2010-05-19 18:34
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
65

Trochę więcej o AMD Turbo Core...

Strona 1 - Trzy sposoby na Turbo

Jak już wiemy, AMD w swojej ostatniej odsłonie procesorów Phenom II, wyposażył je w technologię Turbo Core, która odtąd będzie „seryjnie” regulować prędkość pracy cztero (Zosma) i sześciordzeniowego (Thuban) procesora. W zasadzie samo działanie Turbo Core przedstawiłem Wam w recenzji układu Phenom II X6 1090T, jednak pojawiły się pytania dotyczące zysku wydajności przy różnych opcjach jego ustawień.
Bo właśnie nie każdy wie, że w TC mamy w odróżnieniu od systemu Intela (Turbo Boost), szeroki wachlarz możliwości sterowania pracą procesora. Po pierwsze możemy w łatwy sposób ustawić tak zwane koligacje, aby jak najbardziej wykorzystać moc obliczeniową dla poszczególnych rdzeni, możemy również ustawić TC tak, aby rozszerzyć jego „widełki” w automatycznym podkręcaniu rdzeni (np. 3.2-4.0 GHz, zamiast nominalnych 3.6 GHz), a z pomocą programu AMD Overdrive takie ustawienie przydzielić do konkretnej gry czy programu (jako profil). W tym przypadku najlepiej połączyć oba sposoby poprawienia wydajności i dla przykładu dla gry, która korzysta z dwóch rdzeni ustawimy koligacje tak, by efektywnie niemal tylko one wykonywały pracę obliczeniową, co pozwala nominalnie ustawionemu procesorowi „przyśpieszyć” z włączonym Turbo do 3.5 GHz (inne rdzenie będą zakłócały ustawienia TC w minimalnym stopniu). To dość ważne, bo jeśli w systemie operacyjnym mamy inne pracujące w tle programy, będą one korzystały z innych rdzeni, co spowoduje, że TC uzna w danym czasie, iż pracuje np. pięć rdzeni i ograniczy taktowanie do minimalnych 3.2 GHz, a to już może spowodować odczuwalny spadek wydajności w bardziej wymagających grach. Turbo działa jednak tak szybko, że dynamikę zmiany taktowania trudno zaobserwować i w większości gier nie zauważymy kiedy przydzieli on maksymalne 3.6 GHz, a kiedy zmniejszy je na chwilę do 3.4 czy 3.2 GHz.


Z pomocą AMD Overdrive możemy również wyłączyć fizycznie poszczególne rdzenie, co może mieć spory wpływ na zabawę w ekstremalny overclocking, gdyż jeden czy dwa kawałki krzemu łatwiej jest zmusić do pracy z wyższym taktowaniem, niż cztery, czy tym bardziej sześć. Dodatkowo przez wyłączenie na przykład trzech rdzeni, gdy wiemy, że gra z nich nie korzysta, da nam pełną wydajność, którą przypisze im Turbo Core. Da to efekt niemal taki sam, jak ustawienie stałe prędkości pracy rdzeni na 3.6 GHz, ale przy znacznie niższym zużyciu energii. Dla mnie genialna sprawa, zwłaszcza że takie ustawienie możemy sobie wrzucić w profile i korzystać za każdym razem, kiedy będziemy chcieli. Ten procesor może pogodzić czyjeś rozterki, czy składać komputer na czymś wydajnym a żarłocznym, czy też jednak postawić na ekologię i zasoby swojego portfela. Tutaj mamy i jedno i drugie w zasięgu ręki, wystarczy tylko odznaczyć pozycje All Core i pobawić się wirtualnymi suwakami...


Ale to nie wszystko :) AMD dało nam jeszcze jedno narzędzie, które ściśle współpracuje z technologią Turbo Core, a o którym większość testujących portali milczało, bądź nawet nie wiedziało o jego istnieniu. Jest ono w tej samej zakładce (Performance Control / Clock - Voltage / Turbo Core).


