Głośniki Genius SP-HF1255A
Strona 1 - Wstęp
Audiofil to osoba która ogromną wagę przywiązuje do odtwarzanego dźwięku, czytałem nie dawno o pewnym człowieku który potrafi wrócić z koncertu muzyki kameralnej, po czym włączyć w domowym zaciszu podobny materiały muzyczny, następnie analizując wszystkie za i przeciw dojść do wniosku że sprzęt za około 40.000zł jest tak daleki od tego co słyszał że nie chce mu się go włączać. Nie jest to osoba skrzywiona psychicznie czy nie do końca normalna, choroba audiofila jest moim zdaniem nieuleczalna. Podstawową sprawą dla kogoś takiego są wszystkie aspekty wpływające na wierność odtwarzanej muzyki. Żaden głośnik, kosztujący nawet 100.000tys. zł nie będzie w stanie zagrać idealnie – jak w „naturze”.
Napisałem o tym tylko dlatego aby przed prezentacją SP-HF1255A Geniusa, nie posądzono mnie o porównywanie dźwięku z jednego przedziału cenowego do drugiego. W sprzęcie klasy PC ciężko będzie zrozumieć sens posiadania głośników za ponad 1000zł, do tego kabli za parę stówek, nie wspominając o odpowiednim pomieszczeniu czy odsunięciu głośników od ścian bocznych oraz tylnych, co z całą pewnością będzie problemem.
Dzisiejsze głośniki Geniusa aspiracjami dążą do spostrzeżenia ich jako „dźwiękowo bliskie neutralności”, bliskość to pojęcie względne, trzeba by ustalić miarę neutralności Hi-Fi oraz sprzętu „pecetowego”. Nie można posłużyć się takową skalą, przecież neutralność i wierność istnieje tylko jedna. Do odsłuchu trzeba podejść racjonalnie, jestem jednak pewien że SP-HF1255A będą miały przynajmniej jedną, a może dwie zalety które pozostawią u mnie miłe wspomnienie.
