Aaa czekaj, to zmienia postać rzeczy. O porzucaniu zepsutych środków transportu słyszałem.
Po prostu potencjalnie wolą sobie kupić coś nowego.

Co do samochodów: można się zdziwić odstawiając samochód do naprawy. Rachuneczek wynosi tyle a tyle ale nie naprawiliśmy bo nie wiemy jak.

Jak czytam wypowiedzi to mam wrażenie, że wszyscy Norwedzy są bogaci. Nie. Kraj jest bogaty ale niekoniecznie mieszkańcy. Natomiast dopłaty i socjal robią swoje.

@1084
No stary proszę nie pisz o swoich problemach w kontekście Norweskich subwencji do samochodów elektrycznych bo jedno z drugim nie ma absolutnie nic wspólnego.


@Maveriq
Kilka postów wcześniej podawałem linka do gościa który jeździ Teslą w Norwegii na codzień - polecam, może ci się oczy otworzą.

Znalazłem jeszcze ciekawostkęna stronie Tesli:
We have received many requests for a Battery Replacement Option. We are happy to now offer this option for all three battery variants. This option will provide you a new battery anytime after the end of the eighth year at a fixed price. Prices are as follows: $8,000 for the 40 kWh battery, $10,000 for the 60 kWh battery, and $12,000 for the 85 kWh battery. You will be able to purchase this additional option through your MyTesla page in the near future.
Kup Pan używkę :)

Co zyskujesz kupując "prądożercę" w Nowregii:
1)parkujesz za darmo na gminnych / publicznych miejscach parkingowych – nie gra roli czy jest to duży piętrowy parking, czy miejsce przy chodniku w samym centru miasta
2)przejeżdżasz za darmo przez wszystkie punkty poboru opłat na drogach (bomstasjoner)
3)nie płacisz za wjazd do miast w godzinach szczytu (rushtidsavgift)
4)masz prawo jeździć po pasach ruchu zarezerwowanych dla komunikacji zbiorowej i taxi – bezcenne na wiecznie zakorkowanych drogach wjazdowych do miast
5)opłata roczna to tylko 415 koron (2013 r.), podczas gdy ja za swojego diesla płacę ok. 3500 kr rocznie...
6)bezpłatne ładowanie samochodu w publicznych stacjach ładowania (powszechnie dostępne na osiedlach, pod zakładami pracy, na publicznych parkingach, pod centrami handlowymi itd.)
7)auto kupujesz zupełnie tax-free – nie płacisz ani akcyzy ani VAT-u dzięki czemu cena jest bardzo atrakcyjna w porównaniu do cen aut z silnikami spalinowymi
8)przewozisz auto zupełnie za darmo promami na wszystkich drogach krajowych (riksveiferger). Mimo że kierowca musi zapłacić za siebie jak za osobę pieszą, jest tu wiele koron do zaoszczędzenia, szczególnie dla podróżujących po pełnym fiordów Vestlandet.
9)Używając elbil-a do podróży służbowych, należy ci się wyższa refundacja od pracodawcy za każdy przejechany kilometr, niż jakbyś jeździł swoim samochodem z silnikiem spalinowym.
10)Nie płacisz podatku drogowego (wliczony w cene paliwa na stacjach), a koszt prądu na przejechany kilometr to zaledwie 15-20 øre.
cytat za: [LINK]

No, czyli tak jak napisałem. Dopłata do nieopłacalnego pojazdu na koszt innych. Aby tylko ktoś kupił. 

Na drugie pytanie, dlaczego Tesla S skoro można mieć coś elektrycznego za połowę pieniędzy, odpowiedź jest równie prozaiczna - bo ich stać, a przyśpieszeniem i zasięgiem to najlepsze auto elektryczne.

Na krótką metę okazało się, że lepszym zabiegiem było nie zbijanie ceny i zaproponowanie sensownego parametrami auta dla zamożniejszych, niż przycinanie zasięgu, przyśpieszenia i prędkości w imię obniżenia ceny o połowę.

Elektryki spoko, tylko jakby kosztowały 50tys za małe autka miejskie to i u nas byłyby bardziej powszechne! Tyle że nasz kochany nierząd zamiast wprowadzić do nich dopłaty zafundowałby nam dodatkową akcyzę na prąd w imię spadających dochodów z akcyz paliwowych i tu głównie jest różnica między Norwegią a Polską.

@1084

No, czyli tak jak napisałem. Dopłata do nieopłacalnego pojazdu na koszt innych. Aby tylko ktoś kupił. 

