankcje prawne wynikające z prawa własności intelektualnej nie ograniczają prawa do wolności wyrażania opinii.

Mówiąc krótko: walka z piractwem nie narusza praw człowieka.

@rikimaru
To co zlinkowałeś, to nie jest żaden artykuł tylko najzwyklejszy wpis gością prowadzącego jakiś tam blog - ot jego zdanie nt. artykułu na WP... a Wirtualna poszła o krok za daleko w interpretacji wyroku ETPC, pisząc, iż "aby skazać kogoś za udostępnianie plików, trzeba będzie również wykazać, że popełnione przestępstwo jest zagrożeniem dla samej demokracji.", bo to akurat prawdą nie jest. Przeczytaj niusa z bench'a i porównaj tym z WP, to zobaczysz różnicę.

No to teraz zostanie czekać na zastosowanie idei przez Komisje Europejską, "Biały Dom" ogłosił że "piractwo" należy do "cyber zagrożenia" i przypisane do jednego wora z hakowaniem stron rządowych, lub zacieranie śladów włamu, a zarzut "cyber zagrożenia" podpada pod "terroryzm".
Więc taką modą może być tak że choćby najmniejszy akt "piractwa" będzie mógł być potraktowany jako "terroryzm".
[LINK]