Witam, mam 25 lat. Za szczeniaka troche porobilo sie dlugu, teraz trzeba to splacac a ze moje zarobki po ponad 6 latach pracy w jednej firmie sa zenujace to ciezko z tym. Wszystko jest splacane regularnie nie ma mowy o zadnych potknieciach jednak sama kwota jest dosc spora.
Zarabiam 1500zl/msc, zostal mi do splaty kredyt 16tys, 1,5tys, i dwie karty kredytowe opiewajace razem na sume 2,5tys.
Razem splata wszystkiego wynosi mnie miesiecznie 450zl~.
Glowny ze tak go nazwe kredyt czyli 16tys mam do 2020r. Zastanawiam sie nad konsolidacja wszystkiego na dluzszy okres badz zaciagnieciem kredytu gotowkowego na dluzszy okres i splate wszystkiego. Nabroilo sie teraz trzeba dawac rade :/ Dodam ze mam wystarczajace zdolnosci kredytowe. Nie ma mowy o figurowaniu w bik'u, na dodatek banki proponuja mi wysokie sumy do wziecia.
Jakie sa wasze doswiadczenia, co poradzacie? Z gory bede bardzo wdzieczny
Forum > Tematy dowolne > Konsolidacja, kredyt konsolidacyjny czy gotówkowy?
Wysłane 2014-02-03 18:15 , Edytowane 2014-02-03 18:17
Wysłane 2014-02-03 18:53
@memory
kredyt konsolidacyjny w pewnym, najlepiej polskim banku, jak PKO BP. Bank nie zmienia umów, jest stabilny, nie kapryśny, nie przegina z formalnościami, choć nie jest najtańszy.
tak bym radził.
Wysłane 2014-02-03 19:34 , Edytowane 2014-02-03 19:37
@memory
Nie masz znowu aż takiego wielkiego długu. Raptem 20k zł. Tyle dobrze, że spłacasz regularnie bez poślizgów. Wiązać się na kolejne lata na spłaty to nie wiem czy dobra "inwestycja" (wiem, że trudne ale lepiej już pasa zacisnąć i mieć z głowy). Jest jakaś szansa na dodatkową pracę (wiem, że trudne no ale jak naważyłeś piwa...) + większe zarobki obecnie ?
[LINK]
Powinno pomóc.
Wysłane 2014-02-03 19:40 , Edytowane 2014-02-03 19:41
@memory 16,5tysiąca to nie jest tak duża kwota żeby sie z takim kredytem męczyć 6lat lub tak jak planujesz jeszcze dłużej i żyć za 1000zł (minus mieszkanie jedzenie itp..) Skoro praca nie rokuje, dużo do stracenia nie masz, no chyba że mieszkasz w rejonie gdzie ciężko o prace..
Mam teraz 25lat jak ty, wyjechałem 1,5roku temu do Niemiec, jak miałem 23 lata miałem na głowie 55tysięcy kredytu, jedyne co miałem to swój pokój, składany komputer za 300zł, laptop, rozwalający sie rower z bierzmowania na dojazd do pracy, 2100zł wypłaty i wieczny debet na końcie...
O kredycie już zapomniałem, mam pół swojego mieszkania w Polsce, kupiłem swój pierwszy samochód, urządziłem sobie mieszkanie w Niemczech (przyjechałem tylko z dmuchanym materacem, żadnych mebli ani nawet automatu do prania) kredytem konsolidacyjnym tylko sobie utrudnisz życie, worek bez dna.
Kredyty są dla tych którzy umieją je wykorzystać a nie dla tych którzy mają ciężko bez widocznych perspektyw..
zastanów sie nad wyjazdem
Wysłane 2014-02-03 19:53 , Edytowane 2014-02-04 13:37
Miałem kilka różnych zobowiązań, gdzie rata jednego goniła drugi... poszedłem do "pierwszego lepszego" banku po konsolidaję nie zważając na warunki, a jedynie na interesujący mnie okres spłaty - po przyznaniu kredytu, zapukałem z umową do Alior Bank: zapytałem o ofertę "Gwarancji najniższej raty" i czy są w stanie "przebić", to co już mam.
Po dwóch dniach otrzymałem kredyt konsumencki (gotówkowy) bez pokrycia (hipoteki) o oprocentowaniu, o jakim nawet inne banki nie słyszały... 6,25%
Wysłane 2014-02-03 21:29
Kredyty konsolidacyjne rozciągają problem na dłuższy okres czasu, jednocześnie powodują, że więcej pieniędzy trzeba zapłacić. Znacznie lepiej jest po prostu zarobić te dodatkowe parę zł na szybko i spłacić wszystko sumiennie. I jak mi ktoś napisze, że zarobienie w weekendy 500zł jest problemem to oznacza, że albo jest sparaliżowany, albo kompletnie bezmyślny, bo tyle to babcia Ziuta na okolicznym skwerku sprzedająca sznurówki zarobi.
