@1084
To że jest taki samochód to raczej oczywiste - cały ten wątek przecież o nim jest

Ale mi chodzi o  auta które są naprawdę mocne i szybkie, a nie jakieś popierdółki. Takie które mogą spokojnie konkurować z bolidami. Do jazdy normalnej wystarczy spokojnie odpowiednik 60-90 konnego silnika spalinowego. A do małych pojazdów 40 konnego. 

Na ekologię można patrzeć z różnych perspektyw. Norwegia ma ekologiczny prąd bo produkują go w elektrowniach wodnych. Polska ma nieekologiczny prąd bo niemal w całości wytwarzany jest w elektrowniach zasilanych węglem. Można zadać pytanie, czy pojazd zasilany takim prądem jest już nadal taki "eko" ?

Samochody elektryczne są obecnie zwykłą ciekawostką i nie należy ich traktować poważnie. Na pewno są świetną alternatywą dla aut miejskich i tam mogą zdobyć pozycję dominująca nad spalinowymi, pod warunkiem, że stanieją do poziomu aut spalinowych. Gro ludzi żyjących w mieście robi 10-15tys km rocznie. Przy takim przebiegu, auto elektryczne powinno starczyć nawet na wiele lat użytkowania na oryginalnym pakiecie.

Innym potencjalnym problemem jest infrastruktura energetyczna. Jest nieprzygotowana na masową elektryfikację samochodów, i szybko nie będzie. Obecnie prądu jest już na styk lub zaczyna brakować. Przy wzmożonym poborze przez auta elektryczne należałoby zbudować dodatkowe elektrownie ( tylko jakie, atomowe ? ) oraz rozbudować infrastrukturę przesyłową. To są ogromne inwestycje, które trzeba rozłożyć na dziesięciolecia. Tego nie da się zrobić w 2 czy 5 lat. Dlatego nie ma co się spodziewać boomu aut elektrycznych. A jak w końcu stanie się faktem, że elektryczne jest sensowniejszym wyborem to zapomnijcie, że będziecie jeździć za te śmieszne kwoty /100km jakie tu były podawane. Cena "prądu dla aut elektrycznych" będzie odpowiednio większa. Samochody będą inne niż obecnie, z innymi gniazdami ładowanie, nie będzie już możliwości podłączenia się do zwykłej domowej sieci za pomocą zwykłej wtyczki. I to nie jest mój wymysł, takie rzeczy odpowiadał nam całkiem niedawno, jak robiłem podyplomówkę, dr na uczelni na jednym z wykładów tak przy okazji tematów energii odnawialnej. Na pewno nie będzie sielanki jak to się teraz niektórym wydaje. Państwo będzie musiało położyć na to łapę. I jak teraz się jeździ za 30 parę zł / 100 km dizelkiem tak w przyszłości będziemy jeździć tyle, że elektrykiem ;). Kasa z akcyzy musi płynąć.

Dokładnie tak, o tym pisałem już ze 10 lat temu, nie trzeba do tego mieć doktora (a ja mam ).
Jeśli tylko samochody elektryczne staną się równie popularne, jak spalinowe, to prąd do ich ładowania stanie się tak drogi, że prąd do ich ładowania będzie kosztował co najmniej tyle samo, co benzyna.

http://www.cnet.com/news/tesla-motors-offers-all-its-patents-for-good-...  
Coraz to większy podziw zbudza Musk. 

Netman
No mamy rewolucję... ale może to dobra taktyka dla rozwijającego się biznesu aut elektrycznych gdy wszystkie inne patenty są wykupywane przez koncerny paliwowe. Jest szansa na rewolucję.

@ koradon

Ponoć już BMW rozmawia z Teslą o wykorzystaniu jej patentów odnośnie ładowarek. 
Sam Musk uważa, że jego konkurencją są jedynie spalinowe auta. 

http://www.filmweb.pl/film/Who+Killed+the+Electric+Car-2006-295301
Fajny dokument o historii aut elektrycznych i wszystkiego co z nimi związanego. 

@Netman Wow z tymi szybkimi ładowarkami ... ale ich dużo ... pewnie z połowa tego co stacji benzynowych w samym Śląskim :P


Ale a propos Tesli to S jest naprawdę ładnym autem i fajną pokazówką. Na pewno jakbym chciał się promować na eco to wolałbym Teslą niż Priusem. 
Ale tak naprawdę to co lubię w Tesli to ich poczucie humoru. Są mega komikami. http://venturebeat.com/2013/06/21/tesla-motors-battery-swap-video/ Jak to obejrzałem to śmiałem się chyba przez godzinę. I jeszcze ta mina, ten ironiczny uśmiech gościa (około 5min 30 sek wciskam wam głupoty i pierdoły a wy mi bijecie brawo ). Jeśli nie widzieliście to polecam. Ubaw po pachy!

Akurat, nie bardzo rozumiem jakimi patentami ma się dzielić Tesla.
Bardziej bym się spodziewał, że któryś z mających setki tysięcy patentów producentów pozwie Teslę niż odwrotnie.
Firma bazuje na użyciu tanich, dostępnych aku, jak i większości innych komponentów. 30 minutowe ładowarki były już dawno temu. Oczywiście nie do tak dużych aku bo ich nie było.

Mam również wrażenie, że niedomówieniem jest żywotność aku. do aut elektrycznych!
Jak w świecie gdzie aku. do elektronarzędzi, telefonu, auta, aparatu/kamery wytrzymują 1-3 lata te baterie do aut mają wytrzymywać długie lata?

Ktoś wcześniej napisał, iż wymieniając baterię, będzie można trafić na nową. Otóż nie:

"Drivers who opt for the swap will have to eventually return to the station to get their original battery back, and they'll have to pay for the service once again.
If they don't return, they can pay to have the 1,000-pound battery shipped back to the service center nearest their home, or they can keep the new battery they've had installed,."

