Krótkie wprowadzenie: mam sąsiadów-staruszków, po ostatniej "podwyżce" świadczeń z ZUS sąsiadka dostała całe 2 zł więcej. Pośmiała się, pośmiała, ale potem ją to zastanowiło i po krótkich obliczeniach wyszło jej że powinna mieć więcej 12 zł/m-c. Poszukała decyzji i faktycznie wynika z niej że powinno być 10 zł więcej, jednak na odcinku jest o tą dychę mniej. Okazało sie również że świadczenie jej męża również jest mniejsze niż być powinno, oczywiście o 10 zł.
Wizyta w zusie za wiele nie dała, urzędnik jak to urzędnik: "ma pani tyle ile trzeba", róœnie dobrze można by było rozmawiać z belą siana. Lekko przyciśnięty zmienił śpiewkę na 'listonosz panią okrada", ale podsunięta pod nos decyzja i odcinek wykazujące dość jasno różnicę 10 zł zniechęcił urzędasa do dalszej rozmowy.
Więc sąsiadka zahaczyła listonosza. Nie że go oskarżyła, zapytała o to czy coś wie na ten temat, chłop się za głowę złapał. Stwierdził że miał już dość oskarżeń o kradzież, pytań wkurzonych ludzi (co pokazuje że sprawa to coś więcej niż pojedynczy przypadek) więc zaczął szukać, kopać i dotarł do informacji że obsługujący przekazy bank nie może dogadać się z zusem w kwestiach finansowych więc pobiera "prowizję" od wszystkich obsługiwanych przekazów. Ot, i tajemnica znikającej dychy się rozwiązała.
I teraz dwa pytania do Was;
Pierwsze - to kradzież czy nie? Moim zdaniem pobieranie od kogoś pieniędzy bez powiadamiania go o tym fakcie jest zwykłą kradzieżą, ale w naszym porąbanym państwie ciężko się spodziewać by coś działało zgodnie z zasadami logiki. Więc czy w świetle naszego absurdalnego państwa: jest to kradzież czy nie? Biorąc pod uwagę że zus o wszystkim wie ale nabiera wody w usta można się domyślać że nie jest to działanie legalne, ale domysły to nie pewność.
Drugie: co można z tym fantem zrobić? Do kogo uderzyć? Dowodów poza różnicą między decyzją a odcinkami nie ma. Może dycha nie majątek, ale sama zasada że ktoś sobie skubie ludzi w biały dzień sprawia że w człowieku się krew gotuje, zwłaszcza że okradani są ludzie co tu dużo mówić. biedni. jak więc to ugryźć?
Forum > Tematy dowolne > Kradzież czy nie?
Wysłane 2014-04-20 13:24 , Edytowane 2014-04-20 13:26
Wysłane 2014-04-20 20:59 , Edytowane 2014-04-20 22:42
Jeżeli zus nie poinformował klientów o pobieranych zaliczkach/opłatach transferowych lub kwota tych opłat się nie zgadza (z umową) jest to kradzież.
Gorzej gdy kwota nie jest dokładnie sprecyzowana. Ale jak w takim wypadku to już trzeba prawnika zapytać. Podejrzewam, że żadnej informacji, że zus korzysta z tego a tego banku nie było, więc można prosić o jego zmianę, skoro "bank nie może dogadać się z zusem w kwestiach finansowych" (co jest kpiną samą w sobie, no bo jak ktoś się nie może dogadać to nie robi interesów).
Gorzej gdy jest to odgórnie narzucone (np. ma być bank pocztowy) ustawa/przepisy wewnętrzne itp. Wtedy wspaniałomyślne państwo dodatkowo łupi sobie obywateli - sposób bezczelny jak każdy inny.
A swoją drogą:
"Wizyta w zusie za wiele nie dała, urzędnik jak to urzędnik: "ma pani tyle ile trzeba", równie dobrze można by było rozmawiać z belą siana. Lekko przyciśnięty zmienił śpiewkę na 'listonosz panią okrada", ale podsunięta pod nos decyzja i odcinek wykazujące dość jasno różnicę 10 zł zniechęcił urzędasa do dalszej rozmowy."
tak to sobie możesz z debilami rozmawiać. Wysyłasz list polecony z potwierdzeniem odbioru z pytaniem i dodatkowo możesz wręczyć do rąk własnych kierownika (jak da rade). A gadanie po ludzku z urzędnikami sobie daruj. W 90% [ja wiem że sprawa jest gorąca ale mimo wszystko sobie daruj (dj)] i wprowadzają w błąd bo sami nie wiedzą.
Dodatkowe pismo wysłałbym do banku, jakim prawem/z mocy jakiej umowy pobierają dodatkową prowizję.
Wysłane 2014-04-20 22:16
@szczur3k w takim razie lepiej przesyłać pieniądze na konto i sprawa załatwiona a listonosz przestanie potrącać sobie prowizje za fatygę. A tak na poważnie to przecież wystarczy podczas przekazywania pieniędzy zażądać należnej kwoty i powiedzieć że całe operacja jest nagrywana na kamerę jeżeli nie kwota nie będzie się zgadzała mamy gotowy materiał dla organów (policja itp).
