Wejdźcie na btsearch.pl, ja mieszkam w Borui Nowej, nadajniki mam Nowym Tomyślu. Przynajmniej te z Hspa+ (to tak około 10 km), bo bliżej są tylko GSM900. Korzystam z iPlusa. Obciążenie sieci może być przyczyną ale w niedziele przez 6:00 to chyba nie.

Zapomniałem napisać iż korzystam z dodatkowej anteny kierunkowej i routera TL-MR3420.

@BartekW
No właśnie dlatego pytałem o współrzędne GPS, bo chciałem skorzystać z BTSearch'a :)



Próbuję "namierzyć" te wiatraczki, ale jedyną lokalizację jaką znalazłem, to położenie wg działek... możesz napisać, gdzie mniej więcej one stoją? Bo patrząc na mapkę, to nadajnik UTMS od Plus'a jest na południe od Nowego Tomyśl'a, przy Kolejowej... jeżeli te wiatraki są na zachód od Paproci, to teoretycznie mogą mieć wpływ na sygnał - znalazłem taki ciekawy artykulik:

[LINK]

Wynika z niego jednoznacznie, że wiatraki powodują interferencje elektromagnetyczne (EMI):

Wind turbines may cause EMI via three principal mechanisms, namely near field effects, diffraction and reflection/scattering. Near field effects refer to the potential of a wind turbine to cause interference due to electromagnetic fields emitted by the generator and switching components in the nacelle. Diffraction occurs when an object modifies an advancing wavefront by obstructing the wave path of travel. Diffraction effects can occur when the object not only reflects part of the signal but also absorbs the signal. Reflection/scattering interference occurs when turbines either reflect or obstruct signals between a transmitter and a receiver. This occurs because when the rotating blades of a wind turbine receive a primary transmitted signal they act to produce and transmit a scattered signal. In this situation a receiver may pick up two signals simultaneously, with the scattered signal causing EMI because it is delayed in time (out of phase) or distorted compared to the original signal.

The nature and amount of electromagnetic interference from each of these mechanism depends on:
- Location of the mega-watt wind turbine relative to the transmitter and receiver
- Characteristics (design and used material) of the rotor blade
- Signal frequency
- Receiver characteristics
- Radio wave propagation characteristics in the local atmosphere

Tak to wygląda.
Dzisiaj kombinowałem z anteną Cybertecha, ale według moich doświadczeń tutaj nie potrzeba takiej dokładności ustawienia jak np. z anteną satelitarną.

Najlepsze jest to, że jak pójdę z laptopem i modemem 100m od domu, to mam sygnał na poziomie -80dbi. A w domu z podłączoną anteną -99dbi, bez anteny jest gorzej oczywiście. Taki urok tego internetu. Dzisiaj mnie już trochę zdenerwowało, bo całą niedziele na testy zmarnowałem.

@BartekW
Hmm... czyli są oddalone od Twojej linii sygnału jakieś 2~2.5km - gdzieś mi się przewinęło, że jakaś tam turbinka robiła EMI w promieniu 240m... teraz pytanie czy dużo większy wiatrak może zwiększyć zasięg zakłóceń aż 8~10-krotnie. Śmiem wątpić, ale "radiospecjalistą" nie jestem, więc głowy za to nie dam.



A może problem leży po stronie Twojego routerka? - próbowałeś go restartować w trakcie tych "gorszych dni"? Jakakolwiek różnica?

@Yesusik Już dużo rzeczy próbowałem, myślałem, że nowy firmware pomoże. Teraz na przykład działa w miarę dobrze. Widać taki urok internetu komórkowego. A musiałbym mieć drugi router, to bym wiedział czy to w nim tkwi problem.

@BartekW
No jak chcesz się przekonać organoleptycznie, to trzeba się na wycieczkę wybrać z tym laptopem

Jestem przekonany, że z idei wpływ wiatraków na propagację fal powinien być niewielki. One same mają często komunikację GSM (utrzymanie, raporty), więc trudno się domyślać, że zakłócają same siebie.

Oczywiście jeśli będą w linii prostej do nadajnika, to jakieś tam zmniejszenie jakości sygnału jest możliwe, ale raczej z racji ton stali niż EMI.

A ja uważam, że wpływ jest olbrzymi. Kiedyś podszedłem z telefonem do takiego jednego wiatraka i jedno skrzydło zawadziło o smyczkę telefonu. A że telefon solidny i mocno trzymałem to mnie porwało do góry.
Trzymam telefon, lecę w koło na śmigle i nijak dzwonić się nie dało. Co już wybrałem numer, i co miałem nacisnąć połącz, to mnie prask i dupskiem o ziemie (a na ziemi widły, co prawda trzonkiem do góry, ale jakoś nie szczególnie mnie pociągała perspektywa spotkania mojej tylnej części ciała ze styliskiem wideł, zwłaszcza, że drzewce wyglądało na nowe i raczej porowate). Całe szczęście, że po godzinie mąkę zmieliło, przyszedł chłop i zatrzymał wiatrak. A co dopiero taki metalowy, ten jak ucapi człowieka to idę o zakład, że dzwonić by się nie dało. I pewnie zanim by to się zatrzymało, to by człowiek z głodu zmarł. I potem ani chybił, na łamach Faktu by opisali. Ale ja tam sławny być nie chcę. To sprawdzać nie będę.