No tak fajnie miało być... wyłączają całkowicie pudełkowe wersje programów - już tylko jedno stanowisko ze starym CSem mam... i teraz uratowało mi skórę.. od wczoraj nie można zalogować się do kont Adobe

pomoc techniczna giganta wita nas uprzejmym komentarzem https://helpx.adobe.com/pl/support.html

Logowanie z użyciem identyfikatora Adobe ID jest tymczasowo niedostępne. Usilnie pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem działania usługi.

Normalka. Dlatego ja np. mam cracki. Zgodnie z prawem. 

@straszny
A pewnie umowa jest tak skonstruowana że przerwy w dostępie mogą się zdarzyć i możesz ich cmoknąć, niezależnie ile by nie trwały bo zawsze będą z przyczyn od nich niezależnych?

trochę mnie to śmieszy, a trochę mnie to bardzo śmieszy. programiści to wały i to wiem, ale żeby cała firma na raz?

Wiesz awarie się zdarzają ale wypadało by mieć jakieś systemy zapasowe które w razie padu dało by się odpalić bo nie jest to program za 100 zł.

no to o tym piszę. jak mam gdzieś własne serwery postawione to redundancję mam taką, że może mi paść na raz płyta i kilka dysków i dalej chula. przy chmurach da się to zrobić o wiele lepiej, ale widać ktoś jak zwykle nie pomyślał. nawet jak to atak to skuteczny oznacza tylko jedno: projektant do dupy, bo nie przewidział

Nie narzekajcie. Niedługo pojawi się Windows Cloud.

@kotin

usterka przeszła... 2 doby bez programów, projektów, czcionek, funkcjonalności i z zablokowanym help-deskiem... (bo help desk działa tylko po zalogowaniu a zalogowanie nie działało... )

normalnie masakra... jak tak ogromna korporacja może pozwolić sobie na takie kompromitujące wpadki ? 

@straszny nie da się w praktyce takich wpadek uniknąć. Co człowiek zrobił, kiedyś się zepsuje.
Dlatego jednak gdy firma dostarczająca program nie dba o elastyczność, o dywersyfikację, powinniśmy to sobie sami zapewnić.
Adobe CS6, Microsoft Office 2013, Windows 7, lub 8, (o ile następny będzie faktycznie wynajmowany, jak CC Adobiego) to trzeba mieć i tyle, (tak jak punkt w umowie o przeszkodach nie wynikających z Twojej woli). Jeszcze długie lata posłużą, a co do chmury, to jej wrażliwość na atak, czy awarię jest cechą wrodzoną. Nie można oskarżać za coś co jest naturalne i do przewidzenia. Ja się po okresie oporu przestałem nawet natrząsać z takich rozwiązań jak Office 365, czy Adobe Cloud. Nie da się tego uniknąć. Równie dobrze mogli Ci przecież prąd wyłączyć.

@Straszny
Popatrz inaczej :P Nie działa coś - co będą swoją uwagę na pomocy technicznej skupiać :P Naprawić raz i dobrze. Bo pewnie takich osób jak ty jest więcej. I jak każdy by pytał a czemu nie działa i najważniejsze: KIEDY to zadziała to proces naprawy trwałby jeszcze dłużej.

Chmura ma swoje plusy i minusy. Nie ma rzeczy niezawodnych. Cóż.. pozostaje tylko czekać na spokojnie.

I dlatego nadal uważam, ze dupne są wszelkie produkty/usługi wymagające chociażby połączenia z internetem, z wyjątkiem takich, których po prostu inaczej rozwiązać się nie da.

@Maveriq
O to chodzi. Każdorazowa konieczność łączenia się z usługą to tykająca bomba. Jest mnóstwo rzeczy, które może pójść nie tak. Jeśli aplikacja tego nie wymaga w swojej istocie, to jest to totalnie bez sensu.

@kotin
Z Office365 różnica jest taka, że jest aplikacje działają bez problemu offline. Aktywują się bodaj tylko raz, po instalacji.

-----

W kwestii samej istoty problemu to ciężko winić chmurę. Tutaj prawdopodobnie był to bład oprogramowania. To zupełnie inna warstwa niż nadmiarowość, georeplikacja i rozszerzalność sprzętu i systemów, co jest istotą chmury.

Zrobienie chmury dobrze, jest w tej chwili tak trudne i kosztowne, że prawie nikt tego w tej chwili nie jest w stanie zrobić i nie zrobi. Jedynie google nie ma chyba większych problemów z dostępnością z zastosowań które używam.