Czyli albo odbierzesz sam baterię, albo przyślą ci ją za opłatą do wybranej stacji blisko ciebie, albo zapłacisz różnicę w cenie (to ostatnie jest logicznym dopowiedzeniem, wyczytanym na innym portalu).

@slawko
Tesla udostępniła aż 200 patentów.


@beton
Jak można żywić pogardę do największego wizjonera obecnych czasów. Poczytaj o Musku, to się zdziwisz czy on wciska kit. On nic nie robi dla kasy. Gdyby tylko chciał, to już dawno koncerny naftowe zgładziłby Tesle za grube mld (w jednym z wywiadów dał do zrozumienia, że ktoś chciał kupić całą firmę).
Może jeszcze powiesz, że ma jakiś interes w udostępnianiu patentów? 

Mam również wrażenie, że niedomówieniem jest żywotność aku. do aut elektrycznych!
Jak w świecie gdzie aku. do elektronarzędzi, telefonu, auta, aparatu/kamery wytrzymują 1-3 lata te baterie do aut mają wytrzymywać długie lata?

@Netman Oczywiście, że ma w tym interes.
Niższe ceny komponentów, chronionych w tej chwili patentami, oznacza zmniejszenie ceny auta elektrycznego, czyli z automatu zwiększenie jego konkurencyjności w stosunku do aut spalinowych =  zwiększenie sprzedaży = większe zyski.
Tesla sama nie w stanie masowo produkować opatentowanych przez siebie rozwiązań (zresztą po co, skoro nie ma nie na nie rynku zbytu), dlatego ceny są wysokie, a to wkrótce może skutecznie zahamować rozwój tej gałęzi motoryzacji.

@ Netman Pogardę? Gdzie ty widzisz pogardę. Powiedział bym że jak już coś to podziw.
Pogardę to będzie żywił gość który kupi Teslę S (60) z teoretycznym zasięgiem powiedzmy 350km zaplanuje sobie trasę na 700km z wymianą baterii w połowie drogi po czym wjedzie tą swoją Teslą na stacje, wymieni baterie i stanie w polu po 200km bo się okaże że dostał baterie z 3-4 letniej Tesli która je tam zostawiła dzień wcześniej a które mają już niecałe 70% początkowej pojemności. A potem jeszcze zapłaci 1000 zielonych czy ile tam żeby mu odwieźli jego nowe aku z jego auta. 
Pogardę to będzie żywił koleś który zostawi sobie u nas/w Niemczech/ w Anglii/ auto na 2 tygodnie (w styczniu czy lutym przy -20) po czym wróci z 2 tygodniowego wypadu w Alpy a auto nie ruszy a baterie okażą się nic nie warte i do wymiany. Ciekawe czy dostanie nowe za free?
A jeszcze powiedz czy na tej stacji Tesli wymienisz baterie takiemu e-Golfowi, Leafowi, e-up'owi i innym czy każdy będzie miał swoją stacje. 
A w kwestii patentów. Ciekawe co to za patenty. Czy oby nie w stylu opatentowania kliknięcia myszki? A interes niewątpliwie w tym musi być. 


Pomijam pseudo ekologiczne aspekty, skąd bierze się prąd, utylizacji aku. Auta elektryczne moim zdaniem nie będą nigdy zamiennikiem auta elektrycznego. Jak poważnie skończy się ropa to pewnie pojawią się auta napędzane wodorem czy inny rodzaj napędu. Elektryka będzie ciekawostką. 

@ beton piszesz tak hipotetyczne rzeczy, że nie sposób się do tego odnieść. Może poczekajmy aż będą stacje wymiany, aż miną te 4 lata użytkowania auta i czy faktycznie bateria będzie miała 70% ;). Bo na razie to wszystko jest wyssane z palca. 
Wraz z popularyzacją takich aut zapewne będzie odpowiedni system gwarancji, ubezpieczeń czy asistance. To nie jest tak, że Ci padnie bateria po 200km co ci bezkarnie wsadzili gniota na stacji i będziesz w dupie, po środku niczego, milion mil od cywilizacji i za chwile umrzesz z pragnienia ;). Puk puk hallo mamy 21 wiek, są komórki, jest pomoc drogowa, przyjedzie, zaholuje lub wymieni baterię na miejscu, jest elektronika która jest w stanie określić faktyczną pojemność baterii i szybkość zużywania prądu, skalkulować zasięg itd.

@beton

Pogardę to będzie żywił gość który kupi Teslę S (60) z teoretycznym zasięgiem powiedzmy 350km zaplanuje sobie trasę na 700km z wymianą baterii w połowie drogi po czym wjedzie tą swoją Teslą na stacje, wymieni baterie i stanie w polu po 200km bo się okaże że dostał baterie z 3-4 letniej Tesli która je tam zostawiła dzień wcześniej a które mają już niecałe 70% początkowej pojemności. 

straszny 

po podłączeniu nowej baterii od razu widzisz jej zasięg 

@1084

no w sumie tak, jeśli obecnie jest to 300-400 km, przy 1000 km problemy praktycznie znikną. Ciekawe jak szybko do tego dojdzie.... 

W autach spalinowych od ... no nie napiszę od zawsze jest pływak w baku i wskaźnik na desce a mimo to nie jeden delikwent skończył na poboczu z pustym bakiem (szczególnie w stanach). I o ile taki wskaźnik paliwa w miarę dokładnie prawdę Ci powie o tyle takie naładowanie szczególnie zużytych aku może być dużo bardziej orientacyjne. 

beton Pewnie, ale co za problem wsadzić do bagażnika "rezerwę" na np. kilkadziesiąt km