Turbo Core domyślnie ustawia nam podbijanie trzech rdzeni do pełnej wydajności, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dla gry, czy aplikacji, która korzysta z większej ilości rdzeni, przydzielić większą liczbę pracujących na 100% krzemowych kostek. Wybieramy ich ilość z rozwiniętej listy zakładki number of Boosted Core. Jakie to ma ciągnie za sobą korzyści? W mojej kolekcji ciężko znaleźć grę, która korzysta z większej ilości rdzeni, ale zobaczmy jaki to ma wpływ na Far Cry 2 i w syntetycznym, ale dość powtarzalnym 3DMark 2006.



Jak widać z powyższych przykładów, przydzielenie większej liczby "aktywnych" rdzeni w podbiciu Turbo Core, daje pewne korzyści w aplikacjach 3D. Zapewne w programach bardziej korzystających z wielowątkowości, te różnice będą bardziej zauważalne.
Zresztą możliwości ustawień mamy bez liku. Jednak mniej obeznani z tematyka ustawień procesora, niech lepiej przewertują internet w celach edukacyjnych, lub wybiorą sobie sposób przestawienia taktowania Phenoma, w sposób który wydaje się im najbardziej jasny i przejrzysty.



W AOD możemy również wyłączyć całkowicie usługę Turbo Core, jednak tylko do momentu ponownego ustawienia komputera, dlatego większość producentów postanowiła wprowadzić tą usługę w swoich Biosach. Moja Gigabyte GA-MA790FXTA-UD5 podczas testów X6 nie miała jeszcze takiej możliwości, więc próby OC przeprowadzałem tylko przy wyłączeniu TC przez AOD. Jednak po małej sugestii do producenta, technicy Gigabyte szybko „napisali” mi nowy Bios oznaczony symbolem F3f, który posiada już funkcję włączania i wyłączania (Enabled / Disabled) Turbo Core. Po wyłączeniu tej technologii, w aplikacji AOD zniknie zakładka Turbo Core i nie będziemy już mieli możliwości jej włączenia z poziomu systemu.
(fotka Biosu F3f)
W tym krótkim artykule chciałbym przedstawić Wam trzy opcje ustawień nie referencyjnych i pokazać na przykładach, co nam da zabawa z włączoną i wyłączoną funkcją Turbo. Pierwsze wskazanie w wykresie przypadnie dla nominalnie ustawionego Phenoma II X6 1090T, w drugim podciągniemy maksymalny pułap TC do zupełnie stabilnej (bez potrzeby podnoszenia napięcia Vcore) wartości 3.8 GHz. Takie ustawienia daje nam „niezłego kopa” przy programach korzystających z jednego rdzenia (przy dwóch, trzech wątkach najczęściej pojawia się wartość 3.6 GHz), jednocześnie dbając o to, by procesor nie przegrzewał się zbytnio, a po wyjściu z gry natychmiast ustawi taktowanie na 800 – 1200 MHz i obniży napięcie zasilania, co pozwoli nam zaoszczędzić na prądzie.
Trzeci sposób zabawy z Thubanem X6, to całkowite wyłączenie TC i „twarde” ustawienie wyższego zegara pracy dla każdego z sześciu rdzeni. W tym wypadku będzie to stałe 3.6 GHz, które bez ruszania napięcia Vcore jest w 100 procentach stabilne, a czyni z tego procesora bardzo wydajny układ, stanowiący jednocześnie jeden z chłodniejszych elementów w komputerze (temperatura podniosła się maksymalnie o dwa stopnie z IDLE i trzy w stresie – 27/35 st.). Przy 3.7 GHz procesor bez zarzutu pracował w grach, ale przy powtórzonym (raz po razie) obciążeniu programem Cinebanch 11.5, wyrzucił Bluescreen, co oznacza że trzeba by go lekko wspomóc prądem. Na moje potrzeby zupełnie wystarczy jednak „sztywne” 6 x 3.6 GHz, więc jego wyniki trafią do wykresów. No to co, zaczynamy...

Strona 1 z 2 12>>>