2015-06-11 01:12
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
1

Słuchawki SteelSeries - Siberia na uszach...

Strona 1 - Siberia RAW PRISM

Czasami jest tak, że za diabła nie można sobie posłuchać muzyki czy odgłosów gry przez głośniki, bo domownicy zaraz wpadają do naszego pokoju lub kącika i wrzeszczą, że im życie utrudniamy... Wtedy zaczynamy rozglądać się za słuchawkami. Ich wybór na rynku jest przeogromny i możemy znaleźć na nim propozycje od kilkunastu złotych, po sumy z trzema i czterema zerami. My jednak będziemy chcieli znaleźć coś nieprzesadnie drogiego, ale zapewniającego nam wysoką jakość dźwięku... Tak w przedziale około 200 do 400 PLN. Miałem już sporo słuchawek na uszach, ale jeszcze nie było okazji posłuchać produktów firmy SteelSeries, więc gdy tylko nadarzyła się okazja, by przetestować dwa modele serii SIBERIA, nie czekałem ani chwili.
SIBERIA, więc jakoś zawsze te nauszne przetworniki dźwięku kojarzyły mi się z kolorem białym, jednak to oczywiście nie jest norma. Niemniej na początek zacznę od prezentacji modelu SteelSeries Siberia [RAW] PRISM, który jest właśnie w kolorze śnieżnobiałym. Jego opakowanie wygląda efektownie i w pełniej krasie prezentuje wygląd słuchawek.




W środku prócz samych słuchawek znajdziemy naklejkę z logo firmy, trochę danych na temat produktu i płytkę z aplikacją SteelSeries Engine 3. To oprogramowanie jest inteligentne i samo wykrywa urządzenia marki SteelSeries, ale o tym trochę później.


Optycznie słuchawki są dość smukłe i delikatne, jednak ich pałąk i osłony przetworników wykonano z solidnego tworzywa, dającego sporą sztywność całej konstrukcji. Uwagę zwraca użycie materiału w wyściółce nauszników i pałąka. To specjalna "siatka", która ma ograniczać możliwość pocenia się ciała.




Na lewym nauszniku zauważymy niewielki występ, który skrywa w sobie mikrofon. To dość nietypowe rozwiązanie, ale na pewno wygodne w obsłudze. Wewnętrzny okrąg z logo producenta stanowi jednocześnie przycisk uruchamiający, bądź wyłączający mikrofon. Jego użycie usłyszymy elektronicznym sygnałem podwójnego "tut, tut"...

Pałąk opiera się na miękkiej "poduszce" i trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie bardzo komfortowe, bo nawet wielogodzinne granie nie powoduje uczucia ucisku na głowie.

Całość świetnie się prezentuje, choć można w tym produkcie do czegoś się przyczepić, ale o tym już napiszę na następnej stronie opisującej testy...

Strona 1 z 5 12345>>>