2007-12-05 21:16
Autor: Jolly Roger
35

Core 2 Duo vs 6 radiatorów

Strona 9 - Testy

Testy




Pierwszy test to próby schłodzenia E6400 ze standardowym zegarem 2.13GHz. Jako że ilość wytwarzanego przezeń ciepła nie należy do wysokich, więc i testowane radiatory nie miały najmniejszych problemów z pozbyciem się jego nadmiaru. Oczywiście ze skutecznością tego procesu bywało różnie. Przy braku obciążenia, nawet w przypadku najgorzej spisującego się ZEROtherm CF900, temperatura wnętrza gorętszego rdzenia nie przekraczała 45 stopni. Przy wydajniejszych konstrukcjach, radiatory były po prostu chłodne, tak samo jak i procesor. Kiedy jednak do akcji wkroczył Orthos i jego test small FFTs, testowane modele wreszcie się mogły wykazać. Najlepiej poradziły sobie produkty Zalmana i Scythe, które z szybkoobrotowymi wiatraczkami nie pozwoliły CPU na przekroczenie temperatury 45 stopni. Na drugim biegunie nieco osamotniony stoi wspomniany już ZEROtherm CF900, który stracił do lidera aż 13°C, chociaż wyróżniał się zupełnie bezszelestną pracą.



Tryb bez obciążenia nie okazał się zbyt wymagający. Nie obserwujemy tu wprawdzie temperatur poniżej 40 stopni, jednak powierzchnia odprowadzania ciepła większości modeli jest na tyle duża, że rdzenie pracują w dosyć komfortowych warunkach. Jedynie CF900 marki ZEROtherm wypada dosyć blado – niewielka powierzchnia, z której energia cieplna może być odprowadzona, połączona z wolnoobrotowym wiatraczkiem, przekładają się na bardzo przeciętny wynik.

Po uruchomieniu testu Orthosa temperatura rdzeni szybko szybuje w górę. Po raz kolejny czołówka nie ulega zmianie: Zalman 9700NT z wiatraczkiem na 2800RPM nie pozwala na nadmierny wzrost temperatury CPU, zaś radiatory Scythe w połączeniu z Fanderem @1600RPM prezentują się tylko minimalnie gorzej, jednak pozwalają użytkownikowi na w miarę normalną pracę. W przypadku Zalmana nie da się wytrzymać dłużej niż 10 minut bez uczucia ogólnego dyskomfortu (ogromny hałas daje o sobie znać).

Temperaturę poniżej 60°C są również w stanie utrzymać te same radiatory, ale już z wiatraczkami skręconymi do niższego RPM, gdzie hałas spada do akceptowalnego poziomu. W tej grupie znajdują się również Freezer 7 PRO oraz ZEROtherm BTF80 z wiatraczkami rozkręconymi do ich maksymalnych prędkości – tutaj poziom wytwarzanego hałasu jest również nie do zaakceptowania. Trzy ostanie miejsca zajmują Freezer 7 PRO wraz z BTF80, których śmigiełka obracają się z prędkością 1450RPM (temperatura ~65°C) oraz dobrze już nam znany outsider – CF900 (68°C).



Następny test to kolejne już podwyższenie poprzeczki. Tym razem częstotliwość CPU zostaje podniesiona co prawda tylko o 10%, jednak napięcie zasilające wędruje już do poziomu 1.4725V.

Bez obciążenia w większości przypadków CoreTemp wskazuje temperaturę w granicach 55 stopni. Po włączeniu Orthosa szybko się okazuje które coolery sobie nie radzą. Do tej grupy z pewnością można zaliczyć ZEROtherm CF900 – tylko 2°C zabrakło do granicy, przy której powinien włączyć się throttling (wymuszone obniżenie częstotliwości i napięcia w celu zapobieżenia uszkodzenia CPU). Gdyby w pomieszczeniu było nieco cieplej, z pewnością cała zabawa w OC z tym radiatorem zakończyłaby się niezbyt ciekawie. Również Freezer 7 Pro oraz ZEROtherm BTF80 przy wymuszonych niższych obrotach wiatraczka wypadły bardzo słabo, pozwalając podkręconemu E6400 na osiągnięcie temperatury 78 stopni. Po drugiej stronie barykady, wśród najwydajniejszych rozwiązań, mamy Zalmana 9700NT z wiatraczkiem na max obrotów oraz Scythe Infinity i to zarówno w trybie szybko-, jak i wolnoobrotowym. Minimalnie gorzej wypadł model Samurai, który również dał sobie radę w tych arcytrudnych warunkach. Całkiem nieźle zaprezentowały się Freezer 7 Pro oraz ZEROtherm BTF80, lecz tylko w trybie z wiatrakami działającymi na maksymalnej liczbie obrotów.



