2019-03-01 15:59
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
2

Noctua - pasty NT-H1 i NT-H2 w dwóch wydaniach

Strona 3 - Testy i Podsumowanie

Zanim przejdę do porównania tych dwóch generacji past firmy Noctua, chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym zestawie wprowadzonym na rynek z logo tej tej marki. Jeśl;i macie już w domu zapas pasty na najbliższe miesiące czy lata, ale chcielibyście mieć te wygodne w użyciu chusteczki czyszczące NA-CW1, to teraz możecie zaopatrzyć się w cały ich zestaw o kodzie Noctua NA-SCW1, w którym dostaniemy ich aż dwadzieścia sztuk. Taki zapas powinien wystarczyć na sporo wymian past w procesorach CPU, GPU czy na kostkach pamięci.






Może to szczegół, ale z natury jestem miłośnikiem rzeczy przemyślanie zaprojektowanych, dlatego moją uwagę przykuł taki szczegół, jak system zamykania opakowań past i chusteczek Noctuy. Pierwszy raz otwiera się je wygodnie, zdzierając specjalnie nacięty do tego "pasek", ale że produkt jest z założenia do wielokrotnego użytku, ktoś cwanie wymyślił dodatkowy "języczek", za pomocą którego możemy ponownie zamknąć pudełeczko, co zapobiegnie przypadkowemu wysunięciu się jego zawartości. Mała rzecz, a cieszy...


Z dozą sporej ciekawości zabrałem się za sprawdzanie nowej pasty termoprzewodzącej, ale aby testy były bardziej wiarygodne, wymieniłem wpierw pierwszą wersję pasty NT-H1, którą wpierw musiałem "wygrzać" przez ładnych kilkanaście godzin pracy, więc trochę to trwało. Sprzęt od jakiegoś czasu niezmienny, więc na pokładzie płyty MSI Gaming M7 panuje procesor AMD RYZEN R7 2700X, schładzany przez zestaw AIO NZXT Kraken X62. Karta graficzna na szczęście nie podgrzewa zbyt mocno atmosfery w komputerze, bo jest to Radeon Vega 64 Water Cooling, czyli z chłodnicą wieszaną na tylnej ścianie obudowy, której wentylator wyrzuca gorące powietrze bezpośrednio poza nią.


Ściągając moją "starą" pastę, miałem okazję wypróbować czyszczące chusteczki i powiem Wam, że naprawdę robią robotę. Usuwając lekko stwardniałą warstwę, momentalnie rozpuszczała ją i dobrze wchłaniała nieczystości w biały materiał. Po chwili promiennik procesora był "fabrycznie" czysty, a alkohol szybko odparował, pozwalając na nałożenie nowej warstwy termo-łącznika. Wersja NT-H2 naprawdę łatwiej się rozsmarowuje na procesorze, a jej konsystencja wizualnie wygląda na "wilgotną". Na pewno dotrze we wszystkie zakamarki między "czapką" a coolerem.



I jak wrażenia między dwoma generacjami past tego samego producenta? Nie spodziewajmy się zbyt dużych różnic w osiąganych temperaturach, ale NT-H2 jest naprawdę wydajniejsza w chłodzeniu. W stanie względnej bezczynności komputera, różnica sięga około jednego stopnia, bo CoreTemp na NT-H1 pokazywał mi najniższe wskazanie 33 st.C, natomiast na NT-H2 praktycznie cały czas widniało 32 st.C (nawet wpadało 31, ale po dłuższej grze, kiedy cały komputer się już nagrzał, wynik ten już się nie pokazywał, dlatego nie uwzględniam go).


Większą różnicę zobaczymy już podczas obciążenia procesora. Nowa wersja World of Tanks miała bardziej korzystać z zasobów wielordzeniowych procesorów, ale jakoś tego nie widać, więc CPU wciąż nie ma tam wiele do roboty, więc na NT-H1 uzyskiwałem 56 st.C, natomiast na NT-H2 udało się zjechać do 54 st.C, a więc o całe dwa stopnie mniej.
Za to FarCry 5 naprawdę potrafi podgrzać procesor i tutaj już udało się zaobserwować wynik aż o trzy stopnie niższy na nowej generacji pasty Noctuy (NT-H1 - 69 st.c do NT-H2 66 st.C). Jednak największą różnicą między oboma produktami, jest znacznie szybszy czas wychładzania NT-H2 po stresie. Powrót do temperatury wyjściowej (sprzed włączenia gry), można już liczyć w dziesiątkach sekund. Zazwyczaj pewnie nie zwracacie uwagi, ile wasz komputer "stygnie" po wyłączeniu jakiejś aplikacji obciążającej, ale różnice potrafią sięgać dwóch, a nawet trzech minut, co jest świadectwem lepszej przewodności termicznej, co znów może przełożyć się na wyższą stabilność konfiguracji podczas ważnych obliczeń, gdzie nagły "ekran śmierci" czy zwykła "zwiecha", mogłyby skończyć się utratą wyników wielogodzinnej pracy.


Zazwyczaj, kiedy producent wprowadza na rynek nową generację swojego wyrobu, poprzednia z niego schodzi. Noctua jednak postanowiła zachować obie wersje i dodatkowo dała nam możliwość zakupu większej ich ilości w tubach po 10 gramów. Po co likwidować coś co jest dobre, jak można sprzedawać rzecz dobrą i jeszcze lepszą razem :)
Jedyną "wadą" nowej wersji pasty, jest jej cena, szczególnie w wydaniu 10 gramów. Oferta na naszym krajowym rynku, jest jeszcze uboga i w zasadzie "wygooglowałem" sobie tylko ofertę sklepu ProShop (siedziba w Danii), która oferuje przez Internet swoje towary w naszym kraju. Na ich stronie wersja NT-H2 3.5g kosztuje 74 PLN, natomiast NT-H2 10g, to już wydatek 119 PLN. Dlatego na zakończenie tej recenzji, podam oficjalne ceny sugerowane przez Noctuę, a Wy po prostu przeliczcie je sobie na aktualny stan waluty dnia dzisiejszego.

NT-H1 3.5g - 7.90 Euro
NT-H2 3.5g - 19.90 Euro
NT-H1 10g - 14.90 Euro
NT-H2 10g - 24.90 Euro

Dla obu produktów przydzielam więc odznaczenie naszej rekomendacji, Wy możecie dokonać wyboru, zgodnego z waszymi potrzebami. Dla niewysilonych procesorów z pewnością wciąż wystarczy doskonale nam znana, tańsza pasta NT-H1, natomiast entuzjaści szybkich jednostek obliczeniowych i wyciskania z nich ostatnich soków (przez OC), powinni głębiej sięgnąć do kieszeni i zainwestować w model NT-H2, dostając dodatkowo w zestawie chusteczki czyszczące.






Podziękowania dla firmy NOCTUA za udostępnienie sprzętu do testów.


Strona 3 z 3 <<<123