2020-04-19 19:29
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
2

Gadżet - Szybkie ładowarki HAMA

Strona 2 - HAMA Qualcomm Quick Charge 3.0

Jako, że mój Samsung A50 nie posiada możliwości indukcyjnego ładowania, bardziej byłem zainteresowany "tradycyjnym", przewodowym modelem ładowarki
HAMA Qualcomm Quick Charge 3.0, który prócz sporej mocy 19.5 Wata (przy maksymalnym natężeniu 3 Amperów), wyposażony jest w technologię szybkiego ładowania Turbo Fast, sterowanego procesorem firmy Qualcomm. To już naprawdę wyższa półka ładowarek, dlatego producent oznaczył tą serię, jako Prime Line, a więc klasę premium.




Co dość ważne, model ten gabarytowo nie jest wiele większy od standardowych ładowarek USB, dołączanych do naszych telefonów, co może być przydatne na przykład przy podróżach, gdzie ten ważny element bagażu nosimy zazwyczaj przy sobie. Niedawno testowałem ogromną ładowarkę marki Baseus, która miała zawrotną moc maksymalną 45W, cyfrowy wskaźnik wartości napięcia i natężenia prądu, elektroniczne systemy szybkiego ładowania dla czołowych producentów telefonów i tabletów oraz wbudowany timer, ale jej gabaryty już nie bardzo nadają się na noszenie jej w kieszeni spodni... Tak więc dość smukła obudowa modelu HAMA, może mieć dla nas spory plus.









W komplecie do mojego Samsunga A50 otrzymałem w standardzie ładowarkę o niezłej mocy znamionowej 15 Watów, więc nie spodziewałem się jakiś specjalnych różnic w prędkości ładowania w porównaniu do Hamy, jednak nie zapominajmy, że w elektronicznej kontroli ładowania baterii smartfonów nie chodzi tylko o zwiększanie prędkości uzupełnienia prądu w akumulatorku, ale też o "opiekę" nad nim, co ma zapewnić jak najwydajniejszy proces zbierania ładunków przy wydłużeniu jego żywotności. Technologia Qualcomm Quick Charge 3.0 ma gwarantować ekspresowe ładowanie – aż do 4 razy szybszego w porównaniu z tradycyjną technologią USB. Dzięki temu ładowanie nie ma trwać już kilku godzin, a zaledwie kilkadziesiąt minut. Ładowarka daje nam znać o gotowości do pracy malutką, niebieską diodą LED.



Postanowiłem to sprawdzić. Po wyłączeniu wszystkich "zjadaczy" prądu, w postaci transmisji danych czy BT, kiedy stan baterii w Samsungu osiągnął 15%, czyli włączyło się ostrzeżenie o niskim stanie zasilania, telefon podłączyłem do stanu wskazania 100% akumulatora i wyłączenia funkcji Charger. Moja "normalna", zestawowa ładowarka 15W ładowała telefon godzinę, pięćdziesiąt trzy minuty (1.53), podczas gdy HAMA Qualcomm Quick Charge 3.0 zrobiła to samo w czasie godzina, trzydzieści sześć minut (1.36). Może to nie porażająca różnica, ale łącznie daje to nam około 15-20% szybszy czas ładowania. Dla osoby często się przemieszczającej w pracy i interesach, może to mieć spore znaczenie (oczywiście wyniki mogą być zależne od stanu baterii, ilości dodatkowych aplikacji działających w tle systemu itp).


Zapewne można sobie wyobrazić znacznie większe różnice, gdyby przyszło nam ładować telefon pożyczoną gdzieś, zwykłą ładowarką USB lub jej chińskim klonem za 10 PLN z Allegro. Czy zatem warto wydać nam 60 PLN (najniższa znaleziona cena w Media Expert)?
Przyjmijmy, że jakimś "fartem" udało się wam zgubić oryginalną ładowarkę Samsunga (15W), a nie chcecie kupować jakiegoś taniego, niepewnego "NoName", to za oryginał musicie zapłacić dokładnie tyle samo (około 60 PLN na Allegro). Oryginalna ładowarka Samsunga jest oczywiście zgodna ze standardem Fast Charge, jednak posługuje się ograniczonymi, odgórnie zaprogramowanymi cyklami ładowania, przystosowanymi do telefonów dedykowanych danemu modelowi ładowarki. Natomiast w przypadku produktu HAMA, w tej samej cenie otrzymujemy inteligentny system zarządzania procesem ładowania, jego bezpieczeństwem i opieką nad żywotnością baterii, firmowaną znaną marką Qualcomm. Ile w tym marketingowego bełkotu, a ile faktycznej prawdy, trudno mi powiedzieć ale myślę, że przy wyborze ładowarki HAMA, nic nie stracimy względem oryginału, a nawet zyskamy... Przynajmniej trochę czasu :)

Strona 2 z 2 <<<12