Witam

Z racji, że na forum jest wielu majsterkowiczów i wiele już razy opiniowaliście zakup elektronarzędzi proszę o pomoc w wyborze sprzętu dla mnie.

Cel: wyrzynarka do domowo-garażowych dłubanin. Może jakieś meble kiedyś zrobię proste ....

Zależy mi aby dała radę z podcinaniem i dość grubym kawałkiem drzewa. Tak więc szukam raczej mocnej wyrzynarki z funkcją podcinania i kontrolą obrotów.

Moje typy:
Hitachi CJ90VST
[LINK]

Makita 4329 (tylko 450W)
[LINK]

Bosch PST800 PEL
[LINK]

i najważniejsze - Spraky, który polecają sprzedawcy hipermarketów typu Casto,Practiker
Sparky FSPE 80
[LINK]

Doradźcie, czy takie bajery jak laser, dioda LED mają realne, praktyczne zastosowanie czy to tylko zbędny bajer ?. Czy wyrzynarka musi mieć dużą moc ?. Czy nie przesadzam z budżetem i wystarczy np Graphite za 170 zł, który też ma wszystkie funkcje.

Z góry dziękuję Wam za wszelkie sugestie.

Ja mam jakiś starszy model Boscha, ale chyba podobnej mocy. Ciąłem tym bardzo różne drewno o grubości nawet 5cm i nigdy nie było problemów. Ciąłem tym także stalową płytę o grubości 0,7mm. Przeciąłem nią również kabel... od niej.

Edit: W pierwszej i ostatniej nie widzę przeźroczystej osłonki przed ostrzem... nie wyobrażam sobie dłuższego cięcia bez niej.

Edit2: O taką mam, tylko czystą i bez rdzy:

B&D zajechałem po roku, Boscha ze dwie. Jakiś wynalazek z marketu też szybko padł. Kupiłem jakiś czas temu no name, z największą dostępną mocą i solidną, odlewaną stopą (z blachy gną się po jakimś czasie i pękają), i teraz jestem zadowolony, puki co działa solidnie.

Moc jest istotna. Makita czy Hitachi pewnie będzie solidnym sprzętem. Z drugiej strony, ja dałem za swoją ostatnią ok 80zł, za markowe poprzednie po kilkaset i były zauważalnie gorsze. Moim zdaniem laser jest zbędny.


(Sporo majsterkuje i cały czas robię remont, więc urządzenia bardzo eksploatuje).

Powiem tak, mam taką lub bardzo podobną makite i jest super. Solidnie wykonana, dobry brzeszczot, moc dobra (płyte wiórową 2x 18mm ciałem jak masło). Ma 4 lub 5 ustawień luzu brzeszczotu, zależnie czy kroisz po łuku czy po prostej. Nie wiem czy hitachi lepsze czy gorsze, po prostu mówię jak jest jako użytkownik makity.

Jednak tak na prawdę i tanioszką mozna sobie poradzić. Przez wiele lat używałem no name za kilkadziesiąt zł z wymienionym brzeszczotem na stanleya i można było też wiele pociąć, łącznie z kilku centymetrowymi belkami drewna. W myśl zasady, dla chcącego nic trudnego

A jeżeli chodzi o markę sparky to mam do czynienia z ich wkrętarką i służy mi już 3ci rok i nic złego nie moge powiedzieć. Wszystko do tej pory działa jak należy. Ta wyżynarka ma troche inny uchwyt i nie wiem jak z ergonomią tego, jak sie będzie cięło. Z tego co widzę to raczej dwurącz bo jednorącz na pewno będzie mniej wygodnie i trudniej niż "klasyczną" wyżynarką.

@MaveriqO na twoim zdjęciu właśnie widać jak już wygięła się ta tandetna stopka z blachy. Jak się bardzo intensywnie użytkuje to ona pęka z czasem.

@1084 Mój egzemplarz jest prosty. Ale nie używałem tego urządzenia jakoś szczególnie dużo.
Inna rzecz, że na tym zdjęciu częściowo wygięcie jest spowodowane obiektywem aparatu.

Ze wskazanych zdecydowanie Hitachi lub Makita, to wytrzymały sprzęt.
Ten Bosch to zabawka.

Sparky wygląda solidnie, ale nigdy się z ich sprzętem nie spotkałem na budowach, dlatego nic nie mogę powiedzieć o jego jakości.

Widać, że to jest coś za coś... może poszukaj Makity o większej mocy?

http://allegro.pl/wyrzynarka-650w-gst-90e-bosch-walizka-10-brze-i3290259201.html

Pracuje nią codziennie. Mocne blaty 38mm i 50mm grube idzie jak przez masło. Z prawdziwym drewnem tez daje rade bez problemu. Bardzo mocna podstawka z grubej stali nie wygina sie i ustawienie kąta na prawdę działa a nie tak jak w tanich modelach. Mozliwosc regulacji kąta nachylenia i tempa pracy brzeszczotu wiec można ciąść "bez wyrywania" np płyty laminowane czy panele podłogowe. Jeszcze nie ma tego w specyfikacji ale ma mozliwosc zmiany "dmuchania" na brzeszczot. Tak ze wióry mogą leciec do tyłu albo do przodu. To wazne np przy wyciananiu okrągłych elementów i dobrze widac zaznaczone kreski gdzie sie tnie. Mamy ja na zakładzie z rok. Chodzi codziennie po kilka godzin, nikt sie z nią nie "piesci" a ona nic, dalej smiga jak nowa.