Cała reszta będzie miała awarie. To nieuniknione. Dlatego człowiek ma rozrywkę z osób, które tak chmury bronią.

Oficjalne przeprosiny od Adobe...   http://www.bbc.co.uk/news/technology-27439189

i o ile w wersjach pudelkowych progsów, ktore tylko do rejestracji/aktywacji wymagaja lacza moze sie popsuc komputer (bo jak wylaczysz automatyczne aktualizacje to co moze sie jeszcze wywalic?) o tyle w programacj takich jak Pakiet Adobe czy Office 365 wszystko sie moze zdarzyc po drodze i ich awaryjnosc jest wypadkowa ... 15 rzeczy mzoe nie zadzialac po drodze do odpalenia programu na naszym komputerze...


na dostepnosc takich uslug wplywa wiele czynników i wszystko co jest po drodze sie na siebie naklada bo albo Adobe daje dupy, albo forma ktora obsluguje ich lacza albo firma, ktora obsluguje nasze lacza itd. itp.


wczorej byla awaria w vectrze trwajaca dobe, w miedzyczasie 2 doby awarii adobe - to juz sa 3 doby brak udostepu do pakietu i jakbym nie mial gimpa na kompie i office w wersji pudelkowej to przez 3 dni bym sie teoretycznie mogl podrapac po jajkach a nie pracowac :P

Przy najbardziej profesjonalnym podejściu usługa chmurowa powinna mieć SLA.

Dla przykładu MS gwarantuje aż 99.95% niezawodności Azura w skali roku.
Jeśli zdarzy się awaria przekraczająca dany czas, to można ubiegać się o odszkodowanie.

Jak jest w przypadku Adobe Cloud? Na szybkiego nie widzę u nich żadnego SLA związanego z chmurką.

Niema  w tym niczego dziwnego. Dziwne jest uzależnianie się od pracy w chmurze. Nawet najlepiej wykonana chmura może być nieosiągalna. Wystarczy jedne jedyny wirus, taki jak swego czasu Blaster i już mamy problem. A na pewno jest jeszcze mnóstwo luk, na wykorzystanie których mogą wpaść sprytni hakerzy. 

@1084
ale jak mogę zrobić inaczej? Adobe Photoshop,  Acrobat, InDesign, Illustrator,  Premier Pro ... to są standardy światowe niewymienialne na nic innego. Moge podpierać się Corelem zamiast Illustratora, mogę od biedy zamienić na coś Acrobata (mówię o pełnym, nie readerze). Większości pakietu Adobego nie da się wymienić na "coś".

do tego czcionki - Adobe daje korzystać mi z ogromnej ilości komercyjnych bardzo dobrych czcionek (do składu publikacji) ale tylko w ramach chmury. Bez niej nie działają.

Tak samo np Adobe Muse (świetny program tak btw) do robienia stron WYSIWG... naprawdę super, ale działa tylko przy aktywnym CC online.

Owszem mam jedno stanowisko ze starszym pakietem boxowym Adobe Master Collection CS6, ale reszta stanowisk pracuje w chmurze bo programy w wersji CC mają więcej funkcji, mniej bugów, i po prostu są na bieżaco aktualizowane.

Adobe NIE WYDA JUŻ nigdy programów w wersjach box. 

@straszny
Nie no spoko, fajna jest taka chmura i fajny system wynajmu softu gdzie zamiast bulić na raz 5-10k za full pakiet płacisz po kilkadziesiąt czy ile tam dolców miesięcznie i zawsze masz najnowsze. Tylko niestety takie awarii muszą wyeliminować! Albo właśnie wprowadzić system o jakim pisze Netman - działał by on na nich motywująco.

Przypuszczam też że chmura Google powoduje wiele rzędów wyższe obciążenie sieci, a jednak awarie takie nie występują. Nie wiem...niech rozdzielą serwery logowania/autoryzacji/sprzedaży? Wiem że to standard ale popadają już w totalne samouwielbienie i wdupiemiejstwo z takimi rzeczami, jak gdyby byli pępkiem świata...

straszny Nie mów mi, że musisz korzystać wszędzie z najnowszych wersji. Dla mnie niema większej różnicy między CS2, CS3, itd. owszem, to i owo jest inaczej, są inne narzędzia itd. Ale tak czy inaczej nie jest to konieczne, zwłaszcza jeśli ma się bazę kilku maszyn. Zawsze też można w zgodzie z Polskim prawem (a jest ono nadrzędne do licencji Adobe) mieć pod ręką wersje złamaną. No i pewną bazę czcionek też warto mieć lokalnie.