Ostatnim sprawdzianem dla radiatorów była praca w trybie pasywnym, w którym obieg powietrza był wymuszany tylko przez wiatraczki wdmuchujące i wydmuchujące powietrze do/z obudowy. Test ten nie mógł wypaść zbyt pomyślnie dla radiatorów o niższej powierzchni oddawania ciepła. Zarówno Freezer jak i BTF80 potrafiły utrzymać temperaturę CPU w ryzach, jednak w przypadku C2D taktowanych wyższą częstotliwością trzeba się liczyć z możliwością przekroczenia maksymalnej dopuszczalnej temperatury pracy (szczególnie wtedy, gdy temperatura otoczenia będzie nieco wyższa). Po raz kolejny z bardzo słabej strony zaprezentował się ZEROtherm CF900, jednak trzeba przyznać, że tak niewielka konstrukcja nigdy nie była przewidywana przez producenta jako model do pasywnego chłodzenia procesorów. Całkiem nieźle wypadły za to większe radiatory – zarówno Infinity, Samurai, jak i 9700NT utrzymywały temperaturę pracy obciążonego E6400 w granicach 60 stopni, co pozwala na zastosowanie tych modeli w bardzo cichych komputerach o niewielkiej cyrkulacji powietrza.


Ostatnia rzecz o której chciałbym wspomnieć jest empiryczny poziom hałasu wytwarzanego przez przetestowane układy chłodzenia. Wyniki umieszczone na powyższym wykresie przedstawione są w skali 1-6, gdzie 6 to najwyższe nasilenie, a 1 najniższe. Cyfra 0 zarezerwowana jest tylko i wyłącznie dla rozwiązań w pełni pasywnych.

Zacznijmy więc od samej góry, czyli Zalmana 9700NT @2800RPM, który otrzymał ocenę 6 – bynajmniej nie jest to powód do zadowolenia. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić nikogo, kto byłby w stanie wysiedzieć przy tak ogromnym hałasie dłużej niż 10 minut. Jeżeli jesteście rodzicami dzieci, które przesiadują przed komputerem całymi dniami, to taki Zalman z pewnością skutecznie je odstraszy. Nie żartuję – Zalmana mogą przebić już tylko przemysłowe wiatraki obracające się z prędkością 4000RPM. Bóle głowy i złe samopoczucie gwarantowane.

Na piątkę zasłużyły Freezer 7 Pro i ZEROtherm BTF80 przy ustawionych maksymalnych obrotach wiatraczka. Tym razem mamy do czynienia z poziomem hałasu porównywalnym do starych odkurzaczy – gdyby zamknąć takie ustrojstwo w porządnej stalowej obudowie wyścielonej matami wyciszającymi, to ci bardziej odporni byliby w stanie spędzić w tym hałasie godzinę bez większych negatywnych objawów. Zwykłym śmiertelnikom zdecydowanie nie polecam takiej zabawy na dłuższą metę.

Czwóreczka przypadła w udziale trzem zestawom – Zalman 9700NT @1450PRM oraz Scythe Infinity i Samurai wraz z Fanderem @1600RPM. Nadal jest głośno, jednak obudowa z grubymi ściankami z matami wygłuszającymi powinny spowodować, iż co prawda wytwarzany hałas będzie się nadal wybijał ponad przeciętność, jednak dla pewnej grupy użytkowników praca na takim komputerze będzie możliwa bez większego dyskomfortu. Dla większości wciąż będzie zbyt głośno do pracy 24/7, chociaż da się wytrzymać godzinną sesję przy ulubionej gierce.

Trójeczka to poziom jak najbardziej akceptowalny przez przeciętnego użytkownika. Wiatrak wytwarza hałas na takim poziomie, przy którym jest zagłuszany przez śmigiełka w zasilaczu, tudzież w karcie graficznej. Jest to całkiem niezły kompromis miedzy ciszą, a wydajnością.

Najcichszym rozwiązaniem z całego towarzystwa okazał się wiatrak zamontowany na ZEROtherm CF900, ale tylko wtedy, gdy jego śmigiełka nie obracały się z prędkością większą niż 1000RPM. W takim przypadku trzeba było przyłożyć ucho na odległość kilkunastu centymetrów od wiatraczka, aby usłyszeć niewielki szum wytworzony przez strumień powietrza przepychany pomiędzy listkami radiatora.

Strona 9 z 10 <<<1...5678910>>>