Uzupełniam:


@perez Też mam na nią ochotę - tyle tylko, że to już ponad 500zł. Ty masz ją na warsztacie a ja chce tylko przyciąć kilka płyt w domu .... Tak więc nie wiem czy się nie porwę z armatą na muchę.

Nauczyłem się też o tych stopach. Już wiem, że musi być odlewana ze stali a nie jakaś "mocna aluminiowa". Dlatego nie pasuje mi zielony bosch.

@Maveriq O co chodzi z tą osłonką ?. Wiem, że niektóre mają - inne nie. Wydawało mi się, że to taki zbędny bajer ... Co ona daje w praktyce ?.

@szmalik To jest po to, żeby Ci nie kurzyło w oczy, jak patrzysz, co tniesz.

Ode mnie? Stanowczo unikaj Black@Decker ....shit jakich mało. Padają jak muchy, zwłaszcza wyłączniki ie wytrzymują za długo a nie są objęte gwarancją. Koszt nowego jako część -50-100 zł...dziękuję. Zajechałem 2 takie, znam kilka osób o podobnych doświadczeniach oraz serwis, który sam przyznał się do takiej podobnej opinii o tym sprzęcie. Dobry sprzęt - Festool.

Moim zdaniem ważna jest kwestia uchwytu. Uchwyt za korpus np. z linku pereza jest lepszy niż trzymanie za rączką "od góry" ponieważ można większa siłę przyłożyć jak jest większy opór materiału. W modelach z rączką od góry nie możesz tego zrobić bo masz nienaturalnie wygięty nadgarstek i od razu ręka boli.

@spider_co Poczytałem trochę recenzji ...

Na amazonie Hitachi ma bardzo słabe noty - piszą, że stopa jest aluminiowa pokryta niklem. Trochę mnie zniechęciły te opinie. Hitachi nie ma osłony ale ma nadmuch.

Zastanwiam się nad tym Boschem GST 90 BE:
[LINK]

Od wczoraj jest fajna cena - tyle,że bez walizki.

zostały chyba na chwilę obecną ten Bosch i Makita 4329

@szmalik Ja osobiście mimo, że mam niższy i starszy model Boscha i jestem z niego zadowolony (przy sporadycznym użytkowaniu), to mam ogólna niechęć do tej marki.
Makita bardziej do mnie przemawia... w ogóle czytając powyższe opinie osób, które już kilka Boschów zajechały.

@szmalik A widzisz, w info tego nie ma, wspominają tylko o pokryciu niklem.

Ja mam ogólnie dobre doświadczenia ze sprzętem Hitachi. Oczywiście, jak w każdym wypadku, dużo zależy od konkretnego modelu.


Druga sprawa dotycząca Boscha: na początku podlinkowałeś model do drobnego majsterkowania, natomiast linia niebieska jest przeznaczona dla profesjonalistów, czyli ma zupełnie inna wytrzymałość.

Podsumowując: w tym wypadku sam nie wiem, co bym wybrał, trzeba by poczytać więcej opinii, za Boschem przemawia większa moc i dłuższa gwarancja.


@Maveriq Bosch do majsterkowania jest raczej średniakiem, natomiast linia profesjonalna, zależnie od modelu, dosyć dobrze sobie radzi. Twój model produkowany był jeszcze w Europie (Węgry, Szwajcaria) i to były jeszcze solidne narzędzia dla majsterkowiczów (twoją można porównać z obecną linią niebieską). Od kiedy przenieśli produkcję do Chin, to ich jakość drastycznie spadła.

@spider_co Aa to dobrze wiedzieć :)

Ja mam już 2 lata identyczną Makite, która pracuje na budowie, zacinałem nią nawet krokwie 10cm grubości, dobre ostrze i idzie jak po maśle ;) Stopkę połamałem, (po upadku) ale nie było problemu z wymianą co pewnie będzie trudne w jakichś no name...

Kupując elektronarzędzia warto patrzeć na dostępność i ceny części zamiennych. Dlatego jeśli mamy ograniczony budżet lepiej kupić tani markowy produkt niż wypasionego chińczyka.

Wg. mnie Makita, Bosch, Hitachi są to porównywalnej klasy narzędzia. Z doświadczenie wiem, że ich trwałość głównie zależy od użytkownika.

Sparky raczej tylko dla majsterkowiczów.

Co do części można sobie np. wejść na stronę producenta do działu serwisowego otworzyć schemat danego urządzenia i popatrzeć ceny typowych podzespołów (wirnik, wyłącznik, uchwyt narzędzia). Myślę, że jest to też ważny aspekt kupowania elektronarzędzi, bo czasami koszty serwisowania mogą przerazić.