@straszny
Najpierw to elektryki niemieckie muszą dobić 10 lat, dopiero cokolwiek będzie się u nas pojawiać masowo. 

@straszny
Prius jak Prius, Lambo i Maybachów też u nas za dużo nie jeździ, Za to Passaty z kręconym licznikiem i owszem.
I po co nam Tesle S jak jest 50 w miastach? Raczej małe kompakty aby było wygodnie pod Biedronką zaparkować. A gdy kompakty spalinowe kosztują od 30-40tys PLN, a taki Nissan Leaf od 126tys PLN to kto go kupi? Ile trzeba jeździć aby zwróciło się 90 tysięcy złotych w kosztach eksploatacji? A jak kogoś stać wydać taką kasę na auto to kupi coś z segmentu premium.
Z kolei jak upowszechnią się u nas elektryki i infrastruktura to nasi kochani włodarze wprowadzą akcyzę na prąd no bo jak to tak...nagle przestać doić...

@Netman
Taa, wtedy zaczną jeździć u nas. oczywiście z "poprawioną" elektroniką akumulatorów (panie! Niemiec do kościoła jeździł raz na tydzień tylko!).

@djluke

126tys to nie klasa premium, a raptem Golf wyposażony na fulla. 


Jak ceny spadną o 30%, to wyrównają się z odpowiednikami benzynowymi. Wówczas powinna ruszyć szersza sprzedaż. W innym wypadku nie ma szans, bo te 30% ciężko zaoszczędzić podczas wydatków na 'paliwo'. 

@straszny "Polacy są strasznymi konserwatystami..."
He he he,  dobry kawał, naprawdę ci się udał.

A jakie twoim zdaniem mają mieć niby podejście do nowoczesności, skoro dla większości, nawet takie drobnostki, jak lepszy tablet, są poza zasięgiem (ewentualnie dostępne przy sporych wyrzeczeniach)? Dlatego ratują się tanimi substytutami, lub przestarzałymi (w wypadku aut głównie używanymi) technologiami. Naprawdę sądzisz, że gdyby poziom naszych zarobków zrównał się z zachodnim, to byśmy byli nadal przywiązani do tych staroci?

Cena elektryków jest po prostu za duża. Nic więcej. Nissan L kosztuje ile? 125 k zł ? Za 45-50k (jak nie mniej) kupi się np Skodę CitiGo razem z instalacją LPG, która spala tyle co nic i mamy super fajne auto do miasta, czy nawet na dojazdy do pracy  I wcale takie auto nie smrodzi jak cała reszta passatów z Niemiec 

@spider_co
tak, naprawdę uważam że Polak mając tą samą kwotę pieniędzy i zakup za tą samą cenę podejmie decyzje zdecydowanie bardziej konserwatywnie. 

Nie bardzo rozumiem co ma tutaj średnia zamożność Polaków do rzeczy ? Przecież nie mówimy o samochodzie dla Jana Kowalskiego. Tesla to samochód luksusowy z przedziału 150-300 000. Takich też sprzedaje się w Polsce sporo. 

kompletnie nic smiesznego w tym nie ma.

Natomiast teraz poruszacie odmienne zagadnienie czyli czysta ekonomia zakupu elektrycznego samochodu dla relatywie biednej osoby.. takiego za 25-50 000 zł, tu faktycznie sprawa na razie leży

@Netman

@[size=2]straszny[/size]
[size=2]Najpierw to elektryki niemieckie muszą dobić 10 lat, dopiero cokolwiek będzie się u nas pojawiać masowo[/size]

ahahaha.. dobre. Niestety, dobre.

Ponieważ w tym wypadku jest bardzo silny związek, którego chyba nie dostrzegasz: infrastruktura!
I co z tego, że może mnie być stać na zakup nawet najbardziej luksusowego auta, skoro z banalnych względów, w zasadzie nigdzie w trasę nim nie uderzę? To po co mi takie auto, żeby jeździć nim po podwórku?

Je zeli będą już tanie auta elektryczne, to siłą rzeczy powstanie dobrze zorganizowana sieć punktów ładowania i wymiany akumulatorów. Która sieć ma się na to zdecydować, przy tak "astronomicznej" sprzedaży i zatrzęsieniu aut czekających na taką usługę?

@spider_co
ależ ja to doskonale rozumiem, to oczywiste zagadnienie... tylko Tesla ma zasięg pozwalający de facto ignorować ten problem.

Natomiast znowu jeśli chodzi o samochody ekonomiczne, bez sieci ładowań oczywiście będzie problem.

Tyle że bardzo przejściowy bo każda stacja benzynowa ma prąd i każda, naprawdę minimalnym nakładem finansowym może postawić dodatkowe słupki szybkiego ładowania samochodów, lub stacje szybkiej wymiany akumulatorów (jak to jest w USA).

Niby jaki sposób?

Załóżmy, że jadę na spotkanie biznesowe z Rzeszowa do Wrocławia. Teoretycznie zasięg 480 km mi wystarczy, jednak trzeba być świadomym,  że w nieco odmiennych warunkach od idealnych, jest już kicha. Przecież nie będę latał za przewodem i szukając możliwości naładowania, by następnie czekając na doładowanie do awaryjnego poziomu, przedłużał czasu potrzebnego na lokomocję . Żeby taka podróż miała sens, powinienem mieć możliwość szybkiej wymiany baterii. Niby mogę kupić wersję z zasięgiem większym o 280km, ale nadal może się okazać za mało (mroźna zima). Nie wspominając już o trochę większej odległości (do Slawoya nie ma najmniejszych szans, żebym dotarł, jadąc najbardziej oszczędnie może miałbym szansę dojechać do Władysławowa).

