Z końcem maja zrezygnowałem z pracy na umowie o dzieło i od pierwszego dnia czerwca podpisałem umowę o pracę u innego pracodawcy(inna branża).
 Teraz dostaję telefon od poprzedniego pracodawcy iż muszę z nimi podpisać jeszcze umowę na czerwiec bo figuruję na listach wynagrodzeń. Jak te umowy mają się do siebie? Żadnych prac nie wykonywałem dla poprzedniego pracodawcy w czerwcu jak i nie zalegają mi z płatnościami więc czy jest powód dla którego miał bym podpisać lub odmówić?

Poprzedni pracodawca nie traktował Twojej pracy poważnie, to nie ma powodu, byś Ty traktował inaczej jego. Uważaj na jakiś przekręt z jego strony, może umowę lojalnościową - niczego nie podpisuj. To jest jego problem. Nikt pieniędzy za darmo nie daje! Skoro nie pracowałeś dla niego to poświadczył byś nieprawdę.

@GodFather
Hmmm mi tez tu cos śmierdzi. Jestes może studentem? Bo to moje pierwsze skojarzenie.

Ja bym sie zgodził pod warunkiem że mi zapłaci za czerwiec

Ale powodu osobiscie nie widzę żebys musiał podpisywać.

Dlatego pytam bo powodu do podpisywania nie mam a zwłaszcza jazdy do ich biura. Ale ciekaw byłem ewentualnych przeciwwskazań i konsekwencji.
Tak mam status studenta ;)

@GodFather
generalnie całe życie trzymałem się zasady: jak najmniej podpisów na dokumentach których nie wymaga prawo i tylko podpisy na potwierdzeniu prawdziwego stanu rzeczy. A poświadczenie nieprawdy może w życiu mieć swoje konsekwencje.

Trudno mówić o następstwach, bo firma może podłożyć bardzo różne potrzebne lub zupełnie zbędne rzeczy do podpisania. 

@ GodFather. jeżeli nie miałeś z nim podpisanej umowy lojalnościowej (czasami takie są dawane do podpisu gdy pracodawca wysyła cie na kursy) to niech się pałuje.
A poprzednia umowa wygasła czy po prostu stwierdziłeś że więcej do niego nie pójdziesz?
Możliwe że to chamski cwaniak, widocznie spodobało mu się ja cie wyzyskuje i zaczyna świńskie zagrywki.

iż muszę z nimi podpisać jeszcze umowę na czerwiec bo figuruję na listach wynagrodzeń

Poprzednia umowa wygasła, a było ich kilka. Co miesiąc nowa. Poinformowałem z odpowiednim wyprzedzeniem, że od czerwca mnie nie będzie,  czego nie musiałem robić. Dlatego byłem zdziwiony odzewem po ponad miesiącu i w takim tonie.