Ludzie, kredyt to się bierze jak ma się pomysł, aby kasę pomnożyć, jak ma się ukryte zarobki i nie chcemy aby US skapował skąd ta kasa, albo jak mamy sporo płatną, stabilną pracę i koniecznie chcemy mieć coś drogiego. W innych przypadkach bierze się tyłek w troki i kombinuje jak zarobić trochę grosza. Potrafimy coś robić na kompie? Word, przeglądarka itp? Dajemy ogłoszenie i ulotki mniej więcej takiej treści "Osoba znająca obsługę komputera pomoże emerytom i rencistą, niedrogo, zrozumiale i spokojnie" . Średnio 30-50zł za godzinę to jest akceptowana stawka. Zależy od miejscowości. Jak już naprawdę niema co robić, to idzie się od sklepu, do sklepu, od firmy do firmy i pyta czy nie znalazło by się co do zrobienia. Np. odśnieżę za 30zł-50zł, pozamiatam, posprzątam w toalecie, umyje okna i wystawy, pomogę towar zwinąć itp, itd. Dla chcącego nic trudnego.
Wysłane 2014-02-04 06:51 , Edytowane 2014-02-04 07:37
A wiec tak, wiem ze to jest minus ze splacalbym dluzej, i nie ukrywam tylko o to sie rozbiega i to mnie meczy. Ale dluzej normalnie ciezko mi bedzie pociagnac przy obecnych zobowiazaniach, dlatego szukam rozwiazania. Kredyt konsolidacyjny wdg. mnie to najlepsze w tym momencie rozwiazanie, tylko gdzie, Alior jak mowisz faktycznie gdyby dali oprocentowanie takie jakie napisales jest ono bardzo male...
Szukam pracy dodatkowej na pol etatu, ale ciezko o to.
Pracy obecnej ciezko by mi bylo zostawic, firma panstwowa, umowa o prace na stale, moja dosc mocna pozycja tam. Wszyscy wiemy jak teraz o to ciezko.
Edit:
Alior Bank nie ma zbyt dobrych opinii [LINK]
Wysłane 2014-02-04 11:48 , Edytowane 2014-02-04 11:50
@memory pokombinuj w bankach tak jak @Yesusik pisze, Alior z gwarancją (choć w moim przypadku nie dali rady pobić oferty BNP Paribas) i tu polecam jeśli miałbyś możliwość w swojej okolicy znaleźć oddział idź i zapytaj o kredyt gotówkowy ja brałem i moja koleżanka on brała 20k zł tylko okresu Ci nie podam na jak długo ale nie da się więcej niż 7 lat rat wyszła ją 330zł ja mam u nich 35k zł na 7 lat z rata 592 zł i była to najlepsza oferta kredytu gotówkowego jaką udało mi się znaleźć.
I nie spodziewaj się że w państwowej firmie zarobisz więc jak to co teraz wiem co mówię bo sam pracuje, kokosów to się tu nie zarabia, pracy tyle samo co u prywatnego tylko za półdarmo.
Wysłane 2014-02-04 11:53
@memory
Tak czytam te opinie to lekko połowa wynika z naiwności albo głupoty ludzkiej. Pretensje do banku że matka miała wylew? Że bank dał pożyczkę na dowód? (a jakie byłyby pretensje jakby nie dał na dowód!). To bardzo słabe zagrania (komentarze)
Jak się czyta umowy to się nie wtapia. A internet ma to do siebie że ludzie idą się tutaj wyżalić, nie chwalić, stąd zawsze znajdziesz większość złych opinii na dany temat.
Wysłane 2014-02-04 12:39
@memory Polecam Ci lekturę bloga [LINK] a zwłaszcza 2 wpisy o spłacaniu długów: [LINK] i [LINK].
Ten drugi wpis to historia czytelnika i jego walki z długami.
Tak jak napisał twardy9, warto poszukać oszczędności w codziennym życiu, ponadto może udałoby Ci się rozejrzeć za jakimś dodatkowym zajęciem?
Wysłane 2014-02-04 13:03 , Edytowane 2014-02-04 13:06
@1084 I tak i nie.
Z jednej strony rozciągnięty kredyt wychodzi drożej, ale z drugiej może pozwolić "złapać oddech" i w między czasie jego spłatę bez bólu. Jednocześnie trzeba brać pod uwagę inflację i rosnące dochody, dlatego po dokładnym przeliczeniu może się okazać tańszy niż zaciągnięty na krótszy termin.