@ spider_co
Infrastruktura na zachodzie już nie jest wielkim problemem. Obecnie sieć szybkich ładowarek wygląda tak
http://www.samochodyelektryczne.org/mapa_szybkich_ladowarek_chademo_w_... , a rządy np. UK na najbliższe lata zamierzają wydać ogromne pieniądze m. in. na rozwój sieci ładowarek.  

Dochodzi też sieć Tesli. Która na przełomie roku w Europie będzie wyglądać następująco  http://www.teslamotors.com/supercharger

Nie zapominajmy, że taka sieć ładowarek służy tylko do ładowania w trasie. Kto kupuje elektryka, to również stawia przyłącze w domu. 

Jak na razie dyskusja o kupieniu elektryka w Polsce mija się z celem. Trzeba obserwować zachód, a dowiemy się co będzie za parę dłuższych lat u nas.

Do 2020 roku miało u nas powstać aż 46 tys. terminali z 795 tys. przewidzianych dla całej Unii Europejskiej. 
http://www.samochodyelektryczne.org/unia_europejska_wycofuje_sie_z_pro...

@Netman

Kto kupuje elektryka, to również stawia przyłącze w domu.

To jest akurat oczywiste, ale co mi po stacji ładowania w domu, kiedy jestem od niego bardzo daleko?
Same stacje ładujące w trasie też niczego nie załatwiają. Tylko stacje wymiany akumulatorów miały by sens. Chyba nie miałbyś ochoty być uziemiony, tak jak kierowcy ciężarówek, przymusowym kilkugodzinnym postojem, wiedząc, że mógłbyś wrócić tego samego dnia?

Takie auto póki co ma sens tylko na krótkie trasy, ale znowu, żeby jego zakup był sensowny, cena musiała by być wynikowo atrakcyjna dla potencjalnego nabywcy - zwiększony koszt zakupu, w akceptowalnym czasie kilku lat (około 3), zostałby zrekompensowany tańszą eksploatacją.

@ spider_co
Tylko w tym wszystkim chodzi o to, aby stacji ładowania było bardzo dużo. W takim stopniu, że jak zajedziesz  do wspomnianego klienta, to podczas rozmowy z nim naładujesz sobie auto na jego parkingu pod firmą / na parkingu obok ulicy / pod hipermarketem. Zakładane 46 tys. terminali to bardzo duża liczba (która dalej by rosła).  Do tego ładowarka Tesli w 30 min uzupełnia połowę baterii, czyli ponad 200km dystansu.


Nie zapominaj o statystykach, które są zawsze najważniejsze. 

Badania prowadzone w Europie wykazały, że 87% kierowców ze Starego Kontynentu przejeżdża dziennie nie więcej niż 60 km.

Więc to co piszesz, to statystycznie jest rzadkim przypadkiem. 

Pamiętajmy, że samochody elektrycznie w sumie dopiero raczkują, a jak wiadomo w świecie technologii, kupno w takim stanie jest zawsze nieopłacalne. 

Jeżeli o małych autach piszesz, to masz rację, jednak limuzyny raczej się nie kupuje na krótkie dojazdy z domu do pracy, tylko właśnie na długie podróże służbowe (lub z myślą o rodzinnych wyjazdach w dalsze trasy).

Dla mnie przykładowo trasa z Rzeszowa na budowę do Bratysławy (630 km autostradami) nie jest niczym nadzwyczajnym i owszem taki półgodzinny postój sobie robię na jakiś obiad i kawkę, jednak póki co to nadal nie to. Ale bardzo się cieszę, że na zachodzie sobie z tą technologią eksperymentują, jak będzie nas na nią stać, to może do tego czasu wyjdzie z wieku szczenięcego .

Leaf jest przede wszystkim brzydki, a Priusem miałem okazje pojeździć i nie mając fisia na punkcie ekologii nie widzę ani jednego powodu, żeby go kupić. Prowadzi się po prostu kiepsko, a to między innymi z tego samego powodu, z którego większość hybryd - jest zbyt ciężki jak na swoje rozmiary.

@Maveriq

spalinowo-elektryczny Prius waży tyle samo co czysto spalinowa niewiele większa Corolla Verso

Mamy już drogie i mało wygodne elektryki z U$A.

A tymczasem Francuzi z PSA testują inne, porównywalnie pod względem zużycia paliwa rozwiązanie, a jednocześnie znacznie tańsze w momencie zakupu: napęd hybrydowo-powietrzny.

I moim skromnym zdaniem, właśnie tego typu rozwiązania (swoje przedstawiła np. Mazda), to najbliższa sensowna przyszłość motoryzacji...

Ale więcej, niż zwykła Corolla, której jest odpowiednikiem.

A PSA z tym Hybrid-Air coś wolno idzie, już chyba ze 2 lata temu zapowiadali.

@ Maveriq

Priusem miałem okazje pojeździć i nie mając fisia na punkcie ekologii nie widzę ani jednego powodu,

Przecież posiadanie Priusa to takie modne. To tak prawie jak posiadanie iPhona. 

@Netman

Modne to jest posiadanie Camaro z 69, który im więcej pije tym lepiej   Dziś jeździłem trochę znajomego Subaru Imprezą STI 300 konną 4x4 i..... elektryki? Never  Aż sam myślę nad zakupem  fajnej furki na niedzielne letnie wypady 

Są elektryki które biją na głowę kilkuset konne pojazdy. Co prawda nie seryjne, ale to kwestia czasu. Już sam system kontrolujący przyspieszenie w oparciu o analizę przyczepności opon powoduje, że elektryk leci do przodu podczas gdy spalinowe autko traci przyczepność. 

Jak poprawi się źródło zasilania to elektryki wyprą inne pojazdy na pewno.