@beton
dla gospodarki raczej nie. Gospodarkę napędza sprzedaż.
Oczywiście, ale nie sprzedaż bubli. Jak nie wydasz na następne auto, to kasę wydasz na co innego. Bo tapetować ścian nie będziesz. Dzięki temu będziesz mógł wynająć panią Basię, do mycia okien i pana Władka do strzyżenia trawy za oknem. Lepiej jest, gdy upadnie kilku producentów kiepskich pojazdów, bo ludzie zasoby zostaną skierowane do innego biznesu. Dla gospodarki niema znaczenia czy produkujesz auta, czy strugasz drewniane koniki. A dla konsumenta ma znaczenie jak najbardziej. To tak samo jak z cłami na niektóre wyroby. Toż to jest kompletny idiotyzm. Czym więcej dobra w kraju, za niższe pieniądze, tym kraj bogatszy. I może zająć się generowaniem innych produktów, lub być bardziej konkurencyjny na jakimś polu.
Wyjedź z salonu nową CRV-ką w dieslu czy multijetem fiata i pooglądaj ich wydechy
No widzę. Jedzie, jedzie, jedzie i po jakimś czasie, sruuu leci chmurka czarnego dymu. A takie kilkuletnie, to czasami w ogóle walą dymem gorzej niż 40 letnia beczka.