Witam

Panowie i Panie, od dawna bije się z myślami zmiany mieszkania na większe (65m+) + miejsca w hali garażowej.

Rok temu zakupiłem audi z silnikiem 1.8t i zagazowałem je co okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem (10-12L/100km)

Niestety, od tego czasu nie znalazłem dewelopera/mieszkania wtórnego z halą garażową gdzie można by zaparkować auto z LPG.

Czy mieszkańcy 3city wiedzą coś na ten temat ???

@Deathblow
Nie ma nie było (przynajmniej ja nie spotkałem) i chyba nie będzie parkingu w pomieszczeniu / wspólnego garażu w pomieszczeniu, dozwolonego dla samochodów z gazem. Jak taki znajdziesz i się zdziwisz, to się okaże że ktoś tabliczkę ukradł. 
Nikomu to jednak nie przeszkadza jak zauważyłem, a już najmniej właścicielom samochodów z gazem. 
To martwy przepis, a ożywa rzadko, jedynie jako przejaw sąsiedzkiej nienawiści o wielkim natężeniu. 

Ja znalazlem takie ale w Krakowie. Są więc takie mieszkania. Musi być odpowiednia wentylacja (mechaniczna).

@P_M_
Gaz jest cięższy od powietrza, mechaniczna wentylacja może okazać się nawet gorsza od grawitacyjnej, gdy nie ma na przykład kratki wyciągu przy podłodze.  LINK
Z drugiej strony praktycznie ryzyko jest pomijalne.

Sam zakaz wjazdu LPG jako taki nie istnieje. (Ba! nawet takiego znaku nie ma!)
Nie ma przepisów regulujących (a tym samych nie ma podstaw do ukarania) za wjazd na parking z taką tabliczką.

Jedyną formą takiego zakazu może być zapis w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej - wtedy jedyne co Ci grozi to zgłoszenie z powództwa cywilnego (i to chyba podchodzi pod naruszenie miru domowego) - więc w zasadzie niewiele można Ci zrobić :)

--
cały opis z własnej perspektywy, na moim osiedlu deweloper powiesił sobie taką tabliczkę.
Oczywiście wszyscy parkowali sobie z LPG, ponieważ zapisu w umowie kupna-sprzedaży o takim zakazie nie było, a my jako wspólnota nie poparliśmy wniosku dewelopera o przegłosowanie takiego zapisu do regulaminu wspólnoty.

tabliczka sobie dalej wisi, a wszyscy sobie dalej parkują :)
(i żeby nie było że jestem stronniczy - nie mam LPG ) 

@shrekus
Ja tam wolę mieć odpowiednią wentylację. Sporo jest kretynów, którzy jeżdżą wrakami i do mechanika jadą dopiero, kiedy im auto nie chce ruszyć.
W naszym bloku jest spoko wentylacja z odciągami przy podłodze. Przydaje się nawet przy braku aut z LPG, bo sporo kretynów jeździ niesprawnymi klekotami, które kopcą/smrodzą na potęgę. Diesel też jest dla ludzi, ale wciąż się zastanawiam, kto takim podbija przegląd???

ja się tutaj w kwestiach wentylacji nie wypowiadałem.
Na moim osiedlu, wentylacja jest "przypodłogowa"

podałem tylko własny przykład "zakazu wjazdu dla aut z LPG"


kwestii niesprawności aut, smrodzących diesli i kapiących olejów nie poruszałem - bo nie o to autor tematu pytał.

No nie chce aby doszło do sytuacji, że zakredytuje się na nowe mieszkanie i na starcie będę miał zwarcia z sąsiadami..

Ehh no cóż trzeba odpuścić 

@Deathblow
Na to nie patrz, nie bądź za grzeczny, bo nie ma po co. Gaz w samochodzie nie będzie powodem do sąsiedzkich kłótni. Jeżeli już, to wtedy jak trafisz na tak dokuczliwą osobę, że czepianie się jego / jej o gaz, to i tak będzie małe miki przy reszcie, więc nie przesadzaj.  Szansa na tak zwariowanego sąsiada jest jednak niewielka. Jeszcze politycy nie skłócili nas do reszty. Fakt że w pomieszczeniach wywiesza się zawsze zakaz dla samochodów z gazem, nie znaczy też, że Ci ktoś tego zabroni na prawdę, bo @shrekus dobrze mówi. W prawie "dużym" takiego zakazu nie ma, to wszystko są albo wymysły strażaków, albo zapisy regulaminów lokalnych, których na prawdę nikt nie stosuje. To najczęściej przepraszając za kolokwializm "dupokrytki" wobec kontroli strażaków przy odbiorze budynku, a to jak wiadomo jest jednorazowa impreza. 

@kotin
Ależ są takowe. Blok, w którym mieszkam najlepszym tego przykładem.
Po prostu, na którymś z zebrań wprost zapowiedziałem wspólnocie, że nie po to nabyłem miejsce w garażu, by teraz wystawiać obydwa auta na zewnątrz, tym bardziej, ze w umowie sprzedaży nie było punktu mówiącego o takim zakazie. Od razu poparło mnie paru innych właścicieli i wspólnota zamontowała dodatkowe czujniki gazu. Dopóki takowych nie ma, to taki zakaz powinien być umieszczony, a wynika on z zaktualizowanej ustawy o warunkach technicznych dla budynków (nie pamiętam który paragraf, ale jak będzie trzeba, to poszukam). A że nie ma wymogu, aby nowy budynek był wyposażony w czujniki gazu, to najprościej (i najtaniej) developerowi walnąć zakaz. Zresztą, tak samo jest w wielu galeriach handlowych, bo po co klientowi ułatwiać życie...

Co do sąsiadów, to niestety, jeżeli akurat trafi się upierdliwców, to mogą nawet doprowadzić do licytacji mieszkania własnościowego. Wystarczy, że większości wspólnoty będzie przeszkadzać współlokator i udowodnią, że notorycznie łamie regulamin wspólnoty, to zgodnie z prawem (o wspólnotach), mogą sądownie doprowadzić do takiej sytuacji. Aczkolwiek takie ryzyko, moim zdaniem, w tej konkretnej sprawie jest raczej znikome.


EDYTA
Na potencjalnych upierdliwców jest świetny sposób - trzeba umieścić wlew gazu przy wlewie benzyny, tak by był niewidoczny z zewnątrz (a na szczególnie wścibskich, to i wskaźnik z deski rozdzielczej wrzucić do jakiegoś schowka).

@spider_co
Czyli nam się sprawa od strony formalnej coraz bardziej wyjaśnia, co nie zmienia faktu, że zakaz ten martwy jest w praktyce i przejmować się nim nie można. Chociaż przyznam że Wasze rozwiązanie z czujnikami, jakoś najbardziej mnie przekonuje na logikę, ale parkować gdzieś trzeba, obojętnie z logiką, czy bez. 

PS
Obok tematu.