Cześć,
Chciałbym się poradzić co mogę zrobić w następującej sytuacji (opiszę chronologicznie co zrobiłem).
1. 8 marca złożyłem zapytanie odnośnie kwoty jaką przyjdzie mi zapłacić za zerwanie umowy z dniem 31 marca
2. 8 marca dostałem odpowiedź:
Temat: Odpowiedź na korespondencję dotyczącą opłaty karnej.
 
Szanowny Panie,
 
w nawiązaniu do korespondencji informuję, że w przypadku rezygnacji z usług z dniem 31 marca 2015 r. zostałaby naliczona opłata karna w wysokości xx zł.
 
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia okażą się pomocne.


3. 12 marca - złożyłem rezygnację z usług z dniem 31 marca (na tę korespondencję do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi)

4. 8 kwietnia po otrzymaniu rachunku za kwiecień zadzwoniłem na infolinie w celu wyjaśnienia kwestii rachunku (spodziewając się kwoty za wcześniejsze zerwanie umowy).
Złożyłem reklamację na wprowadzenie mnie w błąd (nie zostałem poinformowany, że rezygnacja jest z zachowaniem okresu 30 dni (moja wina standardowa procedura zapomniałem o niej, ale myślałem, że jak zadam pytanie ile zapłacę na taki i taki dzień to otrzymam informację w stylu, najwcześniej może pan zerwać umowę z dniem 30 kwietnia, kara umowna wyniesie xx zł)) jako 'zadość uczynienie' 'wpisałem' anulowanie abonamentu kwietniowego, rezygnacja z usług z dniem 31 marca, kara umowna, o której zostałem poinformowany w dni 8 marca

5. 8 kwietnia - złożyłem pismo zmieniając swoje roszczenia reklamacyjne (że proszę rozwiązać umowę bez ponoszenie przeze mnie żadnych dodatkowych kosztów)

6. 11 kwietnia - dostałem informację o wydłużonym czasie na odpowiedź na poprzednie pismo (to z 8 kwietnia)



I teraz pytanie do Was co mam robić? Termin 30 dni na odpowiedź reklamacyjną minął w związku z czym uznaje się ją za zasadną tak? Czy korespondencja (aneks do reklamacji :D złożony tego samego dnia) też może być brana pod uwagę?

nie płać rachunków! sami ci odetną

Nawet nie wiem czy jest w tym mieszkaniu jeszcze internet bo mieszkałem tam do końca marca.