Po drugie, najłatwiej jest powiedzieć: nie brać kredytów, dorobić. Nie znając czyjejś obecnej sytuacji jest to z deka bezsensowne. Wolę dać od razu przykłady z mojego otoczenia, bo znowu ktoś mi zarzuci, że teoretyzuję:
1) Zadłużona koleżanka w trudnej sytuacji materialnej, opiekująca się ciężko chorą matką, a jakiś czas potem ojcem. Łącznie trwało to ponad 4 lata, oboje zmarli. Podpowiedz kiedy miała znaleźć czas na dorabianie?
2) Tutaj zahaczę o pomysł z innych wypowiedzi - wyjechać za granicę. Kolega narobił sobie "bigosu", dostał wyrok, kuratora i zakaz opuszczania kraju na trzy lata. Jakieś pomysły?
3) Koleżanka w ciężkiej depresji, której cały świat wali się na głowę: zostaje zupełnie sama z trójką małych dzieci - rodzice wraz z siostrą zginęli parę lat temu w wypadku, niedawno powiesił się mąż, o co teściowie obwiniają właśnie ją, zupełnie nie wiążąc z olbrzymim zadłużeniem i w efekcie bankructwem prowadzonej przez niego firmy.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie podjęcia dodatkowej pracy, gdy nie ma się specjalnych obciążeń osobistych/zobowiązań, tylko z drugiej strony: czy nasze życie ma się składać z samej pracy?
PS.
Jak zauważyli koledzy wyżej: warto przejrzeć wydatki, sztywne zobowiązania, gdyż można sporo zaoszczędzić już na wstępie.
Wysłane 2014-02-04 13:44 , Edytowane 2014-02-04 15:05
@memory
Tak, jak djluke pisze, internetowe opinie trzeba grubym cedzakiem przesiewać... ja z Aliorem też miałem drobne potknięcia - a to Pani obiecała zadzwonić z decyzją do xx dni, czego nie zrobiła; a to jakiegoś papierka im brakowało i musiałem biegać między bankami po dwa razy; a to reklamację musiałem składać, która miała być rozpatrzona w 30 dni, a zajęło im to 45... no ale to "drobnostki", bo mimo to, wszystko było rozpatrywane pomyślnie. Weź też pod uwagę, że sporo zależy od samego oddziału i pracujących tam ludzi... czasami trzeba być nieco upartym, czy cierpliwym... składać petycje na papierze, a nie "na gębę"... no po prostu trzeba umieć się dostosować do sytuacji/ludzi i nie odpuszczać, trzymając nerwy na wodzy.
PS
Jak mi ktoś znajdzie niższe oprocentowanie, niż te które mam, to po rączkach wycałuję... zaraz polecę po ofertę, a potem wrócę do Aliora renegocjować umowę! :D
Wysłane 2014-02-04 14:10
@1084
Jeżeli ktoś napisał:
- nie chce wyjeżdżać
- szukam dodatkowego zarobku
- interesuje mnie kredyt konsolidacyjny i na tym chce bazować
To nie rozumiem po cholerę wyjeżdżasz komuś z ambicjami ? Ja też mogę napisać, że Twoja praca wg mnie jest mało ambitna i wg mojej opinii beznadziejna i mam lepszą. Nie znasz sytuacji kolegi, co robi, gdzie pracuje itp.
Znam osoby, które dostają też 1500 zł i mają pracę ambitną bo pomagają innym, a przy tym się realizują (też posada państwowa). Więc wtf?
Wysłane 2014-02-04 15:41 , Edytowane 2014-02-04 15:41
Mysle ze nie mam w chwili obecnej innego wyjscia jak skorzystac z konsolidacji. Dzis rano orientacyjnie pisalem z konsultantem Banku Pocztowego. 20k na 96msc rata wyszlaby okolo 355zl.
Alior Bank sie boje, opinie w internecie nie sa wiazace, ale skoro jest ich multum i to negatywnych...
Nie chce zajrzec za pol roku na konto gdzie bylo zero zł. aż tu nagle jest -100. Nadal szukam najlepszego rozwiazania...
Wysłane 2014-02-04 15:49 , Edytowane 2014-02-04 15:51
@memory
Ale w ogóle byłeś, kontaktowałeś się? Czy "nie bo nie"?
Żeby nie było to nie piszę że jest super czy dobry, nie mam z nim nic wspólnego, a kredytu nie mam nigdzie...ale zawsze warto sprawdzić...
RRSO w Pocztowym wychodzi 8.8%, czy to dużo czy mało - nie wiem, podaję informacyjnie jako odniesienie.
Jeśli by dostać tak jak Yesusik pisze 6.25% (pytanie czy to RRSO?) to rata byłaby o ponad 40zł niższa.
Kto jest online: 1 użytkowników, 170 gości
Han ,