Argument całkowicie błędny. 
W USA nie ma żadnych kokosów za kupienie auta elektrycznego, a mimo wszystko Tesla i Leafy sprzedają się bardzo dobrze.
Zresztą Straszny już wytłumaczył, dofinansowanie nie pochodzi od 'biednych', tylko pochodzi z pieniędzy, które poszłyby w innym wypadku na ochronę środowiska, opiekę zdrowotną, na budowę ekranów i itp. co spowodowane byłoby jazdą samochodem spalinowym. Po prostu nie płaci się za wyrządzanie szkód, bo ich nie ma. Wyliczeń nie znam, ale podejrzewam, że w długoterminowym czasie, zyskają wszyscy obywatele Norwegii oraz państwo. 

Do tego uczepiłeś się Tesli za jej cenę. Przecież to jest auto dla zamożnych, które według opinii jest nawet porównywane do Porsche. 
Zauważ, że Nissan Leaf w Norwegii sprzedaje się tak samo dobrze jak Tesla.
Do tego dosłownie na dniach pojawi się u nich e-Golf co podwyższy drastycznie statystyki.

Uruchomiony z końcem lutego system przyjmowania zamówień na elektrycznego Golfa odnotował 1200 rezerwacji w ciągu zaledwie 3,5-godziny, czyli średnio jedną co około 10 sekund. Dziś zamówień jest już ponad 1,5 tys., a do rozpoczęcia sprzedaży pozostały jeszcze dobre 3 miesiące.

http://www.samochodyelektryczne.org/norwegowie_zamowili_juz_1500_e-gol...

Natomiast dla przykładu w Niemczech w 2013 (2012) roku sprzedano ~6k (~3k) aut elektrycznych. U nas z kolei aż całe 34 sztuki, w tym 4 Tesle. 

@Netman
no dokładnie.... nie wiem ile razy można pisać to samo że to jest zapobieganie zamiast leczenia... rząd Norwegii robi bardzo mądre przeniesienie środków z naprawy zniszczonego środowiska na stymulowanie zakupów bezpiecznych dla tego środowiska.

istnieje jeszcze jeden powód - sam prąd... Norwegowie bardzo surowo ograniczają budowę zakładów produkcji prądu innych niż OZE, w tej chwili już dużo ponad  90% (!!) całego produkowanego prądu w kraju to są elektrownie wodne i wiatraki, głównie elektrownie wodne. Sam prąd państwo sprzedaje obywatelom praktycznie bez zarobku, po cenie produkcji.

Więc produkują czystą tanią energię, którą mogą zasilać ciche i nie smrodzące pojazdy. Zestaw idealny.

Panowie...podsumujmy trochę wszystko. Wg mnie:

1) Tesla jest dla ludzi bogatych, którzy albo chcą mieć fajną zabawkę, albo lubią ciszę i spokój podczas jazdy (chociaż auta tej klasy benzynowe są znakomicie wyciszone i tylko wielki maruda będzie narzekać. W mojej Q5 mimo silnika na ON jest przyjemnie cicho. To nie klekoty jakie były 10 lat temu jeszcze), albo chcą dbać o środowisko itp. Do tego nie podróżują autem w dalekie trasy zabierając na pokład całą rodzinę, tonę bagażu jadąc po autostradzie 160-170 km/h bo w takim wypadku dojadą co najwyżej do miasta obok. 

2) Tesla nie jest dla ludzi (np. dla mnie) lubiących jeździć na narty w Alpy, czy do Chorwacji, gdzie dane miejsce oddalone jest czasem o 1000-1200 kilometrów (chyba że infrastruktura będzie na tyle rozwinięta i stworzone zostaną punkty szybkiego ładowania w 30 min -> co szybko nie nastąpi u nas). Wg mnie nie jest to również auto dla ludzi lubiących agresywny styl jazdy i lubiących wykorzystywać auto bardziej uniwersalnie (ciągnięcie przyczep np)

3)Tesla daje gwarancję na akumulatory na okres 8 lat. Gwarancja NIE GWARANTUJE tego, że akumulatory będą miały taką samą żywotność po każdym cyklu ładowania. Zasięg Tesli jest wyznaczony przy spełnieniu kilku warunków (do przeczytania na oficjalnej stronie odnośnie gwarancji). Zamknięte okna, dach, wyłączona klima/ogrzewanie, masa pasażera + bagażu nie większa jak 136 kg oraz jedno z ważniejszych rzeczy pakiet akumulatorów (poniżej 1 roku i 40 tys. km). Dlatego bardzo interesuje mnie fakt ile auto będzie w stanie przejechać po np 2-3 latach i 100k przebiegu). Test Tesli S w Norwegi kilka linków wyżej jest robiony na aucie ze śmiesznym przebiegiem (zerknijcie sobie na film). To że auto za kwotę 100k $ ( cena ogólnie jest różna i zależy od miejsca 69-100k Euro jak np w Holandii) zimą ma całkiem przyzwoity przebieg bo ledwo co opuściło fabrykę ma być dowodem na to, że po 3-4 latach zasięg nie będzie sporo mniejszy? Będzie mniejszy i sama Tesla w warunkach gwarancyjnych to pisze, że akumulatory tracą wydajność z czasem i to NIE PODLEGA GWARANCJI.