Wysłane 2014-04-20 22:28
@lami
Ależ kwota na świstku = kwota wypłaty! Nie wiń listonosza bo de facto to on tacha te tysiące po dzielni ryzykując w sumie życiem, a teraz jeszcze mu się obrywa to kwota na odcinku z kwotą na decyzji nie są zgodne! A przeciw dawaniu "końcówki" donosicielowi nie mam nic...
Wysłane 2014-04-21 15:24
Jest to ewidentna kradzież. Emeryt, rencista ma według prawa dostać dokładnie tyle ile ma na decyzji o przyznaniu renty, emerytury.
Rozliczenia prowizji i opłat za doręczenie ZUS powinien rozliczyć we własnym zakresie. Jest to pewnie zmuszanie do założenia konta bankowego, ale będąc beneficjentami ZUS nie mamy takiego obowiązku.
W pierwszej wypłacie po podwyżce mogą być odciągnięte różnice w wysokości składek na podatek dochodowy, bo często ZUS myli się w obliczeniach i rencista czy emeryt ma niedopłatę. Taki stan trzeba sprawdzić w picie który otrzymał emeryt z ZUS. Często się zdarza, że ta niedopłata wynosi właśnie pięć, dziesięć złotych i jest pobierana jednorazowo.
Wysłane 2014-04-22 15:57
Czyli wychodzi że jest to jakiś koszt, pewnie obsługi przez Deutsche Post czy coś w tym rodzaju, który ponoszą wszyscy (chyba?) którym świadczenie przynosi donosiciel...
Wysłane 2014-04-22 17:23 , Edytowane 2014-04-22 17:37
No właśnie chyba tak jest ,bo gadałem z kumplem ,i mi mówił ,że on kiedyś jechał osobiście odebrać kase to całą dostał
U mnie zawsze poczta przynosiła to nie zwracałem uwagi na to ,bo nie robiłem pita ,a w tym roku mieszkam w miejscu zameldowania to sam sobie wypełniłem i te 10zł sie nie zgadza hmmmm :D
PS/ Znalazłem coś takiego:
Nadpłata zwracana przekazem pocztowym jest pomniejszana o koszty jej zwrotu. Opłata za przekaz według cennika Poczty Polskiej S.A. wynosi: 1% od kwoty przekazu plus 5,20 zł.
W przyszłym roku już na konto bankowe będzie szło ,to gdzieś już z 6 pit mój i nie zwróciłem na takie coś uwagi xD
Wysłane 2014-05-08 06:23 , Edytowane 2014-05-08 06:24
Weź może na jakiś tvn24 albo coś żeby się. Szum z tego zrobił, w internecie niech krąży zaraz się jakąś gazeta tym zainteresuje może wtedy to pomoże.
Wysłane 2014-05-08 22:13 , Edytowane 2014-05-08 23:51
szczur3k
Ale w czym problem widzisz ? ,napisałeś przecież ,że listonosz przynosi ,ja napisałem ,że na przykładzie pitu ,bo też tak miałem ,poczta bierze 1% + 5zł
Dowiedz się dokładnie co i jak ,jakie świadczenia dokładnie i czy jest przelew ,bank itp. ,a później mówić ,bo na moje to cały czas jest wszystko git ,tylko poczta jest droga
Wysłane 2014-05-08 23:26
@matios_
Mojej mamie donosiciel przynosi emeryturę w pełnej kwocie świadczenia (tzn. sam za wiele do powiedzenia nie ma ale kwota na odcinku = kwocie z decyzji). Czyli to nie to...
Pozostają jakieś hmm...zajęcia? Ukryte abonamenty? Może danina dla KRRiT?
Wysłane 2014-05-08 23:39
Na moje to trza by przestudiować cały cennik poczty :D
djluke
Wiesz ,ty inny powiat ,kolega inny i ja inny ,a jak wiadomo ,wszędzie jest inaczej ,tam trza płacić za autobus ,a tam nie xD itp.
Wysłane 2014-06-11 04:14
No i sprawa się wyjaśniła. Dwa czy 3 lata temu listonosze roznosząc świadczenia przeprowadzali ankietę w której pytano czy chcą nadal otrzymywać świadczenia do domciu przekazaem czy może jednak na konto. Sąsiadka odpowiedziała że na konto, listonosz cośtam zapisał, dał do podpisania i poszedł. Jak się zapewne domyślacie od owych 2 czy 3 lat sąsiadka ma konto w banku pocztowym, w zusie leży papier z jej podpisem w którym prosi o przysyłanie emerytury na konto. Czyli albo listonosz miał prowizję od każdego nowo założonego konta albo taką prowizję miał inny pracownik, tak czy inaczej bez wiedzy głównego zainteresowanego założono mu konto które najwyraźniej przestało być bezpłatne. Ot, machloja jakich wiele. Problem nie jest jakiś szczątkowy, bo na mojej poczcie ustawiono osobne stanowisko do odkręcania tego tematu Tak czy inaczej brawo pocztowcy, widać okradanie przesyłek z wartościowych przedmiotów to za mało.
Kto jest online: 0 użytkowników, 219 gości