 Tu teraz pojawia się inna kwestia. Ile będą kosztować akumulatory ? Ja wiem, że osoba która wyda na auto 100k $ lub 100k E wymieni je z palcem w pupce, ale chyba nie o to chodzi? To nie jest dowalanie się na siłę do tego typu aut (bo sam chciałbym takim śmigać), ale dywagacje odnośnie dość istotnych rzeczy. Podejrzewam, że po użytkowaniu 4-5 letnim auto dalej będzie w stanie przejechać ja wiem...100 kilometrów ? i dalej będzie można je użytkować w mieście, ale płacenie takiej kasy jest lekko mówiąc nieporozumieniem. Aaaaa i gwoli ścisłości. W USA rząd dopłaca do zakupy samochodu. W zależności od stanu jest to + 7,500$  


Myślę, że u nas najpierw trzeba zadbać o to, aby ludzie przestali wywalać śmieci do lasu. Do tego zrobić porządek z naprawdę starymi klekotami na ulicach, a potem oferować pojazdy za 300-400k zł. 

@Tony
Przejedź się raz byle jakim samochodem elektrycznym. Twoje ON -podobnie jak jakiekolwiek Pb- będzie głośne.
Słyszysz nagle opony, klekotanie czegokolwiek gdziekolwiek, szum wiatru o lusterka, rodzaj asfaltu,  stojąc w korku odgłosy miasta. Inny wymiar.

O cenie akumulatorów u Tesli pisałem wcześniej. Ciekawe czy ktoś zrobi podróbkę - Chiniole?

Nie no pewnie że inaczej wszystko będzie. Ja tego nie neguję. Natomiast też nie można mówić że w limuzynie za 300-400k jest głośno. Głośno to miałem w moim starym civicku dawno temu z 97'. W firmowym BMW jest naprawdę super, tak jak w Q5. Oczywiście słychać silnik itp Natomiast i zawieszenie porządne robi swoje, dobre wyciszenie również itp. Zresztą...co tam mi o tym gadać skoro ja po pierwsze kocham dźwięk silnika (w motocyklu specjalnie zamontowałem sobie Yoshimury), a w aucie słucham muzyki dość głośno Kiedyś miałem okazje jak pracowałem w Mercedesie jeździć wiele razy V8 i sorry, ale do elektryka na stałe mnie nie ciągnie 

@TonySoprano
http://www.samochodyelektryczne.org/modele_s_pokonaly_trase_z_los_ange...


W 3 dni zrobione Teslą  5.5k km, zimą przy zmiennych warunkach. 
Pamiętaj, że superładowarki w 20 min ładują dystans do 270km (czyli dajmy realnie 200km). 
Z nich się przecież korzysta tylko w trasie. Na co dzień, to w domu się ładuje auto. 

Wyprawie na dystansie 5514 km towarzyszyły bardzo różne warunki pogodowe. Odcinkami Tesle mknęły pustynią, innym razem przebijały się przez śnieżną zamieć z temperaturami rzędu -20°C. Raz konieczne było nawet założenie łańcuchów

Przypominam, że nie rozmawiamy tu o Polsce, bo sam wiesz jaki jest sens tego na obecny moment, niestety. 


Wracając jeszcze do Tesli. Nieoficjalnie niebawem zamierzają wprowadzić baterię o pojemności 110 kWh (obecnie najmocniejsza, to 85). Pewnie spokojnie będzie się dało zrobić 500km.  

"Dwie drużyny oddelegowane przez producenta tym razem przemierzyły Stany Zjednoczone w przeciwnym kierunku, startując w Los Angeles 30 stycznia, aby do Nowego Jorku dotrzeć w zaledwie 76 godzin i 5 minut."

"z czego 15 h przypadało na szybkie ładowanie z Superładowarek"

Co oznacza, że 20% czasu przejazdu to - ładowanie....
I to przy umiarkowanej prędkości...

Taki test oczywiście nie zmienia czegokolwiek. Równie dobrze mogli by okrążyć ziemię. Tylko po co?
Dodatkowo znalazłem taki obrazek:


z racji iż zasięg spada prawie liniowo w widocznym zakresie, można z pewnym prawdopodobieństwem powiedzieć iż w warunkach testowych przy 150km/h można zrobić te 200km. Zatem w zimie z ładunkiem pewnie nawet nowym autem nie dojedzie z Katowic do Wrocławia...

Z wykresu wynika również ciekawostka: przy 40km/h topowy model jest w stanie pokonać nawet 720km.

@TonySoprano

przepraszam że tak piszę - ale tkwisz w bardzo błędnym myśleniu, więc nie podsumowuj tak szybko.

wymiana akumulatorów w Tesli S - koszt? (uwaga: teraz szok) - 60-80 dolarów.

czas wymiany akumulatorów na autoryzowanym punkcie (ala stacja benzynowa) - 90 sekund.

serio serio.

Wymiana akumulatorów w tym samochodzie jest szybsza niż tankowanie i ma być równie popularna (producent buduje stacje wymiany w całych USA, takie same buduje też w Norwegii) http://moto.wp.pl/kat,92714,title,Wymiana-akumulatorow-w-Tesli-duzo-sz...

@slawko

stary.. popierdzieliły Ci się kilometry z MILAMI - ten wykres ma MPH a nie KMH, popatrz jak korzystnie wygląda to jak zamienisz te mile na kilometry.

Koszt wymiany akumulatorów na nowe to 60-80$ ? No chyba raczej nie 

Dlatego jestem ciekaw jak efektywnie będzie jeździła Tesla za 400k zł po 3-4 latach użytkowania, a nie po 3-4 dniach od zakupu. Ile przejedzie na pełnym ładowaniu po 3-4 latach? 30% mniej? 40% mniej? 50% mniej? (oczywiście od zasięgu realnego Tesli, która wyjechała z fabryki), skoro już teraz jest sporo ograniczeń i maksymalny zasięg auta liczony jest pod warunkiem że wszystko jest albo wyłączone, albo kierowca jedzie max 90 km/h, a same akumulatory mają mniej niż rok i 40k km przebiegu. 


Bo jeżeli mam ze wszystkimi podatkami dać 350-400k zł za auto, które po 3-4 (a auta trzymam 5-6) pozwoli mi na przejechanie 100 kilometrów w normalny sposób bez dziadowania to jednak podziękuje. Sam dobrze wiesz, że "baterie" tego typu tracą na wydajność z biegiem czasu. Pytanie ile stracą i czy płacenie 400k zł za taki pojazd jest po prostu warte świeczki. Tesla sama wielokrotnie o tym pisze w gwarancji dostępnej na stronie www. 


Po co myślisz że robią te punkty wymiany akumulatorów?

Czytałem o tych punkach (zresztą przytaczałem to wszystko kilka postów wyżej). Ja podsumowałem nie tylko same akumulatory, ale cały szereg rzeczy względnym których Tesla DLA MNIE jest zabawką, a nie samochodem z którego mógłbym korzystać tak jak korzystam z Q5 chociażby. 

I jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi. Jaki % całego pojazdu (koszt) stanowią akumulatory.

ale usługa wymiany akumulatorów będzie kosztować 60-80 dolarów

sama usługa, a nie cena baterii

@ straszny
Raczej dobrze wyinterpolowałem. 150km/h to ~95mil/h co daje zasięg całkowity 125 mil czyli 200km ...
I to dla topowej wersji. Dla roadstera to będzie zasięg 120~km ;)

@kruser
A co dostajesz jak nie nową używaną baterię trzymającą normy? 

@TonySoprano
Już nie przesadzaj, z 484km w idealnych warunkach nie rób 100km 

Widziałem na necie blog osoby, która zrobiła już Teslą Roadsterem 350k (Roadster pojawił się w 2007 roku) i wymieniła do tej pory raz baterię. 

@Netman

Te 100 km zrobiłem po 3-5 latach użytkowania 

Oboje wiemy, że mało kto robi 480 kilometrów na jednym ładowaniu. No chyba że lubi bić rekordy, jeździ sam, na dworze nie wieje, jedzie sobie na autostradzie ze stałą prędkością 90km/h albo i mniej, a w lecie ma wiatraczek na USB  No ile wynosi realny zasięg TESLI S nowej z fabryki użytkowanej jak normalny samochód? Tak naprawdę ciężko to określić, bo jeden kupi Tesle w USA i będzie jeździł Route 66, a ja kupię w Munich i od ciągłego stawania i przyspieszania w korkach auto mi stanie. 
No jaki zasięg realny przyjmiemy skoro po włączeniu klimy/ogrzewania mamy -13% (wziąłem między 10-15) ? Z 480 km robi nam się już 420 km. Czytając liczne testy wywnioskowałem że zasięg realny to koło 300 kilometrów. Taki przyjmiemy ? 

Kurde...muszę lecieć na 3-4 dni...Skończymy nasze wywody Panowie jak wrócę 

@Netman

A co dostajesz jak nie nową używaną baterię trzymającą normy?

Jakie normy?
Moja bateria po kilku latach ma 50% pojemności znamionowej i jadąc na stację:
1 możliwość - otrzymuję takiego samego +- trupa naładowanego
2 możliwość - dają mi co mają pod ręką i tak trafiam na 85% - odkryłem ekologiczny i ekonomiczny sposób pozbycia się starocia. Odtąd ładuję go gratisowo (30 min) by nie trafić znów kiedyś na swoje padło.